![]() |
|
|||||||||||||
Ostatnie 10 torrentów
Ostatnie 10 komentarzy
Discord
Kategoria:
Muzyka
Ilość torrentów:
23,775
Opis
...( Info )...
Artist...............: Deep Forest Album................: Deep Formosa Genre................: Elettronica Year.................: 2020 Codec................: Reference libFLAC 1.5 ...( TrackList )... 001. Deep Forest Feat. Sauljaljul - Battle Song 002. Deep Forest Feat. Ara Kimbo - Le mer 003. Deep Forest Feat. Kuskus Ancient Ballads Choir - Naluwan 004. Deep Forest Feat. Kuskus Ancient Ballads Choir - Naluwan (Bonus Track) ![]()
Seedów: 129
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 13:36:05
Rozmiar: 131.73 MB
Peerów: 12
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Phil Collins - Dance Into The Light --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Phil Collins Album................: Dance Into The Light Genre................: Pop Source...............: CD Year.................: 1996 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 69 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Face Value Records Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting --------------------------------------------------------------------- 1. Phil Collins - Dance Into The Light [04:24] 2. Phil Collins - That's What You Said [04:21] 3. Phil Collins - Lorenzo [05:52] 4. Phil Collins - Just Another Story [06:25] 5. Phil Collins - Love Police [04:10] 6. Phil Collins - Wear My Hat [04:44] 7. Phil Collins - It's In Your Eyes [03:02] 8. Phil Collins - Oughta Know By Now [05:30] 9. Phil Collins - Take Me Down [03:27] 10. Phil Collins - The Same Moon [04:09] 11. Phil Collins - River So Wide [04:57] 12. Phil Collins - No Matter Who [04:40] 13. Phil Collins - The Times They Are A-Changin' [05:07] Playing Time.........: 01:00:53 Total Size...........: 418,79 MB ![]()
Seedów: 652
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 11:26:35
Rozmiar: 531.77 MB
Peerów: 215
Dodał: rajkad
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Genesis - Genesis --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Genesis Album................: Genesis Genre................: Progressive Rock Source...............: CD Year.................: 1983 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 61 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Virgin Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting --------------------------------------------------------------------- 1. Genesis - Mama [06:48] 2. Genesis - That's All [04:26] 3. Genesis - Home By The Sea [05:07] 4. Genesis - Second Home By The Sea [06:08] 5. Genesis - Illegal Alien [05:15] 6. Genesis - Takin' It All Too Hard [03:58] 7. Genesis - Just A Job To Do [04:47] 8. Genesis - Silver Rainbow [04:29] 9. Genesis - It's Gonna Get Better [05:00] Playing Time.........: 46:01 Total Size...........: 284,84 MB ![]()
Seedów: 509
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 11:23:47
Rozmiar: 291.19 MB
Peerów: 142
Dodał: rajkad
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Drugi album Persecutor z Pabianic. 8 utworów czystego, pozbawionego najmniejszych objawów koniunkturalizmu Thrash/ Black/ Death Metalu. Za oprawę graficzną odpowiada Beret z niezastąpionego Total Death Art. Okładka dzieła Tamary Szwedo. No to nam się krajowa scena wydawców najwyraźniej rozrasta. Po wypuszczeniu winylowej wersji debiutu Hekatomb, Black Flame Rebellion atakują z pozycją numer dwa. Tym razem jest to drugi album pabianickiego Persecutor, zespołu tułającego się po scenie już niemal dwie dekady. Nie miałem okazji spotkać się z debiutanckimi nagraniami kapeli, więc odniosę się jedynie do tego, co chłopaki prezentują na „Dystopian Conquest”. Brud. To pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl. I nie jest to wytarty slogan, ale prawdziwy gnój z obory. W zasadzie mieszankę stylów muzycznych, które Persecutor nam zapodają, zawierającą szeroki przekrój, od thrash czy black metalu, po elementy punka, albo nawet muzyki oi! (jest na tej płycie fragment czy dwa, jakoś mocno kojarzące mi się z twórczością Dr. Huckenbusha) łączy jeden cel. Ma być chamsko, prymitywnie i surowo. Bez głębszego nurkowania w szczegóły, powiedzieć o tych piosenkach można jedno. Stoją one w fanatycznej opozycji do wszelkich panujących obecnie trendów muzycznych. I to wcale nie znaczy, że na tej płycie nie ma melodii, chwytliwych momentów czy umiejętnego riffowania. No, kurwa, wręcz przeciwnie. Tylko że wszystkie te elementy użyte tu zostały w najbardziej z prostackich sposobów. Bez oglądania się na ramy stylistyczne, panowie sieją wstręt i zgniliznę, serwując nam przeterminowaną papkę nie tylko przez usta, ale wszelkimi dostępnymi otworami ciała. I to za każdym razem pod inna postacią. No bo porównajcie sobie choćby stojące na spisie utworów w najbliższej przyjaźni „Find You Anywhere” i „ Fearocracy”. Przecież to teoretycznie muzyczka za chuj nie idąca w parze. A jednak, jakimś cudem, Persecutor zagrali oba te utwory (że o innych nie wspomnę) w taki sposób, że doprowadzili je do zgodnego małżeństwa. Przykład ten, poza tym co wspomniałem na wstępie, dotyczy w zasadzie całej płyty. Płyty, która jest beznadziejnie obskurna, odpychająca, na pierwszy rzut ucha niespójna i odrażająca. Brakuje jej do ideału jedynie tego, żeby została zarejestrowana w piwnicy na jakimś Grundigu z pomarańczowym przyciskiem (niektórzy pewnie pamiętają). Może i jestem muzycznie skrzywiony, ale ten kwadratowy przekaz trafia mnie prosto w mój parszywy ryj. Wchodzi mi ten mjuzik z każdym odsłuchem coraz głębiej, a ja wcale się nie opieram. Jestem jednak przekonany, że materiał numer dwa z obozu Persecutor to pozycja wyłącznie dla muzycznych dewiantów, tudzież ludzi mających trochę nierówno pod sufitem. Nie wiem, może to taki test poczytalności? Ja nie zdałem, bo mi się to w chuj podoba. Wy se sprawdźcie sami. jesusatan A kto to przyszedł, po dziesięciu latach ciszy? Ano pabianicki Persecutor zaszczycił nas swą obecnością i powrotem do żywych, a na dowód tego wypuścił niedawno „Dystopian Conquest” – swój drugi pełnowymiarowy album. Jako fan ich wcześniejszych materiałów, przywitałem i ten szerokim uśmiechem i niecierpliwym wrzuceniem płyty w odtwarzacz. Choć wcześniej rzuciłem okiem na okładkę i coś mi zazgrzytało. Bezlitosny krążownik szos z kolcami mknący w dal został zastąpiony przez sforę smutnych whippetów czy innych hartów. Przyznam – nie leży mi ten frontcover i nie za bardzo wiem, co autorka miała na myśli. Czy całość uratuje zaś muzyka? Dotychczas nazwa Persecutor kojarzyła mi się zawsze z black/death/thrash metalowym strzałem w ryj. Niestety, po odsłuchu „Dystopian Conquest” (i to wielokrotnym) muszę stwierdzić, że nowy album jest dla mnie rozczarowaniem. Niby cały czas ich kawałki osadzone są w podobnej stylistyce, ale tak jakby całkowicie wypompowano z nich powietrze, pozbawiono zastrzyku adrenaliny i zwykłego, ludzkiego wkurwienia. Dostajemy do tego trochę dziwnych eksperymentów, jak bathorowskie zawodzenie w „Paranoikon”, totalnie dziwne, niby dark americana rockowe „Find You Anywhere”, które momentami kojarzy mi się jak pastisz Acid Drinkers… Gdzieś tam w tym black/thrash/deatowym tyglu przebija się też Black Sabbath – na tyle wyraźnie, że moje ucho wychwytuje charakterystyczny riff. Oczywiście znajdziemy tutaj też masę agresywnej i brutalnej muzyki, do jakiej przyzwyczaili nas wcześniej, tylko niestety zagranej jakby na pół gwizdka… Do tego cała płyta ma brzmienie, które pozbawia ją dynamiki. Rozumiem, że ktoś tu chciał wykręcić sound a’la Destroyer 666 czy Gospel of the Horns, ale to mi się nie trzyma kupy jakoś i pozbawia przyjemności z słuchania. I mówię to z bólem serca, bo naprawdę cenię sobie wcześniejsze materiały Persecutor i wracam do nich raz na jakiś czas. A sesje odsłuchowe z „Dystopian Conquest” w ogóle nie sprawiały mi przyjemności. Teraz też, pisząc tę recenzję, słucham tej płyty trochę na siłę – wielka szkoda i wielkie jest moje rozczarowanie. Na obronę zespołu weźmy jednak fakt, że ten materiał ma już cztery lata, tylko w chuj im zeszło z wydaniem tego. Liczę, że to po prostu jakaś wpadka – zdarza się. Mam po prostu nadzieję, że za jakiś czas Persecutor przypierdoli z rzeczywiście dobrym materiałem, bo jak na razie to polecać nie będę. Słaba ta płyta im wyszła. Szkoda. Oracle ..::TRACK-LIST::.. 1. Eradicate the Tyranny 05:05 2. Freedom's Souls 05:31 3. Paranoikon 03:16 4. Find You Anywhere 03:02 5. Fearocracy 03:38 6. Manifest (Of What Is to Come) 05:01 7. Vytzoph's Ezkape 07:26 8. Pale Alastor 05:33 ..::OBSADA::.. Wojtek - voc, g, bg Rahu - dr https://www.youtube.com/watch?v=JVYmv0MODMU SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 10:20:14
