![]() |
|
|||||||||||||
Ostatnie 10 torrentów
Ostatnie 10 komentarzy
Discord
Kategoria:
Muzyka
Ilość torrentów:
24,214
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Procol Harum - Procol’S Ninth - Re-Mastered (3 CD) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Procol Harum Album................: Procol’S Ninth - Re-Mastered Genre................: Progressive Rock Source...............: CD Year.................: 2018 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 53-62 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Cube Records Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. Procol Harum - Pandora's Box [03:37] 2. Procol Harum - Fools Gold [04:00] 3. Procol Harum - Taking The Time [03:39] 4. Procol Harum - The Unquiet Zone [03:40] 5. Procol Harum - The Final Thrust [04:37] 6. Procol Harum - I Keep Forgetting [03:28] 7. Procol Harum - Without A Doubt [04:31] 8. Procol Harum - The Pipers Tune [04:28] 9. Procol Harum - Typewriter Torment [04:29] 10. Procol Harum - Eight Days A Week [03:00] Bonus Tracks 11. Procol Harum - Pandora’S Box (Raw Instrumental Track) [03:39] 12. Procol Harum - Fools Gold (Raw Track) [03:57] 13. Procol Harum - Taking The Time (Raw Track) [04:37] 14. Procol Harum - The Unquiet Zone (Raw Track) [04:26] 15. Procol Harum - The Final Thrust (Raw Version) [04:41] 16. Procol Harum - The Poet (Demo Of 'Without A Doubt') [04:18] 17. Procol Harum - The Piper’S Tune (Full Length Version) [04:56] 18. Procol Harum - Typewriter Torment (Raw Version) [04:36] Playing Time.........: 01:14:48 Total Size...........: 469,35 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 2 Live In The USA - 17 October 1975, Capitol Theater, Passiac NJ --------------------------------------------------------------------- 1. Procol Harum - Shine On Brightly [04:27] 2. Procol Harum - As Strong As Samson [05:37] 3. Procol Harum - Conquistador [04:38] 4. Procol Harum - Pandora’S Box [04:23] 5. Procol Harum - The Unquiet Zone [05:20] 6. Procol Harum - A Salty Dog [05:27] 7. Procol Harum - A Souvenir Of London [04:45] 8. Procol Harum - Cerdes (Outside The Gates Of) [06:50] 9. Procol Harum - I Keep Forgetting [04:25] 10. Procol Harum - Grand Hotel (Including The Blue Danube) [13:33] 11. Procol Harum - Power Failure [07:40] 12. Procol Harum - Simple Sister [06:55] Playing Time.........: 01:14:06 Total Size...........: 391,07 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 3 Live In The UK - 29 November 1975, Leicester University --------------------------------------------------------------------- 1. Procol Harum - Shine on Brightly [04:30] 2. Procol Harum - Whaling Stories [09:22] 3. Procol Harum - Conquistador [04:35] 4. Procol Harum - Pandora's Box [04:18] 5. Procol Harum - The Piper's Tune [05:14] 6. Procol Harum - Grand Hotel [08:01] 7. Procol Harum - Beyond the Pale [03:37] 8. Procol Harum - A Salty Dog [05:49] 9. Procol Harum - I keep forgetting [04:39] 10. Procol Harum - The Blue Danube [10:00] 11. Procol Harum - Be Bop-a-Lula [03:49] 12. Procol Harum - Old Black Joe [04:42] 13. Procol Harum - A Whiter Shade of Pale [07:17] Playing Time.........: 01:15:58 Total Size...........: 449,53 MB ![]()
Seedów: 379
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 16:54:23
Rozmiar: 1.30 GB
Peerów: 208
Dodał: rajkad
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Nowa, limitowana, europejska edycja wydanego wiosną 1971 roku w Argentynie, rewelacyjnego, psych-progresywnego rockowego klasyka, pełnego rozbudowanych kompozycji opartych na gęstym, soczystym i mocno psychodelicznym współbrzmienu elektrycznych i akustycznych gitar, podgrywających zazwyczaj w tle klawiszy oraz magicznych, śpiewnych wokali (po hiszpańsku). Oryginalnie, trwający 55 minut album (w tłumaczeniu z podtytułem: "Biblia według Vox Dei") ukazał się na podwójnym winylu i jest drugim studyjnym LP tej kultowej grupy - uważanym za kamień milowy w historii argentyńskiego rocka. Warto wiedzieć, że w przeciwieństwie do innych krajów z Ameryki Południowej, w Argentynie wyjątkowo działało mnóstwo doskonałych rockowych formacji (przypominających twórczość nieco bardziej surowych progresywnych zespołów z Włoch i Hiszpanii), które od lat 90. są bardzo cenione przez fanów i kolekcjonerów. Tak więc, to nie jest anomalia, ale rockowy klasyk! Świetny dźwięk, aczkolwiek trzeba pamiętać, że fragmenty przedostatniego, 10-minutowego utworu "Cristo" brzmią nieco mniej wyraźnie, gdyż pochodzą z przeciętnej kopii, ponieważ 2-3 minuty zostały przez pomyłkę... skasowane w studio! Uwaga! To jest oryginalna wersja wytwórni Disc Jockey w klasycznej okładce. Po latach materiał został dwukrotnie nagrany na nowo (w nowych okładkach), ale to już zdecydowanie nie było to... JL Do trzech pionierskich grup argentyńskiego rocka przełomu lat 60 i 70-tych zalicza się zespoły Los Gatos, Manal i Almendra. Od nich rozgałęziły się różne gatunki ewoluując się przez następne dekady. Jednakże w tym pierwszym okresie na peryferiach istniały inne grupy, które albo ze względu na swoje krótkie istnienie, brak sukcesu komercyjnego, albo po prostu dlatego, że powstały poza Buenos Aires zostały zdegradowane ze swojego statusu pionierów. Vox Dei, który narodził się w 1967 roku w Quilmes, półmilionowym mieście położonym na południe od Buenos Aires kojarzonym głównie z produkcji piwa był pod tym względem wyjątkiem i śmiało dołączył do tej trójki. Tworzyli go gitarzysta i wokalista Ricardo Soulé, gitarzysta rytmiczny i drugi wokalista Juan Carlos „Yodi” Godoy, basista Willy Quiroga, oraz perkusista Rubén Basoalto. Początkowo nazywali się Mach 4 i jak wiele zespołów tamtych czasów śpiewali znane covery po angielsku, a z biegiem czasu własne kompozycje. Do śpiewania po hiszpańsku przekonał ich Luis Alberto Spinetta, legendarny piosenkarz, poeta i gitarzysta zespołu Almendra. Nie trzeba było długo czekać by wpadli w oko producentom pierwszej niezależnej argentyńskiej wytwórni płytowej Mandioca specjalizującej się w wydawaniu płyt rodzimego rocka. Właściciel wydawnictwa, Jorge Álvarez, zasugerował zmianę nazwy na Vox Populi Vox Dei (łac. Słowo Ludu Jest Słowem Boga). Pomysł się spodobał, ale zespół skrócił ją do Vox Dei. Pierwsze demo jakie nagrali to piosenka „When A Man Loves A Woman” Percy Sledge’a i „Gimme Some Lovin'” Spencer Davis Group. Demo oficjalnie nigdy i nigdzie się nie pojawiło, ale to wystarczyło, by Álvarez zorganizował im sesję nagraniową w TNT Studios w Buenos Aires, a potem wydał singiel „Azúcar Bitter” utrzymany w stylistyce prostego blues rocka. Po kilku koncertach w Buenos Aires wydali drugiego singla, „Presente”. Ta piękna ballada ze znakomitym tekstem opowiada o tym, jak ulotne jest życie, a co za tym idzie, jak ważne jest „życie teraźniejszością”. W czerwcu 1969 roku wystąpili na Beat Song Festival przed wielką publicznością, która nie chciała wypuścić ich ze sceny. W połowie 1970 roku ukazał się ich debiutancki album „Caliente”, na którym znalazły się bluesy i rockowe utwory takie jak „Reflejos”, „Cuero”, „Compulsion”, „Total qué” nie bez podstaw określane klasykami. Oczywiście nie mogło zabraknąć świetnych ballad, jak wspomniana wcześniej „Presente” i, wydana również na singlu, „Canción para una mujer (que no estar)”. Swoboda twórcza jaką zapewniła im wytwórnia Mandioca, oraz fakt, że płyta zostało gorąco przyjęta odważyli się na bezprecedensowy krok – stworzenie albumu koncepcyjnego opartego na Biblii. Pomysł narodził się w głowie Ricardo Soulé gdzieś pod koniec 1969 roku i dojrzewał powoli. W końcu podzielił się nim z chłopakami. Wszyscy uznali go za genialny. W kraju rządzonym przez wojskową juntę i Kościołem mającym ogromną władzę i wpływy było to szaleństwo graniczące z samounicestwieniem. A jednak gotowi byli podjąć ryzyko. Jeszcze tego samego dnia przejrzeli szkice kilku tekstów. Praca nad całością trwała prawie rok z przerwami na koncerty. Na jednym z nich, konkretnie na BA Rock Festival (listopad 1970) Vox Dei zagrał instrumentalną część tematu „Genesis”, który nie miał jeszcze tekstu. Nagrań dokonano w TNT, choć smyczki i orkiestrę składającą się z pięćdziesięciu muzyków zarejestrowano w Phonal. W sumie wykorzystali ponad sto pięćdziesiąt godzin nagrań – jak na tamte czasy ogromna liczba. Wiadomo też było, że ze względu na obszerny materiał całość będzie wydana w formie podwójnego albumu. Przewidując ewentualne kłopoty ze strony Kościoła, Jorge Álvarez, pełniący również funkcję producenta płyty zabiegał o aprobatę u wysoko postawionych hierarchów kościelnych. Z jego inicjatywy zespół spotkał się z prałatem Emilio Teodoro Graselli i sekretarzem arcybiskupa Buenos Aires, kardynałem Antonio Caggiano, którzy po przeczytaniu tekstów wyrazili zgodę na publikację nagrań. Na zakończenie Graselli powiedział do Soulé’a: „Wyjaśnienie, czym jest Bóg, zajęłoby mi kilka godzin, tobie udało się to zrobić za pomocą samego sylogizmu w kilka minut.” Miał na myśli początek albumu zaczynający się od słów: „Kiedy wszystko było niczym, początek był niczym, On był początkiem i z niczego stworzył światło.” Mało tego. Po ukazaniu się albumu prałat zachęcał młodych ludzi by go kupowali i uważnie słuchali. A mówią, że cuda się nie zdarzają! W trakcie nagrywania pojawiły się rozbieżności muzyczne pomiędzy Ricardo Soulé i „Yodi” Godoy’em. Ostatecznie Godoy opuścił grupę pod koniec 1970 roku, tuż przed ostatnimi sesjami. Jego miejsce zajął Nacho Smilari (ex-La Barra de Chocolate) gdy płyta była już na rynku… Ale to nie koniec złych wieści. Niemal w tym samym czasie przeżywająca kryzys Mandioca zbankrutowała, a jej długi przejęła firma Disc Jockey. Tym samym Álvarez nie mógł dalej opłacać sesji i dokończyć ostatecznego miksu. Nowy właściciel nagrań ani myślał pakować w to więcej pieniędzy i mimo, że album nie był jeszcze ukończony wysłał go do tłoczenia. Pośpiech w tym względzie okazał się złym doradcą. Ostatnie nagranie, „Apokalipsis”, nadal nie miało tekstu, trzyminutowy fragment z „Cristo – Muerte Y Resurrección” został przez pomyłkę skasowany w studio, a teksty utworów „Libros Sapienciales” i „Profecías” na tylnej okładce zostały zamienione. Wyglądało to jak jakiś żart. Dwadzieścia siedem lat później Vox Dei wykonał ją na żywo w wersji zamierzonej, jednak nie wszystko było tak dobre jak w oryginale… Zespół planował wydać go w kwietniu, tuż przed Wielkanocą w okresie Wielkiego Tygodnia. Ostatecznie „La Biblia (Según Vox Dei)” (Biblia według Vox Dei) ukazał się dokładnie 15 marca 1971 roku. Do pierwszego wydania dołączono słowo wstępne napisane przez prałata, zaś promocyjny koncert w Teatrze Alvear finansowało Ministerstwo Kultury. Wspaniała zarówno pod względem muzyki, jak i tekstów „La Biblia” uważana jest za argentyńskie muzyczne arcydzieło, które rozwaliło Ameryką Łacińską! Ricardo Soulé wykonał świetną robotę, podsumowując w zaledwie kilku wersach najważniejsze historie z chrześcijańskiej Świętej Księgi: Genesis i Początek Wszystkiego, narodziny Mojżesza i jego cudowne ocalenie na wodach Nilu, Ostatnia Wieczerza, śmierć Jezusa, Apokalipsa wg. świętego Jana… Co ciekawe, te świetne piosenki usuwają ciężar religijny stawiając bardziej na literacką i duchową kwestię, bo tak naprawdę zespół nie miał nic wspólnego ani z religią, ani z gatunkiem zwanym „Christian rock”. Muzycznie ukierunkowali się na proto-progresywny styl zwracając się w stronę bluesa, hard rocka (być może był to w ogóle pierwszy hard rockowy zespół stamtąd) i psychodelię z przesterowanymi solówkami przeplatanymi akustycznymi fragmentami, z dzwoniącą 