![]() |
|
|||||||||||||
Ostatnie 10 torrentów
Ostatnie 10 komentarzy
Discord
Kategoria:
Muzyka
Ilość torrentów:
23,417
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Ostatnio mam trochę pecha do słuchania, bo co i rusz trafiam na wtórne buble. Ale są i perełki, a taką jest amerykańskie Häxanu i ich drugi album „Totenpass”. Za tą nazwą kryje się dwóch jegomościów, z których jednego, A.P., możecie kojarzyć z takich ciosów, jak Ringare, Skáphe, Martröð, czyli samo dobre. I nie przesadzę, jeśli powiem, że doświadczenie z innych kapel kurewsko tu procentuje. Häxanu porusza się w rejonach black metalu mocno podlanego melodią, ale nie ma mowy o żadnej pedaliadzie. Zachowano idealny balans pomiędzy ciężarem oraz melodyką, czego efektem są wpadające w uszy utwory, przy których nie czuć ani grama znużenia. Zaczynając od szalonej perkusji, po agresywnie smagające po plecach riffy, które pięknie wjeżdżają po klimatycznym intrze, po klawisze. Te z kolei najlepiej brzmią w kawałku „Thriambus – Threnoidia”, gdzie są swoistą solówką, przy czym nie zrobiono tandety, a czuć, jak ta muzyka płynie. I kurewsko mi się to podoba. Całość wieńczy opętany wokal, w którym słychać czystą wściekłość. Najlepszym na tej płycie jest chyba „Sparagmos” ze swoim przewijającym się pasażem w riffach, szczególnie gdy w środku utworu jest miejsce solidnego przyłożenia słuchaczowi i da się wyłapać te perkusyjne smaczki, a rytm momentami, ulega lekkiemu złamaniu, by w końcu wleciały klawisze. PYCHA. Jeśli miałbym do czegoś porównać ten album, to myślę, że przywołanie Dissection, Lord Belial oraz Havukruunu. Oceńcie sami. Na sam koniec jeszcze zwrócę Waszą uwagę na okładkę autorstwa Adama Burke (jego dzieło zdobi też najnowsze dziecię od Hellripper). Istne dzieło sztuki, którego kontemplacja pod muzykę na albumie daje dużą dozę dopaminy. To świetny album. Wyborny mariaż melodii oraz brutalności z pewnością powinien przypaść Wam do gustu, jako i mnie. Gorąco zachęcam! Bart After releasing one of my favourite recent black metal albums in the form of their “Snare of all Salvation” debut, Häxanu is finally back with a follow up. Tranquil acoustic guitars and samples begin the record, with what I can only to presume to be a very false sense of security. After the introduction we kick into a melodic array of gorgeously dreamy guitars while the lucid punch of the drums pounds through the dancing riffs. Immediately rekindling fond memories of 90s Finnish black metal, the slightly sombre edge to Häxanu is not a softening factor as the scathing vocals, ferocious instrumentation and grim mix will show you. The hammering violence of the snare hits is countered by some epic and grandiose guitar playing while the cymbals also accentuate the sense of melody. It’s interesting, because melody and atmosphere are words that have become the target of much ire in black metal, perhaps as many bands led to them being synonymous for soft. Häxanu is not one of these, playing a visceral, gripping and enchanting take on the genres roots with these triumphant moments tying into a much darker framework. As was the case on the debut, the vocals really stand out for their impassioned, emboldened and utterly feral delivery which is full of emotion and cuts through the air and mix alike. “Totenpass” is off to a magnificent start. Amidst all of the haunting elements is a very animalistic feeling, perhaps one close to lycanthropy where the moonlit atmosphere of the record is counter-played by this maliciously scornful feeling. Indeed the actual hitting of notes feels like it is done with a tangible force, a difference that is quite easy to discern between playing hard and turning things up in the mix. Similarly the vocals sound like they may have inflicted some damage to L.C. when they were recorded. Meanwhile the flurries of superb drum attacks and mesmerising riffs, courtesy of the omnipresent A.P. are as mystifying and wondrously vibrant as ever. There is a reason Häxanu is one of my favourite of his projects and that is simple. There is such an abundance of energy to coat the fantastic musicianship that each piece, let alone the entire work of art, truly grips me from start to end. Although the obvious traditional elements are here, we see some synths add some ice to the chilling soundscapes to phenomenal effect without detracting from the intensity or aggression of the music at all. Everything feels very full of intent and well-placed, nothing haphazardly sticks out and it would be fair to assume the three years since the debut have contained a lot of fine-tuning and working this record down to its burning core before building it up with effervescent and wondrous elements, ascending to a higher plane of conscious with the power of black metal. These releases that have a true sense of magic to them are always going to rise above the chaff of mediocrity, even for a smaller audience, selectiveness is better than blind adoration from blithering fools. The mix of more typical song lengths with a couple of more drawn-out and pieces works to the contemplative and yet constantly engaging execution of the album, giving things time to develop but also cutting to the chase when need be. As I said before, everything here feels very purposeful and is delivered to its fullest potential, thus it is very hard to demerit in any sense. Häxanu triumphs once more. Another spectrally savage and unforgettable experience. After the debut, as I mentioned, being one of my favourite recent black metal records, I can say that “Totenpass” was not a disappointing follow up. Rather the contrary; this album harnesses the same energy from the same pool of occultism and elevates the ideas to transcendent new highs. Neither better nor worse, just a superb new chapter in this tale that truly must be experienced... Nattskog7 ..::TRACK-LIST::.. I. Θάρσει 1:32 II. Death Euphoria 4:49 III. Thriambus 9:58 IV. Threnoidia 4:42 V. Sparagmos 10:25 VI. Ephòdion 4:42 VII. οὐδεὶς ἀθάνατος 1:28 VIII. Totenpass 7:46 ..::OBSADA::.. Guitar, Bass, Synth - AP Vocals, Acoustic Guitar - LC Drums - Juhos https://www.youtube.com/watch?v=YmCYutJyI6k SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 19:50:31
Rozmiar: 349.64 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Przyznam szczerze, że Marillion ze Stevem Hogarthem musiałem poznać zupełnie od nowa. Przypuszczam, że nie tylko ja. To inny zespół od TEGO Marillion, kiedy przy mikrofonie, na czele rytuału, stał Fish. Wielu „ortodoksyjnych” fanów do dziś nie uznaje tego „drugiego” Marillion – za miękkie, za mdłe, bez tego szału jaki nadawał Derek Dick. Tymczasem to drugie Marillion nagrało już tyle świetnych krążków; ba, uniezależniło się wydawniczo, co jest aktem niezwykłej odwagi, że czas najwyższy oddać mu należny honor. Oni sami są najbardziej dumni właśnie z „Marbles” – cudownej opowieści o człowieku zawieszonym w próżnym wszechświecie. Ja osobiście nie byłem do końca przekonany co do tej płyty – łatwo jej zarzucić wszystko to, co zarzuca się Hogarthowi i jego estetyce. Natomiast na żywo, to co przedstawili dwa lata temu holenderskiej widowni (umownie holenderskiej, jako że na takie występy przyjeżdżają ludzie nawet z Chile) przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dzięki temu wykonaniu zrozumiałem wreszcie jak wspaniałą płytą jest „Marbles”; ba, rozochociłem się jeszcze bardziej w myślach przed Łodzią i czekającymi tam na nas niespodziankami. O samych piosenkach nie będę nic pisał. ‘Szklane kulki’ powstały kilkanaście lat temu i od tamtej pory jedynie zyskują na uroku. Nie pierwszy to zresztą raz, gdy zostały zagrane na żywo – wcześniej mogliśmy je usłyszeć na „Marbles by the Sea”, ponownie, z weekendowego koncertu w Anglii. To piękna, dramatyczna płyta, która na żywo przeistacza się w epicką baśń, miotającą emocjami od lęku i zagubienia, przez spleen i nostalgię, aż po finałowy wybuch radości i nirwanę uczuć. Na płycie słychać wyraźnie, jak publiczność przeżywa każdy kolejny utwór i uczestniczy w przedstawieniu. Nie rozumiem czemu na wydawnictwach ‘live’ często wygłusza się aplauz widowni; słuchacz płyty w domu ma wtedy mylne pojęcie o atmosferze danego wieczoru. W przypadku „Marbles in the Park” nie popłeniono tego błędu; tłum gra tu swoją znaczącą rolę, nie tylko aplauzem, ale i śpiewem. To dopełnia emocji przy słuchaniu tego materiału. Okiem wyobraźni można bez trudu znaleźć się tam, w Port Zelande, gdzie sielankowy krajobraz współgra z klarownością i efektownością muzyki. Ową sielankowość usłyszymy także w głosie Hogartha, który nie tłumi swojej radości z bycia tam. „Marbles in the Park” to jedna z lepszych koncertówek jakie w ostatnim czasie słyszałem. Nie jest klasycznym misz-maszem numerów ponagrywanym w wielu miejscach światowej trasy jakiegoś wielkiego zespołu, typu Genesis czy U2. Nie jest to także rykoszet serii „oficjalnych bootlegów” z jakich słynie chociażby Pearl Jam, gdzie obok arcydzieł trafiają się rutynowe produkcyjniaki. Ten wieczór został zapisany i wydany, dlatego że zabrzmiał wyjątkowo. To słychać od wejścia, od pierwszych tonów „The Invisible Man”, które łudząco przypominają „Shine On You Crazy Diamond”. Ale potem robi się jeszcze lepiej – cztery części tytułowego „Marbles”, romantyczne „Fantastic Place”, a dalej dramatyczna „Angelina” i „Drilling Holes” i na koniec finałowy „Neverland”. Odnoszę wrażenie, a wręcz jestem pewien, że poczułem magię „Marbles” dopiero po tej koncertówce. Jakbym tam był i śpiewał razem z Hogarthem, w snopach kolorowych świateł. Zresztą, magii koncertu na żywo nie trzeba chyba komukolwiek tłumaczyć. „Marbles” na żywo, jednakże, to coś więcej – to teatr emocji, widowisko dla wyobraźni. To coś, co chce się przeżyć na jawie; we śnie już tam byliśmy. Jakub Oślak ..::TRACK-LIST::.. Marbles In The Park - Saturday 21 March 2015 1. The Invisible Man 2. Marbles I 3. Genie 4. Fantastic Place 5. The Only Unforgivable Thing 6. Marbles II 7. Ocean Cloud 8. Marbles III 9. The Damage 10. Don't Hurt Yourself 11. You're Gone 12. Angelina 13. Drilling Holes 14. Marbles IV 15. Neverland 16. Out Of This World 17. King 18. Sounds That Can't Be Made Extras: "Marbles" Projection Films "Unconventional" documentary Trailer. ..::OBSADA::.. Keyboards - Mark Kelly Keyboards, Lead Vocals - h Guitar - Steve Rothery Drums - Ian Mosley Bass, Backing Vocals - Pete Trewavas https://www.youtube.com/watch?v=ldMBDbO5Dnw SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 17:42:42