Rozmiar: 88.95 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Drugi album Persecutor z Pabianic. 8 utworów czystego, pozbawionego najmniejszych objawów koniunkturalizmu Thrash/ Black/ Death Metalu. Za oprawę graficzną odpowiada Beret z niezastąpionego Total Death Art. Okładka dzieła Tamary Szwedo. No to nam się krajowa scena wydawców najwyraźniej rozrasta. Po wypuszczeniu winylowej wersji debiutu Hekatomb, Black Flame Rebellion atakują z pozycją numer dwa. Tym razem jest to drugi album pabianickiego Persecutor, zespołu tułającego się po scenie już niemal dwie dekady. Nie miałem okazji spotkać się z debiutanckimi nagraniami kapeli, więc odniosę się jedynie do tego, co chłopaki prezentują na „Dystopian Conquest”. Brud. To pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl. I nie jest to wytarty slogan, ale prawdziwy gnój z obory. W zasadzie mieszankę stylów muzycznych, które Persecutor nam zapodają, zawierającą szeroki przekrój, od thrash czy black metalu, po elementy punka, albo nawet muzyki oi! (jest na tej płycie fragment czy dwa, jakoś mocno kojarzące mi się z twórczością Dr. Huckenbusha) łączy jeden cel. Ma być chamsko, prymitywnie i surowo. Bez głębszego nurkowania w szczegóły, powiedzieć o tych piosenkach można jedno. Stoją one w fanatycznej opozycji do wszelkich panujących obecnie trendów muzycznych. I to wcale nie znaczy, że na tej płycie nie ma melodii, chwytliwych momentów czy umiejętnego riffowania. No, kurwa, wręcz przeciwnie. Tylko że wszystkie te elementy użyte tu zostały w najbardziej z prostackich sposobów. Bez oglądania się na ramy stylistyczne, panowie sieją wstręt i zgniliznę, serwując nam przeterminowaną papkę nie tylko przez usta, ale wszelkimi dostępnymi otworami ciała. I to za każdym razem pod inna postacią. No bo porównajcie sobie choćby stojące na spisie utworów w najbliższej przyjaźni „Find You Anywhere” i „ Fearocracy”. Przecież to teoretycznie muzyczka za chuj nie idąca w parze. A jednak, jakimś cudem, Persecutor zagrali oba te utwory (że o innych nie wspomnę) w taki sposób, że doprowadzili je do zgodnego małżeństwa. Przykład ten, poza tym co wspomniałem na wstępie, dotyczy w zasadzie całej płyty. Płyty, która jest beznadziejnie obskurna, odpychająca, na pierwszy rzut ucha niespójna i odrażająca. Brakuje jej do ideału jedynie tego, żeby została zarejestrowana w piwnicy na jakimś Grundigu z pomarańczowym przyciskiem (niektórzy pewnie pamiętają). Może i jestem muzycznie skrzywiony, ale ten kwadratowy przekaz trafia mnie prosto w mój parszywy ryj. Wchodzi mi ten mjuzik z każdym odsłuchem coraz głębiej, a ja wcale się nie opieram. Jestem jednak przekonany, że materiał numer dwa z obozu Persecutor to pozycja wyłącznie dla muzycznych dewiantów, tudzież ludzi mających trochę nierówno pod sufitem. Nie wiem, może to taki test poczytalności? Ja nie zdałem, bo mi się to w chuj podoba. Wy se sprawdźcie sami. jesusatan A kto to przyszedł, po dziesięciu latach ciszy? Ano pabianicki Persecutor zaszczycił nas swą obecnością i powrotem do żywych, a na dowód tego wypuścił niedawno „Dystopian Conquest” – swój drugi pełnowymiarowy album. Jako fan ich wcześniejszych materiałów, przywitałem i ten szerokim uśmiechem i niecierpliwym wrzuceniem płyty w odtwarzacz. Choć wcześniej rzuciłem okiem na okładkę i coś mi zazgrzytało. Bezlitosny krążownik szos z kolcami mknący w dal został zastąpiony przez sforę smutnych whippetów czy innych hartów. Przyznam – nie leży mi ten frontcover i nie za bardzo wiem, co autorka miała na myśli. Czy całość uratuje zaś muzyka? Dotychczas nazwa Persecutor kojarzyła mi się zawsze z black/death/thrash metalowym strzałem w ryj. Niestety, po odsłuchu „Dystopian Conquest” (i to wielokrotnym) muszę stwierdzić, że nowy album jest dla mnie rozczarowaniem. Niby cały czas ich kawałki osadzone są w podobnej stylistyce, ale tak jakby całkowicie wypompowano z nich powietrze, pozbawiono zastrzyku adrenaliny i zwykłego, ludzkiego wkurwienia. Dostajemy do tego trochę dziwnych eksperymentów, jak bathorowskie zawodzenie w „Paranoikon”, totalnie dziwne, niby dark americana rockowe „Find You Anywhere”, które momentami kojarzy mi się jak pastisz Acid Drinkers… Gdzieś tam w tym black/thrash/deatowym tyglu przebija się też Black Sabbath – na tyle wyraźnie, że moje ucho wychwytuje charakterystyczny riff. Oczywiście znajdziemy tutaj też masę agresywnej i brutalnej muzyki, do jakiej przyzwyczaili nas wcześniej, tylko niestety zagranej jakby na pół gwizdka… Do tego cała płyta ma brzmienie, które pozbawia ją dynamiki. Rozumiem, że ktoś tu chciał wykręcić sound a’la Destroyer 666 czy Gospel of the Horns, ale to mi się nie trzyma kupy jakoś i pozbawia przyjemności z słuchania. I mówię to z bólem serca, bo naprawdę cenię sobie wcześniejsze materiały Persecutor i wracam do nich raz na jakiś czas. A sesje odsłuchowe z „Dystopian Conquest” w ogóle nie sprawiały mi przyjemności. Teraz też, pisząc tę recenzję, słucham tej płyty trochę na siłę – wielka szkoda i wielkie jest moje rozczarowanie. Na obronę zespołu weźmy jednak fakt, że ten materiał ma już cztery lata, tylko w chuj im zeszło z wydaniem tego. Liczę, że to po prostu jakaś wpadka – zdarza się. Mam po prostu nadzieję, że za jakiś czas Persecutor przypierdoli z rzeczywiście dobrym materiałem, bo jak na razie to polecać nie będę. Słaba ta płyta im wyszła. Szkoda. Oracle ..::TRACK-LIST::.. 1. Eradicate the Tyranny 05:05 2. Freedom's Souls 05:31 3. Paranoikon 03:16 4. Find You Anywhere 03:02 5. Fearocracy 03:38 6. Manifest (Of What Is to Come) 05:01 7. Vytzoph's Ezkape 07:26 8. Pale Alastor 05:33 ..::OBSADA::.. Wojtek - voc, g, bg Rahu - dr https://www.youtube.com/watch?v=JVYmv0MODMU SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 10:17:00
Rozmiar: 263.18 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...( Info )...
Artist: Krzysztof "Jary" Jaryczewski Album: Wszystko albo nic Country: PL Genre: Rock Release: 2024 Duration: 00:38:36 Format/Codec: FLAC Rip type: Tracks + front & CD cover (jpg) Audio bitrate: Lossless Bit depth: 16 Bit/44.1 kHz Size: 290 mb ...( Opis )... Długo wyczekiwany solowy album Krzysztofa Jaryczewskiego. Jary - wokalista, gitarzysta, kompozytor i autora tekstów; charyzmatyczny frontman legendy polskiego rocka – Oddziału Zamkniętego. Artysta świętuje 45-lecie pracy artystycznej i to właśnie z tej okazji wydany został studyjny album z całkiem premierowym materiałem. Perypetie z wydaniem tego albumu w formacie CD były zagmatwane. Najpierw oba nośniki - winyl i CD - miały się pojawić w listopadzie 2024 roku. Wówczas wyszedł tylko czarny krążek. Na edycję kompaktową trzeba było poczekać aż do marca 2025. Fani muzyki w telefonie doczekali się tego albumu w kwietniu br. Album zapowiadany był już w 2023 roku singlem "Jestem nieraz". Jaryczewski zaprosił do współpracy nad utworem duet No Brothers. Jarego wokalnie w tej piosence wspomogła Bożena Górecka-Yokarczyk. Bożena wychowała się na twórczości Oddziału Zamkniętego, co wyraźnie słychać w jej wokalu. Wśród zaproszonych gości nie zabrakło córki: w singlowym "Święta tuż tuż" słyszymy słyszymy Maję Laurę Jaryczewską. Utwory zarejestrowane na płytę „Wszystko albo nic” to zestaw przebojowych, premierowych kompozycji Krzysztofa Jaryczewskiego. Doskonałe teksty, niepowtarzalny klimat i znakomita realizacja – to główne cechy albumu. ...( TrackList )... 1. Wszystko albo nic 2. Piękny dzień 3. Miss Bliss 4. Jestem nieraz (feat. No Brothers) 5. Paryż 6. Burleska 7. Byłem w piekle 8. Zerostan (feat. Arkadiusz Arkadio Zbozień) 9. Dreszcze 10. Święta tuż tuż (feat. Maja Laura Jaryczewska) 11. Miss Bliss (AI version) - bonus track ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 09:43:47
Rozmiar: 290.73 MB
Peerów: 185