12-strunową gitarą, harmoniami wokalnymi przypominającymi The Moody Blues, oraz (przepraszam, że się powtarzam) poetyckimi tekstami inspirowanymi biblijnymi opowieściami śpiewanymi po hiszpańsku. Niech nikt się nie przejmuje jeśli nie zna tego języka. To album stworzony z pasji i ambicji, przy którym można po prostu usiąść i bezwiednie kiwać głową. Muzyka jest tak perfekcyjnie skonstruowana, że praktycznie sama z siebie opowiada o emocjonalnych stanach, których doświadcza każdy z nas i przy których bariery językowe nie istnieją. W oryginale każda strona tego podwójnego wydawnictwa zawiera po dwa nagrania. Płyta pierwsza zaczyna się od „Génesis”, gdzie od samego początku muzyka delikatnie wznosi się i nabrzmiewa, tworząc mglistą, enigmatyczną aurę wzmacnianą przez dźwięczny, duchowy wokal Ricardo Soulé. Ten piękny utwór posiada jedno z najbardziej niesamowitych zakończeń wpadając w miękkie harmonie do „Moises” (Mojżesz). Ładna melodia przypominająca kołysankę oparta jest na marzycielskich gitarach. Mniej więcej w połowie robi się nieco ostrzej, po czym piosenka zatacza koło wracając do początkowej melodii. Bardzo psychodeliczny klimat zbliżony jest do wczesnych prac Can, ale to tylko moja sugestia pozwalająca dać pewne wyobrażenie o tym nagraniu… Epicki „Las Guerass” (Wojownicy) skupia się głównie na instrumentacji i doskonałych rytmach. To najdłuższy (13 minut) i najcięższy utwór na tym albumie w konwencji blues rocka przekształcający się w progresywny jam. Tuż za nim nieco ospały „Profecías” (Profesje) rozwijający się w melodyjną balladę z orkiestrą w tle i naprawdę dobrą grą na gitarze… Jedną z najbardziej poruszających partii wokalnych Soulé’a odnajdziemy w „Libros Sapienciales” (Księgi Mądrości). To preludium do magnum opus zespołu, podzielone na dwie części poświęcone Jezusowi. Ilustracyjny „Cristo y Nacimiento” (Narodziny Chrystusa) z kojącym podkładem orkiestry symfonicznej brzmi jak ścieżka dźwiękowa do romantycznego filmu. Ale gdy muzyka nabiera rockowego tempa w wieloaspektowym i kulminacyjnym „Cristo – Muerte y Resurrección”(Chrystus – Śmierć i Zmartwychwstanie) z charakterystyczną długą partią gitary i pojawiającą się harfą wszystko wywraca się do góry nogami. W zakończeniu słychać eksplozję, po której następuje anielski śpiew… Finałowy utwór „Apocalipsis” to fuzja funku i ciężkiego rocka, który zbacza z kursu zbierając siły do improwizowanego jamowania. Szkoda, że utwór nie ma tekstu i gwałtownie cichnie, ale gdybym nawet nie znał powodu, dla którego to się stało i tak chylę przed nim czoło. Podróż przez emocje – taki powinien być pomysł na każdy album koncepcyjny. Ten zachował poczucie ponadczasowości i świeżości. Posłuchajcie go (nawet kilka razy), a potem mi podziękujcie. PS. Oprócz oryginału z 1971 roku istnieją także trzy odmienne wersje z różnymi okładkami: Ensamble Musical de Buenos Aires „La Biblia” (różni artyści, 1974); Vox Dei „La Biblia En Vivo” (wersja na żywo, 1987); Vox Dei „La Biblia 1997” (remake oryginału z dwoma dodatkowymi utworami i gościnnymi muzykami). Poza tym album był wielokrotnie wznawiany (także poza Argentyną) na winylu, CD i kasetach. Zibi ..::TRACK-LIST::.. 1. Génesis 6:30 2. Moisés 7:24 3. Las Guerras 13:00 4. Profecías 2:10 5. Libros Sapienciales 7:35 6. Cristo Y Nacimiento 2:13 7. Cristo - Muerte Y Resurrección 10:27 8. Apocalipsis 4:45 ..::OBSADA::.. Ricardo Soulé - Lead guitar, Harp, Violin, Piano and Vocals Willy Quiroga - Bass guitar and Vocals Juan Carlos 'Yody' Godoy - Rhythm guitar and Vocals Rubén Basoalto - Drums Guest: Roberto Lar - Orchestra director https://www.youtube.com/watch?v=2rrzy0rSPu4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 16:45:20
Rozmiar: 129.12 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Nowa, limitowana, europejska edycja wydanego wiosną 1971 roku w Argentynie, rewelacyjnego, psych-progresywnego rockowego klasyka, pełnego rozbudowanych kompozycji opartych na gęstym, soczystym i mocno psychodelicznym współbrzmienu elektrycznych i akustycznych gitar, podgrywających zazwyczaj w tle klawiszy oraz magicznych, śpiewnych wokali (po hiszpańsku). Oryginalnie, trwający 55 minut album (w tłumaczeniu z podtytułem: "Biblia według Vox Dei") ukazał się na podwójnym winylu i jest drugim studyjnym LP tej kultowej grupy - uważanym za kamień milowy w historii argentyńskiego rocka. Warto wiedzieć, że w przeciwieństwie do innych krajów z Ameryki Południowej, w Argentynie wyjątkowo działało mnóstwo doskonałych rockowych formacji (przypominających twórczość nieco bardziej surowych progresywnych zespołów z Włoch i Hiszpanii), które od lat 90. są bardzo cenione przez fanów i kolekcjonerów. Tak więc, to nie jest anomalia, ale rockowy klasyk! Świetny dźwięk, aczkolwiek trzeba pamiętać, że fragmenty przedostatniego, 10-minutowego utworu "Cristo" brzmią nieco mniej wyraźnie, gdyż pochodzą z przeciętnej kopii, ponieważ 2-3 minuty zostały przez pomyłkę... skasowane w studio! Uwaga! To jest oryginalna wersja wytwórni Disc Jockey w klasycznej okładce. Po latach materiał został dwukrotnie nagrany na nowo (w nowych okładkach), ale to już zdecydowanie nie było to... JL Do trzech pionierskich grup argentyńskiego rocka przełomu lat 60 i 70-tych zalicza się zespoły Los Gatos, Manal i Almendra. Od nich rozgałęziły się różne gatunki ewoluując się przez następne dekady. Jednakże w tym pierwszym okresie na peryferiach istniały inne grupy, które albo ze względu na swoje krótkie istnienie, brak sukcesu komercyjnego, albo po prostu dlatego, że powstały poza Buenos Aires zostały zdegradowane ze swojego statusu pionierów. Vox Dei, który narodził się w 1967 roku w Quilmes, półmilionowym mieście położonym na południe od Buenos Aires kojarzonym głównie z produkcji piwa był pod tym względem wyjątkiem i śmiało dołączył do tej trójki. Tworzyli go gitarzysta i wokalista Ricardo Soulé, gitarzysta rytmiczny i drugi wokalista Juan Carlos „Yodi” Godoy, basista Willy Quiroga, oraz perkusista Rubén Basoalto. Początkowo nazywali się Mach 4 i jak wiele zespołów tamtych czasów śpiewali znane covery po angielsku, a z biegiem czasu własne kompozycje. Do śpiewania po hiszpańsku przekonał ich Luis Alberto Spinetta, legendarny piosenkarz, poeta i gitarzysta zespołu Almendra. Nie trzeba było długo czekać by wpadli w oko producentom pierwszej niezależnej argentyńskiej wytwórni płytowej Mandioca specjalizującej się w wydawaniu płyt rodzimego rocka. Właściciel wydawnictwa, Jorge Álvarez, zasugerował zmianę nazwy na Vox Populi Vox Dei (łac. Słowo Ludu Jest Słowem Boga). Pomysł się spodobał, ale zespół skrócił ją do Vox Dei. Pierwsze demo jakie nagrali to piosenka „When A Man Loves A Woman” Percy Sledge’a i „Gimme Some Lovin'” Spencer Davis Group. Demo oficjalnie nigdy i nigdzie się nie pojawiło, ale to wystarczyło, by Álvarez zorganizował im sesję nagraniową w TNT Studios w Buenos Aires, a potem wydał singiel „Azúcar Bitter” utrzymany w stylistyce prostego blues rocka. Po kilku koncertach w Buenos Aires wydali drugiego singla, „Presente”. Ta piękna ballada ze znakomitym tekstem opowiada o tym, jak ulotne jest życie, a co za tym idzie, jak ważne jest „życie teraźniejszością”. W czerwcu 1969 roku wystąpili na Beat Song Festival przed wielką publicznością, która nie chciała wypuścić ich ze sceny. W połowie 1970 roku ukazał się ich debiutancki album „Caliente”, na którym znalazły się bluesy i rockowe utwory takie jak „Reflejos”, „Cuero”, „Compulsion”, „Total qué” nie bez podstaw określane klasykami. Oczywiście nie mogło zabraknąć świetnych ballad, jak wspomniana wcześniej „Presente” i, wydana również na singlu, „Canción para una mujer (que no estar)”. Swoboda twórcza jaką zapewniła im wytwórnia Mandioca, oraz fakt, że płyta zostało gorąco przyjęta odważyli się na bezprecedensowy krok – stworzenie albumu koncepcyjnego opartego na Biblii. Pomysł narodził się w głowie Ricardo Soulé gdzieś pod koniec 1969 roku i dojrzewał powoli. W końcu podzielił się nim z chłopakami. Wszyscy uznali go za genialny. W kraju rządzonym przez wojskową juntę i Kościołem mającym ogromną władzę i wpływy było to szaleństwo graniczące z samounicestwieniem. A jednak gotowi byli podjąć ryzyko. Jeszcze tego samego dnia przejrzeli szkice kilku tekstów. Praca nad całością trwała prawie rok z przerwami na koncerty. Na jednym z nich, konkretnie na BA Rock Festival (listopad 1970) Vox Dei zagrał instrumentalną część tematu „Genesis”, który nie miał jeszcze tekstu. Nagrań dokonano w TNT, choć smyczki i orkiestrę składającą się z pięćdziesięciu muzyków zarejestrowano w Phonal. W sumie wykorzystali ponad sto pięćdziesiąt godzin nagrań – jak na tamte czasy ogromna liczba. Wiadomo też było, że ze względu na obszerny materiał całość będzie wydana w formie podwójnego albumu. Przewidując ewentualne kłopoty ze strony Kościoła, Jorge Álvarez, pełniący również funkcję producenta płyty zabiegał o aprobatę u wysoko postawionych hierarchów kościelnych. Z jego inicjatywy zespół spotkał się z prałatem Emilio Teodoro Graselli i sekretarzem arcybiskupa Buenos Aires, kardynałem Antonio Caggiano, którzy po przeczytaniu tekstów wyrazili zgodę na publikację nagrań. Na zakończenie Graselli powiedział do Soulé’a: „Wyjaśnienie, czym jest Bóg, zajęłoby mi kilka godzin, tobie udało się to zrobić za pomocą samego sylogizmu w kilka minut.” Miał na myśli początek albumu zaczynający się od słów: „Kiedy wszystko było niczym, początek był niczym, On był początkiem i z niczego stworzył światło.” Mało tego. Po ukazaniu się albumu prałat zachęcał młodych ludzi by go kupowali i uważnie słuchali. A mówią, że cuda się nie zdarzają! W trakcie nagrywania pojawiły się rozbieżności muzyczne pomiędzy Ricardo Soulé i „Yodi” Godoy’em. Ostatecznie Godoy opuścił grupę pod koniec 1970 roku, tuż przed ostatnimi sesjami. Jego miejsce zajął Nacho Smilari (ex-La Barra de Chocolate) gdy płyta była już na rynku… Ale to nie koniec złych wieści. Niemal w tym samym czasie przeżywająca kryzys Mandioca zbankrutowała, a jej długi przejęła firma Disc Jockey. Tym samym Álvarez nie mógł dalej opłacać sesji i dokończyć ostatecznego miksu. Nowy właściciel nagrań ani myślał pakować w to więcej pieniędzy i mimo, że album nie był jeszcze ukończony wysłał go do tłoczenia. Pośpiech w tym względzie okazał się złym doradcą. Ostatnie nagranie, „Apokalipsis”, nadal nie miało tekstu, trzyminutowy fragment z „Cristo – Muerte Y Resurrección” został przez pomyłkę skasowany w studio, a teksty utworów „Libros Sapienciales” i „Profecías” na tylnej okładce zostały zamienione. Wyglądało to jak jakiś żart. Dwadzieścia siedem lat później Vox Dei wykonał ją na żywo w wersji zamierzonej, jednak nie wszystko było tak dobre jak w oryginale… Zespół planował wydać go w kwietniu, tuż przed Wielkanocą w okresie Wielkiego Tygodnia. Ostatecznie „La Biblia (Según Vox Dei)” (Biblia według Vox Dei) ukazał się dokładnie 15 marca 1971 roku. Do pierwszego wydania dołączono słowo wstępne napisane przez prałata, zaś promocyjny koncert w Teatrze Alvear finansowało Ministerstwo Kultury. Wspaniała zarówno pod względem muzyki, jak i tekstów „La Biblia” uważana jest za argentyńskie muzyczne arcydzieło, które rozwaliło Ameryką Łacińską! Ricardo Soulé wykonał świetną robotę, podsumowując w zaledwie kilku wersach najważniejsze historie z chrześcijańskiej Świętej Księgi: Genesis i Początek Wszystkiego, narodziny Mojżesza i jego cudowne ocalenie na wodach Nilu, Ostatnia Wieczerza, śmierć Jezusa, Apokalipsa wg. świętego Jana… Co ciekawe, te świetne piosenki usuwają ciężar religijny stawiając bardziej