Rozmiar: 41.86 GB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Kto lubi „Formulas Fatal to the Flesh” łapka w górę! Trzynaście lat po wydaniu “The Abrogation” Chaos Inception nadciąga z płytą numer trzy, która rozpoczyna się totalnie w klimacie wspomnianego przed chwilą klasyka Morbid Angel. I to w zasadzie pod każdym względem, bo i brzmienie „Vengeance Evangel” jest podobnie przytłumione i duszne, i praca perkusji mocno przypomina sposób gry Sandovala, że o liniach gitarowych nie wspomnę. Kto zespół z Alabamy zna, powie, że żadna nowość. Może i prawda. Widać chłopaki należą do tego rodzaju muzyków, którzy trzymają się obranej przez sobie na samym początku ścieżki i nie w głowie im figle. A że ich twórczość do oryginalnych nie należy… Komu to przeszkadza, skoro mamy tu do czynienia z tak umiejętnym nawiązaniem do twórców gatunku. Nowy krążek Chaos Inception to czterdzieści minut klasycznego, staroszkolnego death metalu na najwyższym poziomie. Wali stąd Florydą na kilometr i ukryć się nie da, że Chaos Inception najbardziej ukochali pierwszą połowę lat dziewięćdziesiątych. Co najważniejsze, nie zrzynają z nich „na pałę”, lecz umiejętnie wykorzystują pobrane z tamtego okresu lekcje. Na „Vengeance Evangel” znajdziecie zarówno fragmenty zagrane na pełnych obrotach, będące niczym potężny taran, burzący wszystko na swojej drodze, jak i bagienne zwolnienia, przy których riffy sączą się niczym szlam, płynąc powolnie i majestatycznie. Wspomniałem, że sporo w tej muzyce klimatu Morbid Angel, ale nie tylko. Śmiało można stwierdzić, iż Angelcorpse (w partiach najszybszych i solówkach) czy Monstrosity (fragmenty wolniejsze i wokale) także odcisnęły na Chaos Inception swoje piętno. Te sprawdzone wzorce wykorzystane zostały we własny, autorski sposób, dzięki czemu powstała płyta zabójczo masywna, w sposób doskonały oddająca hołd złotej erze death metalu. Zresztą słuchając jej, można odnieść wrażenia, jakby właśnie z tamtych czasów pochodziła, bo wszystko tu jest niezwykle organiczne i szczere do bólu. Szkoda, że Amerykanie nie nagrywają częściej, ale nawet jeśli na ich kolejny album przyjdzie mi poczekać kolejnych kilkanaście lat, to i tak wiem, że będzie to prawdziwe dzieło zniszczenia. Póki co mogę napawać się „Vengeance Evangel”. Jest czym. jesusatan Vengeance Evangel is finally here. Take a moment to read our thoughts—this isn't just PR. Every word is true, shaped by a year of near-exclusive listening to the album. Crank it up, dive deep, and let each listening session pull you further into the album’s magic. After twelve years, Chaos Inception returns with Vengeance Evangel, their third album—a declaration of death metal’s raw power. The band presents a timeless release that pushes the genre to its limits, unafraid of defying trends or expectations. This is Chaos Inception’s uncompromising and fearless vision. Vengeance Evangel creates a soundscape defined by one word: arrogant—not as a flaw, but as self-assurance earned through exceptional talent, years of discipline, and an unwavering drive. Drawing from the rich traditions of Brazilian and Floridian death metal, it pushes the genre’s boundaries with a sharp, focused vision. The album blends these influences with innovative touches—major-key riffs, intricate solos, and an unrelenting approach—that extend the genre’s potential far beyond the ordinary, forming a powerful, unapologetic manifesto. Originality is achieved without relying on keyboards or interludes; its power and atmosphere come from unrestrained force and exquisite composition. Vengeance Evangel is savage death metal in its purest, most unyielding form. The music channels an intensity that transcends mere aggression, evoking a spirit of triumph from within its seemingly chaotic energy. Its relentless drive is not simply destructive but transformative—a force that cuts through darkness, confronts despair, and emerges victorious. This is music built to endure and conquer—a statement of strength and defiance that burns with unshakable conviction. With Vengeance Evangel, Chaos Inception offers a rare glimpse into death metal’s boundless potential and its power to uplift, overcome, and inspire. The production of Vengeance Evangel embodies the band’s rebellion against modern conventions, capturing an explosion of untamed energy that death metal demands. Rejecting the sterile, over-compressed sound typical of today’s sound engineering, the album roars with dynamic force that feels alive. In a world of formulaic, soulless production, this record stands out with its own voice—authentic, unrelenting, and impossible to ignore. Every riff and every track serves as a solid testament to the band’s dedication to preserving the depth and identity that should define death metal. The sound commands attention, drawing the listener into its expansive, visceral nature. This is an overlooked aspect, akin to the classic albums of the past, now overshadowed by an era where music has been reduced to a polished, “loud-by-default” product, with its value in deeper listening fading away. There are no weak moments on Vengeance Evangel. Each track carries Chaos Inception’s unmistakable identity. From powerful riffs and relentless drumming to electrifying solos, this album is one that couldn’t have been created by anyone else. While some tracks may not strike immediately due to the sheer extremity of the material, repeated listens will reveal its depth and complexity, securing Vengeance Evangel as one of the standout death metal albums ever. A key feature that sets the album apart is its approach to guitar solos (some influenced by the jazz guitarists of the ‘60s and ‘70s), which are far more than technical exercises. They are dynamic, integral extensions of the songs themselves. At times explosive, at others triumphant, they punctuate the tracks with electrifying moments. This serves as a reminder that solos in death metal are not mere adornments but essential elements of its power. It’s a challenge to modern guitarists: death metal leads should be about more than technicality—they need to return to the untamed, raw spirit where they belong. Vengeance Evangel exists without compromise, capturing the essence of death metal with precision, force, and purpose. It’s here to remind listeners of the genre’s true potential. This is music that challenges, elevates, and empowers. Chaos Inception has delivered a record that’s a weapon—an unrelenting blast of energy aimed straight at the heart of darkness, designed to make the listener feel victorious. Twelve years in the making, Vengeance Evangel is here—and it’s not waiting for anyone’s approval. This is Chaos Inception as they were always meant to be. This is death metal at its rawest, most unapologetic form. Turn it up LOUD, feel it hit, and remember—this is how death metal is meant to triumph. ..::TRACK-LIST::.. 1. Artillery of Humwawa 03:01 2. Falsificator 04:39 3. La Niebla en el Cementerio Etrusco 02:33 4. 10,000 Dead By Pincer 03:29 5. Vengeance Evangel 03:30 6. Ultima Exitium 03:24 7. Reckoning of the Blade 03:42 8. Thymos Beast 04:27 9. Empire of Prevarication 03:44 10. The Omegaddon 03:20 11. Tusk of the Black Sow 04:57 ..::OBSADA::.. Matt Barnes - Guitars Gary White - Vocals Kevin Paradis - Session Drums https://www.youtube.com/watch?v=aou4hLDLTlE SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 17:26:38
Rozmiar: 99.83 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Kto lubi „Formulas Fatal to the Flesh” łapka w górę! Trzynaście lat po wydaniu “The Abrogation” Chaos Inception nadciąga z płytą numer trzy, która rozpoczyna się totalnie w klimacie wspomnianego przed chwilą klasyka Morbid Angel. I to w zasadzie pod każdym względem, bo i brzmienie „Vengeance Evangel” jest podobnie przytłumione i duszne, i praca perkusji mocno przypomina sposób gry Sandovala, że o liniach gitarowych nie wspomnę. Kto zespół z Alabamy zna, powie, że żadna nowość. Może i prawda. Widać chłopaki należą do tego rodzaju muzyków, którzy trzymają się obranej przez sobie na samym początku ścieżki i nie w głowie im figle. A że ich twórczość do oryginalnych nie należy… Komu to przeszkadza, skoro mamy tu do czynienia z tak umiejętnym nawiązaniem do twórców gatunku. Nowy krążek Chaos Inception to czterdzieści minut klasycznego, staroszkolnego death metalu na najwyższym poziomie. Wali stąd Florydą na kilometr i ukryć się nie da, że Chaos Inception najbardziej ukochali pierwszą połowę lat dziewięćdziesiątych. Co najważniejsze, nie zrzynają z nich „na pałę”, lecz umiejętnie wykorzystują pobrane z tamtego okresu lekcje. Na „Vengeance Evangel” znajdziecie zarówno fragmenty zagrane na pełnych obrotach, będące niczym potężny taran, burzący wszystko na swojej drodze, jak i bagienne zwolnienia, przy których riffy sączą się niczym szlam, płynąc powolnie i majestatycznie. Wspomniałem, że sporo w tej muzyce klimatu Morbid Angel, ale nie tylko. Śmiało można stwierdzić, iż Angelcorpse (w partiach najszybszych i solówkach) czy Monstrosity (fragmenty wolniejsze i wokale) także odcisnęły na Chaos Inception swoje piętno. Te sprawdzone wzorce wykorzystane zostały we własny, autorski sposób, dzięki czemu powstała płyta zabójczo masywna, w sposób doskonały oddająca hołd złotej erze death metalu. Zresztą słuchając jej, można odnieść wrażenia, jakby właśnie z tamtych czasów pochodziła, bo wszystko tu jest niezwykle organiczne i szczere do bólu. Szkoda, że Amerykanie nie nagrywają częściej, ale nawet jeśli na ich kolejny album przyjdzie mi poczekać kolejnych kilkanaście lat, to i tak wiem, że będzie to prawdziwe dzieło zniszczenia. Póki co mogę napawać się „Vengeance Evangel”. Jest czym. jesusatan Vengeance Evangel is finally here. Take a moment to read our thoughts—this isn't just PR. Every word is true, shaped by a year of near-exclusive listening to the album. Crank it up, dive deep, and let each listening session pull you further into the album’s magic. After twelve years, Chaos Inception returns with Vengeance Evangel, their third album—a declaration of death metal’s raw power. The band presents a timeless release