|
|
|||||||||||||
|
Ostatnie 10 torrentów
Ostatnie 10 komentarzy
Discord
Kategoria:
Muzyka
Ilość torrentów:
23,411
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Świetny debiut z 'Miasta Aniołów' plus, jako bonusy 'Peace Through Violence' - demo z 1991 roku. I first heard about this record a couple of years ago when someone sent me a link to one of their songs. It was of poor quality kind of hard to hear, but I was able to enjoy it regardless. Then I was able to get a burnt copy of the CD but it was also in poor quality and I had enough of that. The hunt was on, on finding this rare CD. I went everywhere to find it and came up empty handed, until 2 years later. I found a CD of theirs in great condition and did not hesitate in purchasing it. Being more than happy, I decided it was time to give this album a listen from beginning to end in my Chevrolet pick-up truck. I find this band appealing because they're from Los Angeles and all the members in recording this album were of Hispanic descent. In the time this album came out it was flooded with all the nirvana garbage that was playing on the radio and MTV. They knew they didn’t have a chance to get any airplay, but still proceeded to tour and gain their fans. This record is pure Crossover-Thrash with elements of Speed Metal and makes no apologies about it. This is one of these records that you have to play from beginning to end. The riffs are nice and fast, Art Marquez & Choy Sandoval gives it a mix of Dark Angel and Suicidal Tendencies put together. The bass is at a perfect tone on this record, giving the songs an extra bit of depth that I hear every time I listen to it on my Zune. The singing from Tom Urioste is the perfect mix of punk and metal. He’s not going to be confused for Ron Rinehart or Mike Muir but it’s still good. I also see an influence of Megadeth as the political tones the song title and song titles give in reference to the environment and world peace. They do in a way were its not too pushy or annoying, which is something that is difficult to do without looking to much of a bleeding heart liberal. They just give enough for the listener to think of what they’re trying to say and make up their own minds. The songs that stick out for me the most are Funeral Parlor, The Damnation of Humanization, The Day After, Peace Through Violence, Raping Mother Nature, Fundamental Mental Derangement, Severance Pay and Trying to Be Cool. They seem to be the ones I play over and over in my truck and on my Zune. It’s a shame that this record did not get more recognition than it did. But they still have some sort of a hardcore following even they had only released this record and a demo a couple years before. Thanks to this generations technology with Soulseek and YouTube a new generation of fans will come, a new set of ears for a new set of metal heads. I still have this album on constant rotation on my playlist and always try to spread their album to other people. chevymetal1986 ..::TRACK-LIST::.. 1. Funeral Parlor 5:31 2. The Day After 6:01 3. Tombs Of Forgotten Souls 4:11 4. Fundamental Mental Derangement 6:40 5. Raping Mother Nature 3:49 6. The Damnation Of Humanization 3:56 7. Methamphetamine 3:12 8. Peace Through Violence 3:18 9. Pit Of Ignorance 5:22 10. Severance Pay 4:28 11. Trying To Be Cool 1:14 Bonus Tracks 'Demo 1991': 12. Peace Through Violence 3:29 13. Raping Mother Nature 3:59 14. Funeral Parlor 5:35 15. Damnation Of Humanization 4:03 16. Pit Of Ignorance 5:25 17. Trying To Be Cool 1:05 ..::OBSADA::.. Lelo Rodriguez - Bass Javier Palomino - Drums Art Marquez - Guitars (rhythm) Chuy Sandoval - Guitars (lead) Tom Urioste - Vocals https://www.youtube.com/watch?v=UesrxnvLzDQ SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 11:48:51
Rozmiar: 471.94 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Utwór za utworem rozwala metalowo-punkowym brzmieniem. Mnóstwo mocy, zwarta gra i wyjątkowo intensywny wokal... To dzięki takim zespołom amerykański punkowy underground ma najlepsze notowania! ..::TRACK-LIST::.. CD 3 - Live At CBGB's 1984 1. My Minds Diseased 2:30 2. No More Lies 1:37 3. Fair Warning 2:22 4. Second Coming 1:45 5. Doomed World 1:47 6. Cops Are Out 2:38 7. Fighting Boys 2:23 8. Right Or Wrong 1:41 9. Animal In Man 1:42 10. Modern Day Heroes 1:22 11. Buddies And Pals 2:08 12. Holy Vision 1:52 13. I Wanna Make You Scream (Take 1) 2:08 14. I Wanna Make You Scream (Take 2) 2:58 15. Beefmasters 2:01 16. Intercourse 1:22 17. Solitary Is Fun 1:15 18. Ace Of Spades (Motörhead cover) 3:08 19. New Rose (The Damned cover) 3:16 https://www.youtube.com/watch?v=3vVWuA8bZAo SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 11:14:20
Rozmiar: 95.85 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Utwór za utworem rozwala metalowo-punkowym brzmieniem. Mnóstwo mocy, zwarta gra i wyjątkowo intensywny wokal... To dzięki takim zespołom amerykański punkowy underground ma najlepsze notowania! ..::TRACK-LIST::.. CD 3 - Live At CBGB's 1984 1. My Minds Diseased 2:30 2. No More Lies 1:37 3. Fair Warning 2:22 4. Second Coming 1:45 5. Doomed World 1:47 6. Cops Are Out 2:38 7. Fighting Boys 2:23 8. Right Or Wrong 1:41 9. Animal In Man 1:42 10. Modern Day Heroes 1:22 11. Buddies And Pals 2:08 12. Holy Vision 1:52 13. I Wanna Make You Scream (Take 1) 2:08 14. I Wanna Make You Scream (Take 2) 2:58 15. Beefmasters 2:01 16. Intercourse 1:22 17. Solitary Is Fun 1:15 18. Ace Of Spades (Motörhead cover) 3:08 19. New Rose (The Damned cover) 3:16 https://www.youtube.com/watch?v=3vVWuA8bZAo SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 11:10:40
Rozmiar: 304.46 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Rewelacyjne uwiecznienie jednego z najbardziej ekscytujących i imponujących momentów w karierze artysty. Nagrany na żywo w Tokio Marine Hall w São Paulo, koncert zawiera między innymi, cały album 'Vera Cruz', pierwszy solowy album Edu. Produkcją wykonawczą zajęli się Edu Falaschi i Agência Artistica, reżyserią Junior Carelli z Foggy Filmes, a miksem dźwięku Paulo Albino. W koncercie biorą udział tacy artyści jak Elba Ramalho, Tito Falaschi, Fabio Lima, Fernanda Lira i Marcello Pompeu, a całość uzupełnia ogromna scenografia inspirowana średniowieczną karawelą. PETARDA!!! ..::TRACK-LIST::.. 1. Burden 2. The Ancestry 3. Sea Of Uncertainties 4. Skies In Your Eyes 5. Frol Del La Mar 6. Crosses 7. Land Ahoy 8. Fire With Fire 9. Mirror Of Delusion 10. Bonfire Of The Vanities 11. Face Of The Storm 12. Rainha Do Luar Bonus Tracks: 13. Nova Era 14. Heroes Of Sand 15. Spread Your Fire 16. Making Of https://www.youtube.com/watch?v=zrd5QY385E8 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 10:51:08
Rozmiar: 22.69 GB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Administratorr to pseudonim artystyczny gitarzysty Bartosza Marmola, a jednocześnie nazwa zespołu, który od roku 2010 związany jest z wytwórnią Jimmy Jazz Records i dla niej nagrał swoje dwa dotychczasowe albumy: debiutanckie "Piosenki w kaftanie" i nagrane wspólnie z Lesławem (Komety) "Piosenki o Warszawie". Oba wydawnictwa otrzymały bardzo dobre oceny zarówno ze strony fanów jak i recenzentów muzycznych. Takie utwory jak „Rowerem na Wolę", "Berliner", "Polityczna zagłada" na stałe zadomowiły się na playlistach wielu rozgłośni radiowych. Najnowszy album o tytule "Powierzchnie wspólne" powstawał równolegle ze wspomnianymi "Piosenkami o Warszawie". Obie płyty mają wspólny muzyczny mianownik, choć tworzą odrębne historie choćby za sprawą tematyki tekstów. Administratorr podkreśla, że ten materiał muzyczny to "powierzchnia wyjątkowo osobista". Teksty choć czasami surrealistyczne to jednak zrozumiałe, pokazują naszą codzienność, stosunki międzyludzkie, a także świat polityki. Nowy album to muzyczna kontynuacja drogi obranej przy debiutanckiej płycie. Nie ma wątpliwości, że w dokonaniach Administratorra mamy do czynienia z muzyczną alternatywą, ze źródłami w garażowym rocku i rdzennym rock’n’rollu nie pozbawioną jednak wielu smaczków rodem z zupełnie innej bajki. Ciągły rozwój i kolejne etapy muzycznego wtajemniczenia to zresztą jedna z wizytówek Administratorra. Choć za sprawą przebojowego repertuaru „Powierzchniom wspólnym” bliżej zapewne do radiowych list przebojów niż sceny garażowej to jednak bezsprzecznie nie mamy tu do czynienia z muzyką lekką, łatwa i przyjemną ale z rasową, solidną porcja alternatywnego, przebojowego rock’n’rolla, który docenić jest w stanie każdy kto postanowi poświęcić tej płycie trochę swojego czasu. Wydawca Moja przygoda z twórczością stołecznej formacji Administratorr rozpoczęła się w 2010 roku, kiedy to ukazał się ich debiut „Piosenki W Kaftanie”. Płyta zrobiła na mnie spore wrażenie, a to w przypadku rodzimych wydawnictw nie jest takie łatwe. Później pojawił się album zrobiony przy współudziale Lesława (Komety, Partia), który nieopatrznie przeoczyłem. Z kolei na dniach ukazał się najnowszy, autorski materiał zespołu, który rzekomo powstawał w tym samym czasie co wyżej wspomniane „Piosenki O Warszawie”. Tym razem postanowiłem nie powielać grzechów przeszłości i dzięki uprzejmości Jimmy Jazz Records wszedłem w posiadanie „Powierzchni Wspólnych”, najnowszego albumu Administratorra. Jakie wrażenia? Jak w przypadku debiutu tak i tym razem Warszawiacy stworzyli rzecz na poziomie, tyle, że na dużo wyższym niż poprzednio. Być może uboga okładka niespecjalnie zachęca do wspólnej przygody, ale przecież to muzyka jest najważniejsza. Ta wciąga i magnetyzuje z niezwykłą siłą. Co tu dużo mówić – panowie mają głowy wypełnione niebanalnymi pomysłami, które realizują w mistrzowski sposób. Raptem po kilku odsłuchach wszystko nabiera odpowiednich kolorów, staje się przejrzyste niczym okładkowy szkic architektoniczny. Muzycznie panowie kontynuują wątki zainicjowane przy okazji debiutu. Jednak nie można im zarzucić twórczej stagnacji. Wręcz przeciwnie, zespół idzie do przodu, wciąż się rozwija i to słychać. Przez to muzyka staje się coraz ciekawsza, dojrzalsza. Jeżeli ktoś oczekuje porównań, to słuchając premierowych kompozycji nieraz przemknęły mi przez myśl takie nazwy jak Chłopcy Z Placu Broni, Róże Europy czy Firebirds. To i tak nie wszystko, bo Administratorr tym razem wpuścił do swojej twórczości spory ładunek brytyjskich emocji, których nie powstydziłyby się Coldplay czy Travis. Najważniejszy jest fakt, że „Powierzchnie Wspólne” mimo wszystko prezentują się nad wyraz oryginalnie, świeżo. Być może sporą tego zasługą jest specyficzna barwa wokalisty (Bartosz Marmol) – podobnie jak Grabaż (Strachy Na Lachy) czy Lesław, przeważnie śpiewa w tych samych rejestrach, co nie wadzi, a wręcz sprzyja. Bronią się też same utwory – każdy z nich jest przemyślany, posiada chwytliwy motyw. Wiele spośród nich szybko zapada w pamięć, jak choćby refren „Królowej Cellulitu”, do którego zrealizowano teledysk, nośny „Harcerski” z wyrazistą pracą wyeksponowanego basu. Równie dobrze wypadają otwierający „Guziki”, świetny tekstowo „Piosenka Młodych Architektów” czy bardziej żywiołowy „Mój Prezydent” – jeżeli chodzi o tekst, też trafiony jak cholera. Album posiada jakby dwa oblicza; jeden bardziej nastrojowy, melancholijny co słychać przy okazji „Guziki”, „Ostatni Człowiek W Kosmosie” oraz świetnym „Wrocław Wzywa” i drugi bardziej zwariowany, czasem żartobliwy co pokazują „Królowa Cellulitu” czy też „Pachniesz Dziwnie”, ostrzejszy „Szalony Humanista”. W obu wcieleniach Administratorr prezentuje się naturalnie, wiarygodnie, po prostu bardzo dobrze. Dodam, że na płycie brak „średniaków” – wszystkie z czternastu utworów mają w sobie to coś. „Powierzchnie Wspólne” to materiał z pewnością udany, posiadający w sobie wiele cech znamiennych dla rodzimej muzyki alternatywnej i to z różnego okresu. Płyta została zrealizowana na wysokim poziomie, co w zestawieniu z pomysłowymi kompozycjami robi jak najlepsze wrażenie. Komu bliskie są rockowe brzmienia z wyczuwalnym sentymentem wobec lat 80 – tych, a niekiedy nawet bardziej odległych czasów, ten z pewnością pokocha nowy materiał Administratorr. Bez dwóch zdań zespół wykonał kawał dobrej roboty – BRAWO! Marcin Magiera ..::TRACK-LIST::.. 1. Guziki 2. Królowa Cellulitu 3. Ostatni Człowiek W Kosmosie 4. Mój Prezydent 5. Czekoladowa 6. Godzina Spóźnionych Przechodniów 7. Pachniesz Dziwnie 8. Wrocław Wzywa 9. Harcerski 10. Piosenka Młodych Architektów 11. Szalony Humanista 12. Na Mnie Nie Licz 13. Umiera 14. PKP https://www.youtube.com/watch?v=4J8HltticQ4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 10:30:40