na literacką i duchową kwestię, bo tak naprawdę zespół nie miał nic wspólnego ani z religią, ani z gatunkiem zwanym „Christian rock”. Muzycznie ukierunkowali się na proto-progresywny styl zwracając się w stronę bluesa, hard rocka (być może był to w ogóle pierwszy hard rockowy zespół stamtąd) i psychodelię z przesterowanymi solówkami przeplatanymi akustycznymi fragmentami, z dzwoniącą 12-strunową gitarą, harmoniami wokalnymi przypominającymi The Moody Blues, oraz (przepraszam, że się powtarzam) poetyckimi tekstami inspirowanymi biblijnymi opowieściami śpiewanymi po hiszpańsku. Niech nikt się nie przejmuje jeśli nie zna tego języka. To album stworzony z pasji i ambicji, przy którym można po prostu usiąść i bezwiednie kiwać głową. Muzyka jest tak perfekcyjnie skonstruowana, że praktycznie sama z siebie opowiada o emocjonalnych stanach, których doświadcza każdy z nas i przy których bariery językowe nie istnieją. W oryginale każda strona tego podwójnego wydawnictwa zawiera po dwa nagrania. Płyta pierwsza zaczyna się od „Génesis”, gdzie od samego początku muzyka delikatnie wznosi się i nabrzmiewa, tworząc mglistą, enigmatyczną aurę wzmacnianą przez dźwięczny, duchowy wokal Ricardo Soulé. Ten piękny utwór posiada jedno z najbardziej niesamowitych zakończeń wpadając w miękkie harmonie do „Moises” (Mojżesz). Ładna melodia przypominająca kołysankę oparta jest na marzycielskich gitarach. Mniej więcej w połowie robi się nieco ostrzej, po czym piosenka zatacza koło wracając do początkowej melodii. Bardzo psychodeliczny klimat zbliżony jest do wczesnych prac Can, ale to tylko moja sugestia pozwalająca dać pewne wyobrażenie o tym nagraniu… Epicki „Las Guerass” (Wojownicy) skupia się głównie na instrumentacji i doskonałych rytmach. To najdłuższy (13 minut) i najcięższy utwór na tym albumie w konwencji blues rocka przekształcający się w progresywny jam. Tuż za nim nieco ospały „Profecías” (Profesje) rozwijający się w melodyjną balladę z orkiestrą w tle i naprawdę dobrą grą na gitarze… Jedną z najbardziej poruszających partii wokalnych Soulé’a odnajdziemy w „Libros Sapienciales” (Księgi Mądrości). To preludium do magnum opus zespołu, podzielone na dwie części poświęcone Jezusowi. Ilustracyjny „Cristo y Nacimiento” (Narodziny Chrystusa) z kojącym podkładem orkiestry symfonicznej brzmi jak ścieżka dźwiękowa do romantycznego filmu. Ale gdy muzyka nabiera rockowego tempa w wieloaspektowym i kulminacyjnym „Cristo – Muerte y Resurrección”(Chrystus – Śmierć i Zmartwychwstanie) z charakterystyczną długą partią gitary i pojawiającą się harfą wszystko wywraca się do góry nogami. W zakończeniu słychać eksplozję, po której następuje anielski śpiew… Finałowy utwór „Apocalipsis” to fuzja funku i ciężkiego rocka, który zbacza z kursu zbierając siły do improwizowanego jamowania. Szkoda, że utwór nie ma tekstu i gwałtownie cichnie, ale gdybym nawet nie znał powodu, dla którego to się stało i tak chylę przed nim czoło. Podróż przez emocje – taki powinien być pomysł na każdy album koncepcyjny. Ten zachował poczucie ponadczasowości i świeżości. Posłuchajcie go (nawet kilka razy), a potem mi podziękujcie. PS. Oprócz oryginału z 1971 roku istnieją także trzy odmienne wersje z różnymi okładkami: Ensamble Musical de Buenos Aires „La Biblia” (różni artyści, 1974); Vox Dei „La Biblia En Vivo” (wersja na żywo, 1987); Vox Dei „La Biblia 1997” (remake oryginału z dwoma dodatkowymi utworami i gościnnymi muzykami). Poza tym album był wielokrotnie wznawiany (także poza Argentyną) na winylu, CD i kasetach. Zibi ..::TRACK-LIST::.. 1. Génesis 6:30 2. Moisés 7:24 3. Las Guerras 13:00 4. Profecías 2:10 5. Libros Sapienciales 7:35 6. Cristo Y Nacimiento 2:13 7. Cristo - Muerte Y Resurrección 10:27 8. Apocalipsis 4:45 ..::OBSADA::.. Ricardo Soulé - Lead guitar, Harp, Violin, Piano and Vocals Willy Quiroga - Bass guitar and Vocals Juan Carlos 'Yody' Godoy - Rhythm guitar and Vocals Rubén Basoalto - Drums Guest: Roberto Lar - Orchestra director https://www.youtube.com/watch?v=2rrzy0rSPu4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 16:40:52
Rozmiar: 356.14 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. An amazing collection of Pink Floyd radio sessions and TV broadcasts from 1967-1968, the years the band released their debut album, "Piper At The Gates Of Dawn" and the legendary second album "A Saucerful of Secrets". Includes recordings for Radio One's Top Gear program, which showcased the underground hipster scene of London, and TV broadcasts from France and Italy. Features amazing versions of 'Pow R. Toc H', 'Astronomy Domine', 'Set The Controls For The Heart Of The Sun', 'Flaming' and 'Vegetable Man'. Essential live recordings of Pink Floyd during their greatest era! ..::TRACK-LIST::.. CD 2: 1. Murderotic Woman 2. The Massed Gadgets Of Hercules 3. Let There Be More Light 4. Julie Dream 5. Set The Controls For The Heart Of The Sun 6. Astronomy Domine 7. Flaming 8. Set The Controls For The Heart Of The Sun 9. Let There Be More Light 10. Astronomy Domine 11. Interstellar Overdrive 12. Let There Be More Light https://www.youtube.com/watch?v=Ckl6mjCthGM SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 16:00:54
Rozmiar: 128.02 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. An amazing collection of Pink Floyd radio sessions and TV broadcasts from 1967-1968, the years the band released their debut album, "Piper At The Gates Of Dawn" and the legendary second album "A Saucerful of Secrets". Includes recordings for Radio One's Top Gear program, which showcased the underground hipster scene of London, and TV broadcasts from France and Italy. Features amazing versions of 'Pow R. Toc H', 'Astronomy Domine', 'Set The Controls For The Heart Of The Sun', 'Flaming' and 'Vegetable Man'. Essential live recordings of Pink Floyd during their greatest era! ..::TRACK-LIST::.. CD 2: 1. Murderotic Woman 2. The Massed Gadgets Of Hercules 3. Let There Be More Light 4. Julie Dream 5. Set The Controls For The Heart Of The Sun 6. Astronomy Domine 7. Flaming 8. Set The Controls For The Heart Of The Sun 9. Let There Be More Light 10. Astronomy Domine 11. Interstellar Overdrive 12. Let There Be More Light https://www.youtube.com/watch?v=Ckl6mjCthGM SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 15:57:22
Rozmiar: 360.90 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...( Info )...
składanka mireczka-a takie tam vol.55 Gatunek: Dance,Disco,Vixa/Pompa,Trance Rok:2025 mp3@320kbps CZAS:01:41:11 ...( TrackList )... 1.MRG - Siemanko 2.Bon Jovi - It's My Life (Remix) 3.Gregory R & Błażej Krajewski & VixBasse - Patol 4.Ace of Base - All for You (Remix) 5.DJHooker vs AI voice - Odliczanie 1 6.DJHooker vs AI voice - Odliczanie 2 7.Dr Alban - One Love (Retro Summer Mix) 2025 8.Dj.Morgan - Laidback 9.NOSIX - Wakacyjny Vibe (Bootleg) 10.Kizo feat. Tymek - Życie Jest Pięknie (Remix) 11.Dimitri Vegas & David Guetta & Nicole Scherzinger & Azteck - The Drop (Remix) 12.Dj Jean - Every Single Day (Bootleg) 13.DANIL & LYNY & LEWY NIGHTBASSE - Czochroberet Get Tired 14.Majki & Wujo - Wjeżdża Seta (Remix) 15.Mr.Cheez & Diamond & Call Bee x PABLO & Dj Przemooo x BVX x SCOOTER - GET IT WEEKEND (vixa edit) 16.Dj Aligator & MC Vspishkin & VixBasse - Davai, Davai 17.ĆWIARAAA - Get Down (Orginal mix) 2025 18.EKIPA, Modelki - Santa Cruz (Remix) 19.Ekipa, Modelki - Santa Cruz (DiscoBeatz Remix) 20.Henk - Keep Up The Rave 21.Sigma Boy (Bootleg) 2025 22.Dj Killer & David Tango & Maestro & Endriu - Szalała w Klapkach (Mix) 23.KABE - QUATTRO (Remix) 24.FAGATA & DANCE 2 DISCO - WOW ALE TO POLKA TECHNO (FUNNY MIX ) 25.PABLO & Dj Przemooo - Dream Of You (Extended Mix) 26.SMACK - Loco 27.Gigi D'Agostino - L'Amour Toujours (Remix) 28.Słoń & Bonus RPK - NIGHTWING 29.Vini Vici, Avalon, Tristan - Music Is The Answer 30.MORO & POPEK - GIN (Remix) ![]()
Seedów: 84
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 15:57:10
Rozmiar: 231.75 MB
Peerów: 61
Dodał: mireczek19
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Procol Harum - A Whiter Shade Of Pale + Bonus (Japan Edition) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Procol Harum Album................: A Whiter Shade Of Pale Genre................: Rock Source...............: CD Year.................: 1967 - 2001 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 63 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Cube Records Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting --------------------------------------------------------------------- 1. Procol Harum - A Whiter Shade Of Pale [04:07] 2. Procol Harum - Conquistador [02:40] 3. Procol Harum - She Wandered Through The Garden Fence [03:26] 4. Procol Harum - Something Following Me [03:40] 5. Procol Harum - Mabel [01:55] 6. Procol Harum - Cerdes (Outside The Gates Of) [05:03] 7. Procol Harum - A Christmas Camel [04:51] 8. Procol Harum - Kaleidoscope [02:55] 9. Procol Harum - Salad Days (Are Here Again) [03:40] 10. Procol Harum - Good Captain Clack [01:33] 11. Procol Harum - Repent Walpurgis [05:03] 12. Procol Harum - Lime Street Blues (Bonus) [03:01] 13. Procol Harum - Homburg (Bonus) [03:56] 14. Procol Harum - Monsieur Armand (Bonus) [02:25] 15. Procol Harum - Seem To Have The Blues All The Time (Bonus)[02:46] Playing Time.........: 51:05 Total Size...........: 325,01 MB ![]()
Seedów: 433
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 09:27:17
Rozmiar: 334.40 MB
Peerów: 150
Dodał: rajkad
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Eagles - Unplugged 1994 - The Second Night (2 CD) --------------------------------------------------------------------- Recorded At Warner Bros. Studios, Burbank Ca. April 28 1994 Artist...............: Eagles Album................: Unplugged 1994 - The Second Night Genre................: Classic Rock Source...............: CD Year.................: 1994 - (Remastered 2016) Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 58 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Good Ship Funke Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back CD --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 1 --------------------------------------------------------------------- 1. Eagles - Peaceful Easy Feeling [06:11] 2. Eagles - Best of My Love [05:38] 3. Eagles - Tequila Sunrise [03:44] 4. Eagles - Help Me Thru The Night [04:47] 5. Eagles - The Heart Of The Matter [06:37] 6. Eagles - Love Will Keep Us Alive [05:41] 7. Eagles - Learn To Be Still [05:00] 8. Eagles - Hotel California [07:20] 9. Eagles - Wasted Time [05:24] 10. Eagles - Wasted Time (Reprise) [01:30] 11. Eagles - Lover's Moon [03:55] 12. Eagles - Pretty Maids All In A Row [04:41] Playing Time.........: 01:00:35 Total Size...........: 354,73 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 2 --------------------------------------------------------------------- 1. Eagles - I Can't Tell You Why [07:26] 2. Eagles - The Girl From Yesterday [05:44] 3. Eagles - New York Minute [08:15] 4. Eagles - The Last Resort [07:18] 5. Eagles - Introductions [01:36] 6. Eagles - Take It Easy [05:09] 7. Eagles - One Of These Nights [04:47] 8. Eagles - In The City [05:07] 9. Eagles - Heartache Tonight [04:59] 10. Eagles - Life In The Fast Lane [08:31] 11. Eagles - Get Over It [06:13] 12. Eagles - Desperado [05:13] Playing Time.........: 01:10:21 Total Size...........: 417,26 MB ![]()
Seedów: 473
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 01:50:49
Rozmiar: 781.71 MB
Peerów: 166
Dodał: rajkad
Opis
...( Info )...