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Rozkład... Zgnilizna... Makabra... The highly anticipated 2nd full-length by this Romanian band. Hailing from Transylvania, Putred was formed by Uriel on guitars (Morbicus, Vorus, Reveler) and Filip on vocals / bass (Necrotum, Vorus, Demoted) back in June 2020. Dante (Slaughter Ceremony, ex-In Obscurity Revealed, ex-Infested) joined the band behind the drumkit right after writing the first two songs, titled "Necroza" and "Devorat de Viermi." These tracks were self-released as a promo/demo tape in July 2020. In late 2021, Corina (ex-Deimos, Vorus, Reveler) joined the band as a bass player and Filip stuck to vocals only. In October 2022, Doru (ex-Necrovile, Vorus, Malpraxis) replaced Dante on drums, and the band immediately started playing live all over Romania. After myriad splits and more demos, Putred released their debut album, "Repulsie Post-Mortem", in early 2023. If that simple-yet-sublime debut full-length firmed up their filthy foundation, then Putred´s second album surely builds that foundation ever higher -and deeper- with miles of slime! Titled "Megalit al Putrefacției", Putred perfect pounding, ponderously mid-paced Death Metal of a most eldritch nature. Rancid and foul-smelling as ever, the Romanians´ tank continues to crush forward at a patient gait, exhibiting brutality and all-out heaviness not through sheer speed or dazzling displays of technique, but rather through thoughtful songwriting, slamming/slithering riffing and none-slimier atmosphere. The leads are especially eerie, as are the multi-tracked high/low vocals, with Corina´s wandering bass-work instilling a truly unsettling feeling. Sonic references across "Megalit al Putrefacției" are many -Mortician at half-speed, Cianide at their world-eating best, early Necrophagia´s weird textures, Apparition/Sorrow with a shot of energy, and of course the unholy trifecta of Bolt Thrower, Asphyx and Grave- but Putred manage to integrate their own personality into proceedings, particularly their lyrics, all written and growled in their native tongue, telling short horror-drenched stories about death, horror, the occult and the afterlife. The closing cover of Autopsy´s "Critical Madness" simply underlines that spiritual center. Completed by absolutely perfect cover artwork courtesy of Jan Pysander Whitney, Putred´s "Megalit al Putrefacției" is prime-grade Death Metal for those who want it slower, deeper and harder. ..::TRACK-LIST::.. 1. Obidă (intro) 00:53 2. Dominare Malefică 04:53 3. Aură Macabră 04:57 4. Spectre Torturate 04:47 5. Necromanție 04:44 6. Megalit al Putrefacției 04:11 7. Părăsit în Purgatoriu 04:33 8. Inscripții Antice 03:52 9. Era Morbiditații 03:44 10. Critical Madness (Autopsy cover) 04:31 ..::OBSADA::.. FILIP - All Vocals URIEL - All Guitars, Additional Vocals CORINA - Bass Guitar GEORGE - Session Drums https://www.youtube.com/watch?v=mb_i4i5NdYs SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 08:58:56
Rozmiar: 100.40 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Rozkład... Zgnilizna... Makabra... The highly anticipated 2nd full-length by this Romanian band. Hailing from Transylvania, Putred was formed by Uriel on guitars (Morbicus, Vorus, Reveler) and Filip on vocals / bass (Necrotum, Vorus, Demoted) back in June 2020. Dante (Slaughter Ceremony, ex-In Obscurity Revealed, ex-Infested) joined the band behind the drumkit right after writing the first two songs, titled "Necroza" and "Devorat de Viermi." These tracks were self-released as a promo/demo tape in July 2020. In late 2021, Corina (ex-Deimos, Vorus, Reveler) joined the band as a bass player and Filip stuck to vocals only. In October 2022, Doru (ex-Necrovile, Vorus, Malpraxis) replaced Dante on drums, and the band immediately started playing live all over Romania. After myriad splits and more demos, Putred released their debut album, "Repulsie Post-Mortem", in early 2023. If that simple-yet-sublime debut full-length firmed up their filthy foundation, then Putred´s second album surely builds that foundation ever higher -and deeper- with miles of slime! Titled "Megalit al Putrefacției", Putred perfect pounding, ponderously mid-paced Death Metal of a most eldritch nature. Rancid and foul-smelling as ever, the Romanians´ tank continues to crush forward at a patient gait, exhibiting brutality and all-out heaviness not through sheer speed or dazzling displays of technique, but rather through thoughtful songwriting, slamming/slithering riffing and none-slimier atmosphere. The leads are especially eerie, as are the multi-tracked high/low vocals, with Corina´s wandering bass-work instilling a truly unsettling feeling. Sonic references across "Megalit al Putrefacției" are many -Mortician at half-speed, Cianide at their world-eating best, early Necrophagia´s weird textures, Apparition/Sorrow with a shot of energy, and of course the unholy trifecta of Bolt Thrower, Asphyx and Grave- but Putred manage to integrate their own personality into proceedings, particularly their lyrics, all written and growled in their native tongue, telling short horror-drenched stories about death, horror, the occult and the afterlife. The closing cover of Autopsy´s "Critical Madness" simply underlines that spiritual center. Completed by absolutely perfect cover artwork courtesy of Jan Pysander Whitney, Putred´s "Megalit al Putrefacției" is prime-grade Death Metal for those who want it slower, deeper and harder. ..::TRACK-LIST::.. 1. Obidă (intro) 00:53 2. Dominare Malefică 04:53 3. Aură Macabră 04:57 4. Spectre Torturate 04:47 5. Necromanție 04:44 6. Megalit al Putrefacției 04:11 7. Părăsit în Purgatoriu 04:33 8. Inscripții Antice 03:52 9. Era Morbiditații 03:44 10. Critical Madness (Autopsy cover) 04:31 ..::OBSADA::.. FILIP - All Vocals URIEL - All Guitars, Additional Vocals CORINA - Bass Guitar GEORGE - Session Drums https://www.youtube.com/watch?v=mb_i4i5NdYs SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 08:54:58
Rozmiar: 297.29 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::TRACK-LIST::.. Ljós í stormi Svartir sandar Fjara Goddess of the Ages https://www.youtube.com/watch?v=jgbm9x8G4Vk SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-20 08:42:06
Rozmiar: 1.85 GB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
TRACKLISTA:
1. Kod 2. Fitness 3. SKŁADAM PALCE W TAKIE COŚ Feat. Tede 4. Bestever 5. Vinted Money 6. Ktoś Jak Ty 7. Elmer Feat. OG Olgierd 8. Plamy Od Farb Feat. Kosi 9. Synalek 10. Gilotyna Feat. Abram Montana 11. Beczka 12. Tees W Serek Feat. Diho 13. Pizza Na Dowóz 14. Jak Bonus DANE TECHNIICZNE: Wielkość uploadu: 94,6 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 6
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:20:58
Rozmiar: 94.96 MB
Peerów: 8
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. Intro 2. P.Z.W.G Feat. Vintageman, DJ Shadowface 3. To zaszczyt Feat. TOCZKA CREW 4. Dziś to wiem 5. Czasem tak w życiu bywa 6. Skołatane Nerwy Feat. Dudek P56 7. Jestem im na przekór 8. Pozytywka 9. Wolna dusza Feat. Vintageman 10. Tak to poszło 11. Glock 12. Outro DANE TECHNIICZNE: Wielkość uploadu: 73,8 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 12
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:20:49
Rozmiar: 74.24 MB
Peerów: 3
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. Nonstoper 2. Ja To Wiem Feat. Karaz 3. Chce Więcej 4. Cały Blok Feat. Fenomen 5. Złość Feat. Pih, Kabe 6. Rap Feat. Mika Urbaniak 7. Obudź Się DANE TECHNIICZNE: Wielkość uploadu: 56,8 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 26
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:20:41
Rozmiar: 57.46 MB
Peerów: 11
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. 2025 2. Wicher Feat. Sarius 3. Porysowani 4. Mamy problem 5. Nie mam wyjścia 6. Lokalsi Feat. Małach 7. Ból zeszłego lata Feat. Pat 8. Flegma Feat. Vae Vistic DANE TECHNIICZNE: Wielkość uploadu: 50,9 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 10
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:20:33
Rozmiar: 51.08 MB
Peerów: 3
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. Nagrania Szlachetne 2. Artspekulacja 3. księga życia - Prequel 4. Momentum Feat. Jagieł 5. Sarajewo Feat. mti blg & DJ Luter One 6. Stary Nowy Dom 7. telefon do przyjaciela 8. księga życia - 2023 9. Hleb Feat. $ierra 10. Run it up 11. Mała wiesz 12. Jestem gościem Feat. Młody West 13. Big ben 14. Nie zrozumiesz mnie 15. Jestem hustlerem Feat. kidzlori 16. Klątwa Feat. Hello.zola 17. Jak zawsze 18. Nigdy więcej Feat. Slowez 19. Wziuuum 20. Nic dla mnie DANE TECHNICZNE: Wielkość uploadu: 95,6 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 9
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:20:25
Rozmiar: 96.00 MB
Peerów: 3
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. Wchodzę 2. Wytrych 3. Dużo blizn 4. Dawno 5. Cały czas swój 6. Skit 7. W piekle i z powrotem 8. Teraz 9. Złe dni 10. Najlepsze dla mnie 11. Inferno 12. K-R-Ó-L 13. Dziecko 14. Margines DANE TECHNIICZNE: Wielkość uploadu: 107,5 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 8
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:20:17
Rozmiar: 119.75 MB
Peerów: 3
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. Na Mokotowie 2. Nie pytali 3. Wojciech 4. Nic na krechę 5. Margines (Tu się wali gruz) 6. Monogram 7. Moment 8. Sztylet DANE TECHNICZNE: Wielkość uploadu: 45,2 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 18