Rozmiar: 98.11 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Administratorr to pseudonim artystyczny gitarzysty Bartosza Marmola, a jednocześnie nazwa zespołu, który od roku 2010 związany jest z wytwórnią Jimmy Jazz Records i dla niej nagrał swoje dwa dotychczasowe albumy: debiutanckie "Piosenki w kaftanie" i nagrane wspólnie z Lesławem (Komety) "Piosenki o Warszawie". Oba wydawnictwa otrzymały bardzo dobre oceny zarówno ze strony fanów jak i recenzentów muzycznych. Takie utwory jak „Rowerem na Wolę", "Berliner", "Polityczna zagłada" na stałe zadomowiły się na playlistach wielu rozgłośni radiowych. Najnowszy album o tytule "Powierzchnie wspólne" powstawał równolegle ze wspomnianymi "Piosenkami o Warszawie". Obie płyty mają wspólny muzyczny mianownik, choć tworzą odrębne historie choćby za sprawą tematyki tekstów. Administratorr podkreśla, że ten materiał muzyczny to "powierzchnia wyjątkowo osobista". Teksty choć czasami surrealistyczne to jednak zrozumiałe, pokazują naszą codzienność, stosunki międzyludzkie, a także świat polityki. Nowy album to muzyczna kontynuacja drogi obranej przy debiutanckiej płycie. Nie ma wątpliwości, że w dokonaniach Administratorra mamy do czynienia z muzyczną alternatywą, ze źródłami w garażowym rocku i rdzennym rock’n’rollu nie pozbawioną jednak wielu smaczków rodem z zupełnie innej bajki. Ciągły rozwój i kolejne etapy muzycznego wtajemniczenia to zresztą jedna z wizytówek Administratorra. Choć za sprawą przebojowego repertuaru „Powierzchniom wspólnym” bliżej zapewne do radiowych list przebojów niż sceny garażowej to jednak bezsprzecznie nie mamy tu do czynienia z muzyką lekką, łatwa i przyjemną ale z rasową, solidną porcja alternatywnego, przebojowego rock’n’rolla, który docenić jest w stanie każdy kto postanowi poświęcić tej płycie trochę swojego czasu. Wydawca Moja przygoda z twórczością stołecznej formacji Administratorr rozpoczęła się w 2010 roku, kiedy to ukazał się ich debiut „Piosenki W Kaftanie”. Płyta zrobiła na mnie spore wrażenie, a to w przypadku rodzimych wydawnictw nie jest takie łatwe. Później pojawił się album zrobiony przy współudziale Lesława (Komety, Partia), który nieopatrznie przeoczyłem. Z kolei na dniach ukazał się najnowszy, autorski materiał zespołu, który rzekomo powstawał w tym samym czasie co wyżej wspomniane „Piosenki O Warszawie”. Tym razem postanowiłem nie powielać grzechów przeszłości i dzięki uprzejmości Jimmy Jazz Records wszedłem w posiadanie „Powierzchni Wspólnych”, najnowszego albumu Administratorra. Jakie wrażenia? Jak w przypadku debiutu tak i tym razem Warszawiacy stworzyli rzecz na poziomie, tyle, że na dużo wyższym niż poprzednio. Być może uboga okładka niespecjalnie zachęca do wspólnej przygody, ale przecież to muzyka jest najważniejsza. Ta wciąga i magnetyzuje z niezwykłą siłą. Co tu dużo mówić – panowie mają głowy wypełnione niebanalnymi pomysłami, które realizują w mistrzowski sposób. Raptem po kilku odsłuchach wszystko nabiera odpowiednich kolorów, staje się przejrzyste niczym okładkowy szkic architektoniczny. Muzycznie panowie kontynuują wątki zainicjowane przy okazji debiutu. Jednak nie można im zarzucić twórczej stagnacji. Wręcz przeciwnie, zespół idzie do przodu, wciąż się rozwija i to słychać. Przez to muzyka staje się coraz ciekawsza, dojrzalsza. Jeżeli ktoś oczekuje porównań, to słuchając premierowych kompozycji nieraz przemknęły mi przez myśl takie nazwy jak Chłopcy Z Placu Broni, Róże Europy czy Firebirds. To i tak nie wszystko, bo Administratorr tym razem wpuścił do swojej twórczości spory ładunek brytyjskich emocji, których nie powstydziłyby się Coldplay czy Travis. Najważniejszy jest fakt, że „Powierzchnie Wspólne” mimo wszystko prezentują się nad wyraz oryginalnie, świeżo. Być może sporą tego zasługą jest specyficzna barwa wokalisty (Bartosz Marmol) – podobnie jak Grabaż (Strachy Na Lachy) czy Lesław, przeważnie śpiewa w tych samych rejestrach, co nie wadzi, a wręcz sprzyja. Bronią się też same utwory – każdy z nich jest przemyślany, posiada chwytliwy motyw. Wiele spośród nich szybko zapada w pamięć, jak choćby refren „Królowej Cellulitu”, do którego zrealizowano teledysk, nośny „Harcerski” z wyrazistą pracą wyeksponowanego basu. Równie dobrze wypadają otwierający „Guziki”, świetny tekstowo „Piosenka Młodych Architektów” czy bardziej żywiołowy „Mój Prezydent” – jeżeli chodzi o tekst, też trafiony jak cholera. Album posiada jakby dwa oblicza; jeden bardziej nastrojowy, melancholijny co słychać przy okazji „Guziki”, „Ostatni Człowiek W Kosmosie” oraz świetnym „Wrocław Wzywa” i drugi bardziej zwariowany, czasem żartobliwy co pokazują „Królowa Cellulitu” czy też „Pachniesz Dziwnie”, ostrzejszy „Szalony Humanista”. W obu wcieleniach Administratorr prezentuje się naturalnie, wiarygodnie, po prostu bardzo dobrze. Dodam, że na płycie brak „średniaków” – wszystkie z czternastu utworów mają w sobie to coś. „Powierzchnie Wspólne” to materiał z pewnością udany, posiadający w sobie wiele cech znamiennych dla rodzimej muzyki alternatywnej i to z różnego okresu. Płyta została zrealizowana na wysokim poziomie, co w zestawieniu z pomysłowymi kompozycjami robi jak najlepsze wrażenie. Komu bliskie są rockowe brzmienia z wyczuwalnym sentymentem wobec lat 80 – tych, a niekiedy nawet bardziej odległych czasów, ten z pewnością pokocha nowy materiał Administratorr. Bez dwóch zdań zespół wykonał kawał dobrej roboty – BRAWO! Marcin Magiera ..::TRACK-LIST::.. 1. Guziki 2. Królowa Cellulitu 3. Ostatni Człowiek W Kosmosie 4. Mój Prezydent 5. Czekoladowa 6. Godzina Spóźnionych Przechodniów 7. Pachniesz Dziwnie 8. Wrocław Wzywa 9. Harcerski 10. Piosenka Młodych Architektów 11. Szalony Humanista 12. Na Mnie Nie Licz 13. Umiera 14. PKP https://www.youtube.com/watch?v=4J8HltticQ4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 10:26:16
Rozmiar: 287.02 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...( Info )...
Składanka mireczka-stare,nowe,najnowsze vol.34 Gatunek: Dance,Disco,Vixa/Pompa,Trance Rok:2025 mp3@320kbps CZAS:01:34:41 ...( TrackList )... 1.Sounds Like Gambit - Let's Go 2.Armin van Buuren & John Christian - All Night (Extended Mix) 3.DEJS - FACEBOOK 4.Hyper Kenzo & Way 2 Fast - I Wanna Go (Techno Version) 5.Lizot & Sonny Wern, 1 World Feat. Dorrough Music - La La La (Extended Mix) 6.Lizot & Sonny Wern, 1 World&Dorrough Music - La La La 7.Xdasystem - Living on a Videogame (Original Mix) 8.Pakito - Moving On Stereo (Retro Summer Mix) 2025 9.Narkinz - Luv Gets Me High (Extended Mix) 10.Dj Killer - & David Tango - Chemicals (BASS EDIT) 11.Kichta & DJ Schnake - J'adore 12.NALYRO - Ex's & Oh's (Extended Mix) 13.Slowcore Feat. Marc Korn, Semitoo Feat. Michael Roman - All I Ever Wanted 14.TECHNO KING & 2Hounds - In My Mind 15.WANCHIZ - Influencerka (Remix) 16.Mark Bale & Munez Feat. Zenaro - Hey Brother 17.Banfy & Sheridan - Bam Bam (Remix) 18.Cuebrick & Pink Panda Feat. ACID BOYZ - Calabria 19.Daan'D - Mira Mira (Remix) 20.Mika Heggemann & Wippenberg - Explode (Extended Mix) 21.Afterus & Aniolku - You Will Find Me (Original Mix) 22.HYPER DEMON - BE MY LOVER 23.Kyanu - Killer 24.ORTIZ KAREV - Beatuiful Little Rose (Hard Mix) 25.Rackwheel - Heaven 26.CJ Stone & Quiz - The Sun (Extended Mix) 27.Valexus feat Ne-Yo - Turn All The Lights On (Remix) 28.Thomas Grand - Take Me Higher (Extended Mix) 29.Ariel Music - Sky 30.Lost Boys from Ibiza - Everytime (Remix)
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 04:54:32
Rozmiar: 212.24 MB
Peerów: 0
Dodał: mireczek19
Opis
...( Info )...
Składanka mireczka:Trance vol.1 Gatunek:Trance Rok:2025 mp3@320kbps CZAS:02:50:45 ...( TrackList )... 1.Ben Nicky & ARTY - Oxygen (Extended Mix) 2.Bruno Oloviani & Mary Q - UFO Highway (Extended Mix) 3.Rene Ablaze & Alex Van Leeuwen - Zero Gravity 4.Andy Jay Powell & DJ Fait - Light From Behind (Extended Mix) 5.Talla 2XLC & Fragma - Look At You Now (Extended Mix) 6.Helena Kristiansson & State72 & JoX - The End (Extended Mix) 7.Joyhauser - Lost In The Night (Extended Mix) 8.Mike Van Fabio & Kimberly Hale - Melt This Hardened Heart (Extended Mix) 10.Richard Durand & Nicholas Gunn feat. Alina Renae - For You (Extended Mix) 11.Javah - No More Shadows (Extended Mix) 12.Talla 2XLC & Clara Yates - Out Of My Head (Extended Mix) 13.Transaphonic - Guide Me Home 14.Db Mokk - I Still Breathe (Extended Mix) 15.Hemstock - Dance With Me (Extended Mix) 16.Paipy & Daniela Presta x WINTERBORN - Hero (Extended Mix) 17.Siege (Nz) - Wait For Me 18.Nord Horizon & ELARA - Worlds Collide (Extended Mix) 19.Transaphonic & Ren Faye - Nothing On Your Love (Extended Mix) 20.Kaselia & Dalmoori - Aviation 21.Daybreakers & Christina Nicola - It Could Be True (Extended Mix) 22.Andy Jay Powell & DJ Fait - Love Is Heartbreak (Uplifting Mix Extended) 23.U-G - Under The Same Sky (Original Mix) 24.Ayla & York & NELLY TGM - Left On Our Own (Extended Mix) 25.Carl Clarks - Ibiza (Remix) 26.Jens Jordan & Alex Megane - Kaleidoscope (Remix) 27.CJ Stone & Quiz - The Sun (Extended Mix) 28.North Skies - In Another Life (Extended Mix) 29.Lost Witness & Andrew Senior & Neev Kennedy - Holding Back The Fear (Extended Mix) 30.Talla 2XLC & Fragma - Toca's Miracle (Extended Mix)
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 04:47:20
Rozmiar: 391.97 MB
Peerów: 0
Dodał: mireczek19
Opis
...( Info )...
Składanka mireczka-Disco Polo vol.7 Gatunek: Disco Polo-Dance Polo Rok:2025 mp3@320kbps CZAS:01:36:39 ...( TrackList )... 1.Boys - Za jedną noc z Tobą (Club Edit) 2025 2.Denis - Marzenie (Remix) 2025 3.To jest To - Słodka jak miód 4.Extazy - Tylko moja dziewczyna (Remix) 2025 5.Maskotki - Czekamy Na Świetego Mikołaja 6.Verdis - Skradłaś moje serce 7.4Ever - Kochanków miałaś wielu (Remix) 8.Weekend - Halo tu Londyn (Remix) 9.Weekend - Halo tu Londyn 10.Matsonik - RANDEVU 11.Ever Play - Żoną od dziś (Nowa Wersja) 2025 12.Dawid Narożny, Dance 2 Disco - Tata Zapamiętaj Mamy Święta 13.Disco Fala - Zadzwoń Do Mnie Moje Złoto 14.Lider & Akcent - Moja Gitara (Cover) 15.Na Plus - Pić Szampana 16.Spike, Dance 2 Disco - Sam na sam (Extended) 17.Klaudia Zielińska & Detmi - NA MOMENT (Remix) 18.Dr. SWAG - MOJE SERCE (Tr!Fle & LOOP & Black Due Remix) 19.SOLEO - Twój Romeo (Radio Edit) 2025 20.Forti - Ty Jesteś Szczęściem Mym 21.AK - Tylko weekend 22.Claudia Szponar - Bążur (Tr!Fle & LOOP & Black Due Remix) 23.Karim - Laleczka (Dance Cover) 24.Bolter - Daj mi tę noc (cover) 25.Lejdi M - Zabierz mnie 26.Nierealni - Motyle 27.Playboys - Zatańczymy Densa 28.Matsonik - Szpile i skóra 29.Impress - W Pokera Gra 30.Boys - Za jedną noc z Tobą
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-30 04:39:07
Rozmiar: 217.61 MB
Peerów: 0
Dodał: mireczek19
Opis
...( Info )...
