|
|
|||||||||||||
|
Ostatnie 10 torrentów
Ostatnie 10 komentarzy
Discord
Kategoria:
Muzyka
Ilość torrentów:
23,494
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Pierwszy album czesiego zespołu grającego intrygujący doom metal z wpływami death metalu. W składzie perkusista SILENT STREAM OF GODLESS ELEGY. Czesi oferują dziewięć melancholijnych utworów, które opowiadają dziewięć różnych historii ludzi, którzy odebrali sobie życie. Dzięki niezwykle melancholijnemu i emocjonalnemu brzmieniu zespołu, 'Cupio Disolvi' nie tylko przekazuje depresyjne uczucia poprzez teksty, ale także poprzez przepięknie skomponowaną, muzykę. No i ta okładka... ..::TRACK-LIST::.. 1. Deliverance 05:18 2. Deep 05:43 3. Insatiable Wrath 05:33 4. Cupio Dissolvi 06:32 5. Cross And The Rose 08:20 6. Vanity In Vain 05:53 7. Abstain 04:19 8. The Last Poem 07:48 9. Žal 03:03 ..::OBSADA::.. Albert Fiala - Keyboards David Viktorín - Guitars Orbb - Bass Zdeněk Nevělík - Vocals Fedor Furnadžiev - Guitars Michal 'Datel' Rak - Drums https://www.youtube.com/watch?v=9pActYHikq4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-19 17:16:01
Rozmiar: 121.97 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Pierwszy album czesiego zespołu grającego intrygujący doom metal z wpływami death metalu. W składzie perkusista SILENT STREAM OF GODLESS ELEGY. Czesi oferują dziewięć melancholijnych utworów, które opowiadają dziewięć różnych historii ludzi, którzy odebrali sobie życie. Dzięki niezwykle melancholijnemu i emocjonalnemu brzmieniu zespołu, 'Cupio Disolvi' nie tylko przekazuje depresyjne uczucia poprzez teksty, ale także poprzez przepięknie skomponowaną, muzykę. No i ta okładka... ..::TRACK-LIST::.. 1. Deliverance 05:18 2. Deep 05:43 3. Insatiable Wrath 05:33 4. Cupio Dissolvi 06:32 5. Cross And The Rose 08:20 6. Vanity In Vain 05:53 7. Abstain 04:19 8. The Last Poem 07:48 9. Žal 03:03 ..::OBSADA::.. Albert Fiala - Keyboards David Viktorín - Guitars Orbb - Bass Zdeněk Nevělík - Vocals Fedor Furnadžiev - Guitars Michal 'Datel' Rak - Drums https://www.youtube.com/watch?v=9pActYHikq4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-19 17:11:45
Rozmiar: 359.36 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- INXS - Hollywood Palladium, Los Angeles, November 15th, 1995 (Live On Broadcasting - Remastered) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: INXS Album................: Live On Broadcasting - Hollywood Palladium, LA, 1995 Genre................: Rock Source...............: WEB Year.................: 2025-02-26 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 70 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: DMG Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front --------------------------------------------------------------------- Tracklisting --------------------------------------------------------------------- 1. INXS - Johnson's Aeroplane (Live) [03:51] 2. INXS - The One Thing (Live) [03:25] 3. INXS - Love Is (What I Say) (Live) [03:47] 4. INXS - Kiss the Dirt (Live) [04:16] 5. INXS - I Send a Message (Live) [03:36] 6. INXS - Shine Like It Does (Live) [03:13] 7. INXS - Good and Bad Times (Live) [03:16] 8. INXS - Dancing on the Jetty (Live) [04:37] 9. INXS - This Time (Live) [03:05] 10. INXS - Listen Like Thieves (Live) [03:39] 11. INXS - Burn for You (Live) [04:41] 12. INXS - What You Need (Live) [03:42] 13. INXS - The Original Sin (Live) [05:25] 14. INXS - One X One (Live) [02:51] 15. INXS - Don't Change (Live) [05:21] 16. INXS - Same Direction (Live) [04:29] 17. INXS - Black & White (Live) [04:32] 18. INXS - The Swing (Live) [03:42] Playing Time.........: 01:11:37 Total Size...........: 507,96 MB
Seedów: 17
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-19 11:40:43
Rozmiar: 508.66 MB
Peerów: 0
Dodał: rajkad
Opis
..::INFO::..
Vangelis (gr. Βαγγέλης), właśc. Ewangelos Odiseas Papatanasiu (gr. Ευάγγελος Οδυσσέας Παπαθανασίου; ur. 29 marca 1943 w Agrii koło Wolos, zm. 17 maja 2022 w Paryżu - grecki kompozytor muzyki elektronicznej i filmowej. Vangelis urodził się 29 marca 1943 roku w Agrii koło Wolos, w Grecji. Edukację muzyczną rozpoczął w wieku 4 lat, a już w wieku 6 lat miał swój pierwszy publiczny występ, na którym prezentował własne kompozycje. Vangelis był w dużej części samoukiem - odmawiał pobierania lekcji gry na pianinie, a w ciągu swojej kariery nie zdobył formalnej wiedzy na temat notacji muzycznej. Uczył się muzyki poważnej, malarstwa i reżyserii filmowej na Akademii Sztuk Pięknych w Atenach. Zyskał światową sławę dzięki swoim wyjątkowym, często epickim kompozycjom, które łączyły elementy muzyki elektronicznej, symfonicznej i rockowej. Wstawka zawiera dziesiąty album studyjny Vangelisa. W dwóch utworach zaśpiewał Jon Anderson. Title: See You Later Artist: Vangelis Country: Grecja Year: 1980 Genre: Elektroniczna Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 Kbps ...( Track list )... I can't take it anymore Multi-track suggestion Memories of green Not a bit - all of it Suffocation See you later
Seedów: 133
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 21:11:56
Rozmiar: 91.61 MB
Peerów: 17
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Expulsados to argentyński zespół punkrockowy założony w 1993 roku w miejscowości Banfield, w partii Lomas de Zamora, w prowincji Buenos Aires. Początkowy skład tworzyli: Sebastian (wokal), Miguel Montiel (gitara), Juan Novoa (bas) i Guillermo Beatriche (perkusja). Ich debiut sceniczny odbył się 25 maja 1993 roku w szkole Paideia w Temperley. Na ich twórczość wpływ miały m.in. amerykański zespół punkowy Ramones, którego utwory wykonywali w wersjach własnych, a także inne grupy z lat 60. i 70., takie jak Buzzcocks, The Kinks, The Who, The Damned, Gary Lewis & the Playboys, Beach Boys i inne. Wydali osiem albumów studyjnych i dwie EPki. Wstawka zawiera ósmy i ostatni jak do tej pory album studyjny zespołu. Title: Laberinto de Neblina Artist: Expulsados Country: Argentyna Year: 2022 Genre: Punk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 256 kbps ..::TRACK-LIST::.. 1 Lejos de olvidar 2 No sigas drogandome 3 Pasemos la noche 4 Surf en Japon 5 Necesito esa chica 6 Pensador de bronce 7 Baul vacio 8 Desarmadero 9 Miedo a Marta 10 No molestar 11 Muneco de trapo 12 Panico en mente 13 Scooby Doo 14 Pata de conejo
Seedów: 15
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 21:11:44
Rozmiar: 102.29 MB
Peerów: 48
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: The Police Album: Reggatta De Blanc Year: (1979, Remastered 2003) Format: [FLAC] ...( TrackList )... 1. Message In A Bottle 2. Reggatta De Blanc 3. It’s Alright For You 4. Bring On The Night 5. Deathwish 6. Walking On The Moon 7. On Any Other Day 8. The Bed’s Too Big Without You 9. Contact 10. Does Everyone Stare 11. No Time This Time
Seedów: 453
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 21:09:31
Rozmiar: 294.68 MB
Peerów: 17
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: The Police Album: Outlandos D'Amour Year: (1978, Remastered 2003) Format: [FLAC] ...( TrackList )... 1. Next To You 2. So Lonely 3. Roxanne 4. Hole In My Life 5. Peanuts 6. Can’t Stand Losing You 7. Truth Hits Everybody 8. Born In The 50’s 9. Be My Girl – Sally 10. Masoko Tanga
Seedów: 175
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 21:09:21
Rozmiar: 261.84 MB
Peerów: 24
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
--------------------------------------------------------------------- Amanda Lear - LOOKING BACK --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Amanda Lear Album................: LOOKING BACK Genre................: Pop / Disco Source...............: CD Year.................: 2025 Ripper...............: Exact Audio Copy (Secure mode) & PLEXTOR PX-891SAF Codec................: LAME 3.98 Version..............: MPEG 1 Layer III Quality..............: Insane, (avg. bitrate: 320kbps) Channels.............: Stereo / 44100 hz Tags.................: ID3 v1.1, ID3 v2.3 Included.............: NFO Covers...............: Front ...( TrackList )... --------------------------------------------------------------------- 1. Amanda Lear - When I Was Your Favourite Singer [02:54] 2. Amanda Lear - Amour(s) [03:24] 3. Amanda Lear - Rendez-vous [03:02] 4. Amanda Lear - Mon amour triste [03:29] 5. Amanda Lear - Le silence [03:03] 6. Amanda Lear - J’ai la mémoire qui flanche [03:13] 7. Amanda Lear - Sixties Survivor [02:44] 8. Amanda Lear - Strangers In The Night [02:38] 9. Amanda Lear - You Will Be Sorry [03:06] 10. Amanda Lear - Done With Love [04:24] 11. Amanda Lear - When I Was Your Favourite Singer (Chris Cox Remix - Extended)[05:04] Playing Time.........: 37:07 Total Size...........: 88,27 MB
Seedów: 428
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 21:02:59
Rozmiar: 88.45 MB
Peerów: 80
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Sounds From The Ground Album: High Rising Year: (2006) Genre: Electronica , downtempo , ambient. Format: [FLAC] ...( TrackList )... 1 White City 2:31 2 Rotorblade 6:43 3 Slate Grey 8:54 4 Viper Style 7:50 5 Beautiful Feeling 9:31 6 Modo 7:30 7 Palmprint 7:31 8 Blink 6:29 9 Speedbumps 6:32 10 Allsorts 7:17
Seedów: 36
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 20:47:02
Rozmiar: 381.42 MB
Peerów: 8
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist...............: Roxette Album................: Don't Bore Us - Get to the Chorus! Roxette's Greatest Hits 30th Anniversary Edition Genre................: Pop Year.................: 2025 Codec................: Reference libFLAC 1.5 ...( TrackList )... 001. Roxette - June Afternoon 002. Roxette - You Don't Understand Me 003. Roxette - The Look 004. Roxette - Dressed for Success (US Single Mix) 005. Roxette - Listen to Your Heart (Swedish Single Edit) 006. Roxette - Dangerous 007. Roxette - It Must Have Been Love (From the Film Pretty Woman) 008. Roxette - Joyride (Brian Malouf US Single Mix) 009. Roxette - Fading Like A Flower (Every Time You Leave) 010. Roxette - Milk and Toast and Honey 011. Roxette - The Big L. 012. Roxette - Spending My Time 013. Roxette - How Do You Do! 014. Roxette - Almost Unreal 015. Roxette - Sleeping in My Car (Single Version) 016. Roxette - Crash! Boom! Bang! (Radio Edit) 017. Roxette - Vulnerable (Single Version) 018. Roxette - She Doesn't Live Here Anymore 019. Roxette - I Don't Want to Get Hurt 020. Roxette - Wish I Could Fly