that pushes the genre to its limits, unafraid of defying trends or expectations. This is Chaos Inception’s uncompromising and fearless vision. Vengeance Evangel creates a soundscape defined by one word: arrogant—not as a flaw, but as self-assurance earned through exceptional talent, years of discipline, and an unwavering drive. Drawing from the rich traditions of Brazilian and Floridian death metal, it pushes the genre’s boundaries with a sharp, focused vision. The album blends these influences with innovative touches—major-key riffs, intricate solos, and an unrelenting approach—that extend the genre’s potential far beyond the ordinary, forming a powerful, unapologetic manifesto. Originality is achieved without relying on keyboards or interludes; its power and atmosphere come from unrestrained force and exquisite composition. Vengeance Evangel is savage death metal in its purest, most unyielding form. The music channels an intensity that transcends mere aggression, evoking a spirit of triumph from within its seemingly chaotic energy. Its relentless drive is not simply destructive but transformative—a force that cuts through darkness, confronts despair, and emerges victorious. This is music built to endure and conquer—a statement of strength and defiance that burns with unshakable conviction. With Vengeance Evangel, Chaos Inception offers a rare glimpse into death metal’s boundless potential and its power to uplift, overcome, and inspire. The production of Vengeance Evangel embodies the band’s rebellion against modern conventions, capturing an explosion of untamed energy that death metal demands. Rejecting the sterile, over-compressed sound typical of today’s sound engineering, the album roars with dynamic force that feels alive. In a world of formulaic, soulless production, this record stands out with its own voice—authentic, unrelenting, and impossible to ignore. Every riff and every track serves as a solid testament to the band’s dedication to preserving the depth and identity that should define death metal. The sound commands attention, drawing the listener into its expansive, visceral nature. This is an overlooked aspect, akin to the classic albums of the past, now overshadowed by an era where music has been reduced to a polished, “loud-by-default” product, with its value in deeper listening fading away. There are no weak moments on Vengeance Evangel. Each track carries Chaos Inception’s unmistakable identity. From powerful riffs and relentless drumming to electrifying solos, this album is one that couldn’t have been created by anyone else. While some tracks may not strike immediately due to the sheer extremity of the material, repeated listens will reveal its depth and complexity, securing Vengeance Evangel as one of the standout death metal albums ever. A key feature that sets the album apart is its approach to guitar solos (some influenced by the jazz guitarists of the ‘60s and ‘70s), which are far more than technical exercises. They are dynamic, integral extensions of the songs themselves. At times explosive, at others triumphant, they punctuate the tracks with electrifying moments. This serves as a reminder that solos in death metal are not mere adornments but essential elements of its power. It’s a challenge to modern guitarists: death metal leads should be about more than technicality—they need to return to the untamed, raw spirit where they belong. Vengeance Evangel exists without compromise, capturing the essence of death metal with precision, force, and purpose. It’s here to remind listeners of the genre’s true potential. This is music that challenges, elevates, and empowers. Chaos Inception has delivered a record that’s a weapon—an unrelenting blast of energy aimed straight at the heart of darkness, designed to make the listener feel victorious. Twelve years in the making, Vengeance Evangel is here—and it’s not waiting for anyone’s approval. This is Chaos Inception as they were always meant to be. This is death metal at its rawest, most unapologetic form. Turn it up LOUD, feel it hit, and remember—this is how death metal is meant to triumph. ..::TRACK-LIST::.. 1. Artillery of Humwawa 03:01 2. Falsificator 04:39 3. La Niebla en el Cementerio Etrusco 02:33 4. 10,000 Dead By Pincer 03:29 5. Vengeance Evangel 03:30 6. Ultima Exitium 03:24 7. Reckoning of the Blade 03:42 8. Thymos Beast 04:27 9. Empire of Prevarication 03:44 10. The Omegaddon 03:20 11. Tusk of the Black Sow 04:57 ..::OBSADA::.. Matt Barnes - Guitars Gary White - Vocals Kevin Paradis - Session Drums https://www.youtube.com/watch?v=aou4hLDLTlE SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 17:17:31
Rozmiar: 283.61 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. 'Black To The Blind' to jeden z najbardziej znanych i klasycznych albumów death metalu. Pierwotnie ukazał się w 1997 roku jako trzeci album studyjny Vader i zawierał takie ciosy jak utwór tytułowy czy koncertowy faworyt do dziś, czyli 'Carnal'. Nagrania zostały zarejestrowane w olsztyńskim Selani Studio we współpracy z Andrzejem Bombą. Skład, który wówczas promował album na licznych koncertach u boku największych tuzów gatunku, oprócz lidera zespołu, Petera, stanowili Docent na perkusji, Mauser na gitarach i Shambo na basie. Obecne wydanie albumu to wersja zremasterowana, ale z oryginalną okładką. Do dziś materiał określany jest jako kwintesencja i ponadczasowe dzieło w historii death metalu. Vader... Zespół-żywa legenda u nas w kraju, zespół, któremu udało się osiągnąć wielki sukces na świecie, na który w pełni sobie zasłużył. Swoją ciężką pracą i ambicją, Peter i spółka pokazali, że każdemu może się udać, jeśli tylko tego się bardzo pragnie, jeśli tylko wytrwale dąży się do raz wyznaczonego celu. Denerwuje mnie fakt, ilu ludzi dzisiaj odwraca się od Vadera, tłumacząc swą decyzję tym, że grupa się teraz sprzedaje, nie jest już prawdziwym zespołem metalowym (zespołem podziemnym), tylko wielką firmą, która dostarcza dużych pieniędzy, że jest na topie, że każdy małolat tego słucha i tak dalej... Niedobrze się robi, słuchając takiego gadania. Ciekaw jestem, czy tacy ludzie, niby fani Vadera, pamiętają jego początki, jego działalność w podziemiu, jego ciężką pracę, wytrwałość. Ciekaw jestem, czy pamiętają tamte lata, które pokazały wielu, ile można zdziałać bardzo czegoś pragnąc i kochając to, co się robi. Powiem więcej... Vader od tamtej pory wiele się nie zmienił. Są to dalej ci sami sympatyczni goście, którzy kochają dalej to, co robią... są tylko o wiele bardziej popularni, czy to jest jakieś zło? W końcu na swoją pozycję stuprocentowo sobie zasłużyli. Ciekaw jestem, czy za parę lat niektórym na przykład nie spodoba się Behemoth (za którym dzisiaj wielce szaleją), bo stwierdzą oni, że się sprzedaje, że wszyscy go słuchają, itd. A tak może przecież być... I nie będzie już takich ludzi obchodziło to, co Behemoth robił przykładowo w ostatnich 2-3 latach, jak ciężko pracował i walczył o swoją pozycję w światowej lidze ekstremalnego grania, jak bardzo się rozwinął. Ze wzrostu popularności naszych zespołów na świecie należy się tylko i wyłącznie cieszyć. Prawda jest taka, że i Vader, i Behemoth są zespołami wielkimi... a ja nikogo nie zmuszam, aby uważali tak, jak ja. Moja recenzja jest jakby przypomnieniem wam, Drodzy Czytelnicy, prawdziwego arcydzieła sztuki deathmetalowej, jakim jest bez wątpienia płyta "Black To The Blind" , jest również próbą pokazania niedowiarkom prawdziwej siły Vadera i moim wielkim ukłonem w stronę prawdziwych fanów tego olsztyńskiego kwartetu. Pamiętam bardzo dokładnie, jak bardzo oczekiwana była ta płyta. Reklamy w gazetach, czasami ulotki w sklepach muzycznych, wywiady w prasie... ludzie czekali na nowe odkrycie Vadera. Teraz, po tych paru latach od wydania płyty, myślę, że się nią nie zawiedli. Album jest bardzo równy, nie "posiada" tzw. "zapełniaczy", słucha się go bardzo dobrze, czuje się wielki powrót, wielką formę muzyków, czuję się, że ma się do czynienia z płytą wyjątkową... Krążek otwiera utwór "Heading For Internal Darkness", który zapowiada pewne zmiany w muzyce Vadera, utwór bardzo ciekawie zaaranżowany, z wieloma zmianami tempa, z ciekawym lirykiem. Teksty na tym albumie odgrywają, podobnie zresztą jak na poprzednich krążkach, znaczącą rolę, ich autorami są Pawłowie Frelik i Wasilewski oraz Tomek Krajewski (autor liryku do "Distant Dream"). Cała muzyka na album skomponowana została oczywiście przez Petera. Po udanym wstępie czas na drugą odsłonę - "The Innermost Ambience". Ciekawy to utwór, bodajże najkrótszy na płycie. Dużo się w nim dzieje, jest bardzo szybki, energiczny, z "noisową" vaderowską solówką. Na razie OK. Zaraz po nim "Carnal". Ten kawałek śmiało można nazwać już dzisiaj hymnem Vadera, nieodłącznym elementem jego koncertów, utwór, którego siła i brutalność drzemią w prostocie. Znakomite intro gitarowe, później wokal przy uderzeniach blaszek, a dalej już tylko magia... Czwartym w kolejności jest "Fractal Light", jeden z moich faworytów, znakomicie sprawdzający się w secie koncertowym Olsztynian. Utwór, któremu moim skromnym zdaniem nic nie brakuje. No i zbliżamy się do półmetka... Tak, to już piąty "True Names", który wyraźnie pokazuje nowe oblicze Vadera, niesłychanie ciężki, przygniatający ciężarem urywany riff, kończący się "gwizdkiem", jest motywem charakterystycznym tegoż numeru. Jednak nie jest tak słodko przez całą kompozycję... osobiście uważam, że końcówka tego kawałka jest delikatnie mówiąc niedopracowana. "Beast Reaping" jest kolejną odsłoną "Black To The Blind". Utwór ten ma bardzo dużo motywów wręcz thrashowych, co w żadnym wypadku nic mu jednak nie ujmuje (na płycie w ogóle można zauważyć dużo thrashowych rozwiązań). Charakterystyczna dla niego jest bardzo melodyjna solówka, mniej więcej w połowie utworu. I dalej, "Foetus God". Kolejny standard każdego koncertu kwartetu. Bardzo rytmiczny, z ciekawymi rozwiązaniami aranżacyjnymi, częstymi zmianami tempa, z "kosmiczną" wręcz solówką. Zaraz po nim bardzo mrocznie zaczynający się "The Red Passage". Dudniące wejście basu Shamba, wejście ciężkich gitar... a dalej już istne szaleństwo z godnymi dużej pochwały "noisowymi" (a jakże) solówkami Petera. Następny jest "Distant Dream". To niewątpliwie najbardziej rytmiczny utwór ze