Artist: VA Title: Uplifting Only Top 15: October 2025 Year: 2025 Genre: Electronic, Trance, Uplifting-Trance Duration: 01:39:19 Format/Codec: MP3 Audio Bitrate: 320 kbps ...( TrackList )... 01. POINoir - Motherland (Intro Mix) (08:21) 02. Illitheas - Golden Skies (Extended Mix) (07:07) 03. Manuel Le Saux & Db Mokk - Inferno (Extended Mix) (06:17) 04. Phil Dinner - Epic (Original Mix) (04:57) 05. Casepeat & Drunk Breeze - Goodbye Is The Only Way (Casepeat Extended Remix) (06:51) 06. Alexander de Roy & Hidden Tigress & Thomas Lloyd - See The Light (Thomas Lloyd Extended Remix) (06:01) 07. Alternate High - Breeze (Extended Mix) (07:00) 08. Natune & Sly Dewars & Tycoos - I'll Rise Up High (Extended Mix) (06:38) 09. REX.W - Eternal Afterglow (Extended Mix) (07:25) 10. Ruslan Borisov - Through Time (Extended Mix) (06:22) 11. Tony Irrmani & Irina M. - If I Could Fly (Extended Mix) (05:02) 12. Shadows&Nightmares - Requiem for a Shattered Eventide (Extended Mix) (08:39) 13. Nolan Stenemberg - It's Not Too Late (Extended Mix) (05:55) 14. Wavetraxx & FAWZY & WINTERBORN & Daniela Presta - Divine (Wavetraxx Extended Remix) (06:37) 15. David McQuiston - Rush Hour (Extended Mix) (05:58)
Seedów: 21
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 14:25:51
Rozmiar: 230.82 MB
Peerów: 15
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
W 1994 roku ukazał się efekt współpracy Anji Orthodox i Para Wina pod szyldem Punk Ofiary. Na nagranym w grudniu 1993 roku albumie "Fogg Not Dead" znalazło się trzynaście parodii utworów z repertuaru takich wykonawców, jak Anna Jantar, Hanka Ordonówna i Mieczysław Fogg. Teksty piosenek przerobił Igor Pudło. Title: Punk Ofiary - Fogg Not Dead Artist: Anja Orthodox & Para Wino Country: Polska Year: 1993 Genre: Punk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 160 Kbps ..::TRACK-LIST::.. A1.Gdzie Są Dzisiaj Tamci Ludzie A2.To Ostatnia Niedziela A3.Gwiżdżę Na Wszystko A4.Mały Biały Domek A5.Spocząć A6.Mała Kobietka A7.Miłość Ci Wszystko Wybaczy B1.Błękitne Oczy B2.Czy Tak, Czy Nie B3.Krople Deszczu B4.Wielka Dama Tańczy Sama B5.Synku Mój B6.Moje Jedyne Marzenie
Seedów: 154
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 14:24:08
Rozmiar: 42.68 MB
Peerów: 24
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Czwarty, najnowszy album studyjny niemieckiego zespołu punkowego z Lipska. Title: Hallo, Startblock Artist: 100 Kilo Herz Country: Niemcy Year: 2025 Genre: SkaPunk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 Kbps ..::TRACK-LIST::.. 01. Eh ok 02. Der letzte Tag 03. Im selben Boot 04. Komm mit uns 05. Leben und sterben lassen 06. Dazugehoren 07. Mit dir 08. Wir sind hier nicht in Seattle 09. 3:00 10. Muss man wissen 11. Allez 12. Dem Untergang geweiht
Seedów: 29
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 14:23:51
Rozmiar: 87.44 MB
Peerów: 17
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Smokie - Smokie - Live The Concert --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Smokie Album................: Smokie - Live The Concert Genre................: Pop Rock Source...............: CD Year.................: 1978-2016 (Remastered) Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 71 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Sony Music Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting --------------------------------------------------------------------- 1. Smokie - Intro [01:34] 2. Smokie - I'll Meet You At Midnight [03:29] 3. Smokie - Lay Back In The Arms Of Someone [04:39] 4. Smokie - What Can I Do? [04:27] 5. Smokie - If You Think You Know How To Love Me [04:37] 6. Smokie - In The Heat Of The Night [05:43] 7. Smokie - It's Your Life [04:01] 8. Smokie - Baby It's You [05:13] 9. Smokie - Needles & Pins [02:54] 10. Smokie - Think Of Me (The Lonely One) [05:07] 11. Smokie - For A Few Dollars More [03:37] 12. Smokie - Wild Wild Angels [04:48] 13. Smokie - Don't Play Your Rock'n'Roll To Me [06:20] 14. Smokie - Living Next Door To Alice [04:21] 15. Smokie - Going Tomorrow [06:19] 16. Smokie - Oh Carol [04:01] 17. Smokie - The Girl Can't Help It [04:07] 18. Smokie - Something's Been Making Me Blue [03:15] Playing Time.........: 01:18:38 Total Size...........: 565,18 MB Recorded Live at Essen/Germany, 10th March 1978
Seedów: 73
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 10:16:01
Rozmiar: 599.49 MB
Peerów: 13
Dodał: rajkad
Opis
...( Info )...
Artist: Madonna Title: Bedtime Stories: The Untold Chapter Year: 2025 Genre: Pop Country: USA Duration: 00:27:02 Format/Codec: FLAC Audio Bitrate: Lossless Bit Depth: 24 Bit/96 kHz Media: WEB Amazon Music ...( TrackList )... 01 - Survival (Quiet Storm Demo Remix) 02 - Secret (Allstar New Single Mix) 03 - Right On Time (Original Demo Edit) 04 - Don't Stop (Original Demo Edit) 05 - Freedom (Short Mix) 06 - Human Nature (Howie Tee New Edit) [Explicit] 07 - Let Down Your Guard (Rough Single Mix) 08 - Love Won't Wait (Original Demo Edit)
Seedów: 39
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 10:11:00
Rozmiar: 588.85 MB
Peerów: 10
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist...............: Neil Young Album................: Tonight's the Night (50th Anniversary) Genre................: Rock Year.................: 2025 Codec................: Reference libFLAC 1.5 ...( TrackList )... 001. Neil Young - Tonight's the Night (2025 Remaster) 002. Neil Young - Speakin' Out (2025 Remaster) 003. Neil Young - World on a String (2025 Remaster) 004. Neil Young - Borrowed Tune (2025 Remaster) 005. Neil Young - Come on Baby Let's Go Downtown (2025 Remaster) 006. Neil Young - Mellow My Mind (2025 Remaster) 007. Neil Young - Roll Another Number (For the Road) (2025 Remaster) 008. Neil Young - Albuquerque (2025 Remaster) 009. Neil Young - New Mama (2025 Remaster) 010. Neil Young - Lookout Joe (Original Recording) 011. Neil Young - Tired Eyes (2025 Remaster) 012. Neil Young - Tonight's the Night, Pt. II (2025 Remaster) 013. Neil Young - Walk On (Original Recording) 014. Neil Young - Wonderin' (2025 Remaster) 015. Neil Young with The Santa Monica Flyers - Everybody's Alone (2025 Remaster) 016. Neil Young Feat. Joni Mitchell - Raised on Robbery (feat. Joni Mitchell) (2025 Remaster) 017. Neil Young with The Santa Monica Flyers - Speakin' Out Jam (2025 Remaster) 018. Neil Young - Tonight's the Night (Take 3)
Seedów: 654
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 10:10:36
Rozmiar: 2.56 GB
Peerów: 96
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist...............: Van Morrison Album................: ..It's Too Late to Stop Now...Vol. 1 (Live) Genre................: Rock Year.................: 1974 Codec................: Reference libFLAC 1.5 ...( TrackList )... 001. Van Morrison - Ain't Nothin' You Can Do (Live) 002. Van Morrison - Warm Love (Live) 003. Van Morrison - Into the Mystic (Live) 004. Van Morrison - These Dreams of You (Live) 005. Van Morrison - I Believe to My Soul (Live) 006. Van Morrison - I've Been Working (Live) 007. Van Morrison - Help Me (Live) 008. Van Morrison - Wild Children (Live) 009. Van Morrison - Domino (Live) 010. Van Morrison - I Just Want to Make Love to You (Live) 011. Van Morrison - Bring It on Home to Me (Live) 012. Van Morrison - Saint Dominic's Preview (Live) 013. Van Morrison - Take Your Hand Out of My Pocket (Live) 014. Van Morrison - Listen to the Lion (Live) 015. Van Morrison - Here Comes the Night (Live) 016. Van Morrison - Gloria (Live) 017. Van Morrison - Caravan (Live) 018. Van Morrison - Cyprus Avenue (Live)
Seedów: 261
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 10:10:18
Rozmiar: 568.52 MB
Peerów: 12
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Składanka mireczka-stare,nowe,najnowsze vol.33 Gatunek: Dance,Disco,Vixa/Pompa,Trance Rok:2025 mp3@320kbps CZAS:01:38:29 ...( TrackList )... 1.Indira Paganotto & Armin van Buuren - Dragon (Extended Mix) 2.Teknova - Mohicans 3.Bajorson, Brokies - Bailando 2 (Remix) 4.Bomfunk MC's Feat. Jessica Folker - (Crack It) Something Going On (Mr. Mixit Big In Japan Mix) 5.D&S & ILEXA - Gangsta's Paradise 6.Marc Korn X Semitoo - I Don't Know (Extended Mix)l 7.Don Diablo, MONOCHROME - Enjoy the Silence (Don Diablo Version) 8.E-Rotic - Max Don't Have Sex With Your Ex (Retro Club Mix) 2025 9.Niviro - Running (Extended Mix) 10.Armin van Buuren & Punctual feat. EVALINA - Angels (Extended Mix) 11.Danzel - Pump It Up (Remix) 2025 12.Maryla Rodowicz - Ale To Już Było (Remix) 13.Rihanna - Only Girl (Bootleg) 14.TMW - Disturbia 15.Yellow Pvnk & GopStop - Exstasy 16.Yellow Pvnk & GopStop - Exstasy (Extended Mix) 17.Jack Leblonne - Ty Jesteś jak (Gladiator Verssion EDM) 18.Foggy & Lazard - Come into My Dream (Remix) 19.Kizo & ATC x Seaven - Jedna Na Milion x Around The World (Blend) 20.Alesso & Sacha - Destiny (Remix) 21.CC CATCH - SOUL SURVIVOR (Bootleg) 22.Mata, Żabson - PALMA DE MALLORCA (Remix) 23.CrazyCross - Chemical High (Original Mix) 24.Usher & Nexboy- Yeah! (BASS EDIT) 25.ZEFFER - La Tua Faccia (Remix) 26.Nicolas Julian - Mask Off by 27.DJ Gollum & Total Disorder, D.T.E Feat. Deso Latee - Bass Muss Ballern (extended mix) 28.DJ Gollum & Total Disorder x DTE x Deso Latee - Bass Muss Ballern 29.BUNGEE & KIZO - NA BLOK (LA LA LA) (Remix) 30.Morgan & LucassG x KubaS - Marina Gasolina
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 05:57:33
Rozmiar: 223.67 MB
Peerów: 0
Dodał: mireczek19
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Smokie - Living Next Door To Alice - The Best Of Smokie - (2 CD) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Smokie Album................: The Best Of Smokie Genre................: Pop, Soft Rock Source...............: CD Year.................: 2007 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 68-69 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Music Club Deluxe Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting - CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. Smokie - If You Think You Know How To Love Me [03:27] 2. Smokie - Living Next Door To Alice [03:28] 3. Smokie - Don't Play Your Rock 'N' Roll To Me [03:18] 4. Smokie - I'll Meet You At Midnight [03:17] 5. Smokie - Lay Back In The Arms Of Someone [04:06] 6. Smokie - Oh Carol [03:40] 7. Smokie - Wild Wild Angels [03:57] 8. Smokie - Something's Been Making Me Blue [03:01] 9. Smokie - For A Few Dollars More [03:36] 10. Smokie - Needles And Pins [02:46] 11. Smokie - It's Your Life [03:33] 12. Smokie - Mexican Girl [03:58] 13. Smokie - Take Good Care Of My Baby [03:25] 14. Smokie - Stumblin' In [03:58] 15. Smokie - Will You Love Me [03:45] 16. Smokie - Baby It's You [03:52] 17. Smokie - Julie [03:03] 18. Smokie - I Can't Stay Here Tonight [04:08] Playing Time.........: 01:04:28 Total Size...........: 440,67 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting - CD 2 --------------------------------------------------------------------- 1. Smokie - Not Fade Away [02:38] 2. Smokie - Pass It Around [03:08] 3. Smokie - Make Ya Boogie [05:13] 4. Smokie - Changing All The Time [03:23] 5. Smokie - You'll Be Lonely Tonight [03:10] 6. Smokie - Girl Can't Help It [03:48] 7. Smokie - Do To Me [03:21] 8. Smokie - Babe It's Up To You [03:45] 9. Smokie - It Makes Me Money [02:57] 10. Smokie - Jet Lagged [03:00] 11. Smokie - I'm In Love With You [03:29] 12. Smokie - Liverpool Docks [02:58] 13. Smokie - The Other Side Of The Road [03:53] 14. Smokie - What Can I Do [Live] [04:13] 15. Smokie - In The Heat Of The Night [Live] [04:57] 16. Smokie - Goin' Tomorrow [Live] [05:49] 17. Smokie - Think Of Me [Live] [05:09] 18. Smokie - Living Next Door To Alice [Live] [03:37] Playing Time.........: 01:08:36 Total Size...........: 473,87 MB
Seedów: 101
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-29 00:09:56
Rozmiar: 928.82 MB
Peerów: 42
Dodał: rajkad
Opis
...( Info )...