Audio: FLAC (tracks + cue + log) Country: Nederland Genre: Trance / Hard Trance / Progressive Trance / Progressive House Release: 2003-2013 Size: 6.54 GB Duration: 12:47:44 ...( Opis )... Paczka setów pt. "Universal Religion" holenderskiego didżeja. Torrent zawiera komplet wszystkich części jednej z najbardziej znanych serii miksowanych przez Armina van Buurena. Na przestrzeni dekady van Buuren wydał siedem takich zestawów (w tym trzy ostatnie są wydawnictwami dwupłytowymi). Słuchaczy czeka niemal trzynaście godzin doskonałych miksów muzyki Trance i Hard Trance. ⭐ [2003] CHAPTER 1 Universal Religion - Live from Armada At Ibiza ⭐⭐ [2004] CHAPTER 2 Universal Religion - Live from Armada At Ibiza ⭐⭐⭐ [2007] CHAPTER 3 Universal Religion - Live from Armada At Ibiza ⭐⭐⭐⭐ [2009] CHAPTER 4 Universal Religion ⭐⭐⭐⭐⭐ [2011] CHAPTER 5 Universal Religion - Live from Space Ibiza (2CD) ⭐⭐⭐⭐⭐⭐ [2012] CHAPTER 6 Universal Religion (2CD) ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ [2013] CHAPTER 7 Universal Religion (2CD) ...( TrackList )... ⭐ [2003] CHAPTER 1 ⭐ 01. Mark Otten - Mushroom Therapy (Lightscape Mix) 02. Lolo - Extended Horizon 03. Scarab - Vagabond 04. Midway - Amazon 05. Motorcycle - As The Rush Comes (Armin Van Buuren's Universal Religion Remix) 06. Mr. Sam vs Fred Baker presents The Tribute - One More Day 07. Envio - Touched By The Sun 08. Electrique Boutique feat. Taz - Heal (12' Instrumental Mix) 09. Filo & Peri - Elevation 10. M.I.K.E. - Turn Out The Lights 11. Armin van Buuren - Song For The Ocean (Instrumental) 12. Laura Turner - Souldeep (Signum Dub Mix) ⭐ [2004] CHAPTER 2 ⭐ 01. Synergy - Hello Strings 02. Tilt - The World Doesn't Know 03. Lolo - Why? 04. Ridgewalkers - Find (Andy Moor Mix) 05. Audioholics - External Key 06. Perry O'Neil - Waveforce 07. Deepsky - Talk Like A Stranger (Markus Schulz Mix) 08. Probspot - Foreplay 09. Tranquility Base - Surrender 10. Mirco de Govia - Voller Sterne (Super 8 Remix) 11. EnMass - CQ (Seek You) 12. Active Sight - Out Of Our Lives 13. Signum - The Timelord 14. Armin vs. M.I.K.E - Intruder ⭐ [2007] CHAPTER 3 ⭐ 01. Sunlounger - Another Day On The Terrace 02. Dash Berlin - Till The Sky Falls Down [Dub] 03. Jose Amnesia feat. Jennifer Rene - Invincible [Sied van Riel Remix] 04. Dubfire - Roadkill [EDX's Acapulco At Night Remix] 05. David West - Welsh Morphology 06. Markus Schulz vs. Andy Moor - Daydream 07. Terk Dawn - Barent Blue [Marnix pres. Monogato Remix] 08. Aly & Fila vs. FKN feat. Jahala - How Long? 09. Mungo - Summer Blush 10. Forerunners - Lifecycle 11. The Doppler Effect - Beauty Hides In The Deep [John O'Callaghan Remix] 12. John O'Callaghan feat. Audrey Gallagher - Big Sky [Agnelli & Nelson Remix] 13. Thomas Bronzwaer - Resound 14. Armin van Buuren feat. Susana - If You Should Go ⭐ [2009] CHAPTER 4 ⭐ 01. BT feat. Jes - Every Other Way (Armin van Buuren Remix) 02. Nic Chagall feat. Jonathan Mendelsohn - This Moment (Prog Mix) 03. Julian Vincent feat. Cathy Burton - Here For Me (Mark Otten Re-Dub) 04. Espen Gulbrandsen vs. DJ Julian Vincent feat. Maria Nayler - Perfect Sky 05. Cerf, Mitiska & Jaren - Beggin' You (Armin van Buuren Remix) 06. Daniel Kandi - Venice Beach 07. Gaia - Tuvan (Gareth Emery Remix) 08. Lange & Andy Moor - Stadium Four 09. Activa vs. Chris & Matt Kidd - U.R. (Stoneface & Terminal Remix) 10. Roger Shah & Signum - Healsville Sanctuary (Roger Shah Mix) (Armin van Buuren Edit) 11. RAM - RAMsterdam (Jorn van Deynhoven Remix) 12. Ian Betts - False Gods 13. tyDi & Dennis Sheperd feat. Marcie - Somehow (Sebastian Brandt Dub Remix) 14. Dakota - Sin City (Rex Mundi Remix) ⭐ [2011] CHAPTER 5 ⭐ DISC 1: 01. Ashley Wallbridge - Vision (Intro Edit) 02. BT & Adam K - Tomahawk 03. Gofman & Tsukerman - Darko 04. Shogun - Space Odyssey 05. Hannah - Falling Away (Armin van Buuren Remix) 06. Andy Moor feat. Sue McLaren - Fight The Fire (Stoneface & Terminal Remix) 07. Protoculture - Liquid Logic 08. Dennis Sheperd & Cold Blue feat. Ana Criado - Fallen Angel (Dennis Sheperd Club Mix) 09. Markus Schulz pres. Dakota - Terrace 5 A.M. 10. Gaia - Stellar 11. Susana - Home (Daniel Kandi Retrofit Remix) 12. Mike Koglin vs. Genix - Helion 13. Jorn van Deynhoven - Spotlight 14. Ferry Corsten vs. Armin van Buuren - Brute DISC 2: 01. Andrew Bayer - Counting The Points 02. Kid Alien - The Atmosphere (Klauss Goulart's & Mark Sixma Deep Universe Remix) 03. Space Rockerz & Tania Zygar - Puzzle Piece (Daniel Heatcliff's Farewell Remix) 04. Alexander Popov - Elegia 05. Emma Hewitt - Colours (Armin van Buuren Remix) 06. Gareth Emery & Ashley Wallbridge - Mansion 07. DNS Project - Exclusive (Bigroom Edit) 08. John O'Callaghan & Giuseppe Ottaviani - Ride The Wave (Giuseppe Ottaviani Remix) 09. James Dymond - Gundam 10. Daniel Kandi - Sagittarius 11. Alex M.O.R.P.H. feat. Sylvia Tosun - An Angels Love (Vocal Mix) 12. Paul Oakenfold - Full Moon Party 13. Re:Locate vs. Robert Nickson - Resource 14. Orjan Nilsen - Viking ⭐ [2012] CHAPTER 6 ⭐ DISC 1: 01. Andrew Rayel, Jano & Armin van Buuren - How Do I Know (Armin van Buuren Intro Edit) 02. Andy Duguid & Shannon Hurley - I Want To Believe 03. Blake Jarrel - Barbados 04. Solarstone & Aly & Fila - Fireisland (Future Disciple Remix) 05. Armin van Buuren & Ana Criado - I'll Listen 06. Abstract Vision & Elite Electronic & Broning - Relict 07. Protoculture - Perpetual Motion 08. Orjan Nilsen - Burana 09. Beat Service - Fortuna 10. Andrew Rayel - Aeon of Revenge 11. Skytech - What's Wrong (Skytech Stadium Mix) 12. Stoneface & Terminal - Green Velvet 13. A.R.D.I. - Premonition 14. Matt Davey - Believe In Me 15. Jorn Van Deynhoven - Headliner 16. Sasha Carassi & Mikael Jonasson - Void 17. Armin van Buuren & Gaia - Status Excessu D (ASOT 500 Theme) DISC 2: 01. Alex M.O.R.P.H. - Eternal Flame (Original Breaks Mix) 02. Omnia - Infina 03. Richard Sebastian - Full Disclosure 04. Jaytech & Steve Smith - Stranger (Kyau & Albert Remix) 05. Juventa - Metamorphose 06. Faruk Sabanci - Elveda 07. Daniel Kandi - 3 Strikes UR In 08. Dash Berlin & Emma Hewitt - Like Spinning Plates (Alexander Popov Remix) 09. Paul Webster & Angelic Amanda - Time (MaRLo Dub Remix) 10. Tomas Heredia - The Witch 11. Andy Moor - K Ta 12. Richard Durand & Protoculture - Pleasure 13. Matt Bukovski - Retrospection 14. Aligator & Daniel Kandi - The Perfect Match 15. Mark Burton - Understatement 16. Sunlounger & Zara Taylor - Try To Be Love 17. Neptune Project & Polly Strange - The Inside ⭐ [2013] CHAPTER 7 ⭐ DISC 1: 01. Anthony Waldhorn - Theatrum (intro Rework) 02. Mark Sixma - Character 03. Ce3Sar - Lakota (Ilan Bluestone Remix) 04. Arisen Flame - Gladius 05. Alex M.O.R.P.H. & Natalie Gioia - Dreams 06. Rex Mundi - Aureolo 07. Mark Knight & D. Ramirez V Underworld - Downpipe (Armin van Buuren Remix) 08. Armin van Buuren feat. Cindy Alma - Beautiful Life (Protoculture Remix) 09. Orjan Nilsen - Violetta 10. Omnia - Immersion 11. Skytech - The Other Side 12. Ronski Speed feat. Lucy Saunders - Rise Again (Omnia Remix) 13. Dash Berlin feat. Jonathan Mendelsohn - World Falls Apart (Jorn van Deynhoven Remix) 14. Eximinds - Euphoria 15. Max Graham - The Evil ID 16. Andrew Rayel & Jwaydan - Until the End (Club Mix) DISC 2: 01. Andrew Rayel - Dark Warrior 02. Ralphie B - Ragnarok 03. ECO - A Cry to the Moon 04. Alex M.O.R.P.H. - Eternal Flame (Solarstone Pure Mix) 05. Craig Connelly & Christina Novelli - Black Hole (Jorn van Deynhoven Remix) 06. Wach - The Queen 07. Simon Patterson feat. Lucy Pullin - The One 08. Jorn van Deynhoven - Six Zero Zero 09. Ciro Visone - First Coming (Ian Standerwick Remix) 10. Andrew Rayel & Alexandre Bergheau - We Are Not Afraid of 138 11. Dart Rayne & Yura Moonlight and Sarah Lynn - Silhouette (Allen & Envy Remix) 12. Sergey Nevone & Simon O'Shine - Apprehension (Aly & Fila Mix) 13. Armin van Buuren - Who's Afraid of 138?! (Photographer Remix) 14. Jase Thirlwall - Freaked 15. Shogun - Skyfire 16. Photographer - Airport 17. Armin van Buuren feat. Susana - Shivers 18. A.R.D.I. - Beyond the Time ![]()
Seedów: 4
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 00:01:02
Rozmiar: 6.54 GB
Peerów: 4
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Debiutancki album meksykańskiego zespołu z Guadalajary grającego reggae. Wydali trzy albumy. Title: Golden Ganga Artist: Golden Ganga Country: Meksyk Year: 2008 Genre: Reggae Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 160 Kbps ..::TRACK-LIST::.. 1 Musica 2 Nada mas 3 Vato loco 4 Mi area 5 Queria ser libre 6 Solutions 7 A lo mejor 8 Dice la gente 9 No tiene tanta ciencia (feat. Boomer) 10 Oh no! 11 Mucho porvenir 12 Elementos 13 Your Man ![]()
Seedów: 64
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 00:00:31
Rozmiar: 61.41 MB
Peerów: 37