Seedów: 1094
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 20:46:54
Rozmiar: 610.03 MB
Peerów: 76
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
VA - BBC Radio 1, The Story of Pop [1994] (52 hours) MP3@192kbps „The Story of Pop” to tytuł oryginalnego, 26-odcinkowego serialu dokumentalnego, wyemitowanego po raz pierwszy w BBC Radio 1 między wrześniem 1973 a marcem 1974 roku. Serial został wprowadzony przez Alana Freemana (Alan Leslie Freeman, MBE (6 lipca 1927 – 27 listopada 2006), czasami nazywany „Fluff”, był urodzonym w Australii brytyjskim didżejem i osobowością radiową w Wielkiej Brytanii przez 40 lat, najbardziej znanym z prowadzenia audycji „Pick of the Pops” w latach 1961–2000), a wyprodukowany przez Tima Blackmore'a. Alan Freeman zgłębia historię muzyki pop. BBC opublikowało również 26-odcinkową „tygodniową encyklopedię”, która towarzyszyła serialowi. Jak już wówczas powiedziano: „Historia muzyki pop nie jest długa; od pierwszego wybuchu rock and rolla do dnia dzisiejszego minęło niecałe 20 lat. Ale już teraz jest to historia pełna wydarzeń, zjawisk, osobowości i gwiazd. Historia popu to historia młodych ludzi, historia ludzi, którzy to czytają. Po raz pierwszy w swojej historii pop jest badany jako bogate źródło materiału społecznego i socjologicznego obejmującego ostatnie dwie dekady”. Seria Radio One to wyjątkowa kronika narodzin i rozkwitu muzyki, która rozprzestrzeniła się na cały świat, znosząc wszelkie granice. Wraz z audycją opublikowano 26-częściową „tygodniową encyklopedię”. Czytelnicy spoza Wielkiej Brytanii przekonają się jednak, że publikacja jest kompletna sama w sobie, oferując obszerną historię. Przez 26 tygodni w Wielkiej Brytanii BBC Radio One opowiadało tę historię słowem mówionym i muzyką, a publikacja uzupełniała ją słowem pisanym i obrazami. Razem pokazali słuchaczowi/czytelnikowi dokładnie, jak, dlaczego, kiedy i gdzie pop powstał i rozwijał się. I kim byli ludzie, którzy go tworzyli i wykonywali. Pod koniec serii eksperci popu poszerzyli swoją wiedzę na ten temat, a fani popu zrozumieli i docenili muzykę, którą kochają. Ta seria prezentowała najpełniejszy i najbardziej autorytatywny zapis muzyki pop, jaki kiedykolwiek powstał. Co tydzień publikacja ta odzwierciedlała i rozwijała temat, zapraszając prawdziwe gwiazdy do programu radiowego, a ponadto poruszała tematy, których nie dałoby się w pełni zgłębić w ramach samego godzinnego dokumentu radiowego. W 1994 roku Alan Freeman zaprezentował poprawioną i rozszerzoną wersję serii „The Story of Pop” w Radio 1, emitowanej w 52 godzinnych odcinkach. Oto 52 godziny „The Story of Pop” zaprezentowane w 1994 roku. Zawiera ona również 26-częściową cotygodniową encyklopedię, która została opublikowana. Są one dostępne zarówno w formacie PDF, jak i JPEG. ...( TrackList )... 01 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 01 - Fear And Loathing 56:34 02 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 02 - It Began In Africa 1:01:42 03 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 03 - Blacks, Whites And Blues 56:29 04 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 04 - What A Long Strange Trip It's Been 57:12 05 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 05 - Too Old To Rock 'n' Roll Too Young To Die 56:05 06 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 06 - Goin’ Up The Country 57:28 07 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 07 - The King Is Dead - Long Live The King 57:35 08 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 08 - Teenagers In Love 57:39 09 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 09 - Big Surf 57:47 10 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 10 - Escape From Tin Pan Alley 56:17 11 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 11 - When We Was Fab 55:53 12 BBC Radio 1 - The Story of Pop 12 - England Swings 55:56 13 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 13 - Hitsville USA - The Story Of Motown 1:00:00 14 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 14 - The Blues Had A Baby 59:22 15 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 15 - Can Blue Men Sing The Whites 1:00:10 16 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 16 - Shut Up And Play Yer Guitar 59:58 17 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 17 - The Big Easy 59:31 18 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 18 - Soulsville USA 1:00:20 19 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 19 - I Know You Got Soul 59:54 20 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 20 - Hobos To Hippies 1:00:09 21 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 21 - Turning Rebellion Into Money 59:36 22 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 22 - Listen To Me Me Me 1:00:09 23 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 23 - Weird Scenes In The Goldmine 1:00:03 24 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 24 - Let's Go Get Stoned 1:00:16 25 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 25 - Pomp It Up 59:46 26 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 26 - A Trip On The London Underground 59:21 27 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 27 - Glam Slam 1:00:04 28 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 28 - Hit Factories 1:00:03 29 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 29 - A Reasonable Guide to a Horrible Noise 56:36 30 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 30 - Young Loud and Snotty 55:18 31 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 31 - Today's Music Today - Ten Little Indies 56:24 32 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 32 - All That Funky Stuff 57:18 33 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 33 - Philly Groove 56:59 34 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 34 - Another Saturday Night 56:29 35 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 35 - Synthetic Material 1:00:16 36 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 36 - Smile Jamaica 1:00:23 37 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 37 - The Tuff Gong 59:53 38 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 38 - The Graduates 59:40 39 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 39 - Kiss My Axe 1:00:00 40 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 40 - King Guitar 1:00:33 41 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 41 - Kerrrrannnng 56:54 42 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 42 - Rap It Up 57:16 43 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 43 - Parental Discretion Is Advised 58:33 44 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 44 - Girls Talk - Women In Music 57:40 45 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 45 - I Want You To Hurt Like I Do 56:58 46 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 46 - Living On The Fault Line 56:15 47 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 47 - Re-Make - Re-Model 57:27 48 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 48 - It's A Steal 59:34 49 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 49 - Raving, I'm Raving 59:50 50 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 50 - Where the Sun Don't Shine 58:00 51 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 51 - Music for Money 55:52 52 BBC Radio 1 - The Story Of Pop 52 - The Global Village 59:18
Seedów: 61
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 20:41:08
Rozmiar: 5.19 GB
Peerów: 44
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Czwarty, najnowszy album studyjny brytyjskiego zespołu rockowego z Southampton. Założona w 2014 roku grupa początkowo składała się z wokalisty Willa Goulda, gitarzystów Iana Milesa i Sina Nemati, basisty Seana Scotta i perkusisty Dana Brattona. Zespół niezależnie wydał swoją debiutancką EP-kę w 2014 roku, zanim podpisał kontrakt z Roadrunner Records i wydał następną płytę The Callous Heart w następnym roku. Pod koniec 2015 roku Nemati został zastąpiony przez Olivera Burdetta, a koncertujący klawiszowiec/druga wokalistka Hannah Greenwood została oficjalnym członkiem zespołu. Trzecia EPka, The Stranger, została wydana w 2016 roku i znalazła się w pierwszej dziesiątce brytyjskiej listy albumów rockowych i metalowych. Pełnowymiarowy debiutancki album grupy Eternity, in Your Arms osiągnął 18. miejsce na UK Albums Chart w 2017 roku. Zespół wydał swój drugi album Sex, Death & the Infinite Void w lipcu 2020 roku, który osiągnął 5. miejsce w Wielkiej Brytanii. Krótko po wydaniu albumu Bratton opuścił grupę. Kolejna EPka American Noir została wydana w 2021 roku, kiedy ogłoszono, że Burdett również odszedł, a Jake Fogarty został nowym perkusistą. Title: Sanguivore II Mistress Of Death Artist: Creeper Country: Wielka Brytania Year: 2025 Genre: Rock Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 kbps ..::TRACK-LIST::.. 1.A Shadow Stirs 2.Mistress Of Death 3.Blood Magick (It S A Ritual) 4.Headstones 5.Prey For The Night 6.Daydreaming In The Dark 7.Parasite 8.Razor Wire 9.From The Depths Below 10.The Black House 11.The Crimson Bride 12.Pavor Nocturnus
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 20:40:00
Rozmiar: 97.61 MB
Peerów: 73
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Expulsados to argentyński zespół punkrockowy założony w 1993 roku w miejscowości Banfield, w partii Lomas de Zamora, w prowincji Buenos Aires. Początkowy skład tworzyli: Sebastian (wokal), Miguel Montiel (gitara), Juan Novoa (bas) i Guillermo Beatriche (perkusja). Ich debiut sceniczny odbył się 25 maja 1993 roku w szkole Paideia w Temperley. Na ich twórczość wpływ miały m.in. amerykański zespół punkowy Ramones, którego utwory wykonywali w wersjach własnych, a także inne grupy z lat 60. i 70., takie jak Buzzcocks, The Kinks, The Who, The Damned, Gary Lewis & the Playboys, Beach Boys i inne. Wydali osiem albumów studyjnych i dwie EPki. Wstawka zawiera siódmy album studyjny zespołu. Title: Suicidas Y Sicarios Artist: Expulsados Country: Argentyna Year: 2016 Genre: Punk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 kbps ..::TRACK-LIST::.. Te estare esperando Barco a Marruecos Prostituta de Vietnam Cien numeros Perd0name Descendiendo en espiral Cuando no era yo Hecho de vos Si te vas El rock and roll te va a acabar Acidez Robin Hood Si me importaras