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:20:09
Rozmiar: 45.38 MB
Peerów: 6
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
CD1 1. P.R.W. 2. Camera Obscura 3. Atlas 4. Kaliber 45 5. Fantomas 6. Pater Familias 7. Tu i teraz 8. Gdzie jest hip hop? 9. Totentanz 10. Mgnienie oka 11. Atlas RMX 12. Dzia 13. 21 G.S.S 14. Świat na haku 15. Dzięki CD2 - Instrumentale 1. P.R.W. (Instrumental) 2. Camera Obscura (Instrumental) 3. Atlas (Instrumental) 4. Kaliber 45 (Instrumental) 5. Fantomas (Instrumental) 6. Pater Familias (Instrumental) 7. Tu i teraz (Instrumental) 8. Gdzie jest hip hop? (Instrumental) 9. Totentanz (Instrumental) 10. Mgnienie oka (Instrumental) 11. Atlas RMX (Instrumental) 12. Dzia (Instrumental) 13. 21 G.S.S (Instrumental) 14. Świat na haku (Instrumental) 15. Dzięki (Instrumental) CD3 - Mixtape Atlas Tasty 1. Camera Obscura 2. O tym szumi las 3. Chcę Ci dać 4. Trochę czasu 5. Pater Familias 6. Potop 7. Gangstaz Paradajs 8. Rapu chuligan 9. Migają lampy 10. Magazynek Feat. Kaczor 11. Ciemna mowa 12. Maya 13. Atlas RMX DANE TECHNICZNE: Wielkość uploadu: 335,2 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 13
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:20:00
Rozmiar: 341.18 MB
Peerów: 13
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. Intro 2. Niepokorni Feat. Mysza PK 3. Szare twarze 4. Z jednego podwórka Feat. Brahu, Gajowy 5. Wszystko mnie wkurwia 6. Prawilniaki Feat. Bongo NH, Grzybek LD 7. Zły 8. MMA 9. Słowo honoru Feat. Kaczmi 10. Wyjątkowy 11. Zanim znikniesz z planszy Feat. Bosski 12. Melanż Feat. Buczer, Zelo, Brożas 13. To ten dźwięk DANE TECHNICZNE: Wielkość uploadu: 108,5 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 11
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:19:51
Rozmiar: 109.40 MB
Peerów: 0
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. Śpiewaj Póki Młodość 2. Mocny Gaz 3. Czuć coś w powietrzu 4. Śnieg 5. Pitbull Golden Retriever Boy 6. Rozbić się w Hollywood Feat. VBS 7. RAPSTAR 8. Nie miło(ść) 9. Testosteron 10. Polski klub 11. Złapałem Wilka 12. Żadna z gwiazd 13. Boho 14. Nie Potrzebuję Aniołów 15. Imperium Rzymskie 16. Księżyc DANE TECHNIICZNE: Wielkość uploadu: 106 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 7
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:19:44
Rozmiar: 106.40 MB
Peerów: 2
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. CAŁY BLOK KRZYCZY 2. CHA CHA 3. Czas na nas 4. KOCHASZ? 5. PAMIĘTAM JAK 6. BALASANA 7. CAŁA CHATA GOŚCI 8. Z TYŁU GŁOWY 9. Nowe nagranie 63 10. CAŁE LATO 11. JAKBY JUTRA MIAŁO NIE BYĆ 12. KTO CIĘ TAK ZEPSUŁ 13. POTWÓR DANE TECHNICZNE: Wielkość uploadu: 65,6 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 19
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:19:28
Rozmiar: 65.85 MB
Peerów: 8
Dodał: Uploader
Opis
TRACKLISTA:
1. Tempo 2. Będzie jaśniej 3. Niech się kręci 4. Na serio 5. Nie ma chemii 6. Słowa ważą dużo Feat. Kiełas 7. Żyje się raz 8. Noc DANE TECHNICZNE: Wielkość uploadu: 53,4 MB Format/Kodek: Mp3 ![]()
Seedów: 14
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 21:19:16
Rozmiar: 53.63 MB
Peerów: 5
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Swego rodzaju rytuał ze złowieszczym klimatem i ciężkim okultystycznym akcentem... Dobra, i tylko dobra płyta... FA From the Greek black metal bastion of Athens emerge Eleventh Ray, with lamentations that have laid in wait for the best part of a decade. The occult offerings within the unhallowed sleeve of Reviving Tehom invoke the spirit of Celtic Frost, Sodom, the ‘90s exploits of the great Magus Wampyr Daoloth (Necromantia, Rotting Christ, Thou Art Lord), and of course Therion's 1993's Symphony Masses: Ho Drakon Ho Megas album. The seeds for Eleventh Ray were sown by materials once artificed for the black metal force of Serpent Noir, whose changing tonality saw guitarist Y.K. bury said materials for a later purpose. A decision that first bore rotten fruit via a devastating rehearsal demo in 2022, which piqued the interest of Dark Descent Records. “Eleventh Ray is a totally new autonomous entity for which we plan to work with full force and NOT a one-off project of Serpent Noir leftovers,” exclaims Y.K. “As it happens with all my projects, Eleventh Ray is deeply rooted in Dark Magic and the Typhonian Alchemy.” The practices of Magic and Alchemy are of critical importance to Y.K., and these elements at even keel with the music itself. “Writing music for the sake of music is not enough. It is the expression of what lies hidden beyond the frames of what we call reality. The great Unknown emanated from the foremost symbol of power, the Red Dragon,” explains Y.K. “What we were aiming to achieve was the creation of a purely black Magical death/thrash/black metal album without the lyrical satanic naivety of the past. Listening carefully to the album, you will realise that into this blend there is a striking ritualistic element with an ominous vibe and a heavy occult twist. Basically, Reviving Tehom is an album I would personally love to listen to but I could not find anywhere. “ The common thread extends to the stunning artwork by L.G.N Nekropropaganda, depicting the aforesaid Great Red Dragon “as the orgasm of existence, the utmost symbol of hidden wisdom and forbidden knowledge which is also a tangible form of ecstatic energy. Lyrics deal with personal experiences related to the awakening/ channelling of this tremendous force.” Recorded by Haris V. at the Eleventh Tower Studio – a familiar collaborator of Y.K. - the production perfectly complements this first wave hell-noise with a crushing old school sound. With full force! ..::TRACK-LIST::.. 1. Nightside of Damascus 04:47 2. Staring Eyes 04:30 3. Ha Illan Ha Hizon TrianAdohi 03:42 4. Path of the Bellator 01:48 5. IGUL 03:32 6. Κόκκινη Αποκάλυψη 02:20 7. ZODAMRAN NOX 04:23 8. Pan Noctifer 04:20 9. Reviving Tehom 05:27 ..::OBSADA::.. D. Gharrassielh - Rhythm and lead guitars, chants D. AanoNin - Vocals, chants Peyote - Bass, additional lead guitars Nuctemeron - Drums, percussion https://www.youtube.com/watch?v=6ProrvIU958 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 13:57:01
Rozmiar: 83.05 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Swego rodzaju rytuał ze złowieszczym klimatem i ciężkim okultystycznym akcentem... Dobra, i tylko dobra płyta... FA From the Greek black metal bastion of Athens emerge Eleventh Ray, with lamentations that have laid in wait for the best part of a decade. The occult offerings within the unhallowed sleeve of Reviving Tehom invoke the spirit of Celtic Frost, Sodom, the ‘90s exploits of the great Magus Wampyr Daoloth (Necromantia, Rotting Christ, Thou Art Lord), and of course Therion's 1993's Symphony Masses: Ho Drakon Ho Megas album. The seeds for Eleventh Ray were sown by materials once artificed for the black metal force of Serpent Noir, whose changing tonality saw guitarist Y.K. bury said materials for a later purpose. A decision that first bore rotten fruit via a devastating rehearsal demo in 2022, which piqued the interest of Dark Descent Records. “Eleventh Ray is a totally new autonomous entity for which we plan to work with full force and NOT a one-off project of Serpent Noir leftovers,” exclaims Y.K. “As it happens with all my projects, Eleventh Ray is deeply rooted in Dark Magic and the Typhonian Alchemy.” The practices of Magic and Alchemy are of critical importance to Y.K., and these elements at even keel with the music itself. “Writing music for the sake of music is not enough. It is the expression of what lies hidden beyond the frames of what we call reality. The great Unknown emanated from the foremost symbol of power, the Red Dragon,” explains Y.K. “What we were aiming to achieve was the creation of a purely black Magical death/thrash/black metal album without the lyrical satanic naivety of the past. Listening carefully to the album, you will realise that into this blend there is a striking ritualistic element with an ominous vibe and a heavy occult twist. Basically, Reviving Tehom is an album I would personally love to listen to but I could not find anywhere. “ The common thread extends to the stunning artwork by L.G.N Nekropropaganda, depicting the aforesaid Great Red Dragon “as the orgasm of existence, the utmost symbol of hidden wisdom and forbidden knowledge which is also a tangible form of ecstatic energy. Lyrics deal with personal experiences related to the awakening/ channelling of this tremendous force.” Recorded by Haris V. at the Eleventh Tower Studio – a familiar collaborator of Y.K. - the production perfectly complements this first wave hell-noise with a crushing old school sound. With full force! ..::TRACK-LIST::.. 1. Nightside of Damascus 04:47 2. Staring Eyes 04:30 3. Ha Illan Ha Hizon TrianAdohi 03:42 4. Path of the Bellator 01:48 5. IGUL 03:32 6. Κόκκινη Αποκάλυψη 02:20 7. ZODAMRAN NOX 04:23 8. Pan Noctifer 04:20 9. Reviving Tehom 05:27 ..::OBSADA::.. D. Gharrassielh - Rhythm and lead guitars, chants D. AanoNin - Vocals, chants Peyote - Bass, additional lead guitars Nuctemeron - Drums, percussion https://www.youtube.com/watch?v=6ProrvIU958 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 13:52:57