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Carole King to amerykańska piosenkarka, autorka tekstów i kompozytorka, uważana za jedną z najważniejszych postaci w historii muzyki pop i rock. Urodziła się 9 lutego 1942 roku w Nowym Jorku jako Carol Joan Klein. Karierę rozpoczęła jako autorka piosenek w słynnym nowojorskim budynku Brill Building, gdzie wspólnie ze swoim mężem Gerry’m Goffinem napisała dziesiątki przebojów dla innych artystów. Jej największy sukces przyszedł w 1971 roku z albumem „Tapestry”, który stał się jednym z najlepiej sprzedających się albumów wszech czasów. Carole King zdobyła cztery nagrody Grammy i została wprowadzona do Rock and Roll Hall of Fame (dwukrotnie - jako autorka piosenek w 1990 r. i jako artystka w 2021 r.). Jej twórczość wywarła ogromny wpływ na muzykę popularną, zwłaszcza kobiece autorki piosenek. Nadal występowała i nagrywała w kolejnych dekadach, angażowała się też w działania na rzecz ochrony środowiska. W 2014 roku powstał musical oparty na jej życiu i twórczości - „Beautiful: The Carole King Musical”, który odniósł sukces na Broadwayu i West Endzie. Wstawka zawiera czwarty album studyjny Carole King. Title: Rhymes & Reasons Artist: Carole King Country: USA Year: 1972 Genre: Pop, Folk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 kbps ..::TRACK-LIST::.. 01 Come Down Easy 02 My My She Cries 03 Peace In The Valley 04 Feeling Sad Tonight 05 The First Day In August 06 Bitter With the Sweet 07 Goodbye Don't Mean I'm Gone 08 Stand Behind Me 09 Gotta Get Through Another Day 10 I Think I Can Hear You 11 Ferguson Road 12 Been To Canaan ![]()
Seedów: 89
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-27 00:00:20
Rozmiar: 82.33 MB
Peerów: 21
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Buzu Squat Album: Dowódcy miłości Country: PL Genre: Indie Pop/Rock Release: 1993/1994 Duration: 00:51:44 Format/Codec: FLAC Rip type: Tracks + front CD cover, MC booklet (jpg) Audio bitrate: Lossless Bit depth: 16 Bit/44.1 kHz Size: 330 mb ...( Opis )... "Buzu Squat potrzebuje miłości i pieniędzy" - takim sloganem podzieliła się ze słuchaczami ekipa z Warszawy we wkładce taśmy magnetofonowej. Jest to jedyny album Buzu Squat; został wydany w 1993 roku na kasecie (13 piosenek), a w lutym roku następnego na kompakcie (15 piosenek). Oba formaty ukazały się nakładem wytwórni Zic Zac. Edycja CD została wzbogacona o dwa remixy. Zespół kojarzony jest dziś z jednym przebojem - promowanym ówcześnie teledyskiem do utworu "Przebudzenie". Nagrania "Wow, cool" oraz "Kocie sprawy" znalazły się na ścieżce dźwiękowej kultowego dziś filmu "Młode wilki" w reż. Jana Żamojdy. Torrent zawiera edycję kompaktową albumu. ...( TrackList )... 1. Wow, cool 2. Buzu 3. Kocie sprawy 4. Powab kusicielki 5. Telephone for Corinne 6. Babie lato 7. Brzydcy 8. Całkowita nagość 9. Pięć minut 10. Siła i moc 11. Tuning 12. Przebudzenie 13. Dowódcy miłości 14. Kocie sprawy (Simonmegahitmix) 15. Przebudzenie (Sebospacemix) ![]()
Seedów: 11
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 23:59:50
Rozmiar: 330.56 MB
Peerów: 78
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist...............: Chicago Album................: Chicago Transit Authority (50th Anniversary Remix) Genre................: Rock Year.................: 2019 Codec................: Reference libFLAC 1.5 ...( TrackList )... 001. Chicago - Introduction (50th Anniversary Remix) 002. Chicago - Does Anybody Really Know What Time It Is (50th Anniversary Remix) 003. Chicago - Beginnings (50th Anniversary Remix) 004. Chicago - Questions 67 And 68 (50th Anniversary Remix) 005. Chicago - Listen (50th Anniversary Remix) 006. Chicago - Poem 58 (50th Anniversary Remix) 007. Chicago - Free Form Guitar (50th Anniversary Remix) 008. Chicago - South California Purples (50th Anniversary Remix) 009. Chicago - I'm A Man (50th Anniversary Remix) 010. Chicago - Prologue, August 29, 1968 (Live At The Democratic Convention, Chicago, IL, 8-29-1968) (50th Anniversary Remix) 011. Chicago - Someday (August 29, 1968) (50th Anniversary Remix) 012. Chicago - Liberation (50th Anniversary Remix) ![]()
Seedów: 508
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 23:59:37
Rozmiar: 2.36 GB
Peerów: 56
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist...............: The Sick Man Of Europe Album................: The Sick Man Of Europe Genre................: Post-punk / Krautrock / Electronic / Art-rock Year.................: 2025 Codec................: Reference libFLAC 1.5 ...( TrackList )... 001. The Sick Man Of Europe - Obsolete 002. The Sick Man Of Europe - Transactional 003. The Sick Man Of Europe - Sanguine 004. The Sick Man Of Europe - Profane Not Profound 005. The Sick Man Of Europe - Slow Down, Friend 006. The Sick Man Of Europe - Movement 007. The Sick Man Of Europe - Acidity Regulator 008. The Sick Man Of Europe - I'm Alive ![]()
Seedów: 85
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 23:59:30
Rozmiar: 431.87 MB
Peerów: 18
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Limitowany, trwający 76 minut, europejski CD w okładce z klasycznym, świątecznym rysunkiem Dereka Riggsa z 1984 roku! Płyta zawiera dość rzadkie i raczej trudno dostępne studyjne oraz koncertowe, singlowe nagrania zespołu (w tym sporo udanych przeróbek kompozycji innych wykonawców, jak 'Cross-Eyed Mary' Jethro Tull, 'I've Got The Fire' Montrose, 'King Of Twilight' Nektar) zrealizowane pomiędzy 1982 a 1988! Generalnie płyta brzmi wspaniale i jest fantastycznym i zarazem perfekcyjnym uzupełnieniem albumów z Dickinsonem z lat 80. - od 'The Number Of The Beast' po 'Seventh Son Of The Seventh Son'! JL ..::TRACK-LIST::.. 1. Total Eclipse 4:24 from 'Run to the Hills' 7", 1982 2. Remember Tomorrow (live) 5:25 from 'The Number of the Beast' 7", 1982 3. I've Got the Fire (MONTROSE cover) 2:37 from 'Flight of Icarus' 7", 1983 4. Cross-Eyed Mary (Jethro Tull cover) 3:52 from 'The Trooper' 7", 1983 5. Rainbow's Gold (Beckett cover) 4:57 from '2 Minutes to Midnight' 7", 1984 6. King of Twilight (Nektar cover) 4:51 from 'Aces High' 12", 1984 7. The Number of the Beast (live) 4:56 from "Aces High' 12", 1984 8. Sanctuary (live) 4:38 from 'Running Free' Live 12", 1985 9. Murders in the Rue Morgue (live) 4:30 from 'Running Free' Live 12", 1985 10. Losfer Words [Big 'Orra] (live) 4:14 from 'Run to the Hills' Live 12", 1985 11. Sheriff of Hudderfield 3:33 from 'Wasted Years' 12", 1986 12. Reach Out 3:29 from 'Wasted Years' 7", 1986 13. That Girl (FM cover) 5:03 from 'Stranger in a Strange Land' 12", 1986 14. Juanita 3:44 from 'Stranger in a Strange Land' 12", 1986 15. Prowler '88 4:06 from 'The Evil That Men Do' 7", 1988 16. Charlotte the Hariot '88 4:09 from 'The Evil That Men Do' 12", 1988 17. Black Bart Blues 6:39 from 'Can I Play with Madness' 7", 1988 ..::OBSADA::.. Bass - Steve Harris Drums - Clive Burr (tracks: 1-2), Nicko McBrain (tracks: 3-17) Guitar [Guitars] - Adrian Smith, Dave Murray Vocals - Bruce Dickinson https://www.youtube.com/watch?v=q3vWC2ROvj4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 19:18:13
Rozmiar: 175.51 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Limitowany, trwający 76 minut, europejski CD w okładce z klasycznym, świątecznym rysunkiem Dereka Riggsa z 1984 roku! Płyta zawiera dość rzadkie i raczej trudno dostępne studyjne oraz koncertowe, singlowe nagrania zespołu (w tym sporo udanych przeróbek kompozycji innych wykonawców, jak 'Cross-Eyed Mary' Jethro Tull, 'I've Got The Fire' Montrose, 'King Of Twilight' Nektar) zrealizowane pomiędzy 1982 a 1988! Generalnie płyta brzmi wspaniale i jest fantastycznym i zarazem perfekcyjnym uzupełnieniem albumów z Dickinsonem z lat 80. - od 'The Number Of The Beast' po 'Seventh Son Of The Seventh Son'! JL ..::TRACK-LIST::.. 1. Total Eclipse 4:24 from 'Run to the Hills' 7", 1982 2. Remember Tomorrow (live) 5:25 from 'The Number of the Beast' 7", 1982 3. I've Got the Fire (MONTROSE cover) 2:37 from 'Flight of Icarus' 7", 1983 4. Cross-Eyed Mary (Jethro Tull cover) 3:52 from 'The Trooper' 7", 1983 5. Rainbow's Gold (Beckett cover) 4:57 from '2 Minutes to Midnight' 7", 1984 6. King of Twilight (Nektar cover) 4:51 from 'Aces High' 12", 1984 7. The Number of the Beast (live) 4:56 from "Aces High' 12", 1984 8. Sanctuary (live) 4:38 from 'Running Free' Live 12", 1985 9. Murders in the Rue Morgue (live) 4:30 from 'Running Free' Live 12", 1985 10. Losfer Words [Big 'Orra] (live) 4:14 from 'Run to the Hills' Live 12", 1985 11. Sheriff of Hudderfield 3:33 from 'Wasted Years' 12", 1986 12. Reach Out 3:29 from 'Wasted Years' 7", 1986 13. That Girl (FM cover) 5:03 from 'Stranger in a Strange Land' 12", 1986 14. Juanita 3:44 from 'Stranger in a Strange Land' 12", 1986 15. Prowler '88 4:06 from 'The Evil That Men Do' 7", 1988 16. Charlotte the Hariot '88 4:09 from 'The Evil That Men Do' 12", 1988 17. Black Bart Blues 6:39 from 'Can I Play with Madness' 7", 1988 ..::OBSADA::.. Bass - Steve Harris Drums - Clive Burr (tracks: 1-2), Nicko McBrain (tracks: 3-17) Guitar [Guitars] - Adrian Smith, Dave Murray Vocals - Bruce Dickinson https://www.youtube.com/watch?v=q3vWC2ROvj4 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 19:14:24
Rozmiar: 575.42 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Jeśli chcesz innowacji lub czegoś progresywnego, to nie jest album dla ciebie. 'Necessary Excess of Violence' nie oferuje niczego nowego ani rewolucyjnego. Nie zawiera ekscentrycznych eksperymentów, ani nie jest niesamowicie zajebisty od początku do końca. Swedeath... Grube, chrupiące gitary typu buzzsaw, d-beaty, kontrabasowe wzloty i mnóstwo talerzy, gardłowy growl... Swedeth! 4th album, perhaps their best one to date, by one of Sweden's oldest Death Metal bands!! No immitations here, this is the real deal!! SORCERY have their own sound, which is evil, heavy and catchy as hell!!! ..::TRACK-LIST::.. 1. The Stellar Circle 05:56 2. Where We Were Born We Will Demise 04:12 3. The Darkest Part of You 04:47 4. Of Blood and Ash 04:14 5. I'll Be Gone in the Dark 03:38 6. Death is Near 04:15 7. Illuminate 04:39 8. King of Nothing 05:05 9. Year of the Plague 03:47 10. Language of the Conqueror 05:20 ..::OBSADA::.. Paul Johansson - Guitars Ola Malmström - Vocals John Falk - Bass Johan Vikholm - Guitars (lead) Tommy Holmer - Drums https://www.youtube.com/watch?v=DXJY5kRgIAQ SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 17:22:37