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 20:39:46
Rozmiar: 94.67 MB
Peerów: 64
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Sounds From The Ground Album: Natural Selection Year: (2002) Gene: Ambient, downtempo, chillout Format: [FLAC] ...( TrackList )... 1 Lean On Me 6:18 2 Moving Into A New Space 6:10 3 Inner World 6:52 4 Gentle Healing (Trust) 4:00 5 The Shepherd 6:14 6 New Day 5:10 7 Whispers 7:14 8 I Forgive Me 7:54 9 Wishing Tree 2:45 10 Pictured 5:47
Seedów: 49
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 20:36:41
Rozmiar: 310.05 MB
Peerów: 12
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Sounds From The Ground Album: Kin Year: (1995 / 2010 RM) Genre: Ambient, downtempo, chillout Format: [FLAC] ...( TrackList )... 1 Gather 6:15 2 Drawn To The Woman 8:22 3 Loaf 5:39 4 Pearl 6:52 5 Triangle 10:09 6 Over There 7:26 7 Where The Wild Things Were 7:40 8 Seven Sisters 7:58
Seedów: 43
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 20:36:33
Rozmiar: 426.82 MB
Peerów: 11
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Nasze przeżycia są jak sekwencje z filmu, którego kadry zostają w pamięci, wplatają się w pajęczynę wspomnień, są okruchem zwierciadła odbijającego fragmenty przeszłości. Myśli tworzą silny fundament dla czynów. Emocje wchodzą w symbiozę z uczuciami. Ale człowiek to skomplikowana istota, nie potrafi podążać przez życie prostymi ścieżkami, ulega swoim słabościom. Daje się pokonać podstępnym szeptom. Pozwala się uwieść pokusie niestałości. Odnajduje w sobie żądze odkrywcy. Co zwycięży w wielkim wyścigu życia, co rozkruszy wszelkie wątpliwości? Czy naprawdę wiemy, ile warte są ideały, uczucia i prawda? Cóż znaczą te słowa? Jak mocno regulują nurt relacji międzyludzkich? Mark Twain kiedyś powiedział: „Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu...”. To prawda. Tajemnica kusi sto razy bardziej, niż to co wiemy. Dlatego część „srebrnego globu naszych marzeń” musi być szczelnie ukryta. Relacje międzyludzkie są często bardzo zawikłane i to człowiek plącze owe nitki i rozrywa przędzę. Ale i tak, nawet najbardziej skomplikowane więzy są nam potrzebne. Dlaczego? Zacytuję słynnego pisarza Guy de Maupassant’a: „Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia...”. To jak postrzega ten problem Krzysztof Lepiarczyk jest zaszyfrowane w tekstach i muzyce na nowym albumie grupy Loonypark pt. „Strange Thoughts”. Cykl życia i fazy księżyca. Miłość i nadzieja, pożegnania i dar przebaczenia. To wszystko jest pretekstem do utkania pajęczyny dźwięków i odpowiedzią na tysiące pytań. Data premiery płyty przypada na 1 lipca tego roku. Zostanie wydana nakładem Lynx Music. Krzysztof Lepiarczyk sprawuje pieczę nad całością, jego są kompozycje i zasiada przy instrumentach klawiszowych. Przy mikrofonie znalazła się ponownie Sabina Godula-Zając, Piotr Lipka gra na basie, Grzegorz Fieber na perkusji, a na gitarze - Adrian Gwoździowski. Nagranie „The Shades Of Darkness” otwiera cykl dziewięciu utworów tworzących tę płytę. Potężne wejście wsparte mocną orkiestracją i wyrazistą perkusją przechodzi w spokojny wokal o nieco mrocznej aurze. Pomiędzy sekwencjami wokalnymi pojawiają się niezmiernie ciekawe partie klawiszy i gitary. Kropla elektronicznego szaleństwa i krótka solówka w wykonaniu Adriana ubarwiają całość. Krzysztof Lepiarczyk lubi zaskakiwać słuchacza tym, co będzie w następnym takcie. Jest niczym malarz - nieprzewidywalny w swoich fantazjach, oryginalny w formie. Taki był też na ostatnim albumie Loonypark - „The 7th Dew” czy też na „Deep Space Eight”. „Carnival Swirl” łączy ze sobą dwa światy - eteryczny, rozdzwoniony temat zwrotki z emocjami refrenu. Tancerka wspina się na opuszkach palców, obracając się w takt muzyki z pozytywki, po czym zamienia się w zmysłowego wampa w czarnym, obcisłym uniformie. Sabina Godula-Zając wyraża nastrój modulacją głosu, zmianą tempa i ekspresji. Klawesynowa stylizacja klawiszy przeistacza się w energiczny, rockowy akompaniament. Gitarowa solówka dodaje całości pikanterii. „What If” to dziewięciominutowa kompozycja ze świetną pracą sekcji rytmicznej, nadającej charakteru tej kompozycji. Gitarowe riffy wplatają się w rozbudowane frazy refrenu, który co chwila zmienia swoje oblicze niczym kameleon. Klawiszowe solówki Krzyszofa wklejone są w zgrabny kolaż wokalu i strunowych tonów. „Raw War” to jedna z najbardziej energetycznych i drapieżnych kompozycji. Wokal kojarzy się z zespołem Karnataka (i jego nową wokalistką Sertari). Sporo tu elektroniki, dialogów pomiędzy instrumentami, przytłumionych szaleństw gitary i eksplodujących bębnów. „Opium” to hipnoza wbudowana w pejzaż wymalowany uczuciami i kawałkami wspomnień. Spokojny i piękny to utwór - jeden z moich faworytów na tym albumie. Piękno tej kompozycji buduje brzmienie fortepianu, subtelne talerze i wyważony śpiew Sabiny. W połowie utworu wkracza dostojna gitara. Lecz to tylko furtka do drugiej części ozdobionej drżącym motywem klawiszy zapętlonych w sennej, nostalgicznej opowieści. Ten powtarzający się wątek zniewala jak opary opium. „Strange Thoughts” to kompozycja tytułowa i jedna z najpiękniejszych, jakie zostały uwiecznione na tej płycie. Melodyjny temat przewodni, barwne plamy brzmień zmieniających się podobnie do układów gwiazd i konstelacji, melancholia wkradająca się niczym złodziej w zaułki przedmieścia - to główne walory, ogromna siła tkwiąca w tej fenomenalnej kompozycji. Nie ma dymu bez ognia, ani albumu bez kawałka o znamionach predysponujących do kandydowania na listy przebojów. Tym razem jest to szalony „Eyes Wide Open”. Dawka elektroniki, kilka kropli subtelności, mała doza energii... Może to recepta na sukces? Zobaczymy. Jednak już następny utwór, „The Lightness Of The Wind”, pokazuje, że Krzysztof Lepiarczyk nie ulega modom i trendom. Idzie konsekwentnie swoją ścieżką, ma swój styl i ambicje ujęcia słuchacza w ryzy zaskakujących harmonii, nowych rozwiązań i estetycznej niepewności. Perkusja wytycza kierunek zmieniającym się dźwiękom. Nakłada na wokal i gitary jarzmo rytmu. Jest lontem zapalającym wiązkę dynamitu. Czterominutowy „The Flame” jest zakończeniem płyty pełnym romantyzmu i emocji z najbardziej zmysłowym wokalem na tym albumie. To utwór kołyszący, balladowy i piękny. Można się nim delektować niczym zapachem łąki pełnej wonnych kwiatów maciejki i hyzopu. To tęsknota zaklęta w dźwięki czyste niczym brylant i żar miłości zatopiony w lodzie smutku. Zespół Loonypark znów obdarował swoich fanów świetną płytą. Słucha się jej z wielką przyjemnością. Życie i problemy relacji pomiędzy dwojgiem ludzi były zawsze niezmiernie ważnym i trudnym tematem. Okazuje się jednak, że można go zamknąć w szkatule dźwięków niczym cenną perłę, obudować koronkowym rytmem, spleść z najszlachetniejszym kruszcem muzyki i zamienić w prawdziwy skarb. Olga Walkiewicz Śledzę poczynania Krzysztofa Lepiarczyka od lat recenzując na naszych łamach kolejne wydawnictwa, zarówno te podpisane jego nazwiskiem (już pięć albumów), jak i te pod szyldem Loonypark. W tym roku ukazał się siódmy album jego projektu, który przynosi chyba najbardziej przełomowe zmiany w stylistycznym obrazie formacji. Czy to udana wolta? O tym za chwilę. Loonypark stworzył swoją neoprogresywną niszę budując ją zwykle na nostalgicznych, zwykle melancholijnych i niespiesznych kompozycjach zaśpiewanych kobiecym, jednak niskim głosem Sabiny Goduli-Zając (za wyjątkiem płyty, Deep Space Eight, na której zastąpiła ją Magda Grodecka). Już jednak ostatni album, The 7th Dew, poczynił pewne kroki, w kierunku mocniejszego brzmienia. Zatem muzyka zawarta na Strange Thoughts wydaje się być efektem pewnej ewolucji. Wzmocnił ją niejako nowy gitarzysta Loonypark, Adrian Gwoździowski, który zastąpił Piotra Grodeckiego. Efektem tego jest najcięższa płyta w dyskografii Loonypark. Z dużą ilością mocnego, riffowego, wręcz metalowego grania. Usłyszeć to już można w otwierających płytę kompozycjach The Shades of a Darkness, Carnival Swirl i What If?. Albo w Eyes Wide Open, w której gitarowe figury najpierw są niezwykle surowe i brudne, a potem, jak na Loonypark, wręcz „rozkrzyczane”. To absolutna nowość dla stylu projektu. I to generalnie trzeba pochwalić, bo poszukiwanie i dążenie do zmian w swoim muzycznym wizerunku jest zawsze cenne i warte zauważenia. Podobnie jak wielowątkowość utworów, nawet tych o niezbyt długiej formie. Szkoda jednak, że tym razem nie przeniosło się to – przynajmniej w moim odczuciu – na większą atrakcyjność materiału. Wspomniany, prawie dziesięciominutowy The Shades of a Darkness już pod koniec nuży powtarzalnym, tworzącym pewien trans motywem. Żeby nie było, iż mam jakąś niechęć do „powtarzalności”. Na „zapętlonym”, klawiszowym motywie oparte jest Opium, fakt że spokojniejsze, ale jego transowość i hipnotyczność dodaje jakości. Czasami przeszkadza mi sklejenie, jakby nieprzystających do siebie, elementów. Jak subtelności i pewnej industrialności w Raw/waR. A co podoba mi się tu najbardziej? Świetny numer Carnival Swirl, z onirycznym, leniwym początkiem i energetycznym refrenem z „gospelowym” posmakiem, położonym na intensywnej i wyrazistej sekcji rytmicznej i zadziornej gitarze, skontrowanej w pewnym momencie luźnym, melodyjnym, gitarowym solo, już w innym tempie. Ponadto, ładnie się ten album kończy – uroczą balladą The Flame, nieco w stylu „starszego” Loonypark. Trochę nierówna to płyta. I nieco za długa, choć kierunek zmian słuszny. Mimo to polecam te „dziwne myśli” o – jak napisano w promocyjnym materiale - miłości, nadziei, dojrzałym przebaczaniu oraz pożegnaniach z przeszłością… Mariusz Danielak LOONYPARK a sound that goes a little below conventional prog by bringing very interesting prog metal spaces with the new guitarist. 