Rozmiar: 248.15 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Lady Pank - The Best - Zamki na piasku --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Lady Pank Album................: The Best - Zamki na piasku Genre................: Rock Source...............: CD Year.................: 2004 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 63 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Agencja Artystyczna MTJ Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting --------------------------------------------------------------------- 1. Lady Pank - Mała lady punk [03:24] 2. Lady Pank - Mniej niż zero [04:00] 3. Lady Pank - Fabryka małp [03:42] 4. Lady Pank - Marchewkowe pole [03:52] 5. Lady Pank - Kryzysowa narzeczona [03:59] 6. Lady Pank - Minus 10 w Rio [04:49] 7. Lady Pank - Rysunkowa postać [03:41] 8. Lady Pank - Siedmioramienna gwiazda [03:15] 9. Lady Pank - Zamki na piasku [04:31] 10. Lady Pank - Raport z N. [03:17] 11. Lady Pank - Wciąż bardziej obcy [05:29] 12. Lady Pank - Wędrówka [02:46] 13. Lady Pank - Moje Kilimandżaro [04:20] 14. Lady Pank - Tańcz głupia tańcz [04:42] 15. Lady Pank - This Is Rock'n'roll [04:02] Playing Time.........: 59:56 Total Size...........: 381,91 MB ![]()
Seedów: 123
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 13:49:15
Rozmiar: 382.62 MB
Peerów: 63
Dodał: rajkad
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
Miłego słuchania! ..::OPIS::.. Drupi to włoski muzyk, pochodzący z Lombardii, którego przeboje podbijały największe międzynarodowe sceny głównie w latach 70. i 80. W jego dorobku jest ponad 10 milionów sprzedanych płyt. Ogromna popularność wokalisty była istnym fenomenem w krajach Europy środkowo-wschodniej. W Polsce artysta swego czasu był popularniejszy nawet od legendarnego Eltona Johna. W Pradze zdarzyło mu się występować w tych samych miejscach, do których na koncerty zapraszano jedynie grupę The Rolling Stones. ..::TRACK-LIST::.. 1981 - Drupi & 1983 - Canta Drupi 1. 10.8.800Un ‘Estate Fa (3’05”) 2. Moglia Mia (2’38”) 3. La Mia Canzone Al Vento (4’52”) 4. La Casa In Fondo Al Viale (3’04”) 5. Un Incontro (3’36”) 6. Lascero (4’37”) 7. Queste Mani (3’51”) 8. Stai Con Me (4’13”) 9. Credo (3’26”) 10. Bianca (3’02”) Canta 1. Canta (4’16”) 2. E Piove (4’31”) 3. Balla Con Me (4’39”) 4. F ache Non Mi Manchi (4’50”) 5. Che Sara (3’53”) 6. Il Vento (4’19”) 7. Stasera (4’20”) 8. Dieci Volte (3’28”) 9. Waltz Per Un Amico (2’44”) 1985 - Un passo 1. Un Vero Amore (4’21”) 2. Piano Piano Verra Domani (4’30”) 3. Quando Crevedo (3’34”) 4. Regalimi Un Sorriso (4’16”) 5. Fammi Volare (3’57”) 6. Un Passo (3’29”) 7. Le Vecchie (3’51”) 8. You (Musica) (4’12”) 1995 - Belle Bellissime 1. Rimani (3’42”) 2. Vado via (4’04”) 3. Ma poi (4’07”) 4. Piccola e fragile (4’27”) 5. Tutto bene (3’11”) 6. Sereno e (3’57”) 7. …Che estate (3’50”) 8. Bella bellissima (3’23”) 9. Segui me (3’51”) 10. Sambario (4’18”) 11. Due (3’36”) 12. Come va (3’30”) 13. Vita de mare (3’07”) 14. Mille lire (3’34”) 15. Era bella davvero (4’09”) 16. Conta su me (4’10”) 1996 - The best of 1. Voglio una donna (5’05”) 2. Regalami un sorriso (3’42”) 3. Vado via (4’42”) 4. Rimani (4’17”) 5. Sereno e (4’41”) 6. Piccola e fragile (5’33”) 7. Soli (4’37”) 8. Sambario (4’56”) 9. Era bella davvero (4’28”) 10. Avrei bisogno di te (4’30”) 11. Se dio ti da (3’53”) 2006 - Drupi-Flashback Collection 1. Piccola E Fragile (4’28”) 2. Sereno E' (3’56”) 3. Al Mercato (3’12”) 4. Aria Tu Sole Io (3’46”) 5. Io Sto Bene Insieme a Te (3’28”) 6. ... Che Estate (3’52”) 7. E Gia'... (4’10”) 8. Segui Me (Sail Away) (4’05”) 9. Rimani (3’39”) 10. Woo-o-aa (5’23”) 11. Mia Via (2’46”) 12. Bagno a Mezzanotte (2’45”) 13. Sambario' (4’16”) 14. Qualcosa Cambiera' (3’11”) 15. Due (3’36”) 16. Gola Calda Denti Bianchi (3’40”) 17. Vita di Mare (3’05”) 18. Ma Poi (4’05”) 19. In un Motel (3’15”) 20. Parlavo Sognavo (5’35”) 21. In Barca (3’32”) 22. Aiutami (3’16”) 23. Insieme Noi (3’12”) 24. Tutto Bene (3.09”) 25. Sabato Sera (3’49”) 26. Vado Via (4’03”) 27. Mille Lire (5’03”) 28. E Io... (4’23”) 29. Geloso Io... ? (4’29”) 30. L'Albero (3’08”) 31. Che Posto E' (4’53”) 32. Non Sei Piu' Tu (3’35”) 33. Due Corpi (2’38”) 34. Con Fantasia (3’22”) 35. Sotto La Tenda (3’55”) 36. Canto Per Te (4’36”) 1979 - Drupi 1. La Più Bella (3’58”) 2. Io (3’42”) 3. Osteria Tre Re (4’05”) 4. E La Musica Va (4’21”) 5. Marta (3’12”) 6. Provincia (3’27”) 7. Un'Onda (3’09”) 8. Buonanotte (3’07”) 9. Piero Va (4’15”) 10. Gente (3’11”) 11. E Così Cominciò (3’08”) 1993 - Storie D'Amore 1. Maiale (2’56”) 2. Avrei bisogno di te (4’32”) 3. Il sole nasce a levanter (4’47”) 4. Sei la mia donna (4’51”) 5. Solo (4’12”) 6. Solitudine (3’55”) 7. Quando c’e’ lei (4’56”) 8. Momento magico (4’04”) 9. Fermati (4’33”) 10. Strano (4’17”) 1995 - Voglio una donna 1. Voglio una donna (5’05”) 2. Regalami un sorriso (3’43”) 3. Vado via (4’43”) 4. Rimani (4’18”) 5. Sereno e (4’42”) 6. Alla grande (4’11”) 7. Piccola e fragile (5’34”) 8. Soli (4’38”) 9. Sambario (4’56”) 10. Era bella davvero (4’29”) 11. Avrei bisogno di te (4’31”) 12. Se Dio ti da (3’54”) 2005 - Buone notizie 1. Alora via (4’47”) 2. Ridammi il sole (4’43”) 3. Tutta colpa deii’ amore (4’22”) 4. Oggi interroghiamo Giampiero (4’11”) 5. Come un bambino (3’18”) 6. Piera e Salvatore (4’12”) 7. Il tuo amore (4’01”) 8. Buone notizie (4’49”) 9. Amore amore amore (3’36”) 10. Io crescero (3’56”) 11. La mia liberta (5’30”) 12. Amore amico (4’31”) 2006 - Le Piu Belle Canzoni Di Drupi 1. Regalami Un Sorriso (4’20”) 2. Fammi Volare (3’59”) 3. Le Vecchie (3’54”) 4. Un Vero Amore (4’22”) 5. Canta (4’16”) 6. Fa Che Non Mi Manchi (5’18”) 7. La Mia Canzone Al Vento (4’53”) 8. Lascero (4’36”) 9. Queste Mani (3’51”) 10. Stai Con Me (4’11”) 11. Stasera (4’21”) 12. Soli (3’40”) 13. Provincia (3’27”) 2007 - Fuori Target 1. Parla Con Me (Singolo) (4’40”) 2. Lo Voglio Piccolo (4’28”) 3. Ma Io Rinascero (4’29”) 4. Le Mele Che Sforni (3’39”) 5. E Per Te Che Guariro (4’03”) 6. Tu Mi Dirai Di Si (3’53”) 7. Piccola Cosi (4’02”) 8. Sia Quel Che Sia (3’51”) 9. Dori Do (4’46”) 10. Imparero (4’05”) 11. E Finalmente Canto (4’38”) Bonus 12. ? (3’39”) 2008 - Bella E Strega 1. Mee humm (4’53”) 2. Bella e strega (3’21”) 3. Portami fuori (3’46”) 4. Pericolo (4’13”) 5. Bella come te (4’18”) 6. Be careful (4’59”) 7. Tirare un filo (5’00”) 8. Dammi una mano (5’03”) 9. No io no (4’39”) https://www.youtube.com/watch?v=eTJgPYRcm84 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 12:26:23
Rozmiar: 1.54 GB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Limitowana, europejska reedycja jedynego, pochodzącego z 1975 roku, bez wątpienia klasycznego albumu brytyjskiej hardrockowej formacji grającej w starym stylu, w klimacie Bedlam, Budgie, Stray i debiutu Dirty Tricks. To angielskie trio grające ciężkiego, ożywczego rocka z wpływami bluesa i boogie, zdecydowanie preferowało klasyczne, 'stare' brzmienie z początku lat 70., dość rzadko spotykane w 1975 roku... Oryginalny winyl (tzw. private pressing) ukazał się nakładem wytwórni należącej do zespołu (w monochromatycznej, niebieskawej kopercie) i dzisiaj w świetnym stanie wart jest 400 euro! Dodatkowo na CD zamieszczono B-stronę singla oraz pięć świetnych utworów z lat 1972-1974, wydanych ponad 20 lat temu na CD "Theme For A Dream". JL Początek lat 70-tych. Niemal w każdym zakątku Wielkiej Brytanii (i zapewne nie tylko tam) każdego dnia i każdej nocy młode zespoły podtrzymywały swego ducha przy życiu grając R&B, prog, folk rock, cokolwiek, nie rezygnując ze swych marzeń, a przede wszystkim ze swojej muzyki, którą kochali. Niestety wytwórnie płytowe tego nie rozumiały, co dało początek fenomenowi, który obecnie tak kochają kolekcjonerzy – płycie Private Press. Agnes Strange były jednym z tych niezwykłych (a jednocześnie archetypowych) zespołów, który z własnych środków sfinansował swój jedyny album i jak to czasem z takimi albumami bywa stają się one o wiele ciekawsze ze względu na swoją historię. Za tą zagadkową nazwą kryje się potężne power trio prowadzone wspólnie przez wokalistę i gitarzystę