Rozmiar: 109.95 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Jeśli chcesz innowacji lub czegoś progresywnego, to nie jest album dla ciebie. 'Necessary Excess of Violence' nie oferuje niczego nowego ani rewolucyjnego. Nie zawiera ekscentrycznych eksperymentów, ani nie jest niesamowicie zajebisty od początku do końca. Swedeath... Grube, chrupiące gitary typu buzzsaw, d-beaty, kontrabasowe wzloty i mnóstwo talerzy, gardłowy growl... Swedeth! 4th album, perhaps their best one to date, by one of Sweden's oldest Death Metal bands!! No immitations here, this is the real deal!! SORCERY have their own sound, which is evil, heavy and catchy as hell!!! ..::TRACK-LIST::.. 1. The Stellar Circle 05:56 2. Where We Were Born We Will Demise 04:12 3. The Darkest Part of You 04:47 4. Of Blood and Ash 04:14 5. I'll Be Gone in the Dark 03:38 6. Death is Near 04:15 7. Illuminate 04:39 8. King of Nothing 05:05 9. Year of the Plague 03:47 10. Language of the Conqueror 05:20 ..::OBSADA::.. Paul Johansson - Guitars Ola Malmström - Vocals John Falk - Bass Johan Vikholm - Guitars (lead) Tommy Holmer - Drums https://www.youtube.com/watch?v=DXJY5kRgIAQ SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 17:19:16
Rozmiar: 382.66 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Drugi album legendarnego kanadyjskiego zespołu założonego we wczesnych latach '90-tych. Techniczny death/thrash w klimacie wczesnego GORGUTS, OBLIVEON, BELIEVER, DEATH, PESTILENCE, ABSORBED... Jeśli szukasz lekko śmiercionośnego, nowoczesnego albumu thrash metalowego z zabójczymi riffami i świetnymi kompozycjami, nie szukaj dalej. FA 2nd album by this legendary canadian band from the early '90s that plays a technical and highly addictive Death/ Thrash in the vein of bands like early GORGUTS, OBLIVEON, BELIEVER, DEATH, PESTILENCE, ABSORBED... ..::TRACK-LIST::.. 1. I Am Chaos 04:52 2. Murmurs From the Void 04:05 3. Echoes of Hyperion 04:53 4. Disintegrate 04:47 5. Cold Empty Rooms 03:26 6. Hateful, Spiteful, Vengeful 04:57 7. Ex Umbris 05:13 8. Dead Weight 03:41 ..::OBSADA::.. Bruno Bernier - Vocals François Dubuc - Guitars Yves Parent - Guitars Dave Bouchard - Bass Simon Thibodeau - Drums https://www.youtube.com/watch?v=44nTNf77s6g SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 17:01:06
Rozmiar: 87.45 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Drugi album legendarnego kanadyjskiego zespołu założonego we wczesnych latach '90-tych. Techniczny death/thrash w klimacie wczesnego GORGUTS, OBLIVEON, BELIEVER, DEATH, PESTILENCE, ABSORBED... Jeśli szukasz lekko śmiercionośnego, nowoczesnego albumu thrash metalowego z zabójczymi riffami i świetnymi kompozycjami, nie szukaj dalej. FA 2nd album by this legendary canadian band from the early '90s that plays a technical and highly addictive Death/ Thrash in the vein of bands like early GORGUTS, OBLIVEON, BELIEVER, DEATH, PESTILENCE, ABSORBED... ..::TRACK-LIST::.. 1. I Am Chaos 04:52 2. Murmurs From the Void 04:05 3. Echoes of Hyperion 04:53 4. Disintegrate 04:47 5. Cold Empty Rooms 03:26 6. Hateful, Spiteful, Vengeful 04:57 7. Ex Umbris 05:13 8. Dead Weight 03:41 ..::OBSADA::.. Bruno Bernier - Vocals François Dubuc - Guitars Yves Parent - Guitars Dave Bouchard - Bass Simon Thibodeau - Drums https://www.youtube.com/watch?v=44nTNf77s6g SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 16:57:14
Rozmiar: 274.65 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Limitowany europejski CD zawierający blisko 80-minutowy zapis transmitowanego przez radio występu, jaki odbył się na festiwalu Summerfest w Milwaukee, USA, w czerwcu 1981 roku, podczas trasy promującej drugi w dyskografii zespołu LP "Killers". UWAGA! Na okładce widnieje reprodukcja unikalnej, legendarnej i bardzo rzadkiej świątecznej kartki, wysyłanej do fanów zespołu w 1980 roku! Jakość dźwięku jest bardzo dobra (radio broadcast) - znacznie lepsza, pełniej brzmiąca niż na poprzednich wersjach tego występu! Z pewnością jest to wielka gratka dla fanów starego Maiden i NWOBHM! JL ..::TRACK-LIST::.. Recorded live In Milwaukee, USA on 26th, June 1981. 1. Sanctuary 2. Purgatory 3. Wrathchild 4. Remember Tomorrow 5. Another Life 6. Genghis Khan 7. Killers 8. Innocent Exile 9. Twilight Zone 10. Murders In The Rue Morgue 11. Phantom Of The Opera 12. Iron Maiden 13. Running Free 14. Transylvania 15. Drifter ..::OBSADA::.. Paul Di'Anno - vocals Dave Murray - guitars Adrian Smith - guitars Steve Harris - bass Clive Burr - drums https://www.youtube.com/watch?v=zFJjI3ICGwc SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 16:42:11
Rozmiar: 168.25 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Limitowany europejski CD zawierający blisko 80-minutowy zapis transmitowanego przez radio występu, jaki odbył się na festiwalu Summerfest w Milwaukee, USA, w czerwcu 1981 roku, podczas trasy promującej drugi w dyskografii zespołu LP "Killers". UWAGA! Na okładce widnieje reprodukcja unikalnej, legendarnej i bardzo rzadkiej świątecznej kartki, wysyłanej do fanów zespołu w 1980 roku! Jakość dźwięku jest bardzo dobra (radio broadcast) - znacznie lepsza, pełniej brzmiąca niż na poprzednich wersjach tego występu! Z pewnością jest to wielka gratka dla fanów starego Maiden i NWOBHM! JL ..::TRACK-LIST::.. Recorded live In Milwaukee, USA on 26th, June 1981. 1. Sanctuary 2. Purgatory 3. Wrathchild 4. Remember Tomorrow 5. Another Life 6. Genghis Khan 7. Killers 8. Innocent Exile 9. Twilight Zone 10. Murders In The Rue Morgue 11. Phantom Of The Opera 12. Iron Maiden 13. Running Free 14. Transylvania 15. Drifter ..::OBSADA::.. Paul Di'Anno - vocals Dave Murray - guitars Adrian Smith - guitars Steve Harris - bass Clive Burr - drums https://www.youtube.com/watch?v=zFJjI3ICGwc SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 16:38:05
Rozmiar: 539.86 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::TRACK-LIST::.. A performance of the essential Music of Pink Floyd Arranged for string quartet, flute and grand piano. 1st Movement - (Intervention) 1. Astronomy Domine 2. Arnold Layne 3. See Emily Play 4. Bike 5. Set The Controls For The Heart Of The Sun 6. Saucerful Of Secrets 7. Grantchester Meadows 8. Fat Old Sun 9. Atom Heart Mother 2nd Movement (Harmony) 10. Echoes 11. Breathe 12. Great Gig In The Sky 13. Us And Them 14. Eclipse 15. Shine On You Crazy Diamond 3rd Movement (Division) 16. Sheep 17. Pigs On The Wing 18. In The Flesh 19. Another Brick In The Wall (Part 2) 4th Movement (Reconstruction) 20. The Dogs Of War 21. On The Turning Away 22. Cluster One ..::OBSADA::.. Cello - Laura Anstee Flute - Angela Goldthorpe Piano - Iain Jennings Viola - Emma Owens Violin - Anna Kirkpatrick, Emma Parker https://www.youtube.com/watch?v=78aFgrA5K5c SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 16:19:49
Rozmiar: 3.12 GB
Peerów: 20
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::TRACK-LIST::.. Bonus DVD 'Live In Berlin 2010': 1. The Carrion Call 2. Traitors 3. Spectator 4. Ruling Class Cancelled 5. The Great Depression 6. Retaliate 7. Ghosts Of Catalonia 8. Manufacturing Greed 9. You Lose 10. Conquistadores 11. Heirs To Thievery 12. We Never Come In Peace + Theocracy https://www.youtube.com/watch?v=rckSTUlH1So SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 15:57:31
Rozmiar: 2.57 GB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Smokie - The Very Best Of (Remastered) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Smokie Album................: The Very Best Of (Remastered) Genre................: Pop, Rock Source...............: WEB Year.................: 2021 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 76 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: Gold Records Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front --------------------------------------------------------------------- Tracklisting --------------------------------------------------------------------- 1. Smokie - Who the F*** Is Alice [03:34] 2. Smokie - Lay Back in the Arms of Someone [04:23] 3. Smokie - You're so Different Tonight [03:34] 4. Smokie - If You Think You Know How to Love Me [03:57] 5. Smokie - Arms of Mary [03:34] 6. Smokie - Take Good Care of My Baby [03:29] 7. Smokie - Don't Play Your Rock 'n' Roll to Me [03:30] 8. Smokie - Living Next Door to Alice [03:35] 9. Smokie - Needles and Pins [02:51] 10. Smokie - Don't Play That Game with Me [04:02] 11. Smokie - Wild Wild Angels [04:27] 12. Smokie - Naked Love - Baby Love Me [04:24] 13. Smokie - Oh Carol [03:37] 14. Smokie - It's Your Life [03:35] 15. Smokie - For a Few Dollars More [03:58] 16. Smokie - Bang Bang - the Race Is On [03:56] 17. Smokie - Surfin' [03:17] 18. Smokie - Something's Been Making Me Blue [02:58] 19. Smokie - I'll Meet You at Midnight [03:21] Playing Time.........: 01:10:11 Total Size...........: 535,32 MB ![]()
Seedów: 25
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 15:18:33
Rozmiar: 535.41 MB
Peerów: 43
Dodał: rajkad
Opis
..::INFO::..