'The Shades of a Darkness' nervous intro with expressive orchestration bringing Sabina's entry to languorous pop- rock; modern Adrian's electro and solo break for a sound reminiscent of MILLENIUM; the finale with a heady riff with Christopher releasing a languorous, hovering solo. "Carnival Swirl" harpsichord intro, ethereal verse, fresh cheerful chorus at the antipodes for a melodic title; the guitar solo shows the remarkable touch starting very high, sensitive; final oppressive drums and ethereal synth pads. "What If?" » with a half-heavy riff on those of the first JETHRO TULL, memory; Peter on bass sets the tone while Christopher amplifies the electro 80 side; halfway through the endless solo, all in softness, sensitivity, emotion; a soft finale with metronomic piano and soft air from the synths. "Raw/waR" spatial, symphonic intro, consensual verse before a nervous, heavy wave chorus! Sertari the new voice of KARNATAKA lends his strong voice, the variation is on a guitar slide then a sharp electronic solo. "Opium" repetitive piano intro then a few cymbals imprint a hypnotic tune; the saturating synth creates the oxymoron and pricks the ear; the new age air, alkaline, ah this latent atmosphere at 2'30''? A redundant air that embeds itself in the head like a drug. "Strange Thoughts" solemn intro where I find similarities with the work of Ryszard from MILLENIUM; softness and meditative reflection, a bit of FLEETWOOD MAC for the ballad side, a bit of ALAN PARSONS PROJECT, a bit of spleen and a very beautiful solo after Sabina's high vocal; simple, effective until the last second. "Eyes Wide Open" with the proven electro intro that denotes the heavy riff even more; dancing, riff on a very good groovy TOTO, a surprising SNIFF N THE TEARS; the break with Christopher who releases a stunning synth solo, melodic then nasty, stunning; go yet another with piano and keyboard in the background, the composition becomes progressive musical art, the most beautiful title that loses us in the meanders. Mid-tempo "The Lightness of the Wind" reminding me of RUSH, a romantic nursery rhyme ballad; inventive percussion brings the album's guitar solo, breathtaking Adrian; agreed melodic air without these lunar derivations which give a surprising power; a last twirling synth solo before "The Flame" when I start to tame the voice, well done, not so linear; on Céline DION in marshmallow, romance and delicacy; a slow ballad to wrap up at the time when we had the right, a title that comes to close this album much more complex than it seems. LOONYPARK offers a new musical concept with varied and numerous melodic titles and progressive drifts. alainPP ..::TRACK-LIST::.. 1. The Shades of a Darkness 9:36 2. Carnival Swirl 7:17 3. What If? 9:41 4. Raw / War 5:06 5. Opium 5:33 6. Strange Thoughts 6:06 7. Eyes Wide Open 6:27 8. The Lightness Of The Wind 5:43 9. The Flame 4:04 ..::OBSADA::.. Vocals, Lyrics By - Sabina Godula-Zając Guitar [Guitars], Mixed By - Adrian Gwoździowski Keyboards, Programmed By [Programming], Arranged By [Arrangements], Edited By, Music By, Producer [Produced By] - Krzysztof Lepiarczyk Bass - Piotr Lipka Drums - Grzegorz Fieber https://www.youtube.com/watch?v=z5FjXIXfiO4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 19:48:29
Rozmiar: 138.58 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Nasze przeżycia są jak sekwencje z filmu, którego kadry zostają w pamięci, wplatają się w pajęczynę wspomnień, są okruchem zwierciadła odbijającego fragmenty przeszłości. Myśli tworzą silny fundament dla czynów. Emocje wchodzą w symbiozę z uczuciami. Ale człowiek to skomplikowana istota, nie potrafi podążać przez życie prostymi ścieżkami, ulega swoim słabościom. Daje się pokonać podstępnym szeptom. Pozwala się uwieść pokusie niestałości. Odnajduje w sobie żądze odkrywcy. Co zwycięży w wielkim wyścigu życia, co rozkruszy wszelkie wątpliwości? Czy naprawdę wiemy, ile warte są ideały, uczucia i prawda? Cóż znaczą te słowa? Jak mocno regulują nurt relacji międzyludzkich? Mark Twain kiedyś powiedział: „Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu...”. To prawda. Tajemnica kusi sto razy bardziej, niż to co wiemy. Dlatego część „srebrnego globu naszych marzeń” musi być szczelnie ukryta. Relacje międzyludzkie są często bardzo zawikłane i to człowiek plącze owe nitki i rozrywa przędzę. Ale i tak, nawet najbardziej skomplikowane więzy są nam potrzebne. Dlaczego? Zacytuję słynnego pisarza Guy de Maupassant’a: „Spotkania z ludźmi czynią życie warte przeżycia...”. To jak postrzega ten problem Krzysztof Lepiarczyk jest zaszyfrowane w tekstach i muzyce na nowym albumie grupy Loonypark pt. „Strange Thoughts”. Cykl życia i fazy księżyca. Miłość i nadzieja, pożegnania i dar przebaczenia. To wszystko jest pretekstem do utkania pajęczyny dźwięków i odpowiedzią na tysiące pytań. Data premiery płyty przypada na 1 lipca tego roku. Zostanie wydana nakładem Lynx Music. Krzysztof Lepiarczyk sprawuje pieczę nad całością, jego są kompozycje i zasiada przy instrumentach klawiszowych. Przy mikrofonie znalazła się ponownie Sabina Godula-Zając, Piotr Lipka gra na basie, Grzegorz Fieber na perkusji, a na gitarze - Adrian Gwoździowski. Nagranie „The Shades Of Darkness” otwiera cykl dziewięciu utworów tworzących tę płytę. Potężne wejście wsparte mocną orkiestracją i wyrazistą perkusją przechodzi w spokojny wokal o nieco mrocznej aurze. Pomiędzy sekwencjami wokalnymi pojawiają się niezmiernie ciekawe partie klawiszy i gitary. Kropla elektronicznego szaleństwa i krótka solówka w wykonaniu Adriana ubarwiają całość. Krzysztof Lepiarczyk lubi zaskakiwać słuchacza tym, co będzie w następnym takcie. Jest niczym malarz - nieprzewidywalny w swoich fantazjach, oryginalny w formie. Taki był też na ostatnim albumie Loonypark - „The 7th Dew” czy też na „Deep Space Eight”. „Carnival Swirl” łączy ze sobą dwa światy - eteryczny, rozdzwoniony temat zwrotki z emocjami refrenu. Tancerka wspina się na opuszkach palców, obracając się w takt muzyki z pozytywki, po czym zamienia się w zmysłowego wampa w czarnym, obcisłym uniformie. Sabina Godula-Zając wyraża nastrój modulacją głosu, zmianą tempa i ekspresji. Klawesynowa stylizacja klawiszy przeistacza się w energiczny, rockowy akompaniament. Gitarowa solówka dodaje całości pikanterii. „What If” to dziewięciominutowa kompozycja ze świetną pracą sekcji rytmicznej, nadającej charakteru tej kompozycji. Gitarowe riffy wplatają się w rozbudowane frazy refrenu, który co chwila zmienia swoje oblicze niczym kameleon. Klawiszowe solówki Krzyszofa wklejone są w zgrabny kolaż wokalu i strunowych tonów. „Raw War” to jedna z najbardziej energetycznych i drapieżnych kompozycji. Wokal kojarzy się z zespołem Karnataka (i jego nową wokalistką Sertari). Sporo tu elektroniki, dialogów pomiędzy instrumentami, przytłumionych szaleństw gitary i eksplodujących bębnów. „Opium” to hipnoza wbudowana w pejzaż wymalowany uczuciami i kawałkami wspomnień. Spokojny i piękny to utwór - jeden z moich faworytów na tym albumie. Piękno tej kompozycji buduje brzmienie fortepianu, subtelne talerze i wyważony śpiew Sabiny. W połowie utworu wkracza dostojna gitara. Lecz to tylko furtka do drugiej części ozdobionej drżącym motywem klawiszy zapętlonych w sennej, nostalgicznej opowieści. Ten powtarzający się wątek zniewala jak opary opium. „Strange Thoughts” to kompozycja tytułowa i jedna z najpiękniejszych, jakie zostały uwiecznione na tej płycie. Melodyjny temat przewodni, barwne plamy brzmień zmieniających się podobnie do układów gwiazd i konstelacji, melancholia wkradająca się niczym złodziej w zaułki przedmieścia - to główne walory, ogromna siła tkwiąca w tej fenomenalnej kompozycji. Nie ma dymu bez ognia, ani albumu bez kawałka o znamionach predysponujących do kandydowania na listy przebojów. Tym razem jest to szalony „Eyes Wide Open”. Dawka elektroniki, kilka kropli subtelności, mała doza energii... Może to recepta na sukces? Zobaczymy. Jednak już następny utwór, „The Lightness Of The Wind”, pokazuje, że Krzysztof Lepiarczyk nie ulega modom i trendom. Idzie konsekwentnie swoją ścieżką, ma swój styl i ambicje ujęcia słuchacza w ryzy zaskakujących harmonii, nowych rozwiązań i estetycznej niepewności. Perkusja wytycza kierunek zmieniającym się dźwiękom. Nakłada na wokal i gitary jarzmo rytmu. Jest lontem zapalającym wiązkę dynamitu. Czterominutowy „The Flame” jest zakończeniem płyty pełnym romantyzmu i emocji z najbardziej zmysłowym wokalem na tym albumie. To utwór kołyszący, balladowy i piękny. Można się nim delektować niczym zapachem łąki pełnej wonnych kwiatów maciejki i hyzopu. To tęsknota zaklęta w dźwięki czyste niczym brylant i żar miłości zatopiony w lodzie smutku. Zespół Loonypark znów obdarował swoich fanów świetną płytą. Słucha się jej z wielką przyjemnością. Życie i problemy relacji pomiędzy dwojgiem ludzi były zawsze niezmiernie ważnym i trudnym tematem. Okazuje się jednak, że można go zamknąć w szkatule dźwięków niczym cenną perłę, obudować koronkowym rytmem, spleść z najszlachetniejszym kruszcem muzyki i zamienić w prawdziwy skarb. Olga Walkiewicz Śledzę poczynania Krzysztofa Lepiarczyka od lat recenzując na naszych łamach kolejne wydawnictwa, zarówno te podpisane jego nazwiskiem (już pięć albumów), jak i te pod szyldem Loonypark. W tym roku ukazał się siódmy album jego projektu, który przynosi chyba najbardziej przełomowe zmiany w stylistycznym obrazie formacji. Czy to udana wolta? O tym za chwilę. Loonypark stworzył swoją neoprogresywną niszę budując ją zwykle na nostalgicznych, zwykle melancholijnych i niespiesznych kompozycjach zaśpiewanych kobiecym, jednak niskim głosem Sabiny Goduli-Zając (za wyjątkiem płyty, Deep Space Eight, na której zastąpiła ją Magda Grodecka). Już jednak ostatni album, The 7th Dew, poczynił pewne kroki, w kierunku mocniejszego brzmienia. Zatem muzyka zawarta na Strange Thoughts wydaje się być efektem pewnej ewolucji. Wzmocnił ją niejako nowy gitarzysta Loonypark, Adrian Gwoździowski, który zastąpił Piotra Grodeckiego. Efektem tego jest najcięższa płyta w dyskografii Loonypark. Z dużą ilością mocnego, riffowego, wręcz metalowego grania. Usłyszeć to już można w otwierających płytę kompozycjach The Shades of a Darkness, Carnival Swirl i What If?. Albo w Eyes Wide Open, w której gitarowe figury najpierw są niezwykle surowe i brudne, a potem, jak na Loonypark, wręcz „rozkrzyczane”. To absolutna nowość dla stylu projektu. I to generalnie trzeba pochwalić, bo poszukiwanie i dążenie do zmian w swoim muzycznym wizerunku jest zawsze cenne i warte zauważenia. Podobnie jak wielowątkowość utworów, nawet tych o niezbyt długiej formie. Szkoda jednak, że tym razem nie przeniosło się to – przynajmniej w moim odczuciu – na większą atrakcyjność materiału. Wspomniany, prawie dziesięciominutowy The Shades of a Darkness już pod koniec nuży powtarzalnym, tworzącym pewien trans motywem. Żeby nie było, iż mam jakąś niechęć do „powtarzalności”. Na „zapętlonym”, klawiszowym motywie oparte jest Opium, fakt że spokojniejsze, ale jego transowość i hipnotyczność dodaje jakości. Czasami przeszkadza mi sklejenie, jakby nieprzystających do siebie, elementów. Jak subtelności i pewnej industrialności w Raw/waR. A co podoba mi się tu najbardziej? Świetny numer Carnival Swirl, z onirycznym, leniwym początkiem i energetycznym refrenem z „gospelowym” posmakiem, położonym na intensywnej i wyrazistej sekcji rytmicznej i zadziornej gitarze, skontrowanej w pewnym momencie luźnym, melodyjnym, gitarowym solo, już w innym tempie. Ponadto, ładnie się ten album kończy – uroczą balladą The Flame, nieco w stylu „starszego” Loonypark. Trochę nierówna to płyta. I nieco za długa, choć kierunek zmian słuszny. Mimo to polecam te „dziwne myśli” o – jak napisano w promocyjnym materiale - miłości, nadziei, dojrzałym przebaczaniu oraz pożegnaniach z przeszłością… Mariusz Danielak LOONYPARK a sound that goes a little below conventional prog by bringing very interesting prog metal spaces with the new guitarist. 