wszystkich na krążku, kawałek, który mimo mało innowacyjnych rozwiązań aranżacyjnych brzmi bardzo świeżo, przyjemnie się go słucha (znakomicie wypadł na płycie "Live In Japan" - prawa dla publiczności japońskiej). I czas na koniec... ostatni, tytułowy "Black To The Blind" - mój największy faworyt. Najdłuższy, najwięcej się w nim dzieje (moim zdaniem najbardziej "przemyślany" kawałek na płycie), posiadający wielką energię i moc, dwie wspaniałe solówki :> oraz ciekawy liryk, odnoszący się do kontrowersyjnej "Księgi Prawa" Aleistera Crowley'a. I tak kończy się płyta wielka i wyjątkowa, płyta dokładnie przygotowana i wydana (wielkie brawa za okładkę i zdjęcia w książeczce!), płyta do której wraca się z ogromną przyjemnością i po której przesłuchaniu mimowolnie włączamy PLAY/REPEAT w naszym odtwarzaczu. Polecam... Chaos Vader przyzwyczaił fanów, że nie muszą długo oczekiwać na nowości z ich obozu i tak też było po „De Profundis”. Najpierw ukazała się wspólna reedycja „Necrolust” i „Morbid Reich” pod nazwą „Reborn In Chaos”, a następnie fantastyczna płyta z coverami „Future Of The Past”. Tak więc było czego słuchać przez dwa lata, które oddzielały drugi i trzeci pełny album Vader. „Black To The Blind” ukazało się w październiku 1997 roku w zmienionym nieco składzie osobowym. Po sześciu latach zespół opuścił China, który później współtworzył Nyia. Na jego miejsce pojawił się młody gitarzysta Mauser, którego można było wcześniej poznać w Christ Agony, miał też już swój własny zespół Dies Irae. Myślę, że po swoim debiucie w Vader i pierwszych koncertach, nikt nie mógł na niego narzekać. Jego pozysk to nie jedyne powiązanie „Black To The Blind” z Christ Agony, gdyż dwa kawałki wokalnie urozmaica Cezar. Na „Future Of The Past” dał tak dobrą zmianę w „Flag Of Hate”, że postanowiono pójść za ciosem i ubarwić w ten sposób „True Names” i „Beast Raping”. „Black To The Blind” od samego początku jest kwintesencją tego co najlepsze i najszlachetniejsze w death metalu. Niesamowita precyzja, czystość dźwięku, zabójcze riffy, jadowite solówki, ciężar i melodyka. Ale „Heading For Internal Darkness”, choć jest bardzo fajnym i chwytliwym numerem, nie rozwija jeszcze tych nieziemskich prędkości jakie można usłyszeć w większości następnych utworów. To co się dzieje już od „Innermost Ambience” to jest absolutna ponaddźwiękowa apokalipsa, destrukcyjna maszyneria, siekająca i szatkująca z iście diabelską zawziętością. Docent jest niepokonany, a jego perkusyjne tornada i nawałnice wykonywane są z zegarmistrzowską perfekcją. Dźwięk jest krystaliczny i bez problemu można podążać za tym gitarowym szaleństwem. Do tego, jak zwykle, świetny wokal, no i oczywiście wspaniałe kompozycje. Jako trzeci pojawia się „Carnal”, który szybko stał się szlagierem koncertowym i jednym z najbardziej rozpoznawalnych kawałków Vader. Zbudowany jest na bazie kontrastu. Najpierw deklamowany wokal na tle uspokojonych dźwięków, aby zaraz przywalić zawrotną prędkością i gwałtownością. Ciężko z tak spójnej i doskonałej całości wyrwać jakieś fragmenty, mówiąc o tym, że są lepsze albo jeszcze lepsze. Tu wszystko jest totalne. Mimo to są pewne punkty bardziej charakterystyczne jak choćby zajebisty „True Names” z wyśmienitym refrenem, masakryczne szybki „Fetus God”, zaczynający się wkręcającym basem „The Red Passage” czy wybitnie koncertowy „Distant Dream”. Przy takich riffach nawet samemu w domu chce się unieść ręce i krzyczeć hej, hej. No, a na koniec wybitny rarytas w postaci wspaniałego utworu tytułowego: „Black to the blind is She Above and black to the blind we seem to be.” Jak zawsze Vader przywiązał też wagę do oprawy swojego dzieła. Wszystkie teksty mają adnotacje wyjaśniające o czym są i skąd się wzięły zawarte w nich pojęcia. Odsyłają do filozofów, prekursorów okultyzmu, mówią o stanach wyższej świadomości. Vader po raz kolejny wspiął się na muzyczne wyżyny udowadniając, że jest jednym z największych zespołów metalowych i potwierdzając swoją death metalową supremację. „Black To The Blind” jest dziełem kompletnym, genialnym. Trwa tylko niecałe dwadzieścia dziewięć minut, ale takiej boskości się nie krytykuje. "Black To The Blind” to jest absolut, „Reign In Blood” death metalu. Wujas ..::TRACK-LIST::.. 1. Heading For Internal Darkness 2. The Innermost Ambience 3. Carnal 4. Fractal Light 5. True Names (Guest, Vocals-Cezar) 6. Beast Raping (Guest, Vocals-Cezar) 7. Foetus God 8. The Red Passage 9. Distant Dream 10. Black To The Blind Bonus: 11. Anamnesis Recorded & mixed at Selani Studio, Olsztyn, July & August 1997. ..::OBSADA::.. Vocals, Guitar - Peter Guitar - Mauser Bass - Shambo Drums, Sampler - Doc https://www.youtube.com/watch?v=0IgFEN_xdwk SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 16:54:05
Rozmiar: 75.21 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. 'Black To The Blind' to jeden z najbardziej znanych i klasycznych albumów death metalu. Pierwotnie ukazał się w 1997 roku jako trzeci album studyjny Vader i zawierał takie ciosy jak utwór tytułowy czy koncertowy faworyt do dziś, czyli 'Carnal'. Nagrania zostały zarejestrowane w olsztyńskim Selani Studio we współpracy z Andrzejem Bombą. Skład, który wówczas promował album na licznych koncertach u boku największych tuzów gatunku, oprócz lidera zespołu, Petera, stanowili Docent na perkusji, Mauser na gitarach i Shambo na basie. Obecne wydanie albumu to wersja zremasterowana, ale z oryginalną okładką. Do dziś materiał określany jest jako kwintesencja i ponadczasowe dzieło w historii death metalu. Vader... Zespół-żywa legenda u nas w kraju, zespół, któremu udało się osiągnąć wielki sukces na świecie, na który w pełni sobie zasłużył. Swoją ciężką pracą i ambicją, Peter i spółka pokazali, że każdemu może się udać, jeśli tylko tego się bardzo pragnie, jeśli tylko wytrwale dąży się do raz wyznaczonego celu. Denerwuje mnie fakt, ilu ludzi dzisiaj odwraca się od Vadera, tłumacząc swą decyzję tym, że grupa się teraz sprzedaje, nie jest już prawdziwym zespołem metalowym (zespołem podziemnym), tylko wielką firmą, która dostarcza dużych pieniędzy, że jest na topie, że każdy małolat tego słucha i tak dalej... Niedobrze się robi, słuchając takiego gadania. Ciekaw jestem, czy tacy ludzie, niby fani Vadera, pamiętają jego początki, jego działalność w podziemiu, jego ciężką pracę, wytrwałość. Ciekaw jestem, czy pamiętają tamte lata, które pokazały wielu, ile można zdziałać bardzo czegoś pragnąc i kochając to, co się robi. Powiem więcej... Vader od tamtej pory wiele się nie zmienił. Są to dalej ci sami sympatyczni goście, którzy kochają dalej to, co robią... są tylko o wiele bardziej popularni, czy to jest jakieś zło? W końcu na swoją pozycję stuprocentowo sobie zasłużyli. Ciekaw jestem, czy za parę lat niektórym na przykład nie spodoba się Behemoth (za którym dzisiaj wielce szaleją), bo stwierdzą oni, że się sprzedaje, że wszyscy go słuchają, itd. A tak może przecież być... I nie będzie już takich ludzi obchodziło to, co Behemoth robił przykładowo w ostatnich 2-3 latach, jak ciężko pracował i walczył o swoją pozycję w światowej lidze ekstremalnego grania, jak bardzo się rozwinął. Ze wzrostu popularności naszych zespołów na świecie należy się tylko i wyłącznie cieszyć. Prawda jest taka, że i Vader, i Behemoth są zespołami wielkimi... a ja nikogo nie zmuszam, aby uważali tak, jak ja. Moja recenzja jest jakby przypomnieniem wam, Drodzy Czytelnicy, prawdziwego arcydzieła sztuki deathmetalowej, jakim jest bez wątpienia płyta "Black To The Blind" , jest również próbą pokazania niedowiarkom prawdziwej siły Vadera i moim wielkim ukłonem w stronę prawdziwych fanów tego olsztyńskiego kwartetu. Pamiętam bardzo dokładnie, jak bardzo oczekiwana była ta płyta. Reklamy w gazetach, czasami ulotki w sklepach muzycznych, wywiady w prasie... ludzie czekali na nowe odkrycie Vadera. Teraz, po tych paru latach od wydania płyty, myślę, że się nią nie zawiedli. Album jest bardzo równy, nie "posiada" tzw. "zapełniaczy", słucha się go bardzo dobrze, czuje się wielki powrót, wielką formę muzyków, czuję się, że ma się do czynienia z płytą wyjątkową... Krążek otwiera utwór "Heading For Internal Darkness", który zapowiada pewne zmiany w muzyce Vadera, utwór bardzo ciekawie zaaranżowany, z wieloma zmianami tempa, z ciekawym lirykiem. Teksty na tym albumie odgrywają, podobnie zresztą jak na poprzednich krążkach, znaczącą rolę, ich autorami są Pawłowie Frelik i Wasilewski oraz Tomek Krajewski (autor liryku do "Distant Dream"). Cała muzyka na album skomponowana została oczywiście przez Petera. Po udanym wstępie czas na drugą odsłonę - "The Innermost Ambience". Ciekawy to utwór, bodajże najkrótszy na płycie. Dużo się w nim dzieje, jest bardzo szybki, energiczny, z "noisową" vaderowską solówką. Na razie OK. Zaraz po nim "Carnal". Ten kawałek śmiało można nazwać już dzisiaj hymnem Vadera, nieodłącznym elementem jego koncertów, utwór, którego siła i brutalność drzemią w prostocie. Znakomite intro gitarowe, później wokal przy uderzeniach blaszek, a dalej już tylko magia... Czwartym w kolejności jest "Fractal Light", jeden z moich faworytów, znakomicie sprawdzający się w secie koncertowym Olsztynian. Utwór, któremu moim skromnym zdaniem nic nie brakuje. No i zbliżamy się do półmetka... Tak, to już piąty "True Names", który wyraźnie pokazuje nowe oblicze Vadera, niesłychanie ciężki, przygniatający ciężarem urywany riff, kończący się "gwizdkiem", jest motywem charakterystycznym tegoż numeru. Jednak nie jest tak słodko przez całą kompozycję... osobiście uważam, że końcówka tego kawałka jest delikatnie mówiąc niedopracowana. "Beast Reaping" jest kolejną odsłoną "Black To The Blind". Utwór ten ma bardzo dużo motywów wręcz thrashowych, co w żadnym wypadku nic mu jednak nie ujmuje (na płycie w ogóle można zauważyć dużo thrashowych rozwiązań). Charakterystyczna dla niego jest bardzo melodyjna solówka, mniej więcej w połowie utworu. I dalej, "Foetus God". Kolejny standard każdego koncertu kwartetu. Bardzo rytmiczny, z ciekawymi rozwiązaniami aranżacyjnymi, częstymi zmianami tempa, z "kosmiczną" wręcz solówką. Zaraz po nim bardzo mrocznie zaczynający się "The Red Passage". Dudniące wejście basu Shamba, wejście ciężkich gitar... a dalej już istne szaleństwo z godnymi dużej pochwały "noisowymi" (a jakże) solówkami Petera. Następny jest "Distant Dream". To niewątpliwie najbardziej rytmiczny utwór ze wszystkich na krążku, kawałek, który mimo mało innowacyjnych rozwiązań aranżacyjnych brzmi bardzo świeżo, przyjemnie się go słucha (znakomicie wypadł na płycie "Live In Japan" - prawa dla publiczności japońskiej). I czas na koniec... ostatni, tytułowy "Black To The Blind" - mój największy faworyt. Najdłuższy, najwięcej się w nim dzieje (moim zdaniem najbardziej "przemyślany" kawałek na płycie), posiadający wielką energię i moc, dwie wspaniałe solówki :> oraz ciekawy liryk, odnoszący się do kontrowersyjnej "Księgi Prawa" Aleistera Crowley'a. I tak kończy się płyta wielka i wyjątkowa, płyta dokładnie przygotowana i wydana (wielkie brawa za okładkę i zdjęcia w książeczce!), płyta do której wraca się z ogromną przyjemnością i po której przesłuchaniu mimowolnie włączamy PLAY/REPEAT w naszym odtwarzaczu. Polecam... Chaos Vader przyzwyczaił fanów, że nie muszą długo oczekiwać na nowości z ich obozu i tak też było po „De Profundis”. Najpierw ukazała się wspólna reedycja „Necrolust” i „Morbid Reich” pod nazwą „Reborn In Chaos”, a następnie fantastyczna płyta z coverami „Future Of The Past”. Tak więc było czego słuchać przez dwa lata, które oddzielały drugi i trzeci pełny album Vader. „Black To The Blind” ukazało się w październiku 1997 roku w zmienionym nieco składzie osobowym. Po sześciu latach zespół opuścił China, który później współtworzył Nyia. Na jego miejsce pojawił się młody gitarzysta Mauser, którego można było wcześniej poznać w Christ Agony, miał też już swój własny zespół Dies Irae. Myślę, że po swoim debiucie w Vader i pierwszych koncertach, nikt nie mógł na niego narzekać. Jego pozysk to nie jedyne powiązanie „Black To The Blind” z Christ Agony, gdyż dwa kawałki wokalnie urozmaica Cezar. Na „Future Of The Past” dał tak dobrą zmianę w „Flag Of Hate”, że postanowiono pójść za ciosem i ubarwić w ten sposób „True Names” i „Beast Raping”. „Black To The Blind” od samego początku jest kwintesencją tego co najlepsze i najszlachetniejsze w death metalu. Niesamowita precyzja, czystość dźwięku, zabójcze riffy, jadowite solówki, ciężar i melodyka. Ale „Heading For Internal Darkness”, choć jest bardzo fajnym i chwytliwym numerem, nie rozwija jeszcze tych nieziemskich prędkości jakie można usłyszeć w większości następnych utworów. To co się dzieje już od „Innermost Ambience” to jest absolutna ponaddźwiękowa apokalipsa, destrukcyjna maszyneria, siekająca i szatkująca z iście diabelską zawziętością. Docent jest niepokonany, a jego perkusyjne tornada i nawałnice wykonywane są z zegarmistrzowską perfekcją. Dźwięk jest krystaliczny i bez problemu można podążać za tym gitarowym szaleństwem. Do tego, jak zwykle, świetny wokal, no i oczywiście wspaniałe kompozycje. Jako trzeci pojawia się „Carnal”, który szybko stał się szlagierem koncertowym i jednym z najbardziej rozpoznawalnych kawałków Vader. Zbudowany jest na bazie kontrastu. Najpierw deklamowany wokal na tle uspokojonych dźwięków, aby zaraz przywalić zawrotną prędkością i gwałtownością. Ciężko z tak spójnej i doskonałej całości wyrwać jakieś fragmenty, mówiąc o tym, że są lepsze albo jeszcze lepsze. Tu wszystko jest totalne. Mimo to są pewne punkty bardziej charakterystyczne jak choćby zajebisty „True Names” z wyśmienitym refrenem, masakryczne szybki „Fetus God”, zaczynający się wkręcającym basem „The Red Passage” czy wybitnie koncertowy „Distant Dream”. Przy takich riffach nawet samemu w domu chce się unieść ręce i krzyczeć hej, hej. No, a na koniec wybitny rarytas w postaci wspaniałego utworu tytułowego: „Black to the blind is She Above and black to the blind we seem to be.” Jak zawsze Vader przywiązał też wagę do oprawy swojego dzieła. Wszystkie teksty mają adnotacje wyjaśniające o czym są i skąd się wzięły zawarte w nich pojęcia. Odsyłają do filozofów, prekursorów okultyzmu, mówią o stanach wyższej świadomości. Vader po raz kolejny wspiął się na muzyczne wyżyny udowadniając, że jest jednym z największych zespołów metalowych i potwierdzając swoją death metalową supremację. „Black To The Blind” jest dziełem kompletnym, genialnym. Trwa tylko niecałe dwadzieścia dziewięć minut, ale takiej boskości się nie krytykuje. "Black To The Blind” to jest absolut, „Reign In Blood” death metalu. Wujas ..::TRACK-LIST::.. 1. Heading For Internal Darkness 2. The Innermost Ambience 3. Carnal 4. Fractal Light 5. True Names (Guest, Vocals-Cezar) 6. Beast Raping (Guest, Vocals-Cezar) 7. Foetus God 8. The Red Passage 9. Distant Dream 10. Black To The Blind Bonus: 11. Anamnesis Recorded & mixed at Selani Studio, Olsztyn, July & August 1997. ..::OBSADA::.. Vocals, Guitar - Peter Guitar - Mauser Bass - Shambo Drums, Sampler - Doc https://www.youtube.com/watch?v=0IgFEN_xdwk SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 16:50:29
Rozmiar: 250.20 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Various Artists - Lost and Found (6 CD) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Various Artists Album................: Lost and Found Genre................: Pop Source...............: CD Year.................: 1998 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 57 - 66 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: EMI Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting 1962-1969 CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. Leroy Van Dyke - Walk on by [02:22] 2. Ross, Jack - Happy José (Ching, Ching) [02:33] 3. Brian Hyland - Ginny Come Lately [02:49] 4. Pat Boone - Speedy Gonzales [02:34] 5. Little Eva - Locomotion [02:25] 6. Marcie Blane - Bobby's girl [02:17] 7. John Leyton - Cupboard love [02:05] 8. Little Peggy March - I Will Follow Him [02:28] 9. Cliff Richard - Lucky lips [02:44] 10. Heinz - Just Like Eddie [02:38] 11. Big Dee Irwin - Swinging on a star [02:40] 12. The Swinging Blue Jeans - Hippy Hippy Shake [01:45] 13. The Trashmen - Surfin' Bird [02:23] 14. Jerry Lee Lewis - Bonnie B. [02:21] 15. The Rivieras - California sun [02:24] 16. Terry Stafford - Suspicion [02:32] 17. Peter & Gordon - A World Without Love [02:41] 18. The Searchers - Don't throw your love away [02:16] 19. Alma Cogan - Tennessee waltz [02:12] 20. Paul Anka - In My Imagination [02:15] 21. The Honeycombs - Have I The Right [02:57] 22. Roy Orbison - Oh, Pretty Woman [03:01] 23. The Beach Boys - Little Honda [01:51] 24. Del Shannon - Keep Searchin' [02:12] 25. Gerry & The Pacemakers - Ferry Cross The Mersey [02:26] 26. The Animals - Bring It On Home To Me [02:44] 27. Herman's Hermits - Mrs. Brown You've Got A Lovely Daughter[02:48] 28. The Byrds - Mr. Tambourine Man [02:20] 29. The McCoys - Hang On Sloopy [03:52] 30. The Hep Stars - Sunny girl [02:21] Playing Time.........: 01:15:11 Total Size...........: 430,37 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting 1962-1969 CD 2 --------------------------------------------------------------------- 1. Barry McGuire - Eve Of Destruction [03:34] 2. The Walker Brothers - The Sun Ain't Gonna Shine Anymore [03:03] 3. The Hollies - Very Last Days [02:58] 4. The Lovin' Spoonful - Bald Headed Lena [02:24] 5. The Kinks - Sunny Afternoon [03:34] 6. The Mamas & The Papas - California Dreamin' [02:40] 7. Mike Wallace & The Caretakers - The End Of The World [03:12] 8. Manfred Mann - Just Like A Woman [02:50] 9. The Tages - Miss Mac Baren [02:22] 10. The Monkees - I'm A Believer [02:46] 11. The Turtles - Happy Together [02:55] 12. Procol Harum - A Whiter Shade Of Pale [03:59] 13. Scott McKenzie - San Francisco [02:59] 14. The Box Tops - The Letter [01:55] 15. Paul Jones - Thinkin' Ain't For Me [03:22] 16. The Troggs - Love Is All Around [02:59] 17. 1910 Fruitgum Company - Simon Says [02:16] 18. Don Partridge - Blue Eyes [02:30] 19. Lee Hazlewood & Suzi Jane Hokom - Summer Wine [03:01] 20. Eleanor Bodel - One Way Ticket [02:41] 21. Peter Sarstedt - Where Do You Go To (My Lovely) [05:19] 22. Oliver - Good Morning Starshine [03:38] 23. Tim Hardin - Simple Song Of Freedom [03:54] 24. Sounds Nice - Love At First Sight [03:51] Playing Time.........: 01:14:54 Total Size...........: 440,72 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting 1970-1978 CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. Shocking Blue - Venus [03:03] 2. Edison Lighthouse - Love Grows (Where My Rosemary Goes) [02:53] 3. Mark Lindsay - Arizona [03:07] 4. Pipkins - Gimme Dat Ding [02:13] 5. Roger James Cooke - Today I Killed A Man I Didn't Know [03:16] 6. Beach Boys - Cottonfields [03:02] 7. Mungo Jerry - In The Summertime [03:31] 8. Christie - Yellow River [02:43] 9. John Phillips - Mississippi [03:33] 10. Dawn - Candida [03:07] 11. Lynn Anderson - Rose Garden [02:53] 12. Jackson 5 - Goin' Back To Indiana [03:32] 13. Sweet - Funny Funny [02:46] 14. Raiders - Indian Reservation [02:54] 15. White Plains - Every Little Move She Makes [02:53] 16. Middle Of The Road - Soley Soley [03:09] 17. Cat Stevens - Morning Has Broken [03:19] 18. Tony Christie - Is This The Way To Amarillo [03:11] 19. Gilbert O'Sullivan - Matrimony [03:14] 20. Don McLean - American Pie (part 1) [04:15] 21. New World - Sister Jane [03:40] 22. Hot Butter - Pop Corn [02:33] 23. Lynsey De Paul - Sugar Me [03:38] 24. Lobo - I'd Love You To Want Me [04:04] Playing Time.........: 01:16:40 Total Size...........: 480,67 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting 1970-1978 CD 2 --------------------------------------------------------------------- 1. Albert Hammond - It Never Rains In Southern California [03:52] 2. CCS - Sixteen tons [02:59] 3. José Feliciano - Tale of Maria [03:19] 4. Björn Skifs & Blablus (Blue Swede) - Hooked On A Feeling[02:53] 5. Chicory Tip - Good Grief Christina [03:11] 6. Bonnie St. Claire and Unit Gloria - Clap your hands and stomp your feet[04:00] 7. The Wild Angels - I fought the law [02:24] 8. Cher - Dark lady [03:27] 9. Terry Jacks - Seasons In The Sun [03:27] 10. Slade - Everyday [03:11] 11. The Rubettes - Sugar Baby Love [03:29] 12. Billy Swan - I Can Help [02:57] 13. 