Artist: Martyna Jakubowicz Album: Discography Genre: Folk/Blues/Rock Country of Artist: Poland Year of Release: 1984-2013 Audio Codec: MP3 Rip Type: Tracks Audio Bitrate: 320 kbps (all except *) Duration: 13:10:58 Scans in Distribution Content: Yes ...( Opis )... Martina Jakubowicz to wyjątkowa wokalistka, która od trzydziestu lat zachwyca publiczność, łącząc pokolenia. Unika wszelkich prób kategoryzowania swojej muzyki, oscylując między folkiem, bluesem, jazzem i rockiem. Jest mistrzynią kreowania nastroju. Jej koncerty zazwyczaj kończą się gromkimi brawami, a publiczność nie chce jej opuszczać. Bawcie się dobrze! ...( TrackList )... 1984 Maquillage - Martyna Jakubowicz (1991 edit.) - 48:23 1986 Bardzo grozna ksiezniczka i ja - Martyna Jakubowicz - 42:47 1988 Wschodnia wioska - Martyna Jakubowicz - 38:42 1990 Koncert Live Jarocin 1989 - Martyna Jakubowicz - 35:31 1991 Patchwork - Martyna Jakubowicz - 44:30 1991 Total - Martyna Jakubowicz (compil.) - 58:17 1992 Kolysz mnie (2CD) - Martyna Jakubowicz - 01:39:40 1995 Dziewczynka z pozytywka Edwarda - Martyna Jakubowicz - 50:35 1998 Skorka pomaranczy - Martyna Jakubowicz - 41:27 2005 Tylko Dylan - Martyna Jakubowicz - 48:18 2008 Te 30 urodziny - Martyna Jakubowicz - 49:54 2010 Okruchy zycia - Martyna Jakubowicz & Zona Lota * [256 kbps] - 55:14 2011 Box (3CD) - Martyna Jakubowicz - 02:10:14 2013 Burzliwy blekit Joanny - Martyna Jakubowicz - 47:19 POBRAŁEŚ PODZIEKUJ.....
Martyna Jakubowicz - Discography (12 albums + 1 with Zona Lota & 3 CD box) (1984-2013) [mp3@320kbps]
Seedów: 113
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 20:58:48
Rozmiar: 1.94 GB
Peerów: 100
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Mgla Album:Discography Genre: Black metal Media: CD Artist (band) country: Poland Audio codec: FLAC (*.flac) Rip type: image+.cue Audio bitrate: lossless Source: own rip Scans included in distribution: yes ...( TrackList )... 2006 - Presence (EP) [Northern Heritage, NH-047/CD, Finland] 2007 (2015) - Mdłości + Further Down The Nest [No Solace, Under The Sign Of Garazel Productions, 2015, Poland] 2008 - Groza [Northern Heritage, NH-057/CD, No Solace, Finland] 2012 - With Hearts Toward None [Malignant Voices, MV-08, Poland] 2015 - Exercises In Futility [Northern Heritage, NH-089, No Solace, NS-04, Finland] 2019 - Age Of Excuse [Northern Heritage, NH-107, No Solace, NS-06, 2019, Finland]
Seedów: 77
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 20:57:12
Rozmiar: 1.60 GB
Peerów: 22
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
The Sybians to holenderski zespół, który gra muzykę reggae, nazywaną przez nich samych "funky and dirty". Grupa powstała w 2021 roku i skupia się głównie na instrumentalnych utworach, choć zdarzają się też utwory z wokalem. Wstawka zawiera debiutancki album studyjny zespołu. Title: Saddle Up with the Sybians Artist: The Sybians Country: Holandia Year: 2025 Genre: Ska Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 kbps ..::TRACK-LIST::.. A1.Saddle Up A2.You Won't Regret A3.Naughty Boy (Not Rude) A4.Rokjesdag A5.Stir The Pot A6.Koo Koo Karoo A7.Burru Fever B1.Love Don't Turn Me On B2.Tinder Touch B3.Face To Face B4.Reggae The Most B5.I'll Be Waiting B6.Whale Hunt
Seedów: 51
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 20:50:47
Rozmiar: 84.60 MB
Peerów: 0
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Trzeci album studyjny amerykańskiego zespołu punkowego z San Francisco. Title: It's A Mad, Bad, Sad, Rad World Artist: Brunt Of It Country: USA Year: 2025 Genre: Punk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 Kbps ..::TRACK-LIST::.. 01. Right Light (feat. Dave McWane) 02. C'est La Vie 03. Holding Pattern 04. Hypnotized 05. Frequencies 06. War & Wars 07. Idiocracy 08. HR-187 09. Diabolik 10. Night Crawlers 11. Boofish Goes To The Channel 12. The Climb
Seedów: 36
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 20:50:36
Rozmiar: 103.62 MB
Peerów: 0
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
OldiesPart044⭐ MP3 @320kbps Electronic ...( TrackList )... Kraftwerk - 3-D Der Katalog [2017] (8CD) Popol Vuh - The Werner Herzog Soundtracks (5CD Box +3CD) (2010) Tangerine Dream - Electronic Orgy, The Rare-Songs Collection 1971-1995 [1997] Tangerine Dream - The Sessions Box Set (2022) [2023] (12CD) Tangerine Dream - Phaedra (50th Anniversary Edition) [2025] (5CD) VA - 8-Bit Operators, The Music Of Kraftwerk [2007] VA - Factory Records, Communications 1978-92 [2008] (4CD) VA - Plastic Compilation Vol. 1+6 [1997-2002] (6CD) VA - Pop Fiction, New Crime Jazz [1996] VA - This Is Space, The Space Daze Trilogy [1997] (3CD)
Seedów: 85
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 20:50:01
Rozmiar: 6.30 GB
Peerów: 84
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Syd Nathan never wanted this record made. The King Records founder had a long history of working with black performers, ever since the late 40s when he decided to get into "the race business" after initially only concentrating on "hillbilly accounts." This is a man who had not only started his own independent label, but also bankrolled his own recording studios, pressing plant and distribution network. He was keenly aware of talent, using A&R; reps (who would later be his scapegoats when pressed by the FCC during the payola hearings of the 50s) to snatch up big band singers and bandleaders, in the hopes of transforming them into viable sensations for what would one day be called "crossover" appeal. He tried country, blues, doo-wop and R&B--; he might not have capitalized on every opportunity (most notably letting The Platters go to Mercury in 1953, only to witness them become the most successful vocal group of the decade), but he was certainly willing to try. Nathan signed Macon, Georgia performer James Brown in 1956 to his King subsidiary, Federal, despite a less than favorable view of the "Please, Please, Please" demo (in short, "That's the worst piece of crap I've heard in my life"). Brown and his band, The Famous Flames, had already toured the South when he was signed for $200 to Federal, but he had yet to convince Nathan and Federal to allow him to record with the band. It wouldn't happen until Brown and the Flames scored a hit called "Mashed Potatoes" under the pseudonym Nat Kendrick & The Swans for another label. After Brown hit regionally with "Please, Please, Please" in 1956 for Federal, Nathan's original appraisal appeared to have been off the mark. That is, until Brown's next nine singles in a row flopped. Badly. Brown and the Flames finally scored a national hit with their eleventh single for Federal, "Try Me", which granted him further stay on the label. Nathan was rewarded, too, as over the next four years, the band earned its reputation as the best in the biz, performing as The James Brown Revue ("Star Time"), and saddling its frontman with several well-applied titles: "The Hardest Working Man in Show Business," "Mr. Dynamite" and ultimately, "The Godfather of Soul." By 1962, Brown intended to showcase his act with a live album, especially after seeing Ray Charles hit with In Person in 1959. He'd played Harlem's Apollo Theater several times, but when Nathan refused to pay for a live recording on the basis that he wouldn't have a single to promote it, Mr. Dynamite had to take matters into his own hands. Brown personally funded the recording of his Wednesday night show at The Apollo on October 24th, 1962. He and the Flames had been there all week already, and Brown was counting on the raucous crowds who showed for amateur night to give him the kind of support he knew Nathan couldn't ignore. For his part, Nathan had reluctantly sent one of his people to supervise the recording, but could hardly have expected it to result in this album. It's more than a little strange to think King had originally issued Live at the Apollo with canned applause and screams because not only were the Apollo faithful in full "support" of Brown's revue, that night has gone down in rock and soul history as arguably the finest live performance ever captured on record. Not bad for a guy who'd been one flop away from failure only a few years earlier. Live at the Apollo was issued in 1963 and became an instant hit. Not only did it satisfy Brown's small legion of diehard fans-- to the tune of being played in its entirety during the evenings on some R&B; radio stations-- for the first time, it brought the undeniably intense celebration of his live show to young audiences throughout the country. This might not have been very important in another era, but just as Live at the Apollo can be seen as a symbolic transformation of R&B; into Soul, for a myriad of events, 1963 marked the dawn of a decade when sharing experiences and points of view across an entire culture meant more than just crossover success. It was the true beginning of the 60s, and Brown's half-hour Wednesday night set figures no less prominently than Dylan bringing protest music to the masses or The Beatles arriving in America the following year as musical signposts for A New Day. Dominique Leone "Are you ready for Star Time?" exclaimed MC Lucas "Fats" Gonder from the stage of Harlem's Apollo on 24 October, 1962. The eager crowd of 1,500 yelled affirmatively and Fats launched into his now epochal introduction: "Thank you and thank you very kindly. It's indeed a great pleasure to present to you at this particular time, nationally and internationally known as the Hardest-Working Man in Show Business, the man who sings I'll Go Crazy! Try Me! You've Got the Power! Think! If You Want Me! I Don't Mind! Bewildered! Million-dollar seller, Lost Someone! The very latest release, Night Train! Let's everybody shout and shimmy! Mr Dynamite, the amazing Mr Please Please himself, the star of the show, James Brown and the Famous Flames!" It was an apposite overture to perhaps the greatest live soul album ever recorded. Two days into the Cuban missile crisis, this equally sweat-inducing affair was rocking the Apollo. That night James Brown worked – harder than he'd worked in his life. In fact, the live album was a big gamble. Bankrolled by Brown himself, if it failed he risked financial ruin. Success, though, whispered sweet promises of escape from the gruelling chitlin' circuit and a wide open door into the lucrative white market. In 1962, Brown's status was certainly impressive. From 1956, with Please Please Please, he'd recorded a string of million-selling singles for King Records. The sales figures for his LPs though were dramatically less; between 5,000 and 10,000. Performing about 300 gigs a year, Brown had forged a formidable following and by the very early 60s was anointed the Hardest-Working Man in Show Business. Quite simply, the man worked his show – the live performances were electric. Subsequently Brown's logic was: capture the live magic on wax and sell it. Today, he remembers: "The songs were a lot different live. Any artist, if he's really got his act together, his live show will be twice as good as the record. And I tried to convince King Records." Concert albums, though, were a very rare breed at the time. Indeed, at King Records, boss Syd Nathan's preferred thinking was: if a live album is available in record stores, why go to the gigs? So Nathan – also famously tight – vetoed the project. But Brown was adamant, stumping up the cash himself for the recording and also renting the Apollo, which cost $5,700, in the region of $70,000 in today's currency. Bobby Byrd of the Famous Flames recalls: "James was very intense because he was booking the Apollo himself. He had everyone in tuxedos." James Brown and the Famous Flames started their Apollo residency on 19 October but decided to record their performances on Wednesday 24. This was the raucous amateur night, as Byrd explains: "You got a crowd of people that's really ready to go." Equipment was hired from Manhattan's A1 Sound, and microphones were dangled just above the crowd to catch their gasps and whoops. Then James Brown and band hit the stage. The resultant recording of their performances on that Wednesday night unquestionably shows Brown as a master of his art. Switching from short, wild instrumental vamps to hot, sweaty ballads, the atmosphere is feverish. The extraordinary drama and pace of a James Brown show is caught as he exhausts his audience, preaching about the heights of passion or the depths of frustration and loss. The centrepiece of the concert is the 10-minute Lost Someone. Brilliantly stretching out this febrile ballad, he scorches it with a myriad of emotions. Brown's mesmerising relationship with the crowd is palpable: "I feel so good I wanna SCREAM!" he hollers, as they attempt to out-scream James Brown himself. The show finishes with a runaway version of Night Train, the track heavyweight champ Sonny Liston trained to. The recording of that Wednesday's shows was not without its obstacles though. In one of the early performances an elderly woman, just below a microphone, repeatedly screamed: "Sing it, motherfucker!" Debating