'The Shades of a Darkness' nervous intro with expressive orchestration bringing Sabina's entry to languorous pop- rock; modern Adrian's electro and solo break for a sound reminiscent of MILLENIUM; the finale with a heady riff with Christopher releasing a languorous, hovering solo. "Carnival Swirl" harpsichord intro, ethereal verse, fresh cheerful chorus at the antipodes for a melodic title; the guitar solo shows the remarkable touch starting very high, sensitive; final oppressive drums and ethereal synth pads. "What If?" » with a half-heavy riff on those of the first JETHRO TULL, memory; Peter on bass sets the tone while Christopher amplifies the electro 80 side; halfway through the endless solo, all in softness, sensitivity, emotion; a soft finale with metronomic piano and soft air from the synths. "Raw/waR" spatial, symphonic intro, consensual verse before a nervous, heavy wave chorus! Sertari the new voice of KARNATAKA lends his strong voice, the variation is on a guitar slide then a sharp electronic solo. "Opium" repetitive piano intro then a few cymbals imprint a hypnotic tune; the saturating synth creates the oxymoron and pricks the ear; the new age air, alkaline, ah this latent atmosphere at 2'30''? A redundant air that embeds itself in the head like a drug. "Strange Thoughts" solemn intro where I find similarities with the work of Ryszard from MILLENIUM; softness and meditative reflection, a bit of FLEETWOOD MAC for the ballad side, a bit of ALAN PARSONS PROJECT, a bit of spleen and a very beautiful solo after Sabina's high vocal; simple, effective until the last second. "Eyes Wide Open" with the proven electro intro that denotes the heavy riff even more; dancing, riff on a very good groovy TOTO, a surprising SNIFF N THE TEARS; the break with Christopher who releases a stunning synth solo, melodic then nasty, stunning; go yet another with piano and keyboard in the background, the composition becomes progressive musical art, the most beautiful title that loses us in the meanders. Mid-tempo "The Lightness of the Wind" reminding me of RUSH, a romantic nursery rhyme ballad; inventive percussion brings the album's guitar solo, breathtaking Adrian; agreed melodic air without these lunar derivations which give a surprising power; a last twirling synth solo before "The Flame" when I start to tame the voice, well done, not so linear; on Céline DION in marshmallow, romance and delicacy; a slow ballad to wrap up at the time when we had the right, a title that comes to close this album much more complex than it seems. LOONYPARK offers a new musical concept with varied and numerous melodic titles and progressive drifts. alainPP ..::TRACK-LIST::.. 1. The Shades of a Darkness 9:36 2. Carnival Swirl 7:17 3. What If? 9:41 4. Raw / War 5:06 5. Opium 5:33 6. Strange Thoughts 6:06 7. Eyes Wide Open 6:27 8. The Lightness Of The Wind 5:43 9. The Flame 4:04 ..::OBSADA::.. Vocals, Lyrics By - Sabina Godula-Zając Guitar [Guitars], Mixed By - Adrian Gwoździowski Keyboards, Programmed By [Programming], Arranged By [Arrangements], Edited By, Music By, Producer [Produced By] - Krzysztof Lepiarczyk Bass - Piotr Lipka Drums - Grzegorz Fieber https://www.youtube.com/watch?v=z5FjXIXfiO4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 19:45:18
Rozmiar: 388.13 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Debiutancki album zespołu Bladysolo pochodzącego z Torunia, którego twórczości daleko do oczywistego brzmienia utożsamianego z rock'n'rollem. Choć sami muzycy właśnie tak określają swoje dokonania to jednak z wymieszania różnych inspiracji przyświecających poszczególnym członkom zespołu powstaje osobliwa mieszanka stylistyczna. Grają zadziornie, ale melodyjnie; z punkowym zacięciem, ale ambitnie; brutalnie, ale lirycznie. Energię rock'n'rolla uzupełniają mrocznym brzmieniem nowej fali wpisując w to własną wizję rzeczywistości przedstawionej w tekstach. A na koncertach zawsze na pełnych obrotach. ..::TRACK-LIST::.. 1. Dzielnica 2. Król miasta 3. 1994 4. Niedopita 5. TMS 6. Wstań i walcz 7. Podróż na drugą stronę 8. Sułtan Burnei 9. Nie zmienisz świata stojąc w miejscu 10. Bela Lugosi zmartwychwstaje ..::OBSADA::.. Bartłomiej Łyczak - voc Krystian Rubacha - git, bass Przemysław Stochmal - dr + Goście https://www.youtube.com/watch?v=8EisVQ3A35g SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 19:17:55
Rozmiar: 93.38 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Debiutancki album zespołu Bladysolo pochodzącego z Torunia, którego twórczości daleko do oczywistego brzmienia utożsamianego z rock'n'rollem. Choć sami muzycy właśnie tak określają swoje dokonania to jednak z wymieszania różnych inspiracji przyświecających poszczególnym członkom zespołu powstaje osobliwa mieszanka stylistyczna. Grają zadziornie, ale melodyjnie; z punkowym zacięciem, ale ambitnie; brutalnie, ale lirycznie. Energię rock'n'rolla uzupełniają mrocznym brzmieniem nowej fali wpisując w to własną wizję rzeczywistości przedstawionej w tekstach. A na koncertach zawsze na pełnych obrotach. ..::TRACK-LIST::.. 1. Dzielnica 2. Król miasta 3. 1994 4. Niedopita 5. TMS 6. Wstań i walcz 7. Podróż na drugą stronę 8. Sułtan Burnei 9. Nie zmienisz świata stojąc w miejscu 10. Bela Lugosi zmartwychwstaje ..::OBSADA::.. Bartłomiej Łyczak - voc Krystian Rubacha - git, bass Przemysław Stochmal - dr + Goście https://www.youtube.com/watch?v=8EisVQ3A35g SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 19:12:36
Rozmiar: 278.21 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Trzeci duży album klasyków niemieckiego thrashu z 1988 wznowiony na CD! Escalation seems like the perfect title for the third Necronomicon full-length, due to its direct correlation to the quality of the album. After a pair of duds in the debut Necronomicon and the well meaning sophomore Apocalyptic Nightmare, the Germans had hit their stride, no longer just a mirror of the better known Destruction, but a band with something of worth to offer on their own. That's not to say that they had suddenly bloomed into a garden of innovation and supreme songcraft, because this is still not a top shelf release, yet it's the first of their effort that I'd honestly label entertaining and fun. It's also the last in their deal with Gama Records, but despite a few reissues, the album has sadly gathered no moss as it rolled down the heights into obscurity. The band was down to a three piece here, with Volker Fredrich and Jürgen Weltin picking up the bass duties from the departed Lars Honeck. Fredrich still sounds mildly similar to Schmier of Destruction, and yet he's acquired a harsher, standout bark to his tone that ends itself towards an individual distinction. There are also a number of well-placed gang shouts here that propel his presence quite nicely ("Death Toll", "Black Frost", "Murder of Profit"). But most importantly, where the band always seemed to have a problem plotting out convincing songs before, they've really gelled here. Each of the tracks holds its own weight in riffs, and half of them are actually memorable. "Death Toll" has some great guitars and bass, whether they're thrusting along the speedway of the bridge or chopping out the slower verse chugging. "Skeletal Remains" is the closest to Destruction, but nonetheless excellent; "Mosh the ABC" defies its terrible title with bristling energy; "...And the Night Will Be Silent" reminds me of old Slayer, Hell Awaits era, but with gang shouts and more melody. "Cold Ages (Darkland III)" is a fitting sequel to the band's ongoing series, superior to either of the previous chapters. Perhaps the one glaring and awkward song here is "Dirty Minds", which feels like sort of punk rock corny anthem, despite the fact that it veers off into perfectly acceptable territory. No one wants to hear Fredrich making such sounds as he does before the verse, even if he compensates with wicked laughter. Strangely, there are a few decent riffs tucked in there, and had it gone for a straight up German mid paced metal track like S.A.D.O. would write, it might have worked. Otherwise, the album is consistently well executed, with great leads and a fine, airy, lo-fi tone that doesn't betray the rugged roots of their prior works. Necronomicon might not be an A-list thrash act for their nation, never spoken of in the same breaths as Kreator, Sodom or Tankard; but Escalation is their crown jewel, the first album you should check out if you've seen the name and manifested some interest. It's fun, it's not too serious, and it's more than capable of whipping up a headbanging storm from anyone into that age old German tone. autothrall This album is pretty much at the triple point (oh shit, a chemistry reference... society, what have you done to me????) of heavy metal, where thrash, speed, and power metal can all exist concurrently. For the most part I'd call this a power-metal album, thanks to the melodic overtones that are straight out of the first-Helloween album except not quite as fast, thus I can't really call it speed metal, except for the parts that ARE speed metal, like the main riff of "Murder of Profit" or "Death Toll", or pretty