10cc - I'm Not In Love [03:47] 14. Harpo - Moviestar [03:24] 15. Dr. Hook - Only Sixteen [02:48] 16. Sammy Davis Jr. - Baretta's theme (Keep your eye on the sparrow)[02:25] 17. Bellamy Brothers - Let Your Love Flow [03:16] 18. Smokie - Living Next Door To Alice [03:28] 19. Brian Chapman - Save me [03:29] 20. Maxine Nightingale - Right Back Where We Started From [03:14] 21. Bonnie Tyler - It's A Heartache [03:30] 22. John Paul Young - Love Is In The Air [03:27] 23. Gerry Rafferty - Baker street [04:05] Playing Time.........: 01:16:13 Total Size...........: 474,67 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting 1979-1987 CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. Exile - Kiss You All Over [03:30] 2. Suzi Quatro & Chris Norman - Stumblin' In [03:31] 3. Patrick Juvet - Lady Night [03:25] 4. Cliff Richard - We Don't Talk Anymore [04:14] 5. Blondie - Call Me (Theme from American Gigolo) [03:31] 6. Diana Ross - Upside Down [03:40] 7. Kim Carnes - Bette Davis Eyes [03:42] 8. Anna - Like They Do In The Movies [04:17] 9. Soft Cell - Tainted Love [02:41] 10. Imagination - Just An Illusion [03:58] 11. Bolland - You're In The Army Now [04:20] 12. Falco - Der Kommissar [03:50] 13. Dionne Warwick - Heartbreaker [04:09] 14. FR David - Words [03:25] 15. Madness - Our House [03:22] 16. Hell & Oates - Maneater [04:27] 17. Culture Club - Time (Clock Of The Heart) [03:43] 18. Irene Cara - Flashdance (What A Feeling) [03:55] 19. Gazebo - I Like Chopin [04:08] 20. Spandau Ballet - Gold [03:52] Playing Time.........: 01:15:49 Total Size...........: 495,21 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting 1979-1987 CD 2 --------------------------------------------------------------------- 1. Ryan Paris - Dolce Vita [03:23] 2. Chris Rea - I Can Hear Your Heartbeat [03:24] 3. Romantics - Talking In Your Sleep [03:54] 4. Howard Jones - What Is Love [03:41] 5. Industry - State Of The Nation [03:35] 6. Mathew Wilder - Break My Stride [03:01] 7. Nena - 99 Luftballons [03:54] 8. Laura Branigan - Self Control [04:07] 9. Sade - Smooth Operator [04:18] 10. Limahl - Neverending Story [03:32] 11. Alphaville - Forever Young [03:46] 12. Nik Kershaw - The Riddle [03:52] 13. Tears For Fears - Everbody Wants To Rule The World [04:09] 14. Michael Cretu - Samurai (Did You Ever Dream) [04:37] 15. Baltimora - Tarzan Boy [03:47] 16. Sandra - (I'll Never Be) Maria Magdalena [03:57] 17. A-Ha - Take On Me [03:50] 18. Samantha Fox - Touch Me (I Want Your Body) [03:45] 19. Roxette - Neverending Love [03:28] 20. Robbie Nevil - C'est La Vie [03:25] Playing Time.........: 01:15:34 Total Size...........: 503,96 MB ![]()
Seedów: 16
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 15:04:34
Rozmiar: 2.78 GB
Peerów: 10
Dodał: rajkad
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Hot Hits Country Music Year: 2025 Genre: Country Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Dan + Shay - We Should Get Married 02. Zach Bryan - Heading South 03. The Highwomen - Highwomen 04. Sam Barber - Straight and Narrow 05. Cody Johnson - The Painter 06. Benson Boone - GHOST TOWN 07. Dan + Shay - Save Me the Trouble 08. Cole Swindell - Broken 09. Morgan Evans - Over for You 10. Bailey Zimmerman - Religiously 11. Breland - Throw It Back (feat. Keith Urban) 12. Ashley McBryde - Women Ain’t Whiskey 13. Sam Barber - Dancing in the Sky 14. The Highwomen - Loose Change 15. Morgan Evans - On My Own Again 16. Bailey Zimmerman - You Don’t Want That Smoke 17. The Highwomen - The Chain 18. Breland - Cowboy Don’t 19. Hunter Hayes - This Girl 20. Kita Alexander - Date Night (feat. Morgan Evans) 21. Ingrid Andress - Feel like This 22. Zach Bryan - Hey Driver (feat. The War and Treaty) 23. Brett Kissel - I Can Play Guitar (feat. Hunter Hayes) 24. Graziella Schazad - Take On Me 25. Hunter Hayes - Everybody's Got Somebody but Me (feat. Jason Mraz) 26. Breland - Praise the Lord (feat. Thomas Rhett) 27. John Michael Montgomery - I Love the Way You Love Me 28. Zach Bryan - I Remember Everything (feat. Kacey Musgraves) 29. Warren Zeiders - Pretty Little Poison 30. Bailey Zimmerman - Where It Ends 31. Cody Johnson - Leather 32. Redferrin - Jack and Diet Coke ![]()
Seedów: 162
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 10:34:28
Rozmiar: 245.90 MB
Peerów: 77
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Grand Teton National Park – Western Vibes Year: 2025 Genre: Country, Folk Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Zach Bryan - Something in the Orange 02. Luke Combs - Ain't No Love in Oklahoma (From Twisters The Album) 03. Gavin Adcock - Sober 04. Faith Hill - This Kiss 05. Sam Barber - Indigo (feat. Avery Anna) 06. Willie Nelson - Whiskey River 07. Hudson Westbrook - Mine Tomorrow 08. Blake Shelton - Austin 09. Ingrid Andress - Blue 10. Willow Avalon - Homewrecker 11. Brett Eldredge - Good Day 12. Michael Marcagi - Scared to Start 13. Ian Munsick - Long Haul 14. Bailey Zimmerman - Fall in Love 15. Sam Barber - Dancing in the Sky 16. Zach Bryan - Dawns (feat. Maggie Rogers) 17. Tanner Usrey - Give It Some Time 18. Pecos & the Rooftops - This Damn Song 19. Gavin Adcock - Four Leaf Clover 20. Willie Nelson - Shotgun Willie 21. Eric Weissberg - Dueling Banjos 22. Blake Shelton - God’s Country 23. Dasha - King of California 24. Willow Avalon - Gettin' Rich, Goin' Broke 25. Jelly Roll - Dead End Road (From Twisters The Album) 26. Ingrid Andress - Waste of Lime 27. Sam Barber - Straight and Narrow 28. Zach Bryan - Sarah's Place (feat. Noah Kahan) 29. Gavin Adcock - A Cigarette 30. Blake Shelton - Country On the Radio ![]()
Seedów: 52
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 10:34:13
Rozmiar: 244.33 MB
Peerów: 49
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Wykonawca: Krzysztof Krawczyk Typ: Składanka Okładka: Tak Gatunek: Pop, Rorywkowaq Kraj: Polska Rok: Różny/2021 Audio kodek: mp3 Audio bitrate: 320kbps Audio.rip: d11 Music Created: d11 ..::TRACK-LIST::.. 01.Gdy nam śpiewał Elvis Presley 02.Szybki pocałunek 03.Viva Las Vegas 04.Dom 05.Ty nie płaczesz 06.Dziś jeszcze nie wiem 07.Teddy Miś 08.Nigdy Nie Jest Za Pozno Zeby Zaczac Od Nowa 09. Czy To Jest Kraj Dla Starych Ludzi 10.Na Zawsze Razem Ty I Ja 11.To co dal nam swiat 12.Jak minal dzien 13.Rysunek na szkle 14.Ostatni raz zatanczysz ze mna 15.Pamietam Ciebie z tamtych lat 16.Byle bylo tak 17.Z Kobietami To Roznie Bywalo (Feat. Daniel Olbrychski) 18.Deszcz 19.Ostatni Taniec 20.Po pierwsze,po drugie,po trzecie BONUS TRACK: 21.Pol wieku czlowieku ft Ras Luta 22.Czemu tylko wtedy ![]()
Seedów: 6
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 07:46:49
Rozmiar: 184.89 MB
Peerów: 21
Dodał: depesz11
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Al Bano & Romina Power - The Collection --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Al Bano & Romina Power Album................: The Collection Genre................: Pop Source...............: CD Year.................: 1998 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 66 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: BMG Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting --------------------------------------------------------------------- 1. Al Bano & Romina Power - Felicita' [03:15] 2. Al Bano & Romina Power - It's Forever [02:59] 3. Al Bano & Romina Power - Tu, Soltanto Tu (Mi Hai Fatto Innamorare)[03:41] 4. Al Bano & Romina Power - Io Ti Cerco [03:39] 5. Al Bano & Romina Power - Perche' [03:56] 6. Al Bano & Romina Power - Angeli [03:30] 7. Al Bano & Romina Power - Arrivederci A Bahia [03:05] 8. Al Bano & Romina Power - Viaggiando [02:59] 9. Al Bano & Romina Power - U.S. America [04:09] 10. Al Bano & Romina Power - Quando Un Amore Se Ne Va [03:18] 11. Al Bano & Romina Power - Ci Sara' [03:29] 12. Al Bano & Romina Power - Canzone Blu [03:28] 13. Al Bano & Romina Power - Grazie [03:33] 14. Al Bano & Romina Power - Anche Tu [03:26] 15. Al Bano & Romina Power - Sharazan [04:44] 16. Al Bano & Romina Power - E Se Tornera' [02:56] 17. Al Bano & Romina Power - Dialogo [03:08] 18. Al Bano & Romina Power - Il Covo Delle Aquile [04:09] Playing Time.........: 01:03:29 Total Size...........: 420,80 MB ![]()
Seedów: 86
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-20 02:57:48
Rozmiar: 480.97 MB
Peerów: 2
Dodał: rajkad
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Genre: Pop Year: 2022 Source: Digital download Audio codec: FLAC(48/24 - 1559 kb/s) Bitrate: lossless(Dynamic Range Meter) Playtime: 00:26:48 Cover: front Size: 331 MB ..::(Opis)::.. 1. A tout jamais 3:46 2. A tout jamais (NPD's Remix by Philip Larsen) 4:44 3. A tout jamais (D Remix - Distortion Remix by Vitalic) 4:40 4. A tout jamais (MM Remix - Master Manipulation Remix by Motherweshare) 5:50 5. A tout jamais (CONTROL Remix by Fragrance) 4:02 6. A tout jamais (Instrumental Version) 3:46 ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:52:19
Rozmiar: 331.34 MB
Peerów: 2
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Format: MP3 |320 kbps Genre: Alt.-Rock, Post-Grunge Rozmiar: 114.20 MB (+3%) Łączny czas: 48:29 Okładki: Front ..::(Opis)::.. 01 - Heavy Is The Ocean [00:05:12] 02 - Slow Me [00:03:48] 03 - More Than Machines [00:03:21] 04 - May Your Love Be Pure [00:03:22] 05 - Shark Bite [00:03:50] 06 - Human Sand [00:03:52] 07 - Kiss Me I'm Dead [00:03:45] 08 - Identity [00:04:30] 09 - Creatures Of The Fire [00:04:36] 10 - Judas Is A Riot [00:04:04] 11 - Gunfight [00:03:39] 12 - 1000 Years [00:04:26] ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:52:08
Rozmiar: 114.19 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Format: MP3 | 320 kbps Genre: Rock, Pop Rock Rozmiar: 113.10 MB (+3%) Łączny czas: 48:07 Okładki: Front ..::(Opis)::.. 01. Vision Thing 02. First You Jump 03. Human Traffic 04. Who Killed Truth? 05. Solstice Kiss 06. Act of Lone 07. Natural 08. Planet Zero 09. The Walls Came Down 10. Direction of the Heart (Taormina 2022) 11. Wondertimes ![]()
Seedów: 1
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:51:59
Rozmiar: 113.09 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Epica - The Alchemy Project Genre: Symphonic Metal Year: 2022 Source: Digital download Audio codec: FLAC(48/24 - 1768 kb/s) Bitrate: lossless(Dynamic Range Meter) Playtime: 00:35:03 Cover: front Size: 473 MB ..::(Opis)::.. 1. The Great Tribulation (feat. Fleshgod Apocalypse) 5:04 2. Wake The World (feat. Phil Lanzon & Tommy Karevik) 6:11 3. The Final Lullaby (feat. Shining) 5:12 4. Sirens - Of Blood And Water (feat. Charlotte Wessels & Myrkur) 4:17 5. Death Is Not The End (feat. Frank Schiphorst & Bjorn "Speed" Strid) 5:15 6. Human Devastation (feat. God Dethroned & Sven de Caluwe) 2:57] 7. The Miner (feat. Asim Searah, Niilo Sevanen & Roel van Helden) 6:58 ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:51:31