this dilemma between performances, the band realised she was actually an asset, encouraging the rest of the audience to shriek louder. So King's vice-president, Hal Neely, bribed her with popcorn into attending the other shows, although he discreetly moved the microphone out of cussing range. Bobby Byrd: "She brought the house down, she was a big part of the album." As owner of the recordings, Brown forced Nathan to buy the tapes from him. But Nathan wasn't impressed. Brown: "He didn't like the way we went from one tune to another without stopping … I guess he was expecting exact copies of our earlier records, but with people politely applauding in between." Once Nathan finally agreed to press 5,000 copies of the album, both men argued about the promotional single. James Brown: "Mr Nathan was waiting to see which tune the radio stations were going to play from the album, and then he would shoot it out as a single. I said, 'We're not going to take any singles off it. Sell it the way it is.'" Amazingly, the radio DJs, encouraged by the audience, started playing the whole album, dropping in commercials in between the first and second side. Bobby Byrd: "People were calling in, they really wanted to hear the whole thing, the excitement and everything." The recording was so palpably alive, the radio listeners could almost see the rapt crowd and yellow spotlight on James Brown as he knelt, head bowed, holding the microphone stand with both hands, and imploring, "I lost someone!" Live at the Apollo subsequently sold millions of copies by word of mouth, climbing to No 2 on the pop album charts, just behind Andy Williams's Days of Wine and Roses. It catapulted Brown out of the chitlin' circuit and attracted those much-coveted white fans. Also, as Bobby Byrd remembers: "Everybody started doing live albums, everybody jumped on the bandwagon." James Brown went on to perform in a multitude of arenas and stadiums, in Vietnam and Africa, for presidents, and on television shows beamed to millions. But on a cold night in October 1962, in front of 1,500 hungry Harlemites, he really ripped the roof off the sucker. James Maycock ..::TRACK-LIST::.. All Live ... Includes His Famous Hits: 1. Introduction To James Brown 1:48 Written By James Brown 2. I'll Go Crazy 2:05 Written By James Brown 3. Try Me 2:26 Written By James Brown 4. Think 1:58 Soloist, Tenor Saxophone - St. Clair Pinckney Written By Lowman Pauling 5. I Don't Mind 2:39 Written By James Brown 6. Lost Someone 10:43 Organ - Bobby Byrd Written By Lloyd Stallworth, Bobby Byrd, James Brown Medley (6:26) a) Please, Please, Please Written By James Brown, Johnny Terry b) You've Got The Power Written By James Brown, Johnny Terry c) I Found Someone Written By James Brown, Bobby Byrd, Lloyd Stallworth d) Why Do You Do Me Written By Bobby Byrd, Sylvester Keels e) I Want You So Bad Written By James Brown f) I Love You, Yes I Do Written By Sol Marcus, Guy Wood, Sally Nix, Henry Glover, Eddie Seiler g) Strange Things Happen Written By James Brown h) Bewildered Written By Leonard Whitcup, Teddy Powell i) Please, Please, Please Written By James Brown, Johnny Terry 8. Night Train 3:28 Written By Jimmy Forrest, Oscar Washington Bonus Tracks: Single Mixes 9. Think 2:00 Soloist, Tenor Saxophone - St. Clair Pinckney Written By Lowman Pauling Medley (2:09) a) I Found Someone Written By Bobby Byrd, James Brown, Lloyd Stallworth b) Why Do You Do Me Written By Bobby Byrd, Sylvester Keels c) I Want You So Bad Written By James Brown 11. Lost Someone 2:41 Organ - Bobby Byrd Written By Lloyd Stallworth, Bobby Byrd, James Brown 12. I'll Go Crazy 2:18 Written By James Brown Recorded live at the Apollo Theater, New York City, October 24, 1962. Remastered & expanded edition includes 20 page booklet with photos, essays, & full credits. 1 to 8 originally issued, with overdubbed applause and an edited version of the intro, as King 826, May 1963. The original LP ending was a fade-out during the vamp of "Night Train". Later blue label stereo pressings included the full intro. A 1968 re-pressing included the final theme. Tracks 9 to 12 are bonus single mixes: (sleeve notes indicate) #9 - This slowed down version issued only as radio promo version of single King 5952, September 1964 #11 - Issued as single King K6020, January 1966 (#94 Pop) #12 - Issued as single King K6020, B-side of "Lost Someone", January 1966 (#38 R&B, #73 Pop) (#10 would appear to be King 5956, 1964) Digitally remastered at Universal Mastering Studios-East. ..::OBSADA::.. Vocals - James Brown Alto Saxophone - William 'Po' Devil' Burgess Tenor Saxophone - Clifford 'Ace King' MacMillan Tenor Saxophone [Principal Tenor Saxophone] - St. Clair Pinckney Tenor Saxophone, Baritone Saxophone - Al 'Brisco' Clark Trombone - Dickie Wells Trumpet - Roscoe Patrick, Teddy Washington Backing Vocals - 'Baby' Lloyd Stallworth, Bobby Bennett, Bobby Byrd Bass - Hubert Perry Drums [Principal Drums] - Clayton Fillyau Drums [Probably] - George Sims Guitar, Tour Manager [Acting Tour Manager] - Les Buie https://www.youtube.com/watch?v=U5RMlX9NVws SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 20:27:49
Rozmiar: 95.19 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Syd Nathan never wanted this record made. The King Records founder had a long history of working with black performers, ever since the late 40s when he decided to get into "the race business" after initially only concentrating on "hillbilly accounts." This is a man who had not only started his own independent label, but also bankrolled his own recording studios, pressing plant and distribution network. He was keenly aware of talent, using A&R; reps (who would later be his scapegoats when pressed by the FCC during the payola hearings of the 50s) to snatch up big band singers and bandleaders, in the hopes of transforming them into viable sensations for what would one day be called "crossover" appeal. He tried country, blues, doo-wop and R&B--; he might not have capitalized on every opportunity (most notably letting The Platters go to Mercury in 1953, only to witness them become the most successful vocal group of the decade), but he was certainly willing to try. Nathan signed Macon, Georgia performer James Brown in 1956 to his King subsidiary, Federal, despite a less than favorable view of the "Please, Please, Please" demo (in short, "That's the worst piece of crap I've heard in my life"). Brown and his band, The Famous Flames, had already toured the South when he was signed for $200 to Federal, but he had yet to convince Nathan and Federal to allow him to record with the band. It wouldn't happen until Brown and the Flames scored a hit called "Mashed Potatoes" under the pseudonym Nat Kendrick & The Swans for another label. After Brown hit regionally with "Please, Please, Please" in 1956 for Federal, Nathan's original appraisal appeared to have been off the mark. That is, until Brown's next nine singles in a row flopped. Badly. Brown and the Flames finally scored a national hit with their eleventh single for Federal, "Try Me", which granted him further stay on the label. Nathan was rewarded, too, as over the next four years, the band earned its reputation as the best in the biz, performing as The James Brown Revue ("Star Time"), and saddling its frontman with several well-applied titles: "The Hardest Working Man in Show Business," "Mr. Dynamite" and ultimately, "The Godfather of Soul." By 1962, Brown intended to showcase his act with a live album, especially after seeing Ray Charles hit with In Person in 1959. He'd played Harlem's Apollo Theater several times, but when Nathan refused to pay for a live recording on the basis that he wouldn't have a single to promote it, Mr. Dynamite had to take matters into his own hands. Brown personally funded the recording of his Wednesday night show at The Apollo on October 24th, 1962. He and the Flames had been there all week already, and Brown was counting on the raucous crowds who showed for amateur night to give him the kind of support he knew Nathan couldn't ignore. For his part, Nathan had reluctantly sent one of his people to supervise the recording, but could hardly have expected it to result in this album. It's more than a little strange to think King had originally issued Live at the Apollo with canned applause and screams because not only were the Apollo faithful in full "support" of Brown's revue, that night has gone down in rock and soul history as arguably the finest live performance ever captured on record. Not bad for a guy who'd been one flop away from failure only a few years earlier. Live at the Apollo was issued in 1963 and became an instant hit. Not only did it satisfy Brown's small legion of diehard fans-- to the tune of being played in its entirety during the evenings on some R&B; radio stations-- for the first time, it brought the undeniably intense celebration of his live show to young audiences throughout the country. This might not have been very important in another era, but just as Live at the Apollo can be seen as a symbolic transformation of R&B; into Soul, for a myriad of events, 1963 marked the dawn of a decade when sharing experiences and points of view across an entire culture meant more than just crossover success. It was the true beginning of the 60s, and Brown's half-hour Wednesday night set figures no less prominently than Dylan bringing protest music to the masses or The Beatles arriving in America the following year as musical signposts for A New Day. Dominique Leone "Are you ready for Star Time?" exclaimed MC Lucas "Fats" Gonder from the stage of Harlem's Apollo on 24 October, 1962. The eager crowd of 1,500 yelled affirmatively and Fats launched into his now epochal introduction: "Thank you and thank you very kindly. It's indeed a great pleasure to present to you at this particular time, nationally and internationally known as the Hardest-Working Man in Show Business, the man who sings I'll Go Crazy! Try Me! You've Got the Power! Think! If You Want Me! I Don't Mind! Bewildered! Million-dollar seller, Lost Someone! The very latest release, Night Train! Let's everybody shout and shimmy! Mr Dynamite, the amazing Mr Please Please himself, the star of the show, James Brown and the Famous Flames!" It was an apposite overture to perhaps the greatest live soul album ever recorded. Two days into the Cuban missile crisis, this equally sweat-inducing affair was rocking the Apollo. That night James Brown worked – harder than he'd worked in his life. In fact, the live album was a big gamble. Bankrolled by Brown himself, if it failed he risked financial ruin. Success, though, whispered sweet promises of escape from the gruelling chitlin' circuit and a wide open door into the lucrative white market. In 1962, Brown's status was certainly impressive. From 1956, with Please Please Please, he'd recorded a string of million-selling singles for King Records. The sales figures for his LPs though were dramatically less; between 5,000 and 10,000. Performing about 300 gigs a year, Brown had forged a formidable following and by the very early 60s was anointed the Hardest-Working Man in Show Business. Quite simply, the man worked his show – the live performances were electric. Subsequently Brown's logic was: capture the live magic on wax and sell it. Today, he remembers: "The songs were a lot different live. Any artist, if he's really got his act together, his live show will be twice as good as the record. And I tried to convince King Records." Concert albums, though, were a very rare breed at the time. Indeed, at King Records, boss Syd Nathan's preferred thinking was: if a live album is available in record stores, why go to the gigs? So Nathan – also famously tight – vetoed the project. But Brown was adamant, stumping up the cash himself for the recording and also renting the Apollo, which cost $5,700, in the region of $70,000 in today's currency. Bobby Byrd of the Famous Flames recalls: "James was very intense because he was booking the Apollo himself. He had everyone in tuxedos." James Brown and the Famous Flames started their Apollo residency on 19 October but decided to record their performances on Wednesday 24. This was the raucous amateur night, as Byrd explains: "You got a crowd of people that's really ready to go." Equipment was hired from Manhattan's A1 Sound, and microphones were dangled just above the crowd to catch their gasps and whoops. Then James Brown and band hit the stage. The resultant recording of their performances on that Wednesday night unquestionably shows Brown as a master of his art. Switching from short, wild instrumental vamps to hot, sweaty ballads, the atmosphere is feverish. The extraordinary drama and pace of a James Brown show is caught as he exhausts his audience, preaching about the heights of passion or the depths of frustration and loss. The centrepiece of the concert is the 10-minute Lost Someone. Brilliantly stretching out this febrile ballad, he scorches it with a myriad of emotions. Brown's mesmerising