Johna Westwooda, basistę Alana Greena i perkusistę Dave’a Rodwella. Podobnie jak w przypadku wielu innych grup, które popadły w zapomnienie i których ulotna kariera zaginęła w tunelu czasu tak i historia Agnes Strange jest ciekawa. Trio powstało w Southampton w 1972 roku zdobywając lokalną popularność. Dwa lat później podpisali kontrakt z menadżerem Dickiem Jamesem (zarobił krocie na wydawnictwach Beatlesów) i przenieśli się do Londynu w poszukiwaniu sławy i chwały. Wydawało się, że byli na dobrej drodze, by osiągnąć sukces. Co się więc stało, że nie wyszło? Co poszło nie tak? Cóż, niewytłumaczalna decyzja biznesowa jednym zamachem przekreśliła ich muzyczną karierę. Po podpisaniu kontraktu z Pye, trafili pod skrzydła jej odłamu, Birds Nest Records. To właśnie ta wytwórnia, powiązana z producentem piwa Watney Mann i jego siecią pubów, wydała im w 1975 roku album „Strange Flavour”, za który sami zapłacili. I tu pojawił się problem. Okazało się, że artyści z nią związani mogli grać wyłącznie w miejscach należących do browaru. Tymczasem rockowa publiczność wcale nie była zainteresowana wizytą w pubach Watneya. To tak jakby McDonald’s i Sony BMG dogadali się, że płyty hardcore’owe i punk rockowe dostępne będą wyłącznie w restauracjach typu fast food… Pomimo oczywistych podobieństw do uwielbianych zespołów takich jak Groundhogs, Budgie i wczesnego Status Quo, na koncerty Agnes Strange przychodziło po kilka osób. Mało tego. Bez promocji i reklamy sprzedano zaledwie kilka egzemplarzy płyt. Wyobrażam sobie jak bardzo to ich zabolało i jak mocno rozczarowało. W rezultacie zespół zniknął bez śladu, podobnie jak jego jedyny album będący dziś kolekcjonerskim rarytasem. Album był wielokrotnie bootlegowany, szczególnie w Korei i Rosji. Po raz pierwszy wydano go bodaj w 1996 roku. Jedenaście lat później brytyjska Rev-Ola jako pierwsza wznowiła go oficjalnie na CD. I cóż się okazuje? Ano to, że mamy do czynienia z naprawdę doskonałym albumem wyprodukowanym przez znawcę rock and rolla, Dave’a Travisa i realizatora dźwięku, Colina Thurstona, który wkrótce zyska sławę jako producent post-punku i new romantic. „Strange Flavour” to album, który przywodzi na myśl różnorodne zespoły i style z dobrym zbiorem hard rockowych numerów z psychodelicznymi akcentami nie stroniący od blues rocka i boogie. Istnieli zbyt krótko aby stworzyć charakterystyczne dla siebie brzmienie. ale zasada „zobacz, czy zadziała” i gustowne granie sprawiły, że płyta jest bardzo interesująca. Mnóstwo gitarowej pracy i ciężkie rockowe nastawienie mieści się gdzieś pomiędzy acid rockiem późnych lat 60-tych, a metalem następnej dekady. Cała trójka była wspaniała, ale to John Westwood zarówno wokalnie i jako gitarzysta kradnie show i błyszczy najbardziej. W bluesowych numerach takich jak „Alberta”, „Clever Fool” czy „Highway Blues”, a także w instrumentalnych „Odd Man Out” i „Loved Ones” jest absolutnym protagonistą. Wszystkie utwory są świetne, zaś dwa pierwsze to genialne szybkie, ciężkie boogie. Zaczyna się od „Give Yourself A Chance” z gitarowymi riffami w stylu „Led Zeppelin spotyka wczesne Deep Purple”, zaś „Clever Fool” to jeszcze więcej tego samego, który śmiało mógłby być na albumie Dave’a Edmundsa ery Rockpile. Zakończenia zrobione są w wielkim stylu i z rock and rollowym rozmachem stąd wrażenie jakby ci goście całą tę zrodzoną z potu, łez i krwi rzecz wymyślili sobie sami. Centralnym punktem albumu jest utwór tytułowy. Przełamując styl boogie na rzecz mocnego klimatu Budgie staje on w szranki z takimi klasykami jak „Breadfan”, „Crash Course In Brain Surgery” i innymi ciężkimi utworami Walijczyków… Początek „Alberta” nasuwa przypuszczenie, że będziemy mieć do czynienia z kawałkiem country w stylu Johnny’ego Casha, co nie dziwi biorąc pod uwagę, że napisał go Travis, który wcześniej wyprodukował wiele płyt z muzyką country. Tymczasem po upływie półtorej minut utwór zmienia się w soczystego, 12-taktowego ciężkiego bluesa. Tuż po nim pojawia się piękna „Loved One” – prawdziwa heavy metalowa ballada w dwóch częściach z naprawdę smacznym riffem częściowo opartym na „Hocus Pocus” wracająca do ulubionego boogie rocka, z mnóstwem gustownych pomysłów. Trio z powrotem nabiera tempa w „Failure” z szaleńczym wah-wah w odlotowym „Children Of The Absurd” gdzie pojawiają się elementy psychodeliczne z sonarowymi pingami gitary w stylu Pink Floyd, a następnie w niefortunnie nazwanym kawałku ciężkiego boogie a la UFO z odrobiną „Roadhouse Blues” Doorsów, „Odd Man Out”. Kolejny mój ulubiony kawałek to „Highway Blues”, za który można umrzeć – prawdziwa biblioteka zagrywek i sztuczek bez zbędnej wirtuozerii zapewniająca mnóstwo rozrywki. Mój kolega muzyk powiedział coś, co mi się spodobało: „Żałuję, że nie wpadłem na pomysł, aby napisać taką piosenkę – nie, to nie jest trudne, ale chodzi o to, że ci goście to zrobili, a ja nie…” „Granny Don’t Like Rock And Roll” (kocham ten tytuł) zawiera najwięcej metalowych riffów nie tylko na tym albumie, ale prawdopodobnie w całym 1975 roku poprzedzając Iron Maiden z ich słynnym galopowym rytmem. Rzecz rozwala gryf, a ja słuchając go głośno pytam sam siebie: „Gdzie jest „11” na moim wzmacniaczu, kiedy go potrzebuję?!” Płytę kończy „Interference”, krótka piosenka akustyczna, w której producent w humorystycznym sposób przedstawia zespół i techników. W 2000 roku, a więc przed oficjalnym wznowieniem „Strange Flavour” pojawiła się płyta „Theme For A Dream” zawierająca niepublikowane utwory i oryginalne dema nagrane w latach 1972-1974. Moja znajomość z Agnes Strange zaczęła się właśnie od tych nagrań z miejsca przykuwając moją uwagę. Śmiem twierdzić, że „Theme For A Dream” jest tak samo doskonały (momentami nawet bardziej) jak „Strange Flavour”. Główną atrakcją są tu utwory nigdy wcześniej niepublikowane. Jest ich siedem i zajmują pierwszą część płyty. Podoba mi się, że zespół miesza tu różne style zachowując przy tym umiar jednocześnie budząc zachwyt i zainteresowanie od pierwszego do ostatniego dźwięku. Ktokolwiek to stworzył miał mnóstwo dobrych pomysłów i rozwinął je w nowatorski dla tych czasów sposób. Utwór tytułowy charakteryzuje się potężnym riffem gitarowym wah-wah; w „Messin’ Around” odnajdujemy riffy, a nawet rytmy przypominające „Communication Breakdown” Led Zeppelin, Od zmian temp i zróżnicowanych nastrojów w „Graveyard” może zakręcić się w głowie, a „Rockin’ In E” to instrumentalny boogie rock w najlepszym wydaniu! Przerwę na oddech robimy przy „Dust In The Sunlight” z 1972 roku z Dave’em Travisem na wokalu, aby powrócić z ciężką artylerią w „The Day Dreamer”. Ilekroć słucham tego materiału nie mogę się nim nasycić! I obojętnie, czy zespół gra boogie, hard rocka, lub bluesa nie ma to dla mnie znaczenia. W końcu to znakomite utwory, które nagrali fantastyczni muzycy. Pozostałe nagrania (siedem) to oryginalne, surowe dema utworów, które po studyjnym obróbce znalazły się na „Strange Flavour”. Wśród nich wyróżniłbym „Higway Blues”, wydłużony do dziesięciu minut. Miód na uszy! Ilekroć słucham obu tych płyt nie mogę się nimi nasycić. I obojętnie, czy zespół gra boogie, hard rocka, lub bluesa, nie ma to dla mnie znaczenia. W końcu to znakomite utwory, które nagrali naprawdę fantastyczni muzycy. Zibi ..::TRACK-LIST::.. 1. Give Yourself A Chance 2. Strange Flavour 3. Alberta 4. Loved One 5. Failure 6. Children Of The Absurd 7. Odd Man Out 8. Highway Blues 9. Granny Don't Like Rock 'n' Roll 10. Interference Bonus Tracks: 11. Clever Fool (Single B-side, 1975) 12. Theme For A Dream 13. Messin' Around 14. Graveyard 15. Rockin' In 'E' 16. Motorway Rebel Tracks 12-16 Recorded 1973-1974 ..::OBSADA::.. Lead Guitar - John Westwood Bass Guitar - Alan Green Drums - Dave Rodwell https://www.youtube.com/watch?v=5eiKEwOww_Y SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 11:55:54