Rozmiar: 473.26 MB
Peerów: 1
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Disturbed - Divisive Genre: Hard Rock Year: 2022 Source: Digital download Audio codec: FLAC(48/24 - 1952 kb/s) Bitrate: lossless(Dynamic Range Meter) Playtime: 00:37:59 Cover: front Size: 529 MB ..::(Opis)::.. 1. Hey You 4:28 2. Bad Man 3:22 3. Divisive 3:59 4. Unstoppable 3:58 5. Love to Hate 3:37 6. Feeding the Fire 4:19 7. Don't Tell Me (feat. Ann Wilson) 4:32 8. Take Back Your Life 2:58 9. Part of Me 3:54 10. Won't Back Down 2:52 ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:51:24
Rozmiar: 529.17 MB
Peerów: 1
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Michael Jackson - Thriller 40 Genre: Pop, Soul Year: 2022 Source: Digital download/qobuz Audio codec: FLAC(44,1/24 - 1783 kb/s) Bitrate: lossless(Dynamic Range Meter) Playtime: 02:38:23 Cover: front Size: 1,91 GB ..::(Opis)::.. Pokaż / Ukryj tekst1. Wanna Be Startin' Somethin' 6:03 2. Baby Be Mine 4:20 3. The Girl Is Mine (with Paul McCartney) 3:42 4. Thriller 5:58 5. Beat It 4:18 6. Billie Jean 4:54 7. Human Nature 4:06 8. P.Y.T. (Pretty Young Thing) 3:59 9. The Lady in My Life 4:58 10. Starlight 5:04 11. Got the Hots (Demo) 4:25 12. Who Do You Know (Demo) 5:23 13. Carousel 3:39 14. Behind The Mask (Mike's Mix (Demo) 5:01 15. Can't Get Outta The Rain 4:06 16. The Toy (Demo) 3:04 17. Sunset Driver (Demo) 4:03 18. What A Lovely Way To Go (Demo) 3:55 19. She's Trouble (Demo) 4:13 20. Billie Jean (1981 Home Demo) 2:20 21. Billie Jean (Long Version) 6:20 22. Billie Jean (2008 Kanye West Mix) (feat. Kanye West) (Thriller 25th Anniversary Remix) 4:36 23. Beat It (Demo) 2:04 24. Beat It (2008 with Fergie Remix) (with Fergie) (Thriller 25th Anniversary Remix) 4:11 25. Wanna Be Startin' Somethin' (Demo) 5:43 26. Wanna Be Startin' Somethin' (Tommy D's Main Mix) 7:41 27. Wanna Be Startin' Somethin' (2008 with Akon) (with Akon) (Thriller 25th Anniversary Remix) 4:14 28. Human Nature 7" 3:47 29. P.Y.T. (Pretty Young Thing) (Demo Version) 3:47 30. P.Y.T. (Pretty Young Thing) (2008 with will.i.am) (with will.i.am) (Thriller 25th Anniversary Remix) 4:21 31. The Girl Is Mine (2008 with will.i.am) (with will.i.am) (Thriller 25th Anniversary Remix) 3:10 32. Thriller 7" (Special Edit) 4:38 33. Thriller (Def Thrill Mix) 7:22 34. Thriller (Megamix) 9:13 ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:51:22
Rozmiar: 1.92 GB
Peerów: 2
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Gatunek / Genre: Alt. Rock / Modern Rock / Post-Grunge Jakość / Quality: MP3 Bitrate: 320 kbps Czas trwania / Time: 00:41:09 Całkowity rozmiar / Total Size: 95 MB ..::(Opis)::.. 01 - San Quentin [00:03:31] 02 - Skinny Little Missy [00:03:37] 03 - Those Days [00:03:39] 04 - High Time [00:03:54] 05 - Vegas Bomb [00:03:45] 06 - Tidal Wave [00:03:32] 07 - Does Heaven Even Know You're Missing_ [00:03:43] 08 - Steel Still Rusts [00:04:27] 09 - Horizon [00:03:15] 10 - Standing In The Dark [00:04:02] 11 - Just One More [00:03:38] ![]()
Seedów: 1
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:51:20
Rozmiar: 94.32 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Gatunek / Genre: Euro-Disco, Synth-Pop Jakość / Quality: MP3 Bitrate: 320 kbps Czas trwania / Time: 00:36:52 Całkowity rozmiar / Total Size: 80 MB ..::(Opis)::.. Pokaż / Ukryj tekst01.Secret Mission 02.How Can I Get Over You 03.You Stole My Heart (feat. Clara-Corina) 04.Jane 05.Mama Tell Me Why (feat. Mikael Erlandsson) 06.Café For Amur (Instrumental) 07.Lit De Parade 08.Little Zhora 09.Go On 10.In Memoriam (To Björn) (Instrumental) ![]()
Seedów: 1
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:51:18
Rozmiar: 76.19 MB
Peerów: 1
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Gatunek / Genre: Neo-Progressive Rock Country: Poland Jakość / Quality: MP3 Bitrate: 320 kbps Czas trwania / Time: 00:49:01 Całkowity rozmiar / Total Size: 112 MB ..::(Opis)::.. 01. Tales Of Imaginary Movies (The Opening Credits) 02:15 02. Invisible Superhero 07:44 03. A World Full Of Spies 04:59 04. Brightness Hidden In The Dark 07:22 05. A Comedy Of Love 05:27 06. The Sounds Of War 06:56 07. Memories In Tears 06:39 08. Second Earth 04:09 09. Tales Of Imaginary Movies (The End Credits) 03:30 ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:51:09
Rozmiar: 112.42 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Format: MP3 | 320 kbps Gatunek / Genre: Rock Style: Hard Rock, Pop Rock Czas trwania / Time: 01:19:51 Całkowity rozmiar / Total Size: 188.9 MB Okładki / Covers: Front, Tył Kompresja Compression: Rar + dane naprawcze Tracklist ..::(Opis)::.. 01. Tear It Up 3:05 02. Now I'm Here 5:05 03. Another One Bites The Dust 3:22 04. Fat Bottomed Girls 5:27 05. Don't Stop Me Now 4:10 06. I Want To Break Free 3:33 07. Somebody To Love 5:58 08. Love Kills - The Ballad 4:17 09. I Was Born To Love You 4:04 10. Under Pressure 3:45 11. Who Wants To Live Forever 4:40 12. The Show Must Go On 4:17 13. Love Of My Life 4:13 14. Bohemian Rhapsody 2:20 15. Radio Ga Ga 4:23 16. Ay-Ohs 1:05 17. Hammer To Fall 4:53 18. Crazy Little Thing Called Love 4:03 19. We Will Rock You 2:29 20. We Are The Champions 4:38 ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:50:40
Rozmiar: 188.90 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Format: FLAC (tracks) Gatunek / Genre: Rock Style: Hard Rock, Pop Rock Czas trwania / Time: 03:28:05 Całkowity rozmiar / Total Size: 1.3 GB Okładki / Covers: Front, Tył Kompresja Compression: Rar + dane naprawcze Tracklist 1-01. Queen – Bohemian Rhapsody 5:58 1-02. Queen – Another One Bites The Dust 3:36 1-03. Queen – Killer Queen 3:02 1-04. Queen – Fat Bottomed Girls 3:24 1-05. Queen – Bicycle Race 3:03 1-06. Queen – You're My Best Friend 2:52 1-07. Queen – Don't Stop Me Now 3:31 1-08. Queen – Save Me 3:48 1-09. Queen – Crazy Little Thing Called Love 2:43 1-10. Queen – Somebody To Love 4:57 1-11. Queen – Now I'm Here 4:15 1-12. Queen – Good Old-Fashioned Lover Boy 2:55 1-13. Queen – Play The Game 3:33 1-14. Queen – Flash 2:48 1-15. Queen – Seven Seas Of Rhye 2:50 1-16. Queen – We Will Rock You 2:02 1-17. Queen – We Are The Champions 3:01 Greatest Hits II 2-01. Queen – A Kind Of Magic 4:22 2-02. Queen & David Bowie – Under Pressure 3:56 2-03. Queen – Radio Ga Ga 5:43 2-04. Queen – I Want It All 4:01 2-05. Queen – I Want To Break Free 4:18 2-06. Queen – Innuendo 6:27 2-07. Queen – It's A Hard Life 4:09 2-08. Queen – Breakthru 4:09 2-09. Queen – Who Wants To Live Forever 4:57 2-10. Queen – Headlong 4:33 2-11. Queen – The Miracle 4:54 2-12. Queen – I'm Going Slightly Mad 4:07 2-13. Queen – The Invisible Man 3:58 2-14. Queen – Hammer To Fall 3:40 2-15. Queen – Friends Will Be Friends 4:08 2-16. Queen – The Show Must Go On 4:23 2-17. Queen – One Vision 4:02 Greatest Hits III 3-01. Queen + Elton John – The Show Must Go On 4:53 3-02. Queen + David Bowie – Under Pressure (Rah Mix) 4:08 3-03. Freddie Mercury + Montserrat Caballé – Barcelona 4:25 3-04. Queen – Too Much Love Will Kill You 4:18 3-05. George Michael + Queen – Somebody To Love 5:07 3-06. Queen – You Don't Fool Me 5:22 3-07. Queen – Heaven For Everyone 4:37 3-08. Queen – Las Palabras De Amor 4:29 3-09. Brian May – Driven By You 4:09 3-10. Freddie Mercury – Living On My Own 3:37 3-11. Queen – Let Me Live 4:45 3-12. Freddie Mercury – The Great Pretender 3:26 3-13. Queen – Princes Of The Universe 3:31 3-14. Queen + Wyclef Jean – Another One Bites The Dust 4:20 3-15. Queen – No-One But You (Only The Good Die Young) 4:11 3-16. Queen – These Are The Days Of Our Lives 4:22 3-17. Queen – Thank God It's Christmas 4:19 ![]()
Queen - Greatest Hits I II & III (The Platinum Collection) (3xCD) (2000) [FLAC] [ENG] [rar] [FIONA9]
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:50:33
Rozmiar: 1.28 GB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Artist: Rita Ora Album: Phoenix Year: 2018 Genre: Pop Codec: FLAC (16 bits / 44 Khz tracks) Bitrate: Lossless Time: 55:34 Size: 380 MB TRACKLIST 01. Anywhere (03:35) 02. Let You Love Me (03:11) 03. Lonely Together (03:01) 04. New Look (02:34) 05. Your Song (03:00) 06. Only Want You (03:00) 07. First Time High (03:02) 08. For You (Fifty Shades Freed) (04:04) 09. Summer Love (04:18) 10. Girls (feat. Cardi B, Bebe Rexha & Charli XCX) (03:41) 11. Keep Talking (feat. Julia Michaels) (03:33) 12. Hell Of A Life (03:55) 13. Velvet Rope (03:55) 14. Falling To Pieces (04:21) 15. Cashmere (02:55) 16. Soul Survivor (03:29) ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:43:36
Rozmiar: 380.32 MB
Peerów: 1
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Wielkość uploadu: 256 MB Gatunek: Rap, Hip-Hop Format/Kodek: mp3 Birate: 320 kbps Liczba kanałów: 2 Brak danych naprawczych Brak hasła ..::(Opis)::.. 1. Intro 2. FACK 3. The Way I Am 4. My Name Is 5. Stan 6. Lose Yourself (From "8 Mile" Soundtrack) 7. Shake That 8. Sing For The Moment 9. Without Me 10. Like Toy Soldiers 11. The Real Slim Shady 12. Mockingbird 13. Guilty Conscience 14. Cleanin’ Out My Closet 15. Just Lose It 16. When I’m Gone 17. Stan (Live At 43rd Grammy Awards) Bonus Tracks: 18. Dead Wrong (Album Version Explicit) 19. Role Model 20. Kill You 21. Shit On You 22. Criminal 23. Renegade 24. Just Don’t Give A Fuck ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:43:20
Rozmiar: 256.53 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Michael Bublé - The Essential Michael Bublé Genre: Pop Year: 2022 Source: Digital download Audio codec: FLAC(44,1/24 - 1456 kb/s) Bitrate: lossless(Dynamic Range Meter) Playtime: 00:55:00 Cover: front Size: 630 MB ..::(Opis)::.. 1. I'll Never Not Love You 3:38 2. Feeling Good 3:57 3. Me and Mrs. Jones 4:34 4. Sway 3:09 5. Home 3:46 6. Moondance 4:14 7. Haven't Met You Yet 4:05 8. Everything 3:33 9. Fever 3:52 10. Cry Me a River 4:15 11. Higher 3:05 12. Hold On 4:06 13. Save the Last Dance for Me 3:39 14. Dream 5:07 ![]()
Seedów: 1
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:43:14
Rozmiar: 630.26 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
..::DODATKOWE-INFO::..