relationship with the crowd is palpable: "I feel so good I wanna SCREAM!" he hollers, as they attempt to out-scream James Brown himself. The show finishes with a runaway version of Night Train, the track heavyweight champ Sonny Liston trained to. The recording of that Wednesday's shows was not without its obstacles though. In one of the early performances an elderly woman, just below a microphone, repeatedly screamed: "Sing it, motherfucker!" Debating this dilemma between performances, the band realised she was actually an asset, encouraging the rest of the audience to shriek louder. So King's vice-president, Hal Neely, bribed her with popcorn into attending the other shows, although he discreetly moved the microphone out of cussing range. Bobby Byrd: "She brought the house down, she was a big part of the album." As owner of the recordings, Brown forced Nathan to buy the tapes from him. But Nathan wasn't impressed. Brown: "He didn't like the way we went from one tune to another without stopping … I guess he was expecting exact copies of our earlier records, but with people politely applauding in between." Once Nathan finally agreed to press 5,000 copies of the album, both men argued about the promotional single. James Brown: "Mr Nathan was waiting to see which tune the radio stations were going to play from the album, and then he would shoot it out as a single. I said, 'We're not going to take any singles off it. Sell it the way it is.'" Amazingly, the radio DJs, encouraged by the audience, started playing the whole album, dropping in commercials in between the first and second side. Bobby Byrd: "People were calling in, they really wanted to hear the whole thing, the excitement and everything." The recording was so palpably alive, the radio listeners could almost see the rapt crowd and yellow spotlight on James Brown as he knelt, head bowed, holding the microphone stand with both hands, and imploring, "I lost someone!" Live at the Apollo subsequently sold millions of copies by word of mouth, climbing to No 2 on the pop album charts, just behind Andy Williams's Days of Wine and Roses. It catapulted Brown out of the chitlin' circuit and attracted those much-coveted white fans. Also, as Bobby Byrd remembers: "Everybody started doing live albums, everybody jumped on the bandwagon." James Brown went on to perform in a multitude of arenas and stadiums, in Vietnam and Africa, for presidents, and on television shows beamed to millions. But on a cold night in October 1962, in front of 1,500 hungry Harlemites, he really ripped the roof off the sucker. James Maycock ..::TRACK-LIST::.. All Live ... Includes His Famous Hits: 1. Introduction To James Brown 1:48 Written By James Brown 2. I'll Go Crazy 2:05 Written By James Brown 3. Try Me 2:26 Written By James Brown 4. Think 1:58 Soloist, Tenor Saxophone - St. Clair Pinckney Written By Lowman Pauling 5. I Don't Mind 2:39 Written By James Brown 6. Lost Someone 10:43 Organ - Bobby Byrd Written By Lloyd Stallworth, Bobby Byrd, James Brown Medley (6:26) a) Please, Please, Please Written By James Brown, Johnny Terry b) You've Got The Power Written By James Brown, Johnny Terry c) I Found Someone Written By James Brown, Bobby Byrd, Lloyd Stallworth d) Why Do You Do Me Written By Bobby Byrd, Sylvester Keels e) I Want You So Bad Written By James Brown f) I Love You, Yes I Do Written By Sol Marcus, Guy Wood, Sally Nix, Henry Glover, Eddie Seiler g) Strange Things Happen Written By James Brown h) Bewildered Written By Leonard Whitcup, Teddy Powell i) Please, Please, Please Written By James Brown, Johnny Terry 8. Night Train 3:28 Written By Jimmy Forrest, Oscar Washington Bonus Tracks: Single Mixes 9. Think 2:00 Soloist, Tenor Saxophone - St. Clair Pinckney Written By Lowman Pauling Medley (2:09) a) I Found Someone Written By Bobby Byrd, James Brown, Lloyd Stallworth b) Why Do You Do Me Written By Bobby Byrd, Sylvester Keels c) I Want You So Bad Written By James Brown 11. Lost Someone 2:41 Organ - Bobby Byrd Written By Lloyd Stallworth, Bobby Byrd, James Brown 12. I'll Go Crazy 2:18 Written By James Brown Recorded live at the Apollo Theater, New York City, October 24, 1962. Remastered & expanded edition includes 20 page booklet with photos, essays, & full credits. 1 to 8 originally issued, with overdubbed applause and an edited version of the intro, as King 826, May 1963. The original LP ending was a fade-out during the vamp of "Night Train". Later blue label stereo pressings included the full intro. A 1968 re-pressing included the final theme. Tracks 9 to 12 are bonus single mixes: (sleeve notes indicate) #9 - This slowed down version issued only as radio promo version of single King 5952, September 1964 #11 - Issued as single King K6020, January 1966 (#94 Pop) #12 - Issued as single King K6020, B-side of "Lost Someone", January 1966 (#38 R&B, #73 Pop) (#10 would appear to be King 5956, 1964) Digitally remastered at Universal Mastering Studios-East. ..::OBSADA::.. Vocals - James Brown Alto Saxophone - William 'Po' Devil' Burgess Tenor Saxophone - Clifford 'Ace King' MacMillan Tenor Saxophone [Principal Tenor Saxophone] - St. Clair Pinckney Tenor Saxophone, Baritone Saxophone - Al 'Brisco' Clark Trombone - Dickie Wells Trumpet - Roscoe Patrick, Teddy Washington Backing Vocals - 'Baby' Lloyd Stallworth, Bobby Bennett, Bobby Byrd Bass - Hubert Perry Drums [Principal Drums] - Clayton Fillyau Drums [Probably] - George Sims Guitar, Tour Manager [Acting Tour Manager] - Les Buie https://www.youtube.com/watch?v=U5RMlX9NVws SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 20:22:38
Rozmiar: 229.85 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Mam kilka muzycznych wspomnień dotyczących Romana Odoja, ale najwyraźniejsze są dwa. Pierwsze związane jest z jazz-rockowym AS Formation i płytą „Bajlandia” (2012), drugie z EP-ką i koncertem elektro-popowego Di Pamp (2017/8). Dzięki tym projektom wiedziałem, że Odoj jest zdolnym, wszechstronnym gitarzystą potrafiącym pograć i na jazzowo i na popowo. Jego debiutancki album przekonuje, że umie również komponować i aranżować na bardzo dobrym poziomie, a jego styl nie jest ani stricte jazzowy ani elektro-popowy. „Fiasko” to interesująca i skrupulatnie przemyślana, zgrabna płyta artrockowa, która spodoba się fanom chwytliwych, niebanalnych melodii, dopieszczonych aranżacji i po prostu dobrych piosenek. Pierwsza miła wiadomość jest taka, że płyta nie jest pretekstem do grania gitarowych solówek. O sile „Fiaska” na szczęście stanowią kompozycje. Dostajemy tu ciekawy i dosyć różnorodny repertuar. Nic tu nie jest przekombinowane, nie ma taniego efekciarstwa, nie ma lania wody. Dwa pierwsze numery – „Titan” i „One Of You” – to motoryczne rockowe piosenki oparte na chwytliwych motywach, zaśpiewane przez Jędrzeja Skibę. Jest tu moc gitarowych fraz, jest różnorodność brzmień, są klimatyczne tła klawiszowe i nośne refreny. Dobrze się tego słucha, bo każdy element układanki jest na właściwym miejscu, wszystko w odpowiednich dawkach i proporcjach, skomponowane, zaaranżowane i zagrane z olbrzymim wyczuciem. Nawet wieńczące „One of You” efektowne solówki skrzypiec i saksofonu nie dają wrażenia przeładowania. To prawdziwe wisienki na torcie tej bardzo udanej kompozycji. Po pierwszych dziesięciu minutach album zaczyna się nieco wyciszać i poszerzać paletę barw i nastrojów. Zmienia się również człowiek przy mikrofonie. Za wokale w „Castaway” (zaskakujące połączenie elektro-ballady z elementami reagge) i w „Deux” odpowiada Łukasz Szuba. W drugiej połowie płyty pojawiają się następne ballady (lekkie, optymistyczne „Human Cartoon”, znów z wokalem Skiby) i motoryczne numery („Fiasco”), ale też trzy utwory instrumentalne, które również pokazują różne twarze artysty. „Eurydice” to połączenie mrocznej elektroniki i łagodnych motywów gitarowych, a „Annuciation” przynosi bodaj najzadziorniejsze (niemalże progmetalowe) fragmenty na całym albumie. Całość zamyka „Quintans”, najdłuższy na płycie, blisko siedmiominutowy instrumental, cieszący ucho niespiesznym, dostojnym tempem, wyrazistą partią basu Arka Suchary, świetnymi, niewymuszonymi motywami gitary Odoja i dobrze wkomponowaną solówką Jana Swatona na Electronic Wind Instrument (EWI). W sferę tekstową nie będę się specjalnie zagłębiał, bo to koncept album oparty na motywach powieści „Fiasko” Stanisława Lema, więc trzeba by przygotować osobny esej na ten temat. A można przecież po prostu, niejako przy okazji, przypomnieć sobie ostatnią fabułę mistrza science-fiction. Na pewno nie będzie to czas stracony. „Fiasko” to płyta z jednej strony ciesząca ucho debiutanckim entuzjazmem, z drugiej imponująca dojrzałością. Odoj zadbał o wszystkie detale potrzebne do tego, aby nagrać udany album. Napisał interesujący, zróżnicowany, ale osadzony w ramach gatunku i nastroju repertuar, pomysłowo i precyzyjnie go zaaranżował, zaprosił do współpracy właściwych muzyków i dopiął swego. Wierzę, że to dopiero początek, bo „Fiasko” to niewątpliwie ciekawy fundament pod dalszą działalność. Wierzę, że Roman Odoj jako twórca i wszechstronny gitarzysta będzie się rozwijał i najdalej za dwa lata ujawni się z kolejną równie dobrą (a może jeszcze lepszą?) płytą. Maurycy Nowakowski Po raz pierwszy piszemy w naszym serwisie o gitarzyście i kompozytorze Romanie Odoju, warto zatem kilka słów poświęcić mu we wstępie. Na co dzień uczy matematyki oraz gry na gitarze w Młodzieżowym Studium Muzyki Rozrywkowej w Oleśnie. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął w 2008 roku wraz z Mariuszem Brysiem. W tym czasie poznał też basistę Arkadiusza Sucharę, który zaprosił go do swojego projektu ASformation i w nim gra do dzisiaj. Przez kilka lat współtworzył i grał z synth popowym zespołem DiPamp. Jednak mimo już sporego muzycznego doświadczenia artysta dopiero niedawno zadebiutował swoją solową płytą zatytułowaną Fiasko. To koncept album zainspirowany ostatnią powieścią Stanisława Lema o takim właśnie tytule. Z konceptem współgra też stosowna okładka. Na tym solowym debiucie Odoj jawi się jako bardzo inteligentny i wszechstronny kompozytor, który potrafi poflirtować z rockiem, jazzem, popem, rockiem elektronicznym, funkiem, reggae, ambientem, trip hopem i pewnie czymś tam jeszcze, wszak wymieniłem tylko te najbardziej rzucające się w uszy tropy. Największą siłą płyty są naprawdę dobre piosenki. Przykładem niech będzie otwierający album Titan, dobrze napisany rockowy utwór z bardzo fajną, luźną, jakby funkującą formą i nośnym refrenem, z dorzuconym jazzowym posmakiem, spuentowany do tego ciekawym gitarowym solo Odoja. Jeszcze bardziej wżera się w głowę następny One Of You z Hammondowymi tematami ale i zwieńczeniem przepełnionym gitarowymi, skrzypcowymi i saksofonowymi popisami. Wraz z następnym Castaway przenosimy się już w inne, bardziej stonowane rejony, choć i sama kompozycja może zaskoczyć przez moment stylistyką reggae. Deux to już mocno elektroniczna ballada z trip hopowymi wtrętami. Eurydice przynosi pierwszy z trzech instrumentali, nieco gitarowo-ambientowy i silnie ilustracyjny. W zupełnie inny świat wprowadza natomiast też instrumentalny Annunciation, chwilami rozpędzony, wręcz progresywno metalowy. Trzecia z kompozycji bez wokalu, Quintans, najdłuższa w zestawie i wieńcząca album, oferuje różne gitarowe figury Odoja wpisane w spokojnie snujący się rytm. Zaciekawić w nim powinno solo Jana Swatona na EWI oraz kosmiczny nieco finał całości. Między te trzy instrumentalne rzeczy wpasowano jeszcze dwie piosenki. Bardzo pogodny muzycznie Human Cartoon, w którym śpiewający Jędrzej Skiba przypomina mi chwilami… Tima Bownessa. Trudno też w tym utworze pominąć bardzo ładne solowe figury saksofonu oraz gitary grającej iście progresywnie. Tytułowa kompozycja, o wiele żywsza od Human Cartoon, pozostaje niewątpliwie w pamięci po powtarzanej w refrenie frazie Whatever You say it’s not enough now… Bardzo ciekawy debiut pokazujący dużą pomysłowość i wrażliwość muzyczną artysty, może jeszcze niezbyt spójny (czuć w nim chęć wyrzucenia z siebie różnorakich pomysłów), niemniej warty uwagi i posłuchania. Mariusz Danielak https://mlwz.pl/felietony-i-relacje/22408-roman-odoj-niepowtarzalna-wrazliwosc Roman Odoj is a Polish guitarist, entirely unknown to me before I got this album, titled Fiasko. Now, solo albums by guitar players tend to give expectations, but this is not a flashy guitar album with finger-fast playing, and neither is it an album with endless jazzy noodling. Instead, we get a varied album with modern and song-based melodic prog with a variety of influences (and a host of guests, some of which I did actually know). Let's go through the songs. Titan opens with sounds of wind, slightly Orientally flavoured guitar. There is a cool funky bass, and a very good singer with a slightly melancholy voice. This is a driving rock song that vaguely reminds me of Porcupine Tree. Halfway there are spacey synths and some sound effects from a space program after which we launch into a jazzy interlude with electric piano and fusion guitar in the second half. Super cool. One Of You