much the main backbone riff of all the songs is actually basically the same, a sort of thrash-speed hybrid not unlike that of old Destruction except not quite as thrashy. This isn't a really creative album, though when they mix in a different riff, like the Quintessential Power Metal Riff (think "Two Minutes to Midnight" meets half of Ample Destruction meets even the first riff of Overkill by Overkill (not Overkill by Motorhead)) in "And the Night Will be Silent". Then there are the thrash breaks, like the aforementioned "Death Toll", or the next song, "Black Frost", or even the not quite as overt but nonetheless thrash riff in "And the Night Will Be Silent". So, point proven, it's the logical mixture of the three basic styles of heavy metal of the 80s. It's something that is unequivocally metal, and pretty German too when all is said and done. Again, the main riffage is a speedier Destruction, but the vocals and also the guitar licks are more melodic. Sometimes it's the bass that plays the main bludgeon riff while the guitar goes off and plays some quick interlude. Oh yeah, these guys have the idea of a gang chorus down to a fucking art form. I have no idea what they are actually saying most of the time, especially in the first song, Death Toll ("tombstone's the limit"?!??). By far highlight of the album right there, because the thrash part is a real fucking monster, and it's 6 minutes and stays interesting, and it's really a thrash classic when all is said and done. LET'S GO! FUCK THE TORTURE!! As for the rest - it kinda fades after that but still maintains a decent level that stays above mediocrity. It's not something I'd pop in every week like, for example, Product of Imagination (the quintessential German power/speed/thrash triple-point album) but still, it goes to show that those Germans of the mid-1980s could do no WRONG (well, except maybe Vectom, ha!). Even the average of the subgenre, like this album, is still pretty fucking good. UltraBoris ..::TRACK-LIST::.. 1. Death Toll 6:09 2. Black Frost 2:21 3. Dirty Minds 3:38 4. Skeletal Remains 3:27 5. Murder Of Profit 3:55 6. ...And The Night Will Be Silent 4:29 7. Mosh The ABC 2:17 8. Cold Ages (Darkland III) 6:40 ..::OBSADA::.. Vocals, Guitars, Backing Vocals, Bass - Freddy Drums - Axel Guitars, Backing Vocals, Bass - Jogi https://www.youtube.com/watch?v=kg0xJv6giz4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 17:46:23
Rozmiar: 76.16 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Trzeci duży album klasyków niemieckiego thrashu z 1988 wznowiony na CD! Escalation seems like the perfect title for the third Necronomicon full-length, due to its direct correlation to the quality of the album. After a pair of duds in the debut Necronomicon and the well meaning sophomore Apocalyptic Nightmare, the Germans had hit their stride, no longer just a mirror of the better known Destruction, but a band with something of worth to offer on their own. That's not to say that they had suddenly bloomed into a garden of innovation and supreme songcraft, because this is still not a top shelf release, yet it's the first of their effort that I'd honestly label entertaining and fun. It's also the last in their deal with Gama Records, but despite a few reissues, the album has sadly gathered no moss as it rolled down the heights into obscurity. The band was down to a three piece here, with Volker Fredrich and Jürgen Weltin picking up the bass duties from the departed Lars Honeck. Fredrich still sounds mildly similar to Schmier of Destruction, and yet he's acquired a harsher, standout bark to his tone that ends itself towards an individual distinction. There are also a number of well-placed gang shouts here that propel his presence quite nicely ("Death Toll", "Black Frost", "Murder of Profit"). But most importantly, where the band always seemed to have a problem plotting out convincing songs before, they've really gelled here. Each of the tracks holds its own weight in riffs, and half of them are actually memorable. "Death Toll" has some great guitars and bass, whether they're thrusting along the speedway of the bridge or chopping out the slower verse chugging. "Skeletal Remains" is the closest to Destruction, but nonetheless excellent; "Mosh the ABC" defies its terrible title with bristling energy; "...And the Night Will Be Silent" reminds me of old Slayer, Hell Awaits era, but with gang shouts and more melody. "Cold Ages (Darkland III)" is a fitting sequel to the band's ongoing series, superior to either of the previous chapters. Perhaps the one glaring and awkward song here is "Dirty Minds", which feels like sort of punk rock corny anthem, despite the fact that it veers off into perfectly acceptable territory. No one wants to hear Fredrich making such sounds as he does before the verse, even if he compensates with wicked laughter. Strangely, there are a few decent riffs tucked in there, and had it gone for a straight up German mid paced metal track like S.A.D.O. would write, it might have worked. Otherwise, the album is consistently well executed, with great leads and a fine, airy, lo-fi tone that doesn't betray the rugged roots of their prior works. Necronomicon might not be an A-list thrash act for their nation, never spoken of in the same breaths as Kreator, Sodom or Tankard; but Escalation is their crown jewel, the first album you should check out if you've seen the name and manifested some interest. It's fun, it's not too serious, and it's more than capable of whipping up a headbanging storm from anyone into that age old German tone. autothrall This album is pretty much at the triple point (oh shit, a chemistry reference... society, what have you done to me????) of heavy metal, where thrash, speed, and power metal can all exist concurrently. For the most part I'd call this a power-metal album, thanks to the melodic overtones that are straight out of the first-Helloween album except not quite as fast, thus I can't really call it speed metal, except for the parts that ARE speed metal, like the main riff of "Murder of Profit" or "Death Toll", or pretty much the main backbone riff of all the songs is actually basically the same, a sort of thrash-speed hybrid not unlike that of old Destruction except not quite as thrashy. This isn't a really creative album, though when they mix in a different riff, like the Quintessential Power Metal Riff (think "Two Minutes to Midnight" meets half of Ample Destruction meets even the first riff of Overkill by Overkill (not Overkill by Motorhead)) in "And the Night Will be Silent". Then there are the thrash breaks, like the aforementioned "Death Toll", or the next song, "Black Frost", or even the not quite as overt but nonetheless thrash riff in "And the Night Will Be Silent". So, point proven, it's the logical mixture of the three basic styles of heavy metal of the 80s. It's something that is unequivocally metal, and pretty German too when all is said and done. Again, the main riffage is a speedier Destruction, but the vocals and also the guitar licks are more melodic. Sometimes it's the bass that plays the main bludgeon riff while the guitar goes off and plays some quick interlude. Oh yeah, these guys have the idea of a gang chorus down to a fucking art form. I have no idea what they are actually saying most of the time, especially in the first song, Death Toll ("tombstone's the limit"?!??). By far highlight of the album right there, because the thrash part is a real fucking monster, and it's 6 minutes and stays interesting, and it's really a thrash classic when all is said and done. LET'S GO! FUCK THE TORTURE!! As for the rest - it kinda fades after that but still maintains a decent level that stays above mediocrity. It's not something I'd pop in every week like, for example, Product of Imagination (the quintessential German power/speed/thrash triple-point album) but still, it goes to show that those Germans of the mid-1980s could do no WRONG (well, except maybe Vectom, ha!). Even the average of the subgenre, like this album, is still pretty fucking good. UltraBoris ..::TRACK-LIST::.. 1. Death Toll 6:09 2. Black Frost 2:21 3. Dirty Minds 3:38 4. Skeletal Remains 3:27 5. Murder Of Profit 3:55 6. ...And The Night Will Be Silent 4:29 7. Mosh The ABC 2:17 8. Cold Ages (Darkland III) 6:40 ..::OBSADA::.. Vocals, Guitars, Backing Vocals, Bass - Freddy Drums - Axel Guitars, Backing Vocals, Bass - Jogi https://www.youtube.com/watch?v=kg0xJv6giz4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 17:42:02
Rozmiar: 245.40 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Po doskonale przyjętym debiucie płytowym żywieckiej grupy Black Bee notowania zespołu mocno skoczyły wśród fanów krajowego hard rocka, blues rock i rocka, a czas ostatnich dwóch lat był dla Black Bee bardzo intensywny. Muzycy zagrali kilkadziesiąt koncertów, pojawili się w wielu mediach a także rozpoczęli pracę nad nowym albumem, który podobnie jak debiut pojawi się w wyniku współpracy z wytwórnią Jimmy Jazz Records. Płyta o tytule „Rebell” jest rozwinięciem muzycznych zainteresowań muzyków prezentując Black Bee jako zespół z jasno określonym celem, świadomy tego co i komu chce zaproponować za sprawą swojego repertuaru. Nowa płyta to muzyczna kontynuacja pierwszego albumu, kilkanaście utworów nawiązujących do brzmienia rockowej klasyki ze świetnym wokalem Rafała Matuszewskiego. Płyta pełna energii i pozytywnego przekazu, jak twierdzą sami muzycy: „Bardziej eklektyczna niż poprzednia za sprawą większej ilości inspiracji jakie zdecydowały o jej finalnym brzmieniu”. Album „Rebell” w 75% nagrany został „na setkę”, poza męskimi głosami słyszymy żeńskie chórki, sięgnięto także po efekt przesterowanego wokalu, a w instrumentarium pojawiły się organy Hammonda. „Rebell” to kolejny milowy krok w rozwoju Black Bee, którzy na koncertach pozwolili już swoim fanom na konfrontację z nowym repertuarem. Spotkania te udowodniły, że utwory takie jak „Reda”, „Rollin’”, „Już dość” czy tytułowy „Rebell” stają się kolejnymi muzycznymi wizytówkami Black Bee. ..::TRACK-LIST::.. 1. Rebell (C'mon) 2. Poza horyzont 3. Nowy rozdział 4. Reda 5. Rollin' 6. Like Drug 7. Janis 8. Kiff 9. Say Yes 10. Już dość 11. Sobie sam https://www.youtube.com/watch?v=HabOKVYWzEc SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 16:45:26