Ja udostępniam (seeduję) ten torrent przez rok, ale tylko dla użytkowników SuperSeedTorrenta ( https://rebrand.ly/super_seed ), ponieważ działa on przez Web seed. ..::(Info)::.. Artist: Stereophonics Album: Oochya! Year: 2022 Genre: Rock, Alternative Rock, Britpop Codec: FLAC (16 bits / 44 Khz tracks) Bitrate: Lossless Time: 01:04:12 Size: 476 MB TRACKLIST 01. Hanging On Your Hinges (02:57) 02. Forever (04:24) 03. When You See It (04:21) 04. Do Ya Feel My Love? (03:57) 05. Right Place Right Time (04:42) 06. Close Enough To Drive Home (04:05) 07. Leave The Light On (04:54) 08. Running Round My Brain (03:30) 09. Every Dog Has Its Day (04:48) 10. You're My Soul (05:22) 11. All I Have Is You (05:44) 12. Made A Mess Of Me (03:59) 13. Seen That Look Before (04:23) 14. Don't Know What Ya Got (04:49) 15. Jack In A Box (02:17) ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 22:42:54
Rozmiar: 476.38 MB
Peerów: 1
Dodał: xdktkmhc
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. 'Red Forest Ritual' is Grima's second live-album, accompanied by their first-ever official live-video. This release is not just a concert; it's a ritual that beckons you to witness the interplay of music and nature. Immerse yourself in the enchanting whispers of the forest, feel the energy of Siberian wilderness, and dive into the atmosphere of ancient taiga. This performance was recorded and captured on camera outdoors, amidst Siberian wilderness, with a 100% live setup and sound, which was then mastered and mixed by the band's usual magician, Vladimir Lehtinen. Four selected tracks accompanied with the natural beauty of mysterious landscapes set far, far away. ..::TRACK-LIST::.. 1. Leshiy 06:43 2. At the Foot of the Red Mountains 04:35 3. Giant's Eternal Sleep 07:36 4. Hunger God 07:44 This live album was performed and captured amidst the red woods of Krasnoyarsk, Siberia. https://www.youtube.com/watch?v=K8eHtHdtb7M SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 19:04:06
Rozmiar: 1.78 GB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
Debiutancki album ekstremalnej grindcore/hardcore/blackmetawej załogi z Włoch dla fanów FULL OF HELL, THE SECRET, IMPLORE. ..::TRACK-LIST::.. 1. Evanescente Inverno 02:26 2. Nihilius 01:07 3. Io Senza Me 02:53 4. Sub-Morale 01:00 5. Fango 02:22 6. Abbandono 02:16 7. Nessuno 01:47 8. Sguardo A Ponente 00:46 9. Asettico 02:33 10. Carne E Acciaio 01:59 11. 5 Minuti Di Vuoto (feat. S. from O) 01:54 12. Quando Apophis Mangiò Il Sole 02:48 13. L'Odio Che Hai Dentro 01:41 14. Caduta 03:13 15. Saru No Tsuki 02:22 ..::OBSADA::.. Black - Vocals Paco - Bass Joe - Guitars (lead) Dave - Guitars (rhythm) Nico - Drums https://www.youtube.com/watch?v=9K5EGmoUYlw SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 17:31:40
Rozmiar: 77.47 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
Debiutancki album ekstremalnej grindcore/hardcore/blackmetawej załogi z Włoch dla fanów FULL OF HELL, THE SECRET, IMPLORE. ..::TRACK-LIST::.. 1. Evanescente Inverno 02:26 2. Nihilius 01:07 3. Io Senza Me 02:53 4. Sub-Morale 01:00 5. Fango 02:22 6. Abbandono 02:16 7. Nessuno 01:47 8. Sguardo A Ponente 00:46 9. Asettico 02:33 10. Carne E Acciaio 01:59 11. 5 Minuti Di Vuoto (feat. S. from O) 01:54 12. Quando Apophis Mangiò Il Sole 02:48 13. L'Odio Che Hai Dentro 01:41 14. Caduta 03:13 15. Saru No Tsuki 02:22 ..::OBSADA::.. Black - Vocals Paco - Bass Joe - Guitars (lead) Dave - Guitars (rhythm) Nico - Drums https://www.youtube.com/watch?v=9K5EGmoUYlw SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 17:27:19
Rozmiar: 244.02 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
https://www.youtube.com/watch?v=z3bDzT17F3Y ..::OPIS::.. GALLOWER – the Witching Metal power-trio from Tychy, Poland – have been unleashing their blackthrash fury upon the underground for over a decade. Since their formation in 2015, the band have become a bastion of old-school metal, raw aggression, blistering energy, and a dark medieval aesthetic. Their lyrics immerse listeners in the shadowy world of GALLOWER, a 15th-century land where magic, monsters, and unholy evil reign supreme. GALLOWER’s discography is a journey into the heart of metal’s purest traditions: demos Witch Hunt is On (2015) and Through the Gallows (2016), through their debut album Behold the Realm of Darkness (2020), to the EP Eastern Witchcraft (2022), released under the banner of DYING VICTIMS. Each release is a testament to GALLOWER’s commitment to keeping the old-school flame alive while crafting a unique and immersive soundscape. Their next recording, the full-length Vengeance & Wrath, won’t be any different and will release the bubonic plague once again! GALLOWER’s live shows, brimming with unrelenting energy and a raw aggression, leave no man spared and no cross unturned – and that finely honed finesse reaches its apotheosis on Vengeance & Wrath. Truly titled, Vengeance & Wrath encapsulates and exaggerates the GALLOWER aesthetic to date: a perfect storm of thrashing-mad riffs, harsh-yet-articulate vocals, pitch-black intensity, and epic storytelling, all with medieval atmosphere to spare. It’s not so much a vertical improvement as it is a lateral one, for to do anything beyond the remit of truest metal would be a fate worse than death! No more but definitely no less, GALLOWER strive to reach the hallowed halls of Venom, Destruction, Bathory, Sodom, and the Japanese Sabbat – and from this vantage point, with Vengeance & Wrath do they walk that path honorably. This is Witching Metal: an unholy call to arms for all who live and die for the old school. Arm yourself with a bulletbelt, take this torch, and prepare for battle — the witch hunt has begun, and GALLOWER lead the charge into darkness with Vengeance & Wrath! I've only just had a chance to write you a few words about Pandemic's second album, and here new Gallower material has already emerged from around the corner. What these two bands have in common is well known. Both lineups feature Nocturnitter, who is one of my favorite retro-style guitarists of the younger generation. The guy has the skills and the head for writing riffs, unquestionably. Gallower is well known to all geeks of old-style metal. Their debut “Behold the Realm of Darkness” and subsequent EP “Eastern Witchcraft” are the essence of 1980s thrash metal. And undoubtedly the forefront of the genre in our domestic backyard in recent years. So is the band still sailing in the right direction, or is it drifting into the shallows? Fuck, free jokes! I'm willing to venture that this is the best, and certainly the most varied material the band has ever recorded. Of course, the band's style hasn't changed a bit. Only the form of the message has changed, albeit slightly. The gentlemen no longer ride straight ahead relentlessly, or at least not all the time. Because there is a lot of riffing at full speed here anyway. At moments, however, they press the brake pedal, as if they wanted to take a sharp turn before accelerating their machine to full speed again. I don't know if this was a deliberate procedure, and Gallower decided to prove that music inspired by the classics is not just highway speeding, or it came out by chance, but there are more tempo changes here than on the band's previous releases. And, believe me, these slower parts are not softer at all. Perhaps, in fact, there's more of a heavy-metal shtick in them, but just as many razor-sharp harmonies. The band's traditional selling point is its sound. Gallower's recordings from the beginning resemble in this respect the albums of the bands our boys are inspired by. I won't discover America, either, by saying that Tzar does a great job as a singer. The guy has an awesome tone of voice, knows when to be rougher and when to “squeak” or sing in the choruses. And then there's that fantastic, old-school drumming. At times it's like being cut out from early Kreator or Sodom albums. I'll be honest and say that I wanted to point out a few tracks from this album at first, but after a few listens I decided it was pointless, because each of them has its own face, and none of them goes below the high level that the album represents as a whole. So to keep it short, to anyone with a taste for retro music at the highest level, I can recommend “Vengeance & Wrath” along with a written guarantee of quality. Signed with both of my hands. jesusatan ..::TRACK-LIST::.. 1. Aftermath / Protector's Militia 04:51 2. The Revelation 02:54 3. Relentless Retaliation 04:32 4. Bubonic Breath 04:49 5. March Of The Carmine Cloaks 05:43 6. Prophecy Of The Seven 05:42 7. The Dead Despise The Living 03:41 8. Vengeance & Wrath 05:53 9. Demonic Ascent 04:59 ..::OBSADA::.. T.C. Speedfire - Drums Vic Nocturnitier - Guitars Mighty Tzar - Vocals, Bass https://www.youtube.com/watch?v=U85WAQrNSd0 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-05-19 16:49:49
Rozmiar: 103.39 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
1 - 30 | 31 - 60 | 61 - 90 | ... | 181 - 210 | 211 - 240 | 241 - 270 | 271 - 300 | 301 - 330 | ... | 23341 - 23370 | 23371 - 23400 | 23401 - 23417 |