is a mid-tempo song with a chorus that might be radio compatible. There's a heavier edge in some instrumental lines, but mostly it is a gentle piece. I might say ballad-like. Very nice with the addition of violin and saxophone at the end. Castaway opens with a string section and calm vocals (I am reminded of Broadway musicals such as Phantom Of The Opera), gradually developing into something more swinging by adding dance rhythms, but in the long run the song is rather lame and a bit repetitive. Might appeal to a wider audience, but I doubt that this song is really something for progheads. Deux is another introspective song. On one hand I hear Pink Floyd-moods, on the other side it also reminds me of title songs for a James Bond movie... Taking its title from Greek mythology, Eurydice (a nymph who was the wife of Orpheus) starts with vague sounds, quiet guitars. It's a bit like No-Man maybe. One might nearly categorize the quiet guitar with soundscapes as new age! I assume that this instrumental piece is meant to symbolize Orpheus' journey into the underworld? Next is the dreamy Human Cartoon. This song has a fusion flair, but it is a calm ballad with a lengthy saxophone solo accompanied by piano in the middle. The relatively short instrumental piece Annunciation brings something entirely different. Here we have flashy progmetal with fiery guitar work and a busy, riffy rhythm section. This was probably what I would have expected from a guitarist's album, but to be honest I am quite pleased how this CD turned out. However, Roman shows that he is fully capable to show some muscle and I hope he does so more often in the future! The title track tends towards new art-rock (think Porcupine Tree, Riverside, etc.). As fits with this style, the music is quite moody, starting with guitar and eerie synths and dark singing (one of the few occasions that a slight Eastern-European accent is audible, by the way). I think there is also a hunch of mid-phase Rush here. Interestingly, there is a quasi-bass solo halfway through with some vague contributions from the other instruments before the song picks up again with a guitar solo. The longest track (but still, not even 7 minutes) is closer Quintans. It is an instrumental, again with some Floyd-like influences, but also a progmetal edge with a nudge of Porcupine Tree also. There is a nice synth solo halfway into the track, soundwise reminding me a bit of Jan Hammer, but in his jazziest mode. The ending with bleeping and blubbering synths and other industrial sounds could have done otherwise for all I care, but whatever. To make a cheap play of word on the title - this CD is not a “fiasco” at all. I like it a lot and saw myself playing it over and over again for the past two weeks. Carsten ..::TRACK-LIST::.. 1. Titan 5:44 2. One Of You 5:55 3. Castaway 4:24 4. Deux 5:11 5. Eurydice 3:27 6. Human Cartoon 4:10 7. Annunciation 3:24 8. Fiasco 6:28 9. Quintans 6:50 ..::OBSADA::.. Łukasz Szuba i Jędrek Skiba - voc Arkadiusz Suchara - bass guitar Darek Gola - drums Maciej Caputa (Amarok, Colin Bass, Cereus) - keyboard Robert Gajgier (Division by Zero) - keyboard Adam Kozubek - keyboard Paulina Obstój (Mr. Gil, Believe, Di Pamp) - cello Marcin Skaba - violin Jan Swaton (Jarecki, Bednarek) - saxophone Łukasz Zgoda (Bednarek) - saxophone Jakub Mokrzysiak - mix, production and electronics Paweł 'Bemol' Ładniak - mastering https://www.youtube.com/watch?v=kEfEZU-UgiQ SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 19:19:53
Rozmiar: 108.46 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Mam kilka muzycznych wspomnień dotyczących Romana Odoja, ale najwyraźniejsze są dwa. Pierwsze związane jest z jazz-rockowym AS Formation i płytą „Bajlandia” (2012), drugie z EP-ką i koncertem elektro-popowego Di Pamp (2017/8). Dzięki tym projektom wiedziałem, że Odoj jest zdolnym, wszechstronnym gitarzystą potrafiącym pograć i na jazzowo i na popowo. Jego debiutancki album przekonuje, że umie również komponować i aranżować na bardzo dobrym poziomie, a jego styl nie jest ani stricte jazzowy ani elektro-popowy. „Fiasko” to interesująca i skrupulatnie przemyślana, zgrabna płyta artrockowa, która spodoba się fanom chwytliwych, niebanalnych melodii, dopieszczonych aranżacji i po prostu dobrych piosenek. Pierwsza miła wiadomość jest taka, że płyta nie jest pretekstem do grania gitarowych solówek. O sile „Fiaska” na szczęście stanowią kompozycje. Dostajemy tu ciekawy i dosyć różnorodny repertuar. Nic tu nie jest przekombinowane, nie ma taniego efekciarstwa, nie ma lania wody. Dwa pierwsze numery – „Titan” i „One Of You” – to motoryczne rockowe piosenki oparte na chwytliwych motywach, zaśpiewane przez Jędrzeja Skibę. Jest tu moc gitarowych fraz, jest różnorodność brzmień, są klimatyczne tła klawiszowe i nośne refreny. Dobrze się tego słucha, bo każdy element układanki jest na właściwym miejscu, wszystko w odpowiednich dawkach i proporcjach, skomponowane, zaaranżowane i zagrane z olbrzymim wyczuciem. Nawet wieńczące „One of You” efektowne solówki skrzypiec i saksofonu nie dają wrażenia przeładowania. To prawdziwe wisienki na torcie tej bardzo udanej kompozycji. Po pierwszych dziesięciu minutach album zaczyna się nieco wyciszać i poszerzać paletę barw i nastrojów. Zmienia się również człowiek przy mikrofonie. Za wokale w „Castaway” (zaskakujące połączenie elektro-ballady z elementami reagge) i w „Deux” odpowiada Łukasz Szuba. W drugiej połowie płyty pojawiają się następne ballady (lekkie, optymistyczne „Human Cartoon”, znów z wokalem Skiby) i motoryczne numery („Fiasco”), ale też trzy utwory instrumentalne, które również pokazują różne twarze artysty. „Eurydice” to połączenie mrocznej elektroniki i łagodnych motywów gitarowych, a „Annuciation” przynosi bodaj najzadziorniejsze (niemalże progmetalowe) fragmenty na całym albumie. Całość zamyka „Quintans”, najdłuższy na płycie, blisko siedmiominutowy instrumental, cieszący ucho niespiesznym, dostojnym tempem, wyrazistą partią basu Arka Suchary, świetnymi, niewymuszonymi motywami gitary Odoja i dobrze wkomponowaną solówką Jana Swatona na Electronic Wind Instrument (EWI). W sferę tekstową nie będę się specjalnie zagłębiał, bo to koncept album oparty na motywach powieści „Fiasko” Stanisława Lema, więc trzeba by przygotować osobny esej na ten temat. A można przecież po prostu, niejako przy okazji, przypomnieć sobie ostatnią fabułę mistrza science-fiction. Na pewno nie będzie to czas stracony. „Fiasko” to płyta z jednej strony ciesząca ucho debiutanckim entuzjazmem, z drugiej imponująca dojrzałością. Odoj zadbał o wszystkie detale potrzebne do tego, aby nagrać udany album. Napisał interesujący, zróżnicowany, ale osadzony w ramach gatunku i nastroju repertuar, pomysłowo i precyzyjnie go zaaranżował, zaprosił do współpracy właściwych muzyków i dopiął swego. Wierzę, że to dopiero początek, bo „Fiasko” to niewątpliwie ciekawy fundament pod dalszą działalność. Wierzę, że Roman Odoj jako twórca i wszechstronny gitarzysta będzie się rozwijał i najdalej za dwa lata ujawni się z kolejną równie dobrą (a może jeszcze lepszą?) płytą. Maurycy Nowakowski Po raz pierwszy piszemy w naszym serwisie o gitarzyście i kompozytorze Romanie Odoju, warto zatem kilka słów poświęcić mu we wstępie. Na co dzień uczy matematyki oraz gry na gitarze w Młodzieżowym Studium Muzyki Rozrywkowej w Oleśnie. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął w 2008 roku wraz z Mariuszem Brysiem. W tym czasie poznał też basistę Arkadiusza Sucharę, który zaprosił go do swojego projektu ASformation i w nim gra do dzisiaj. Przez kilka lat współtworzył i grał z synth popowym zespołem DiPamp. Jednak mimo już sporego muzycznego doświadczenia artysta dopiero niedawno zadebiutował swoją solową płytą zatytułowaną Fiasko. To koncept album zainspirowany ostatnią powieścią Stanisława Lema o takim właśnie tytule. Z konceptem współgra też stosowna okładka. Na tym solowym debiucie Odoj jawi się jako bardzo inteligentny i wszechstronny kompozytor, który potrafi poflirtować z rockiem, jazzem, popem, rockiem elektronicznym, funkiem, reggae, ambientem, trip hopem i pewnie czymś tam jeszcze, wszak wymieniłem tylko te najbardziej rzucające się w uszy tropy. Największą siłą płyty są naprawdę dobre piosenki. Przykładem niech będzie otwierający album Titan, dobrze napisany rockowy utwór z bardzo fajną, luźną, jakby funkującą formą i nośnym refrenem, z dorzuconym jazzowym posmakiem, spuentowany do tego ciekawym gitarowym solo Odoja. Jeszcze bardziej wżera się w głowę następny One Of You z Hammondowymi tematami ale i zwieńczeniem przepełnionym gitarowymi, skrzypcowymi i saksofonowymi popisami. Wraz z następnym Castaway przenosimy się już w inne, bardziej stonowane rejony, choć i sama kompozycja może zaskoczyć przez moment stylistyką reggae. Deux to już mocno elektroniczna ballada z trip hopowymi wtrętami. Eurydice przynosi pierwszy z trzech instrumentali, nieco gitarowo-ambientowy i silnie ilustracyjny. W zupełnie inny świat wprowadza natomiast też instrumentalny Annunciation, chwilami rozpędzony, wręcz progresywno metalowy. Trzecia z kompozycji bez wokalu, Quintans, najdłuższa w zestawie i wieńcząca album, oferuje różne gitarowe figury Odoja wpisane w spokojnie snujący się rytm. Zaciekawić w nim powinno solo Jana Swatona na EWI oraz kosmiczny nieco finał całości. Między te trzy instrumentalne rzeczy wpasowano jeszcze dwie piosenki. Bardzo pogodny muzycznie Human Cartoon, w którym śpiewający Jędrzej Skiba przypomina mi chwilami… Tima Bownessa. Trudno też w tym utworze pominąć bardzo ładne solowe figury saksofonu oraz gitary grającej iście progresywnie. Tytułowa kompozycja, o wiele żywsza od Human Cartoon, pozostaje niewątpliwie w pamięci po powtarzanej w refrenie frazie Whatever You say it’s not enough now… Bardzo ciekawy debiut pokazujący dużą pomysłowość i wrażliwość muzyczną artysty, może jeszcze niezbyt spójny (czuć w nim chęć wyrzucenia z siebie różnorakich pomysłów), niemniej warty uwagi i posłuchania. Mariusz Danielak https://mlwz.pl/felietony-i-relacje/22408-roman-odoj-niepowtarzalna-wrazliwosc Roman Odoj is a Polish guitarist, entirely unknown to me before I got this album, titled Fiasko. Now, solo albums by guitar players tend to give expectations, but this is not a flashy guitar album with finger-fast playing, and neither is it an album with endless jazzy noodling. Instead, we get a varied album with modern and song-based melodic prog with a variety of influences (and a host of guests, some of which I did actually know). Let's go through the songs. Titan opens with sounds of wind, slightly Orientally flavoured guitar. There is a cool funky bass, and a very good singer with a slightly melancholy voice. This is a driving rock song that vaguely reminds me of Porcupine Tree. Halfway there are spacey synths and some sound effects from a space program after which we launch into a jazzy interlude with electric piano and fusion guitar in the second half. Super cool. One Of You is a mid-tempo song with a chorus that might be radio compatible. There's a heavier edge in some instrumental lines, but mostly it is a gentle piece. I might say ballad-like. Very nice with the addition of violin and saxophone at the end. Castaway opens with a string section and calm vocals (I am reminded of Broadway musicals such as Phantom Of The Opera), gradually developing into something more swinging by adding dance rhythms, but in the long run the song is rather lame and a bit repetitive. Might appeal to a wider audience, but I doubt that this song is really something for progheads. Deux is another introspective song. On one hand I hear Pink Floyd-moods, on the other side it also reminds me of title songs for a James Bond movie... Taking its title from Greek mythology, Eurydice (a nymph who was the wife of Orpheus) starts with vague sounds, quiet guitars. It's a bit like No-Man maybe. One might nearly categorize the quiet guitar with soundscapes as new age! I assume that this instrumental piece is meant to symbolize Orpheus' journey into the underworld? Next is the dreamy Human Cartoon. This song has a fusion flair, but it is a calm ballad with a lengthy saxophone solo accompanied by piano in the middle. The relatively short instrumental piece Annunciation brings something entirely different. Here we have flashy progmetal with fiery guitar work and a busy, riffy rhythm section. This was probably what I would have expected from a guitarist's album, but to be honest I am quite pleased how this CD turned out. However, Roman shows that he is fully capable to show some muscle and I hope he does so more often in the future! The title track tends towards new art-rock (think Porcupine Tree, Riverside, etc.). As fits with this style, the music is quite moody, starting with guitar and eerie synths and dark singing (one of the few occasions that a slight Eastern-European accent is audible, by the way). I think there is also a hunch of mid-phase Rush here. Interestingly, there is a quasi-bass solo halfway through with some vague contributions from the other instruments before the song picks up again with a guitar solo. The longest track (but still, not even 7 minutes) is closer Quintans. It is an instrumental, again with some Floyd-like influences, but also a progmetal edge with a nudge of Porcupine Tree also. There is a nice synth solo halfway into the track, soundwise reminding me a bit of Jan Hammer, but in his jazziest mode. The ending with bleeping and blubbering synths and other industrial sounds could have done otherwise for all I care, but whatever. To make a cheap play of word on the title - this CD is not a “fiasco” at all. I like it a lot and saw myself playing it over and over again for the past two weeks. Carsten ..::TRACK-LIST::.. 1. Titan 5:44 2. One Of You 5:55 3. Castaway 4:24 4. Deux 5:11 5. Eurydice 3:27 6. Human Cartoon 4:10 7. Annunciation 3:24 8. Fiasco 6:28 9. Quintans 6:50 ..::OBSADA::.. Łukasz Szuba i Jędrek Skiba - voc Arkadiusz Suchara - bass guitar Darek Gola - drums Maciej Caputa (Amarok, Colin Bass, Cereus) - keyboard Robert Gajgier (Division by Zero) - keyboard Adam Kozubek - keyboard Paulina Obstój (Mr. Gil, Believe, Di Pamp) - cello Marcin Skaba - violin Jan Swaton (Jarecki, Bednarek) - saxophone Łukasz Zgoda (Bednarek) - saxophone Jakub Mokrzysiak - mix, production and electronics Paweł 'Bemol' Ładniak - mastering https://www.youtube.com/watch?v=kEfEZU-UgiQ SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 19:16:02