--------------------------------------------------------------------- Pink Floyd – Animals - The High Resolution Remasters (4 CD) (Deluxe Edition, Limited Edition) --------------------------------------------------------------------- Artist...............: Pink Floyd Album................: Animals Genre................: Rock Source...............: CD Year.................: 2017 Ripper...............: EAC (Secure mode) & Lite-On iHAS124 Codec................: Free Lossless Audio Codec (FLAC) Version..............: reference libFLAC 1.5.0 20250211 Quality..............: Lossless, (avg. compression: 57 %) Channels.............: Stereo / 44100 HZ / 16 Bit Tags.................: VorbisComment Information..........: The Archives Records & Tapes Included.............: NFO, M3U, CUE Covers...............: Front Back --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 1 Animals - Alternate Versions --------------------------------------------------------------------- 1. Pink Floyd - Pigs On The Wing Parts 1 & 2 [03:24] 2. Pink Floyd - Dogs [13:25] 3. Pink Floyd - Pigs (Three Different Ones) [11:28] 4. Pink Floyd - Sheep [10:29] 5. Pink Floyd - Pigs (Single Mix) [04:07] 6. Pink Floyd - Sheep - Sound Effects [00:39] 7. David Gilmour - David Gilmour Radio Interview [29:42] 8. Pink Floyd - Radio Comercial [01:02] Playing Time.........: 01:14:19 Total Size...........: 422,89 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 2 Animals - High Resolution Remaster & Bonus Material --------------------------------------------------------------------- 1. Pink Floyd - Pigs On The Wing (Part One) [01:25] 2. Pink Floyd - Dogs [17:04] 3. Pink Floyd - Pigs (Three Different Ones) [11:21] 4. Pink Floyd - Sheep [10:24] 5. Pink Floyd - Pigs On The Wing (Part Two) [01:27] 6. Redbeard - In The Studio With Redbeard - Interview [23:57] 7. Roger Waters - Roger Waters Interview [13:46] Playing Time.........: 01:19:27 Total Size...........: 406,74 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 3 - Animals In Concert Live at the Pavillon de Paris, France, 25/02/1977 --------------------------------------------------------------------- 1. Pink Floyd - Sheep [11:34] 2. Pink Floyd - Pigs On The Wing (Part 1) [01:51] 3. Pink Floyd - Dogs [18:24] 4. Pink Floyd - Pigs On The Wing (Part 2) [02:23] 5. Pink Floyd - Pigs (Three Different Ones) [17:04] Playing Time.........: 51:18 Total Size...........: 335,49 MB --------------------------------------------------------------------- Tracklisting CD 4 - Animals In Concert Live at the Oakland Coliseum, USA, 09/05/1977 --------------------------------------------------------------------- 1. Pink Floyd - Sheep [11:14] 2. Pink Floyd - Pigs On The Wing (Part 1) [02:13] 3. Pink Floyd - Dogs [18:31] 4. Pink Floyd - Pigs On The Wing (Part 2) [02:26] 5. Pink Floyd - Pigs (Three Different Ones) [17:47] Playing Time.........: 52:13 Total Size...........: 365,15 MB ![]()
Seedów: 84
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-26 11:52:41
Rozmiar: 1.53 GB
Peerów: 64
Dodał: rajkad
Opis
...( Info )...
Artist: Kasia Lesing Album: Wielki błękit Country: PL Genre: Dance Release: 1995 Duration: 00:48:29 Format/Codec: FLAC Rip type: Tracks + front, booklet & CD cover (jpg) Audio bitrate: Lossless Bit depth: 16 Bit/44.1 kHz Size: 360 mb ...( Opis )... Katarzyna Lesing (znana również jako Kate Lesing) to wokalistka, która na początku swojej działalności artystycznej współpracowała z zespołem Top One, nagrywając gościnne wokale na ich płyty. Praca u boku perkusisty i menadżera Top One - Macieja Jamroza - po czasie przeniosła się również na solową działalność Kasi. To właśnie Maciej Jamroz jest nie tylko samodzielnym autorem muzyki do dziewięciu (z jedenastu) utworów wypełniających debiutancki album wokalistki, ale jest także producentem całości. Krążek utrzymany jest w charakterystycznym dla epoki gatunku Power Dance. Autorami słów są m.in. popularni wówczas tekściarze - Janusz Kondratowicz i Jacek Skubikowski. Album wydany przez Magic Records na licencji Jam Records do dziś nie doczekał się żadnego wznowienia - ani w formie nośnika, ani cyfrowo. Jeden z pokaźnej wciąż liczby polskich białych kruków. ...( TrackList )... 1. Wielki błękit 2. Daj mi trochę siebie 3. Serce jeszcze śpi 4. Z daleka kocham Cię 5. Wielki ogień 6. Świat zza grubych szyb 7. Trzeba żyć 8. Nie zostawiaj mnie 9. Po drugiej stronie 10. Szminka i tusz 11. Do You Wanna Stay - CD bonus ![]()
Seedów: 39
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-25 22:46:32
Rozmiar: 360.12 MB
Peerów: 31
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Nie wiem czy pamiętacie, ale drugi album Varnheim w przededniu premiery otrzymał tutaj ode mnie kilka ciepłych słów. Widać nie tylko mi ich granie przypadło do gustu, bo chłopaki w końcu znaleźli konkretny label chętny do wydania ich nagrań. „Void” to album numer trzy, będący systematycznym rozwijaniem stylu zapoczątkowanego na debiucie. O ile poprzednik dość mocno nasączony był inspiracjami Mgłą, to tym razem Mazowszanie do charakterystycznego, chłodnego i melodyjnego riffowania dodali jakby więcej od siebie. Nie znaczy to, że melodii rodem z „Exercises in Futility” nie ma tu wcale. One są, i to w każdym z czterech utworów, jednak już nie tak nachalne, stanowiące tym razem bardzo zgrabny dodatek. Czego zatem na tym albumie więcej? Przede wszystkim różnorodności. Kompozycje Varnheim są dość długie, bo trwające około dziesięciu minut, i naprawdę sporo się w nich dzieje. Nie tylko pod względem różnicowania tempa, wahającego się od szybkich, blastujących fragmentów po niemal doomowe, nostalgiczne zwolnienia. Muzycy udanie równoważą dawkowanie francuskiej trucizny spod znaku zagrywek dysonansowych, z prostolinijnym, bezlitosnym atakiem a’la Marduk. Ponadto przewijające się tutaj harmonie niezwykle zgrabnie się przeplatają i płynnie przechodzą z jednej w drugą, utrzymując jednocześnie niezmiennie wysoki poziom napięcia. Może znów niepotrzebnie rzucam nasuwającymi mi się na myśl nazwami, ale nowy materiał Varnheim ma w sobie także coś z Manbryne czy Cursebinder, i to zarówno czysto muzycznie, jak i pod względem tworzonego klimatu. Może dlatego, że podobnie jak wymienieni, nie trzyma się sztywno jednego stylu, a umiejętnie pobiera nauki od kilku profesorów. To sprawia, że „Void” jest albumem wieloodcieniowym, a jednocześnie zwartym i spójnym. Ponadto sporą jego zaletą jest produkcja. Dość przejrzysta, by nic nie ginęło w zakamarkach, a jednocześnie odpowiednio zimna i szorstka. In plus oceniłbym też wokale (a śpiewane jest po angielsku i po naszemu), agresywne i ekspresyjne. Im dłużej słucham tych nagrań, tym głębiej wbijają mi się w głowę, co świadczy, że „Void” to typowy „grower”, album, którego nie odstawi się na półkę po dwóch / trzech rundach, bo dopiero wtedy zaczyna żreć i wciągać. A naprawdę ma ku temu sporo argumentów, i jest na nim co eksplorować. Dla każdego maniaka polskiego black metalu nowy Varnheim to pozycja obowiązkowa. Może jeszcze nie z tej najwyższej półki, ale jako iż tendencję chłopaki mają wzrostową, to kto wie co będzie następnym razem. Wiele im nie brakuje. jesusatan https://www.youtube.com/watch?v=eNfFqXLi05g Polish Varnheim is one of many bands that I have recently discovered. Their newest album, "Void", is a solid piece of black metal that stands out for its gripping atmosphere, powerful vocals, and much more. It comes as no surprise that Varnheim paints a nihilistic, depressing atmosphere, reflected both in the music and the lyrics. The pattern for all four songs in this album is rather simple; once in a while, they slow down only to hit you hard with aggressive tremolo picking riffs and powerful vocals done by Patryk Włódarczyk. The melodies are very memorable, for example, in the opener, "Vengeance". Of course, it is not only the case in this particular song, these can be found throughout the whole album. Coming back to the pattern mentioned before, the slower, maybe mid-tempo moments are those that contribute the most to the atmosphere; they even help you "drown" in that void. The more I listened to this album, the more I found myself "drowning", to be honest. The peak moment of it was when the hypnotizing melody in "Downwards" was playing. Another moment that I found worth mentioning in that song was the speech of Robert Oppenheimer. I was quite perplexed when I heard it once again. Small thing, but as it is said, the devil dwells in the details. Overall, the void that Varnheim mentioned in the album title, in fact, exists. If anyone had read my reviews before, they would have known that I adore the idea of guitar solos in black metal. In this album, these can also be found in "Onwards" and "Inwards". To be honest, taking the depressing atmosphere into account, I wouldn't imagine making any for it. Nevertheless, Varnheim managed to sneak these perfectly. They never become overly melodic, and that's the huge plus of the album. The riffs are similar to each other in style, but each one is different. They are not anything that will change the history of metal, but they are of very good quality for sure. As said before, the melody and tempo changes, which is by no means boring. Sometimes we hear pick slides, sometimes tremolo picking, and sometimes more melodic guitar playing. As for vocals, these might be a bit monotonous, with one exception at the end of "Inwards", when the words are spoken, and in "Downwards", when at one point vocals echo. Nonetheless, they are high-quality, and to be honest, I can't imagine shrieks fitting the kind of music Varnheim plays. Drums are pretty sophisticated, which is not heard on the first listen. I am not a drummer, but I believe the whole drum kit seems to have been put to good use on this album. Lyrically, two songs are in English and two in Polish. As a Polish native speaker, these Polish ones might have been inspired by Mgła, because in "Inwards" there are terms from Greek mythology, and the first verse of "Downwards" is a bit of the Bible inversion, as in "Exercises in Futility V", though Mgła's version used English lyrics. Despite that and opinions that Varnheim is a clone of Mgła, it doesn't change my perspective of this album. To sum up, Varnheim's third full-length is a very enjoyable modern black metal album that carries great atmosphere, good instrumental playing, and is worth listening to. If you enjoy long black metal songs, these four, ranging from 9 to 14 minutes, are for you. SzejkElRopa ..::TRACK-LIST::.. 1. Vengeance 09:46 2. Onwards 09:09 3. Inwards 10:00 4. Downwards 13:14 ..::OBSADA::.. Patryk Włódarczyk - Vocals, Guitars Mateusz Waśkiewicz - Guitars Wojciech Gąsiorowski - Bass Paweł Duda - Drums https://www.youtube.com/watch?v=Qk0fThz0Eeg SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-25 19:20:41
Rozmiar: 97.70 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Nie wiem czy pamiętacie, ale drugi album Varnheim w przededniu premiery otrzymał tutaj ode mnie kilka ciepłych słów. Widać nie tylko mi ich granie przypadło do gustu, bo chłopaki w końcu znaleźli konkretny label chętny do wydania ich nagrań. „Void” to album numer trzy, będący systematycznym rozwijaniem stylu zapoczątkowanego na debiucie. O ile poprzednik dość mocno nasączony był inspiracjami Mgłą, to tym razem Mazowszanie do charakterystycznego, chłodnego i melodyjnego riffowania dodali jakby więcej od siebie. Nie znaczy to, że melodii rodem z „Exercises in Futility” nie ma tu wcale. One są, i to w każdym z czterech utworów, jednak już nie tak nachalne, stanowiące tym razem bardzo zgrabny dodatek. Czego zatem na tym albumie więcej? Przede wszystkim różnorodności. Kompozycje Varnheim są dość długie, bo trwające około dziesięciu minut, i naprawdę sporo się w nich dzieje. Nie tylko pod względem różnicowania tempa, wahającego się od szybkich, blastujących fragmentów po niemal doomowe, nostalgiczne zwolnienia. Muzycy udanie równoważą dawkowanie francuskiej trucizny spod znaku zagrywek dysonansowych, z prostolinijnym, bezlitosnym atakiem a’la Marduk. Ponadto przewijające się tutaj harmonie niezwykle zgrabnie się przeplatają i płynnie przechodzą z jednej w drugą, utrzymując jednocześnie niezmiennie wysoki poziom napięcia. Może znów niepotrzebnie rzucam nasuwającymi mi się na myśl nazwami, ale nowy materiał Varnheim ma w sobie także coś z Manbryne czy Cursebinder, i to zarówno czysto muzycznie, jak i pod względem tworzonego klimatu. Może dlatego, że podobnie jak wymienieni, nie trzyma się sztywno jednego stylu, a umiejętnie pobiera nauki od kilku profesorów. To sprawia, że „Void” jest albumem wieloodcieniowym, a jednocześnie zwartym i spójnym. Ponadto sporą jego zaletą jest produkcja. Dość przejrzysta, by nic nie ginęło w zakamarkach, a jednocześnie odpowiednio zimna i szorstka. In plus oceniłbym też wokale (a śpiewane jest po angielsku i po naszemu), agresywne i ekspresyjne. Im dłużej słucham tych nagrań, tym głębiej wbijają mi się w głowę, co świadczy, że „Void” to typowy „grower”, album, którego nie odstawi się na półkę po dwóch / trzech rundach, bo dopiero wtedy zaczyna żreć i wciągać. A naprawdę ma ku temu sporo argumentów, i jest na nim co