Rozmiar: 178.63 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Limitowana, europejska reedycja jedynego, pochodzącego z 1975 roku, bez wątpienia klasycznego albumu brytyjskiej hardrockowej formacji grającej w starym stylu, w klimacie Bedlam, Budgie, Stray i debiutu Dirty Tricks. To angielskie trio grające ciężkiego, ożywczego rocka z wpływami bluesa i boogie, zdecydowanie preferowało klasyczne, 'stare' brzmienie z początku lat 70., dość rzadko spotykane w 1975 roku... Oryginalny winyl (tzw. private pressing) ukazał się nakładem wytwórni należącej do zespołu (w monochromatycznej, niebieskawej kopercie) i dzisiaj w świetnym stanie wart jest 400 euro! Dodatkowo na CD zamieszczono B-stronę singla oraz pięć świetnych utworów z lat 1972-1974, wydanych ponad 20 lat temu na CD "Theme For A Dream". JL Początek lat 70-tych. Niemal w każdym zakątku Wielkiej Brytanii (i zapewne nie tylko tam) każdego dnia i każdej nocy młode zespoły podtrzymywały swego ducha przy życiu grając R&B, prog, folk rock, cokolwiek, nie rezygnując ze swych marzeń, a przede wszystkim ze swojej muzyki, którą kochali. Niestety wytwórnie płytowe tego nie rozumiały, co dało początek fenomenowi, który obecnie tak kochają kolekcjonerzy – płycie Private Press. Agnes Strange były jednym z tych niezwykłych (a jednocześnie archetypowych) zespołów, który z własnych środków sfinansował swój jedyny album i jak to czasem z takimi albumami bywa stają się one o wiele ciekawsze ze względu na swoją historię. Za tą zagadkową nazwą kryje się potężne power trio prowadzone wspólnie przez wokalistę i gitarzystę Johna Westwooda, basistę Alana Greena i perkusistę Dave’a Rodwella. Podobnie jak w przypadku wielu innych grup, które popadły w zapomnienie i których ulotna kariera zaginęła w tunelu czasu tak i historia Agnes Strange jest ciekawa. Trio powstało w Southampton w 1972 roku zdobywając lokalną popularność. Dwa lat później podpisali kontrakt z menadżerem Dickiem Jamesem (zarobił krocie na wydawnictwach Beatlesów) i przenieśli się do Londynu w poszukiwaniu sławy i chwały. Wydawało się, że byli na dobrej drodze, by osiągnąć sukces. Co się więc stało, że nie wyszło? Co poszło nie tak? Cóż, niewytłumaczalna decyzja biznesowa jednym zamachem przekreśliła ich muzyczną karierę. Po podpisaniu kontraktu z Pye, trafili pod skrzydła jej odłamu, Birds Nest Records. To właśnie ta wytwórnia, powiązana z producentem piwa Watney Mann i jego siecią pubów, wydała im w 1975 roku album „Strange Flavour”, za który sami zapłacili. I tu pojawił się problem. Okazało się, że artyści z nią związani mogli grać wyłącznie w miejscach należących do browaru. Tymczasem rockowa publiczność wcale nie była zainteresowana wizytą w pubach Watneya. To tak jakby McDonald’s i Sony BMG dogadali się, że płyty hardcore’owe i punk rockowe dostępne będą wyłącznie w restauracjach typu fast food… Pomimo oczywistych podobieństw do uwielbianych zespołów takich jak Groundhogs, Budgie i wczesnego Status Quo, na koncerty Agnes Strange przychodziło po kilka osób. Mało tego. Bez promocji i reklamy sprzedano zaledwie kilka egzemplarzy płyt. Wyobrażam sobie jak bardzo to ich zabolało i jak mocno rozczarowało. W rezultacie zespół zniknął bez śladu, podobnie jak jego jedyny album będący dziś kolekcjonerskim rarytasem. Album był wielokrotnie bootlegowany, szczególnie w Korei i Rosji. Po raz pierwszy wydano go bodaj w 1996 roku. Jedenaście lat później brytyjska Rev-Ola jako pierwsza wznowiła go oficjalnie na CD. I cóż się okazuje? Ano to, że mamy do czynienia z naprawdę doskonałym albumem wyprodukowanym przez znawcę rock and rolla, Dave’a Travisa i realizatora dźwięku, Colina Thurstona, który wkrótce zyska sławę jako producent post-punku i new romantic. „Strange Flavour” to album, który przywodzi na myśl różnorodne zespoły i style z dobrym zbiorem hard rockowych numerów z psychodelicznymi akcentami nie stroniący od blues rocka i boogie. Istnieli zbyt krótko aby stworzyć charakterystyczne dla siebie brzmienie. ale zasada „zobacz, czy zadziała” i gustowne granie sprawiły, że płyta jest bardzo interesująca. Mnóstwo gitarowej pracy i ciężkie rockowe nastawienie mieści się gdzieś pomiędzy acid rockiem późnych lat 60-tych, a metalem następnej dekady. Cała trójka była wspaniała, ale to John Westwood zarówno wokalnie i jako gitarzysta kradnie show i błyszczy najbardziej. W bluesowych numerach takich jak „Alberta”, „Clever Fool” czy „Highway Blues”, a także w instrumentalnych „Odd Man Out” i „Loved Ones” jest absolutnym protagonistą. Wszystkie utwory są świetne, zaś dwa pierwsze to genialne szybkie, ciężkie boogie. Zaczyna się od „Give Yourself A Chance” z gitarowymi riffami w stylu „Led Zeppelin spotyka wczesne Deep Purple”, zaś „Clever Fool” to jeszcze więcej tego samego, który śmiało mógłby być na albumie Dave’a Edmundsa ery Rockpile. Zakończenia zrobione są w wielkim stylu i z rock and rollowym rozmachem stąd wrażenie jakby ci goście całą tę zrodzoną z potu, łez i krwi rzecz wymyślili sobie sami. Centralnym punktem albumu jest utwór tytułowy. Przełamując styl boogie na rzecz mocnego klimatu Budgie staje on w szranki z takimi klasykami jak „Breadfan”, „Crash Course In Brain Surgery” i innymi ciężkimi utworami Walijczyków… Początek „Alberta” nasuwa przypuszczenie, że będziemy mieć do czynienia z kawałkiem country w stylu Johnny’ego Casha, co nie dziwi biorąc pod uwagę, że napisał go Travis, który wcześniej wyprodukował wiele płyt z muzyką country. Tymczasem po upływie półtorej minut utwór zmienia się w soczystego, 12-taktowego ciężkiego bluesa. Tuż po nim pojawia się piękna „Loved One” – prawdziwa heavy metalowa ballada w dwóch częściach z naprawdę smacznym riffem częściowo opartym na „Hocus Pocus” wracająca do ulubionego boogie rocka, z mnóstwem gustownych pomysłów. Trio z powrotem nabiera tempa w „Failure” z szaleńczym wah-wah w odlotowym „Children Of The Absurd” gdzie pojawiają się elementy psychodeliczne z sonarowymi pingami gitary w stylu Pink Floyd, a następnie w niefortunnie nazwanym kawałku ciężkiego boogie a la UFO z odrobiną „Roadhouse Blues” Doorsów, „Odd Man Out”. Kolejny mój ulubiony kawałek to „Highway Blues”, za który można umrzeć – prawdziwa biblioteka zagrywek i sztuczek bez zbędnej wirtuozerii zapewniająca mnóstwo rozrywki. Mój kolega muzyk powiedział coś, co mi się spodobało: „Żałuję, że nie wpadłem na pomysł, aby napisać taką piosenkę – nie, to nie jest trudne, ale chodzi o to, że ci goście to zrobili, a ja nie…” „Granny Don’t Like Rock And Roll” (kocham ten tytuł) zawiera najwięcej metalowych riffów nie tylko na tym albumie, ale prawdopodobnie w całym 1975 roku poprzedzając Iron Maiden z ich słynnym galopowym rytmem. Rzecz rozwala gryf, a ja słuchając go głośno pytam sam siebie: „Gdzie jest „11” na moim wzmacniaczu, kiedy go potrzebuję?!” Płytę kończy „Interference”, krótka piosenka akustyczna, w której producent w humorystycznym sposób przedstawia zespół i techników. W 2000 roku, a więc przed oficjalnym wznowieniem „Strange Flavour” pojawiła się płyta „Theme For A Dream” zawierająca niepublikowane utwory i oryginalne dema nagrane w latach 1972-1974. Moja znajomość z Agnes Strange zaczęła się właśnie od tych nagrań z miejsca przykuwając moją uwagę. Śmiem twierdzić, że „Theme For A Dream” jest tak samo doskonały (momentami nawet bardziej) jak „Strange Flavour”. Główną atrakcją są tu utwory nigdy wcześniej niepublikowane. Jest ich siedem i zajmują pierwszą część płyty. Podoba mi się, że zespół miesza tu różne style zachowując przy tym umiar jednocześnie budząc zachwyt i zainteresowanie od pierwszego do ostatniego dźwięku. Ktokolwiek to stworzył miał mnóstwo dobrych pomysłów i rozwinął je w nowatorski dla tych czasów sposób. Utwór tytułowy charakteryzuje się potężnym riffem gitarowym wah-wah; w „Messin’ Around” odnajdujemy riffy, a nawet rytmy przypominające „Communication Breakdown” Led Zeppelin, Od zmian temp i zróżnicowanych nastrojów w „Graveyard” może zakręcić się w głowie, a „Rockin’ In E” to instrumentalny boogie rock w najlepszym wydaniu! Przerwę na oddech robimy przy „Dust In The Sunlight” z 1972 roku z Dave’em Travisem na wokalu, aby powrócić z ciężką artylerią w „The Day Dreamer”. Ilekroć słucham tego materiału nie mogę się nim nasycić! I obojętnie, czy zespół gra boogie, hard rocka, lub bluesa nie ma to dla mnie znaczenia. W końcu to znakomite utwory, które nagrali fantastyczni muzycy. Pozostałe nagrania (siedem) to oryginalne, surowe dema utworów, które po studyjnym obróbce znalazły się na „Strange Flavour”. Wśród nich wyróżniłbym „Higway Blues”, wydłużony do dziesięciu minut. Miód na uszy! Ilekroć słucham obu tych płyt nie mogę się nimi nasycić. I obojętnie, czy zespół gra boogie, hard rocka, lub bluesa, nie ma to dla mnie znaczenia. W końcu to znakomite utwory, które nagrali naprawdę fantastyczni muzycy. Zibi ..::TRACK-LIST::.. 1. Give Yourself A Chance 2. Strange Flavour 3. Alberta 4. Loved One 5. Failure 6. Children Of The Absurd 7. Odd Man Out 8. Highway Blues 9. Granny Don't Like Rock 'n' Roll 10. Interference Bonus Tracks: 11. Clever Fool (Single B-side, 1975) 12. Theme For A Dream 13. Messin' Around 14. Graveyard 15. Rockin' In 'E' 16. Motorway Rebel Tracks 12-16 Recorded 1973-1974 ..::OBSADA::.. Lead Guitar - John Westwood Bass Guitar - Alan Green Drums - Dave Rodwell https://www.youtube.com/watch?v=5eiKEwOww_Y SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 11:47:19
Rozmiar: 540.14 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...( Info )...