Rozmiar: 94.82 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Po doskonale przyjętym debiucie płytowym żywieckiej grupy Black Bee notowania zespołu mocno skoczyły wśród fanów krajowego hard rocka, blues rock i rocka, a czas ostatnich dwóch lat był dla Black Bee bardzo intensywny. Muzycy zagrali kilkadziesiąt koncertów, pojawili się w wielu mediach a także rozpoczęli pracę nad nowym albumem, który podobnie jak debiut pojawi się w wyniku współpracy z wytwórnią Jimmy Jazz Records. Płyta o tytule „Rebell” jest rozwinięciem muzycznych zainteresowań muzyków prezentując Black Bee jako zespół z jasno określonym celem, świadomy tego co i komu chce zaproponować za sprawą swojego repertuaru. Nowa płyta to muzyczna kontynuacja pierwszego albumu, kilkanaście utworów nawiązujących do brzmienia rockowej klasyki ze świetnym wokalem Rafała Matuszewskiego. Płyta pełna energii i pozytywnego przekazu, jak twierdzą sami muzycy: „Bardziej eklektyczna niż poprzednia za sprawą większej ilości inspiracji jakie zdecydowały o jej finalnym brzmieniu”. Album „Rebell” w 75% nagrany został „na setkę”, poza męskimi głosami słyszymy żeńskie chórki, sięgnięto także po efekt przesterowanego wokalu, a w instrumentarium pojawiły się organy Hammonda. „Rebell” to kolejny milowy krok w rozwoju Black Bee, którzy na koncertach pozwolili już swoim fanom na konfrontację z nowym repertuarem. Spotkania te udowodniły, że utwory takie jak „Reda”, „Rollin’”, „Już dość” czy tytułowy „Rebell” stają się kolejnymi muzycznymi wizytówkami Black Bee. ..::TRACK-LIST::.. 1. Rebell (C'mon) 2. Poza horyzont 3. Nowy rozdział 4. Reda 5. Rollin' 6. Like Drug 7. Janis 8. Kiff 9. Say Yes 10. Już dość 11. Sobie sam https://www.youtube.com/watch?v=HabOKVYWzEc SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 16:39:54
Rozmiar: 276.08 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- INXS - The Very Best - (2 CD) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: INXS Album................: The Very Best Genre................: Rock, Pop Source...............: CD Year.................: 2011 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 73-75 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Universal Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting - CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. INXS - Need You Tonight [03:03] 2. INXS - Mystify [03:19] 3. INXS - Suicide Blonde [03:53] 4. INXS - Taste It (7' Version) [03:20] 5. INXS - Original Sin [05:18] 6. INXS - Heaven Sent [03:20] 7. INXS - Disappear [04:10] 8. INXS - Never Tear Us Apart [03:05] 9. INXS - The Gift [04:04] 10. INXS - Devil Inside [05:15] 11. INXS - Beautiful Girl [03:29] 12. INXS - By My Side [03:06] 13. INXS - Kiss The Dirt (Falling Down The Mountain) [03:55] 14. INXS - Elegantly Wasted [04:34] 15. INXS - New Sensation [03:41] 16. INXS - What You Need [03:36] 17. INXS - Listen Like Thieves [03:48] 18. INXS - Just Keep Walking [02:44] 19. INXS - Bitter Tears [03:50] 20. INXS - Baby Don't Cry [04:47] Playing Time.........: 01:16:25 Total Size...........: 576,75 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting - CD 2 --------------------------------------------------------------------- 1. INXS - Don’t Change [04:27] 2. INXS - The One Thing [03:26] 3. INXS - Shining Star [03:44] 4. INXS - The Stairs [04:58] 5. INXS - Please (You Got That…) [03:04] 6. INXS - Burn for You [04:59] 7. INXS - I Send a Message [03:24] 8. INXS - The Loved One [03:37] 9. INXS - This Time [03:10] 10. INXS - Shine Like It Does [03:07] 11. INXS - Stay Young [03:25] 12. INXS - Kick [03:15] 13. INXS - Calling All Nations [03:05] 14. INXS - To Look at You [03:58] 15. INXS - Good Times feat. Jimmy Barnes [03:52] 16. INXS - Need You Tonight (mash up) vs. Gwen Stefani [03:50] 17. INXS - New Sensation (live at the Edinburgh Playhouse) [04:06] 18. INXS - What You Need (live at the Edinburgh Playhouse) [05:26] 19. INXS - Mystify (live at the Edinburgh Playhouse) [03:29] 20. INXS - Disappear (live at the Brixton Academy) [03:57] Playing Time.........: 01:16:28 Total Size...........: 565,54 MB
Seedów: 35
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 11:16:47
Rozmiar: 1.14 GB
Peerów: 1
Dodał: rajkad
Opis
...( Info )...
Składanka mireczka-stare,nowe,najnowsze vol.31 Gatunek: Dance,Disco,Vixa/Pompa,Trance Rok:2025 mp3@320kbps CZAS:01:42:12 ...( TrackList )... 1.Crazy Frog & Dj Mularski & Fuze feat. Mr. Cheez & Diamond - Rura musi j..bać (2025) 2.Dana & Dudek P56 & Winamp - Nieźle , nieźle (2025) 3.ReOrder & Alan Fullmer & Sue McLaren - You're Not Alone (Extended Mix) 4.BASSMASSAGE & Kid Vincent - Good Vibes (DiDaDa) (Extended Mix) 5.BASSMASSAGE & Kid Vincent - Good Vibes (DiDaDa) 6.Cjalis & Magikk - Królowa Dzielni (Bootleg) 7.DJ BoBo - Fire & Ice 8.Limahl - Never Ending Story (Christmas Re-edit By Levon&Dinato) 9.Dawid, Artysta & Blaga - Mamy Deszcz, Banknoty! (Remix) 10.Blanka & Chris Royal feat. Orson X Dj Curly vs. Fuze - Solo in my brain (2025) 11.Jamal - Policeman (Bootleg) 2025) 12.Lewis Laite - Rock To The Bass 13.Lewis Laite - Rock To The Bass (Extended Mix) 14.Jeden Osiem L - Jak Zapomnieć (Remix) 15.ZYREX - Heart Cold (Original Mix) 16.Major SPZ & Majki - Kalinka (Remix) 17.Skar & Manfree & Carolina Marquezÿ - Polo Nord (Remix) 18.Marty - Found You (Ooh, Ooh, Ooh) (2025) 19.Klaas, Michael Roman - Titanium 20.Klaas, Michael Roman - Titanium (Extended Mix) 21.ATC - All Around The World (Deluxe Remix) 22.Alex C & Yass X Selvi feat. BR3NVIS vs. Matty - Back to doktorspiele base (2025) 23.Marc-BaZZ - Girl You Know It´s True (Extended Mix) 24.Marc-BaZZ - Girl You Know Its True (Original Mix) 25.Kombi & Damien N & STV feat. D.A.N.N.Y vs. Pablo & Dj Przemooo - Nasze randez vous (2025) 26.Modern Talking & Tina Walen - You’re My Heart, You’re My Soul (Allan Future House Edit) 27.MODELKI - CZEGO CHCESZ (Remix) 28.AndrxG & Bagrol feat. Abberall - Kalinka goal (2025) 29.Exitos Actuales - Dragostea Din Tei 30.Turbotronic - Happy Weekend (Extended Mix)
Seedów: 150
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-18 03:55:31
Rozmiar: 234.47 MB
Peerów: 24
Dodał: mireczek19
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. W roku 2008 po rozpadzie punkowej grupy Voldenberg, założonej przez Marka Iwańczuka, basistę legendarnego Kryzysu i muzyka zespołów Poland i Che!, gitarzysta Voldenberg Piotr Olczyk powołał do życia nowy band o nazwie Marne Szanse. Mimo punkowych korzeni założyciela i powoływania się na punkowe wpływy, muzyka zespołu, określana przez samych twórców mianem "Dance Punk", dość znacznie odbiegała od tego co fani punk rocka nazwaliby muzyką dla siebie. Komercyjny wpływ muzyki elektronicznej zrobił swoje i zespół zaistniał na sporej ilości imprez u boku wielu topowych artystów, zdobył kilogramy wyróżnień, nagrał kilka singli, EP-ek i dwa albumy..... Mądra maksyma głosi, że natury nie da się oszukać czego dowodzi także sesja nagraniowa do trzeciej płyty Marnych Szans. Nagrany wówczas materiał okazał się przełomem który spowodował powrót do dawnych punkowych fascynacji i ostrego punkowego brzmienia, które spychane na dalszy plan wróciło jednak ze zdwojona siłą. Tytuł albumu "Cofamy do przodu" w sposób jednoznaczny przedstawia filozofię Marnych Szans, dla których powrót do muzycznych korzeni oznacza także krok do przodu z nowymi pomysłami i nową energią. Marne Szanse albumem "Cofamy do przodu" niejako debiutują ponownie zwracając się w stronę tych, którzy najbardziej cenią sobie melodyjne, gitarowe brzmienie, teksty o tym co tu i teraz i punkowy czad. Prezentując 17 własnych utworów zapraszają na ostry 40-minutowy, punkowy show. Wydawca ..::TRACK-LIST::.. 1. .... Przed państwem benefis (Vocals Maciej Uba) 0:24 2. Cofamy do przodu 1:50 3. Ostry punkowy show 1:42 4. Trudno zachować klasę 1:57 5. Plaże Santa Monica 3:13 6. Ile jesteś wart 1:44 7. Warszawa wita ich 3:09 8. Odi Profanum Vulgus 0:32 9. Kiedyś przyjdzie czas 3:28 10 .... Zapraszamy na przerwę (Vocals Jerry Łojko, Maciej Uba) 1:23 11. Po prostu sobą 0:25 12. Nowy miejsky bohater 2:40 13. Każdy ma opinię 2:28 14. Jeśli masz pieniądze 3:01 15. Stąd do wieczności 2:53 16. Chce mi się 2:32 17. Zostałem w tyle 3:14 18. Samozachwyt nad samojebką 1:31 19. Nie marnuj szans 3:58 20. .... Prosimy opuścić salę (Vocals Maciej Uba) 2:15 ..::OBSADA::.. Bass Guitar - Jerry Łojko Drums, Backing Vocals - Tomasz Orzechowski Lead Vocals - Piotr Olczyk Backing Vocals - Jan Krawczyński, Maciej Uba https://www.youtube.com/watch?v=nLMmvs95vR4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-17 19:13:44
Rozmiar: 106.93 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. W roku 2008 po rozpadzie punkowej grupy Voldenberg, założonej przez Marka Iwańczuka, basistę legendarnego Kryzysu i muzyka zespołów Poland i Che!, gitarzysta Voldenberg Piotr Olczyk powołał do życia nowy band o nazwie Marne Szanse. Mimo punkowych korzeni założyciela i powoływania się na punkowe wpływy, muzyka zespołu, określana przez samych twórców mianem "Dance Punk", dość znacznie odbiegała od tego co fani punk rocka nazwaliby muzyką dla siebie. Komercyjny wpływ muzyki elektronicznej zrobił swoje i zespół zaistniał na sporej ilości imprez u boku wielu topowych artystów, zdobył kilogramy wyróżnień, nagrał kilka singli, EP-ek i dwa albumy..... Mądra maksyma głosi, że natury nie da się oszukać czego dowodzi także sesja nagraniowa do trzeciej płyty Marnych Szans. Nagrany wówczas materiał okazał się przełomem który spowodował powrót do dawnych punkowych fascynacji i ostrego punkowego brzmienia, które spychane na dalszy plan wróciło jednak ze zdwojona siłą. Tytuł albumu "Cofamy do przodu" w sposób jednoznaczny przedstawia filozofię Marnych Szans, dla których powrót do muzycznych korzeni oznacza także krok do przodu z nowymi pomysłami i nową energią. Marne Szanse albumem "Cofamy do przodu" niejako debiutują ponownie zwracając się w stronę tych, którzy najbardziej cenią sobie melodyjne, gitarowe brzmienie, teksty o tym co tu i teraz i punkowy czad. Prezentując 17 własnych utworów zapraszają na ostry 40-minutowy, punkowy show. Wydawca ..::TRACK-LIST::.. 1. .... Przed państwem benefis (Vocals Maciej Uba) 0:24 2. Cofamy do przodu 1:50 3. Ostry punkowy show 1:42 4. Trudno zachować klasę 1:57 5. Plaże Santa Monica 3:13 6. Ile jesteś wart 1:44 7. Warszawa wita ich 3:09 8. Odi Profanum Vulgus 0:32 9. Kiedyś przyjdzie czas 3:28 10 .... Zapraszamy na przerwę (Vocals Jerry Łojko, Maciej Uba) 1:23 11. Po prostu sobą 0:25 12. Nowy miejsky bohater 2:40 13. Każdy ma opinię 2:28 14. Jeśli masz pieniądze 3:01 15. Stąd do wieczności 2:53 16. Chce mi się 2:32 17. Zostałem w tyle 3:14 18. Samozachwyt nad samojebką 1:31 19. Nie marnuj szans 3:58 20. .... Prosimy opuścić salę (Vocals Maciej Uba) 2:15 ..::OBSADA::.. Bass Guitar - Jerry Łojko Drums, Backing Vocals - Tomasz Orzechowski Lead Vocals - Piotr Olczyk Backing Vocals - Jan Krawczyński, Maciej Uba https://www.youtube.com/watch?v=nLMmvs95vR4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-17 19:09:34