Rozmiar: 283.52 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Cosmopoliss to pochodząca z Żywca grupa punk rockowa, młoda stażem – bo powstała w roku 2014 - niemniej czerpiąca z doświadczenia swoich muzyków występujących wcześniej w różnych żywieckich formacjach. Cosmopoliss proponuje słuchaczom magnetyczny i melodyjny Punk Rock, w którym zarówno określenia Punk jak i Rock znajdują swoje głębokie repertuarowe uzasadnienie. Zespół umiejętnie łączy punkową stylistykę z przebojowymi rockowymi i rock’n’rollowymi tradycjami sięgając w tekstach po tematykę, która z jednej strony zmusza do refleksji, a z drugiej zapada w pamięć jako element przebojowej, muzycznej całości. Krążek o tytule „Rewelacje” jest debiutem muzycznym zespołu i zawiera 12 autorskich kompozycji wokalisty Krzysztofa Kuśnierza utrzymanych w klimacie nieco mrocznego, niemniej przebojowego rocka o punkowych korzeniach stojącego otworem przed każdym kto ma ochotę na podróż po nowych obszarach alternatywnego, gitarowego grania. Wydawca Pierwsze pięć sekund przekazuje styl muzyczny całej płyty. „Trendy”, bo od niego zaczyna się krążek, jest utworem promującym płytę m. in. dzięki nakręconemu teledyskowi (bez problemu do znalezienia w sieci) i chociaż sam teledysk nie powala, to muzyka do niego – czyli właściwie to poznajemy na płycie – oddaje punkowo – rockowy styl grania zespołu z naciskiem na rockową melodyjność. We wspomnianych pięciu sekundach uwagę przyciąga soczysty, basowy i mocno wybijający się aktywny bas, który nie tylko pełni rolę (jak to w gastronomii) „soli” nadając potrawie smaku, ale na „Rewelacjach” staje się pełnoprawnym czołowym instrumentem. Wybijający się bas początkowo uznałem za efekt sprzętu na którym płyta była przesłuchiwana, ale po ponownym wrzuceniu debiutu Cosmopoliss do innego odtwarzacza okazało się, że realizator osiągnął bardzo dobry efekt celowo nie spychając tego instrumentu do roli podkładu. Perkusja może aż tak w uszy się „nie rzuca”, ale sekcja rytmiczna wypełnia się wzajemnie świetnie. Grają bardzo równo i rytmicznie. Gitara za to bije rytmicznymi riffami w dobrym (do klimatu płyty) tempie przeplatanymi od czasu do czasu dość krótkimi solówkami. Na płycie pojawia się także klawisz, ale nie rzuca się on jakoś na pierwszy plan. Kolejnym atutem Cosmopoliss – u jest wokal. Bardzo wyraźny, czysty i potrafiący śpiewać. Tak – śpiewać, a nie tylko wykrzykiwać wymyślone wcześniej teksty. Z całym swoim warsztatem melodycznym, gdzie każde słowo jest wyraźnie słyszane wokalista gwarantuje, że nie potrzebna jest książeczka z tekstami, bo prezentuje wysoki poziom jak na punk – rockowe granie. Zazwyczaj w przypadku kapel debiutujących chcąc, nie chcąc nasuwa się od razu jakaś myśl przyrównująca „śpiewaka” do znanych już wykonawców. Chociaż czasami może to być krzywdzące to tutaj nie jest. Słuchając Cosmopoliss ukazuje mi się w głowie styl pierwszego wokalisty Akurat połączony z charakterystycznym spokojem rockowego brzemienia (a może trochę harcerskiego punka) wokalu Sztywnego Palu Azji. Pośród bardzo melodyjnych utworów jak „Gramofon” zdarzają się trochę bardziej ostre takie jak „Na Sprzedaż”, ale we wszystkich teksty są niebanalne, może czasem trochę poetyckie, bez frustracji jakiś ideologicznych napaleńców. Nawet, gdy gdzieś w nich pojawiają się czasem negatywne emocje jak np. w kawałku „Teatr Absurdu” to nie powodują uczucia niepokoju przy słuchaniu. Nie pasuje mi do płyty za to okładka. Nie twierdzę, że jest zła, brzydka, etc., ale po postu nie pasuje do muzyki. Popularne dość połączenie kolorów czarnego z przewagą czerwonego sugeruje raczej błędnie jakiś rewolucyjny przekaz. W środku niej znajdziemy teksty (chociaż jak wspomniałem wcześniej nie są one do końca potrzebne przy tak czystym wokalu), zdjęcie zespołu będące szkicem postaci i kilka niezbędnych informacji. Poza opisaną okładką nie ma się w zasadzie czego czepić – dobry debiut ze swoim własnym stylem. Świadczy to o tym, że pomimo tak dużej ilości zespołów „z kopem” jest jeszcze miejsce dla tych, którzy chcą grać przede wszystkim melodyjnie. Rafał Dercz ..::TRACK-LIST::.. 1. Trendy 2. Album Rodzinny 3. Świadectwo 4. Narracja 5. Za Moimi Plecami 6. Teatr Absurdu 7. Gramofon 8. Kobieta 9. Na Sprzedaż 10. Rewelacje 11. Miasto 12. Całe Życie https://www.youtube.com/watch?v=tBJ-AkBcceE SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 15:52:25
Rozmiar: 99.81 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::.. Cosmopoliss to pochodząca z Żywca grupa punk rockowa, młoda stażem – bo powstała w roku 2014 - niemniej czerpiąca z doświadczenia swoich muzyków występujących wcześniej w różnych żywieckich formacjach. Cosmopoliss proponuje słuchaczom magnetyczny i melodyjny Punk Rock, w którym zarówno określenia Punk jak i Rock znajdują swoje głębokie repertuarowe uzasadnienie. Zespół umiejętnie łączy punkową stylistykę z przebojowymi rockowymi i rock’n’rollowymi tradycjami sięgając w tekstach po tematykę, która z jednej strony zmusza do refleksji, a z drugiej zapada w pamięć jako element przebojowej, muzycznej całości. Krążek o tytule „Rewelacje” jest debiutem muzycznym zespołu i zawiera 12 autorskich kompozycji wokalisty Krzysztofa Kuśnierza utrzymanych w klimacie nieco mrocznego, niemniej przebojowego rocka o punkowych korzeniach stojącego otworem przed każdym kto ma ochotę na podróż po nowych obszarach alternatywnego, gitarowego grania. Wydawca Pierwsze pięć sekund przekazuje styl muzyczny całej płyty. „Trendy”, bo od niego zaczyna się krążek, jest utworem promującym płytę m. in. dzięki nakręconemu teledyskowi (bez problemu do znalezienia w sieci) i chociaż sam teledysk nie powala, to muzyka do niego – czyli właściwie to poznajemy na płycie – oddaje punkowo – rockowy styl grania zespołu z naciskiem na rockową melodyjność. We wspomnianych pięciu sekundach uwagę przyciąga soczysty, basowy i mocno wybijający się aktywny bas, który nie tylko pełni rolę (jak to w gastronomii) „soli” nadając potrawie smaku, ale na „Rewelacjach” staje się pełnoprawnym czołowym instrumentem. Wybijający się bas początkowo uznałem za efekt sprzętu na którym płyta była przesłuchiwana, ale po ponownym wrzuceniu debiutu Cosmopoliss do innego odtwarzacza okazało się, że realizator osiągnął bardzo dobry efekt celowo nie spychając tego instrumentu do roli podkładu. Perkusja może aż tak w uszy się „nie rzuca”, ale sekcja rytmiczna wypełnia się wzajemnie świetnie. Grają bardzo równo i rytmicznie. Gitara za to bije rytmicznymi riffami w dobrym (do klimatu płyty) tempie przeplatanymi od czasu do czasu dość krótkimi solówkami. Na płycie pojawia się także klawisz, ale nie rzuca się on jakoś na pierwszy plan. Kolejnym atutem Cosmopoliss – u jest wokal. Bardzo wyraźny, czysty i potrafiący śpiewać. Tak – śpiewać, a nie tylko wykrzykiwać wymyślone wcześniej teksty. Z całym swoim warsztatem melodycznym, gdzie każde słowo jest wyraźnie słyszane wokalista gwarantuje, że nie potrzebna jest książeczka z tekstami, bo prezentuje wysoki poziom jak na punk – rockowe granie. Zazwyczaj w przypadku kapel debiutujących chcąc, nie chcąc nasuwa się od razu jakaś myśl przyrównująca „śpiewaka” do znanych już wykonawców. Chociaż czasami może to być krzywdzące to tutaj nie jest. Słuchając Cosmopoliss ukazuje mi się w głowie styl pierwszego wokalisty Akurat połączony z charakterystycznym spokojem rockowego brzemienia (a może trochę harcerskiego punka) wokalu Sztywnego Palu Azji. Pośród bardzo melodyjnych utworów jak „Gramofon” zdarzają się trochę bardziej ostre takie jak „Na Sprzedaż”, ale we wszystkich teksty są niebanalne, może czasem trochę poetyckie, bez frustracji jakiś ideologicznych napaleńców. Nawet, gdy gdzieś w nich pojawiają się czasem negatywne emocje jak np. w kawałku „Teatr Absurdu” to nie powodują uczucia niepokoju przy słuchaniu. Nie pasuje mi do płyty za to okładka. Nie twierdzę, że jest zła, brzydka, etc., ale po postu nie pasuje do muzyki. Popularne dość połączenie kolorów czarnego z przewagą czerwonego sugeruje raczej błędnie jakiś rewolucyjny przekaz. W środku niej znajdziemy teksty (chociaż jak wspomniałem wcześniej nie są one do końca potrzebne przy tak czystym wokalu), zdjęcie zespołu będące szkicem postaci i kilka niezbędnych informacji. Poza opisaną okładką nie ma się w zasadzie czego czepić – dobry debiut ze swoim własnym stylem. Świadczy to o tym, że pomimo tak dużej ilości zespołów „z kopem” jest jeszcze miejsce dla tych, którzy chcą grać przede wszystkim melodyjnie. Rafał Dercz ..::TRACK-LIST::.. 1. Trendy 2. Album Rodzinny 3. Świadectwo 4. Narracja 5. Za Moimi Plecami 6. Teatr Absurdu 7. Gramofon 8. Kobieta 9. Na Sprzedaż 10. Rewelacje 11. Miasto 12. Całe Życie https://www.youtube.com/watch?v=tBJ-AkBcceE SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 15:49:12
Rozmiar: 325.85 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Chris Norman - One Acoustic Evening (2 CD) CD 1 - Live At The Private Music Club CD 2 - Live In Vienna 2004 (Bonus) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Chris Norman Album................: Live At The Private Music Club - CD 1 Genre................: Pop Source...............: CD Year.................: 2005 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 65 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: e-m-s Germany Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. Chris Norman - Sweet Surrender [03:28] 2. Chris Norman - Breathless [04:14] 3. Chris Norman - Mexican Girl [03:29] 4. Chris Norman - Don't You Cry [03:23] 5. Chris Norman - The Night Has Turned Cold [06:22] 6. Chris Norman - It's Your Life [03:46] 7. Chris Norman - If You Think You Know How To Love Me [04:04] 8. Chris Norman - Drift Away [03:58] 9. Chris Norman - Living Next Door To Alice [04:12] 10. Chris Norman - Red Hot Screaming Love [05:09] 11. Chris Norman - If I Fell [02:32] 12. Chris Norman - The Growing Years Medley [12:22] 13. Chris Norman - Needles And Pins [03:26] 14. Chris Norman - Still In Love With You [04:29] 15. Chris Norman - It's Alright [03:57] 16. Chris Norman - Oh Carol [04:06] 17. Chris Norman - If I Get Lucky [06:40] Playing Time.........: 01:19:43 Total Size...........: 527,28 MB --------------------------------------------------------------------- Chris Norman - Live In Vienna 2004 (Bonus) - CD 2 --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Chris Norman Album................: Live In Vienna 2004 (Bonus) - CD 2 Genre................: Pop Source...............: CD Year.................: 2005 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 68 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: e-m-s Germany Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 2 --------------------------------------------------------------------- 1. Chris Norman - Break Away [04:05] 2. Chris Norman - I`ll Meet You At Midnight [03:30] 3. Chris Norman - Lay Back In The Arms Of Someone [05:19] 4. Chris Norman - Stumblin´ In [04:29] 5. Chris Norman - Without Your Love [05:21] 6. Chris Norman - If You Think You Know How To Love Me [04:27] 7. Chris Norman - Living Next Door To Alice [04:03] 8. Chris Norman - Too Much (And Not Enough) [05:39] 9. Chris Norman - Big Chance Medley [13:34] 10. Chris Norman - Don`t Play Your Rock & Roll To Me [08:09] 11. Chris Norman - Midnight Lady [05:09] 12. Chris Norman - Rock & Roll [03:37] Playing Time.........: 01:07:26 Total Size...........: 458,22 MB
Seedów: 82
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-11-28 13:04:12
Rozmiar: 998.18 MB
Peerów: 19
Dodał: rajkad
1 - 30 | 31 - 60 | 61 - 90 | ... | 601 - 630 | 631 - 660 | 661 - 690 | 691 - 720 | 721 - 750 | ... | 23341 - 23370 | 23371 - 23400 | 23401 - 23411 |
|||||||||||||