eksplorować. Dla każdego maniaka polskiego black metalu nowy Varnheim to pozycja obowiązkowa. Może jeszcze nie z tej najwyższej półki, ale jako iż tendencję chłopaki mają wzrostową, to kto wie co będzie następnym razem. Wiele im nie brakuje. jesusatan https://www.youtube.com/watch?v=eNfFqXLi05g Polish Varnheim is one of many bands that I have recently discovered. Their newest album, "Void", is a solid piece of black metal that stands out for its gripping atmosphere, powerful vocals, and much more. It comes as no surprise that Varnheim paints a nihilistic, depressing atmosphere, reflected both in the music and the lyrics. The pattern for all four songs in this album is rather simple; once in a while, they slow down only to hit you hard with aggressive tremolo picking riffs and powerful vocals done by Patryk Włódarczyk. The melodies are very memorable, for example, in the opener, "Vengeance". Of course, it is not only the case in this particular song, these can be found throughout the whole album. Coming back to the pattern mentioned before, the slower, maybe mid-tempo moments are those that contribute the most to the atmosphere; they even help you "drown" in that void. The more I listened to this album, the more I found myself "drowning", to be honest. The peak moment of it was when the hypnotizing melody in "Downwards" was playing. Another moment that I found worth mentioning in that song was the speech of Robert Oppenheimer. I was quite perplexed when I heard it once again. Small thing, but as it is said, the devil dwells in the details. Overall, the void that Varnheim mentioned in the album title, in fact, exists. If anyone had read my reviews before, they would have known that I adore the idea of guitar solos in black metal. In this album, these can also be found in "Onwards" and "Inwards". To be honest, taking the depressing atmosphere into account, I wouldn't imagine making any for it. Nevertheless, Varnheim managed to sneak these perfectly. They never become overly melodic, and that's the huge plus of the album. The riffs are similar to each other in style, but each one is different. They are not anything that will change the history of metal, but they are of very good quality for sure. As said before, the melody and tempo changes, which is by no means boring. Sometimes we hear pick slides, sometimes tremolo picking, and sometimes more melodic guitar playing. As for vocals, these might be a bit monotonous, with one exception at the end of "Inwards", when the words are spoken, and in "Downwards", when at one point vocals echo. Nonetheless, they are high-quality, and to be honest, I can't imagine shrieks fitting the kind of music Varnheim plays. Drums are pretty sophisticated, which is not heard on the first listen. I am not a drummer, but I believe the whole drum kit seems to have been put to good use on this album. Lyrically, two songs are in English and two in Polish. As a Polish native speaker, these Polish ones might have been inspired by Mgła, because in "Inwards" there are terms from Greek mythology, and the first verse of "Downwards" is a bit of the Bible inversion, as in "Exercises in Futility V", though Mgła's version used English lyrics. Despite that and opinions that Varnheim is a clone of Mgła, it doesn't change my perspective of this album. To sum up, Varnheim's third full-length is a very enjoyable modern black metal album that carries great atmosphere, good instrumental playing, and is worth listening to. If you enjoy long black metal songs, these four, ranging from 9 to 14 minutes, are for you. SzejkElRopa ..::TRACK-LIST::.. 1. Vengeance 09:46 2. Onwards 09:09 3. Inwards 10:00 4. Downwards 13:14 ..::OBSADA::.. Patryk Włódarczyk - Vocals, Guitars Mateusz Waśkiewicz - Guitars Wojciech Gąsiorowski - Bass Paweł Duda - Drums https://www.youtube.com/watch?v=Qk0fThz0Eeg SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-25 19:16:49
Rozmiar: 323.35 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. "Ulfven" to ósmy, pełny album szwedów z Ereb Altor. Zakładam, że wszystkim, którym gra w duszy epicki Viking Metal z elementami Black Metalu, osadzony w skandynawskiej mitologii zespół jest dobrze znany, a przynajmniej kojarzony. Z racji tego, że już za niecałe dwa miesiące pojawi się kolejny ich album, postanowiłem przypomnieć jego poprzednika. "Ulfven" to kolejna porcja podniosłych, nordyckich klimatów, w których znajdują swe odbicie echa starego, dobrego Bathory z czasów nie tylko takich klasycznych płyt jak "Blood Fire Death", "Hammerheart" oraz "Twilight of the Gods", ale również "Nordland". To te dźwięki wiodą prym na tym albumie (podobnie jak ma to miejsce na wcześniejszych ich płytach), ale mamy tu również miejscami nieznaczne naleciałości Doom Metalowe czy Black, a nawet Death Metalowe spod znaku Dissection oraz Unanimated. Ładnie to ze sobą współgra, tworząc majestatyczny muzyczny pejzaż o zarówno złowieszczym, jak i epickim, potężnym wydźwięku. Istotny jest tu bardzo wokal Cristera Olssona, który raz uderza w estetykę i manierę podobną do tej, w jakiej poruszał się Quorthon czy Garm z Ulver (w tych czystych, mocnych odsłonach), a w innych utworach potrafi wydać z siebie bardziej demoniczne wokale podobne tym, które reprezentował chociażby Jon Nodtveidt. Wszystko to zależy od utworu, jego klimatu i charakteru, a różnorodności tutaj pod dostatkiem. Płycie nie brakuje świetnej pracy gitar i sekcji rytmicznej, jak i klimatu budowanego nie tylko przez recytowany na początku fragment Voluspy, ale również klawiszowe tła (w stosunku do innych płyt grupy jest ich tu najwięcej) oraz genialne teksty zbudowane na skandynawskich mitach i wierzeniach. Wszystkie te cechy budują siłę "Ulfven" i sprawiają, że w Viking Metalowej estetyce jest to jedna z najlepszych płyt, jakie pojawiły się w ostatnich latach, z całą pewnością nie wypada przejść obok niej obojętnie. Śmiem twierdzić, iż w swojej dziedzinie Ereb Altor prześciga konkurencję. Z niecierpliwością czekam na ich nową płytę! Przemysław Bukowski Ereb Altor is a Swedish band that was formed in 2003 by members of the epic doom metal outfit Forlorn (who have since switched their moniker to Isole). The band’s first albums were lauded for their seamless weaving of the Viking era of Bathory with traditional epic doom metal. With their third album, “Gastrike”, and it’s follow up, “Fire Meets Ice”, Ereb Altor abandoned the trappings of epic doom for a more black metal influenced sound. “Nattramn”, the band’s fifth full length album, released in 2015, continued in that vein, focusing on merging their epic Viking metal with cold black metal atmospherics, but overall it seemed to be a darker album than before. That brings us to 2017, and the release of Ereb Altor’s magnus opus yet, “Ulfven”! Bathory, but also hidden Swedish folk melodies, remain the band’s largest influence, which is quite evident with the adventurous pacing, crunchy riffs and frequent epic clean vocals. The album mixes between heavy handed segments of galloping riffs and crashing percussion, and more nuanced melodies driven forth by a wall of keyboard notes. It’s that essence of balance that makes this album work so well, backed up by a very powerful production. The clean vocal melodies sound stronger and more confident this time around and the harsh and raspy roars are more furious and raging. The band leans on the airy keyboard passages a little more than before, but it adds a more melodic flare to the slower passages. The majority of the album focuses on Quorthon inspired riffing, with its thick power chords and thundering percussion mixed with an airy keyboard backdrop that brings to mind “Hammerheart” and “Twilight of the Gods”. The previously mentioned black metal influences work their way in here and there, but the focus remains on Bathory-ish epicness and heaviness. It’s pretty clear at this point that Ereb Altor isn’t keen to return to the sounds of the first two albums, but the music on “Ulfven” proves that the band is really blazing their own trail. Sure, they still sound a bit like Bathory, but it comes through revelry and nostalgia rather than the blatant aping of Quorthon. "Ulfven" is the eighth, full-length album of the Swedes from Ereb Altor. I assume that to everyone who listens to the epic Viking Metal with elements of Black Metal, embedded in Scandinavian mythology, the band is well known, or at least associated. Due to the fact that in less than two months a new album will appear, I decided to recall its predecessor. "Ulfven" is another portion of lofty, Nordic climates, in which echoes of old good Bathory from the times of not only classic albums such as "Blood Fire Death", "Hammerheart" and "Twilight of the Gods", but also "Nordland" are reflected. These sounds are the most important part of the album (as it was on their previous attempts as well), but we also have here some small accretions of Doom and Black Metal, and even Death Metal similar to Dissection and Unanimated. It fits together nicely and creates a powerful musical landscape with both an ominous and epic, powerful overtone. Very important are the vocals of Crister Olsson, who once struck at the aesthetics and mannerism similar to the ones which Quorthon or Garm from Ulver used (that clean, strong manner), and in other songs he performs more demonic vocals similar to those represented by Jon Nodtveidt for example. It all depends on the composition, its climate and character, and there is no lack of diversity here. The album is full of great guitars and strong rhythm section, as well as the climate built not only by the fragment of Voluspa recited at the beginning, but also keyboard backgrounds (in comparison to other releases by them here we can their strongest appearance) and awesome lyrics based on Scandinavian myths and beliefs. All these features build the strength of "Ulfven" and make it among Viking Metal aesthetics one of the best albums that have appeared in recent years, certainly you should not pass by it indifferently. I dare say that in their genre Ereb Altor outperforms the competition. I am really looking forward to hearing their new album! Przemysław Bukowski Ereb Altor always promises one thing with each release: epic, folk-blended metal inspired by Norse legends. Ulfven shakes things up with a "wolf" theme in its lyrics and art. Rite of Kraka, Ulfven, and Wolfcurse all deliver with majestic riffs and some of the best vocal work from the band. Beyond the inspiration drawn from wolves, the opening reading of Voluspa builds the atmosphere before exploding into En synd svart som sot. Sharp riffs and pounding drums burst from the graceful tongue reciting Voluspa, setting up the rest of the album. Perhaps the biggest (and longest) highlight of the album is Bloodline. Its lyrics are very grounded for Ereb Altor - a man wishes to carry on his father's legacy and make him proud. While it does retain the Norse mythological themes in its lyrics, it's probably the most emotionally relatable song Ereb Altor has released. Aside from the well sung lyrics, Bloodline's epic riffs ring throughout the ten-and-a-half track to give it the titanic feeling this juggernaut deserves. While Ereb Altor's songwriting style is one of their biggest strengths (riffs largely composed of sustained notes while a choir or keyboard helps fill in the space), it does get slightly repetitive. However, when they break away and get into some real shredding (like in the bridge of Av blod ar jag kommen) the monotony is shattered. The album definitely incorporates keyboards more than previous titles. Guitars remain high in the mix, keeping everything hard and heavy, and the keys only help to create the grandiose power felt in Ulfven's songs. In addition to adding in more keyboard, Ereb Altor seems to have tapped to black metal a touch further with this album and its cutting bridges. This is perhaps the most well composed Ereb Altor album in six years thanks to its added keyboards, good blend of epic and more traditional riffs, and the vocals being arguably the best ever laced on an Ereb Altor album. Bloodline is the highlight track, and the lead in of Voluspa into En syn svart som sot make for a destructive opening to one of the best Viking metal albums in many years. Attema ..::TRACK-LIST::.. 1. Völuspá 2:12 Translated By [Lyrics From Poetiska Eddan Translated By] - Erik Brate 2. En Synd Svart Som Sot 6:59 3. Av Blod Är Jag Kommen 7:07 4. The Rite Of Kraka 5:12 5. Ulfven 5:41 6. Wolfcurse 6:09 7. Gleipnir 5:18 8. Bloodline 10:34 Bonus Tracks: 9. One With The Dark 5:28 10. The Ghost 4:49 11. The Loss Of Light 5:18 ..::OBSADA::.. Drums, Keyboards - Tord Guitar [Guitars], Vocals - Ragnar Lead Vocals, Guitar [Guitars], Keyboards - Mats Bass, Vocals - Mikael Voice - Maria Innerman (tracks: 1) https://www.youtube.com/watch?v=UNCb4jFf9Ac SEED 15:00-22:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2025-06-25 17:31:31
Rozmiar: 154.90 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
1 - 30 | 31 - 60 | 61 - 90 | ... | 421 - 450 | 451 - 480 | 481 - 510 | 511 - 540 | 541 - 570 | ... | 24151 - 24180 | 24181 - 24210 | 24211 - 24214 |