Rozmiar: 334.00 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Pierwsze co przyszło mi do głowy kiedy po raz pierwszy usłyszałem ten krążek to cudowny czas gdy 'pałowałem się' przy 'Obsessed by Cruelty' SODOM'a... FA First things first: the melody of “Follow the Call…” sounds exactly like the typical “medieval lines” of Desaster. The guitar creates this melancholic and I-see-only-the-shapes-of-the-castle-in-the-fog feeling that Sonderkommando Kuschke brought into the scene. Moreover, as the track gets wild, it also lies in very close proximity to the brutal parts of the so-called medieval songs of Desaster. This is slightly dubious on the one hand, on the other hand it means that we are listening to a wonderful example of black thrash metal. By the way, the opening riff of the closer also reminds me of another track (“Under the Hammer of Gore”, Chainsaw, Greece), but that’s surely a coincidence. Better still, this tune with its hymnal yet inciting chorus also constitutes a fantastic point of orientation. These two tracks at the end of the running order make a good album even more enjoyable. Friends of the first Quintessenz full-length will love it, but they will not be the only ones. Frankly speaking, I was not sure whether or not it would be necessary to lend an ear to “A Thousand Pyres”, because the debut of the duo was okay, but it was this kind of okay that means the-album-is-not-very-exciting-but-I-am-too-lazy-to-pick-out-another-CD-from-my-shelf. “Summoning Hell” did not suffer from severe mistakes and the same can be said about the new work. But, and here comes the difference, “A Thousand Pyres” marks the first step of the band out of the unmanageable crowd of solid yet interchangeable formations. The title track or “Scorn and Wrath” have stirring, powerful guitar lines that lend the material an individual face, at least to a certain extent. The same goes for the pounding chorus of “Dark Forces”. Cobwebbed sounds drone out of the mausoleum that once (probably 1990 / 1991) was built in the erroneous assumption that both thrash and black metal were not comatose but dead. Nocturnal Witch keep the fire burning and fortunately, the production underlines the musical approach fittingly in view of its comparatively warm touch. Warm yet mighty and strict, of course. It also goes without saying that the mix does not render homage to purity or transparency. Nocturnal Witch emanate this musty smell that other German bands, for instance Eurynomos or Megatherion, also like to spread (and I already mentioned that Desaster seem to be an inspiring unit for the protagonists of the here reviewed output). 38 minutes are an appropriate length for an album that wants nothing else to be but another chapter in the book of black thrash. No doubt, it is a well written chapter, every paragraph is interesting to read and holds relevant information. The authors are on a good way and I have the feeling that they are men of conviction. Expressed differently, I will keep my eyes open for their third full-length. This band does not lack honesty and due to its obviously increasing song-writing abilities – the album is free from flops - their next work can become a real jewel of the bastard genre. Until then, it feels good to get the daily shit out of the head by listening to “A Thousand Pyres”. Felix 1666 ..::TRACK-LIST::.. 1. Downfall of the World 04:25 2. A Thousand Pyres 05:55 3. Black Chalice 03:26 4. Scorn and Wrath 06:12 5. Dark Forces 04:28 6. Eclipsing the Light 04:17 7. Follow the Call 04:54 8. Raise the Swords 04:19 ..::OBSADA::.. Tyrant - Vocals, Guitars, Bass Baphomet - Drums, Keyboards, Vocals (backing) https://www.youtube.com/watch?v=7ptdNjs45TI SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-17 17:49:10
Rozmiar: 89.71 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Pierwsze co przyszło mi do głowy kiedy po raz pierwszy usłyszałem ten krążek to cudowny czas gdy 'pałowałem się' przy 'Obsessed by Cruelty' SODOM'a... FA First things first: the melody of “Follow the Call…” sounds exactly like the typical “medieval lines” of Desaster. The guitar creates this melancholic and I-see-only-the-shapes-of-the-castle-in-the-fog feeling that Sonderkommando Kuschke brought into the scene. Moreover, as the track gets wild, it also lies in very close proximity to the brutal parts of the so-called medieval songs of Desaster. This is slightly dubious on the one hand, on the other hand it means that we are listening to a wonderful example of black thrash metal. By the way, the opening riff of the closer also reminds me of another track (“Under the Hammer of Gore”, Chainsaw, Greece), but that’s surely a coincidence. Better still, this tune with its hymnal yet inciting chorus also constitutes a fantastic point of orientation. These two tracks at the end of the running order make a good album even more enjoyable. Friends of the first Quintessenz full-length will love it, but they will not be the only ones. Frankly speaking, I was not sure whether or not it would be necessary to lend an ear to “A Thousand Pyres”, because the debut of the duo was okay, but it was this kind of okay that means the-album-is-not-very-exciting-but-I-am-too-lazy-to-pick-out-another-CD-from-my-shelf. “Summoning Hell” did not suffer from severe mistakes and the same can be said about the new work. But, and here comes the difference, “A Thousand Pyres” marks the first step of the band out of the unmanageable crowd of solid yet interchangeable formations. The title track or “Scorn and Wrath” have stirring, powerful guitar lines that lend the material an individual face, at least to a certain extent. The same goes for the pounding chorus of “Dark Forces”. Cobwebbed sounds drone out of the mausoleum that once (probably 1990 / 1991) was built in the erroneous assumption that both thrash and black metal were not comatose but dead. Nocturnal Witch keep the fire burning and fortunately, the production underlines the musical approach fittingly in view of its comparatively warm touch. Warm yet mighty and strict, of course. It also goes without saying that the mix does not render homage to purity or transparency. Nocturnal Witch emanate this musty smell that other German bands, for instance Eurynomos or Megatherion, also like to spread (and I already mentioned that Desaster seem to be an inspiring unit for the protagonists of the here reviewed output). 38 minutes are an appropriate length for an album that wants nothing else to be but another chapter in the book of black thrash. No doubt, it is a well written chapter, every paragraph is interesting to read and holds relevant information. The authors are on a good way and I have the feeling that they are men of conviction. Expressed differently, I will keep my eyes open for their third full-length. This band does not lack honesty and due to its obviously increasing song-writing abilities – the album is free from flops - their next work can become a real jewel of the bastard genre. Until then, it feels good to get the daily shit out of the head by listening to “A Thousand Pyres”. Felix 1666 ..::TRACK-LIST::.. 1. Downfall of the World 04:25 2. A Thousand Pyres 05:55 3. Black Chalice 03:26 4. Scorn and Wrath 06:12 5. Dark Forces 04:28 6. Eclipsing the Light 04:17 7. Follow the Call 04:54 8. Raise the Swords 04:19 ..::OBSADA::.. Tyrant - Vocals, Guitars, Bass Baphomet - Drums, Keyboards, Vocals (backing) https://www.youtube.com/watch?v=7ptdNjs45TI SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-17 17:45:42
Rozmiar: 288.81 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Black - Wonderful Life - (2 CD) (Expanded Edition) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Black Album................: Wonderful Life Genre................: Pop Source...............: CD Year.................: 1987-2013 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 65-68 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Universal UMC Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting - CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. Black - Wonderful Life [04:50] 2. Black - Everything's Coming Up Roses [04:08] 3. Black - Sometimes For The Asking [04:11] 4. Black - Finder [04:15] 5. Black - Paradise [04:53] 6. Black - I'm Not Afraid [05:02] 7. Black - I Just Grew Tired [04:16] 8. Black - Blue [03:39] 9. Black - Just Making Memories [04:26] 10. Black - Sweetest Smile [05:20] 11. Black - Ravel In The Rain [03:49] 12. Black - Leave Yourself Alone [04:30] 13. Black - Sixteens [03:55] 14. Black - It's Not You Lady Jane [03:27] 15. Black - Hardly Star-Crossed Lovers [02:51] Playing Time.........: 01:03:39 Total Size...........: 420,32 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting - CD 2 --------------------------------------------------------------------- 1. Black - Wonderful Life (Alternate Version) [04:50] 2. Black - Birthday Night [05:11] 3. Black - Dagger Reel [05:00] 4. Black - Sometimes For The Asking (New Version) [05:03] 5. Black - Sometimes For The Asking (Echo Bass and Sax) [04:56] 6. Black - Everything's Coming Up Roses (The Fairly Mental Mix)[04:27] 7. Black - Have It Your Own Way [03:09] 8. Black - My Lover [04:04] 9. Black - Life Calls [03:53] 10. Black - Had Enough [05:01] 11. Black - All We Need Is The Money [04:24] Playing Time.........: 50:02 Total Size...........: 345,01 MB
Seedów: 223
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-17 15:51:41
Rozmiar: 813.21 MB
Peerów: 58
Dodał: rajkad
1 - 30 | 31 - 60 | 61 - 90 | 91 - 120 | 121 - 150 | 151 - 180 | 181 - 210 | ... | 23431 - 23460 | 23461 - 23490 | 23491 - 23494 |
|||||||||||||