Artist...............: Deep Forest Album................: MMXVI Remixes Genre................: Ambient Elettronica Year.................: 2017 Codec................: Reference libFLAC 1.5 ...( TrackList )... 001. Deep Forest - Sing with the Birds (Katuchat Remix) 002. Deep Forest - Sing with the Birds (Gaudi Remix) 003. Deep Forest - Sing with the Birds (Onuka Remix) 004. Deep Forest - Sing with the Birds (Fakear Remix) 005. Deep Forest - Sing with the Birds (Sweatson Klank Remix) 006. Deep Forest - Sing with the Birds (Pixelord Remix) 007. Deep Forest - Sing with the Birds (Fytch Remix) ![]()
Seedów: 199
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 11:24:48
Rozmiar: 183.44 MB
Peerów: 13
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist...............: V.A. Album................: Unplugged HiRes Genre................: Pop Rock Year.................: 2025 Codec................: Reference libFLAC 1.5 ...( TrackList )... 001. The Cure - Just Like Heaven (Acoustic Version) 002. Eagles - Hotel California (Live On MTV, 1994) 003. Goo Goo Dolls - Iris (Acoustic) 004. RADIOHEAD - Creep (Acoustic) 005. Thin Lizzy - Whiskey In The Jar (Acoustic Version) 006. Chris Cornell - Thank You (Live In Stockholm, Sweden-2006) 007. Foo Fighters - Everlong (Acoustic Version) 008. Paul Mccartney & Wings - Blackbird 009. Sam Fender & Holly Humberstone - Seventeen Going Under (Acoustic) 010. Supergrass - Caught By The Fuzz (Acoustic) 011. Stone Temple Pilots - Plush (Acoustic) 012. Nils Lofgren - Keith Don't Go (Live) 013. Florence + The Machine - My Love (Acoustic) 014. Aurora - Runaway (Guitar Version) 015. Taylor Swift - Anti-Hero (Acoustic Version) 016. Erasure - Always (Acoustic Version) (2021 Remaster) 017. Alanis Morissette - That I Would Be Good (Live-Unplugged Version) 018. BRYAN ADAMS - Heaven (MTV Unplugged Version) 019. A-Ha - Hunting High And Low (MTV Unplugged) 020. Florence + The Machine - Never Let Me Go (MTV Unplugged, 2012 - Live) 021. Emmylou Harris & Mark Knopfler - All The Roadrunning 022. Chris Rea - Julia (Live) 023. The Cranberries - Zombie (Acoustic Version) 024. Simple Minds Feat. KT Tunstall - Promised You A Miracle (feat. KT Tunstall) 025. Eric Clapton - Old Love (Acoustic Live) 026. Nirvana - Dumb (Live Version) 027. Natalie Imbruglia - Torn (Acoustic MTV Unplugged) 028. Bon Jovi - It's My Life (2003 Acoustic Version) 029. R.E.M. - Losing My Religion (Live From Into The Night On BBC Radio 1 - 1991) 030. The Corrs - Runaway (MTV Live Unplugged Version) (MTV Unplugged Version) 031. Suzanne Vega - Luka 032. John Martyn - May You Never (Album Version) 033. Skunk Anansie - Secretly (Live and Acoustic) 034. ROD STEWART - Have I Told You Lately (Live Unplugged; 2008 Remaster) 035. Mando Diao - Mr. Moon (MTV Unplugged) 036. Jason Mraz - I'm Yours (From The Casa Nova Sessions) 037. Editors - A Ton of Love (Acoustic Version) 038. Bjork - Venus As A Boy (Live) 039. Anna Ternheim Feat. Lambert - Lost Times (feat. Lambert) (Naked Version) 040. Elbow - Magnificent (She Says) (Acoustic - Live at The Ritz) 041. UB40 featuring Ali - Kingston Town (Unplugged) 042. U2 - Stuck In A Moment You Can't Get Out Of (Acoustic Version - Remastered 2020) 043. Birdy - Wings (Acoustic) 044. Dido - White Flag (Live Acoustic) 045. Bruno Mars - Grenade (Acoustic) 046. Chris Isaak - Forever Blue (Acoustic Version) 047. Passenger - Suzanne (Acoustic) 048. Fil Bo Riva - Head Sonata (Acoustic Version) 049. John Mayer - Belief (Acoustic) 050. Ed Sheeran - Perfect (Acoustic) 051. Duncan Laurence - Arcade (Acoustic Version) 052. George Michael - Father Figure (Live) 053. Phil Collins - Both Sides of the Story (MTV Europe Unplugged; 2015 Remaster) 054. Mike + The Mechanics - The Living Years (Acoustic) 055. Duran Duran - Ordinary World (Acoustic) 056. Eurythmics - When Tomorrow Comes (Live Acoustic Version) 057. Melody Gardot - Bye Bye Blackbird (Acoustic Version) 058. Julia Biel - The Wilderness (Solo piano and voice version) 059. Roxette - Dangerous (MTV Unplugged Version) 060. Fury In The Slaughterhouse - Radio Orchid (Live & Acoustic) 061. Woodkid - I Love You (Acoustic) 062. Paolo Nutini - These Streets (Live at Bush Studios) (Live & Acoustic Bush Studios Version) 063. Biffy Clyro - Black Chandelier (MTV Unplugged Live at Roundhouse, London) 064. SEAL - Killer (Acoustic) 065. Scorpions - Send Me an Angel (MTV Unplugged) 066. Guns N' Roses - November Rain (Acoustic Version - 1986 Sound City Session) 067. The Rolling Stones - Wild Horses (Acoustic Version) 068. Bob Dylan - Knockin' on Heaven's Door (Live) 069. Tom Petty - Wildflowers (Home Recording) 070. Def Leppard - Two Steps Behind (String - Acoustic Version) 071. Led Zeppelin - The Battle of Evermore (Mandolin - Guitar Mix from Headley Grange) 072. Jethro Tull - Life Is a Long Song (2001 Remaster) 073. Neil Young - The Needle and the Damage Done 074. Fleetwood Mac - Never Going Back Again (Acoustic Duet) 075. Rory Gallagher - Wheels Within Wheels (Acoustic Version) 076. Kansas - Dust in the Wind (Acoustic Guitar Solo) (Live 1977-1978) 077. Bruce Springsteen - Red Headed Woman (Album Version) 078. Damien Rice - Delicate (Live in Dublin) 079. Chris Cornell - I Am The Highway (Recorded Live At Queen Elizabeth Theatre, Toronto, ON on April 20, 2011) 080. Rick Astley - Never Gonna Give You Up (Pianoforte) 081. Ed Sheeran Feat. Camila Cabello - South of the Border (feat. Camila Cabello) (Acoustic) 082. Tones and I - Dance Monkey (Stripped Back) 083. Aloe Blacc - Wake Me Up (Acoustic) 084. Muse - Something Human (Acoustic) 085. Kaleo - Way down We Go (Stripped) 086. Staind - It's Been Awhile (Acoustic Version) 087. Sam Smith & Normani - Dancing With A Stranger (Acoustic) 088. Michael Kiwanuka - Cold Little Heart (Acoustic) 089. Lauryn Hill - I Remember (Live) (Album Version) 090. Alicia Keys - How Come You Don't Call Me (Unplugged Live at the Brooklyn Academy of Music, Brooklyn, NY - July 2005) 091. Alexandra Savior - But You (Acoustic) 092. Freya Ridings - Castles (Acoustic) 093. Robbie Williams - Angels (Acoustic) 094. Sugar Ray - Every Morning [Live Acoustic Version] 095. The Smashing Pumpkins - 1979 (Acoustic) 096. Alice In Chains - Would (Live at the Majestic Theatre, Brooklyn, NY - April 1996) (Album Version) 097. Shakespears Sister - Stay (Acoustic Version) 098. Stevie Nicks - Show Them The Way (Acoustic Piano Version) 099. Keane - Somewhere Only We Know (Live At Largo, Los Angeles, CA - 2008) 100. Callum Beattie - Tears In My Eyes (Acoustic Version) ![]()
Seedów: 1023
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 11:24:40
Rozmiar: 3.40 GB
Peerów: 365
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Bill Amesbury Album: Jus' A Taste Of The Kid Label: Casablanca – NB-9005 Format: Vinyl, LP, Album Country: Canada Released: 1974 Genre: Soft Rock, Pop Rock Quality: FLAC (tracks+scans) ...( TrackList )... A1. Rock My Roll 2:59 A2. On The Matter Of Direction 1:16 A3. That Close To Me 2:57 A4. I Ever Had 2:43 A5. Virginia (Touch Me Like You Do) 2:45 A6. Sailin' 4:20 B1. Billy's Song 2:42 B2. She's In Love 2:22 B3. Once Before You're Gone 2:31 B4. Justin 3:03 B5. Lakehead 3:15 B6. Goin' Home 0:25 ![]()
Seedów: 38
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-19 11:24:36
Rozmiar: 166.70 MB
Peerów: 20
Dodał: Uploader
1 - 30 | 31 - 60 | 61 - 90 | ... | 121 - 150 | 151 - 180 | 181 - 210 | 211 - 240 | 241 - 270 | ... | 23701 - 23730 | 23731 - 23760 | 23761 - 23775 |