|
|
|||||||||||||
Ostatnie 10 torrentów
Ostatnie 10 komentarzy
Discord
Kategoria:
Muzyka
Ilość torrentów:
21,410
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Czasem noc nieśpiesznie nakłada na powieki okowy snu. Błądzimy myślami po labiryncie zdarzeń, które ukształtowały przemijający dzień. Ciemność układa się miękko niczym leniwy kot, mruży oczy i pręży jedwabiste ciało. Nadchodzi czas na muzykę… Niektórych historii nie da się opowiedzieć w kilku słowach. Nie można ich uprościć do paru zwyczajnych zdań, zdemontować piękno historii banałem streszczenia. Tym bardziej, że ta garść wspomnień dotyczyć ma legendy. Tak, zespół Believe zasługuje na to miano. Powstał w 2004 roku w Warszawie z inicjatywy niekwestionowanego mistrza gitary i kompozytora - Mirka Gila. Były muzyk Collage zaproponował swoim kolegom z zespołu - Tomkowi Różyckiemu i Przemkowi Zawadzkiemu, aby towarzyszyli mu w jego nowym projekcie. Skład uzupełnili Vlodi Tafel (perkusja), Adam Miłosz (klawisze) i znakomita japońska skrzypaczka Satomi. Taki line-up ukazał się na okładce pierwszego albumu grupy „Hope To See Another Day” z 2006 roku. Rok później muzyka zespołu ukazała się na ścieżce dźwiękowej do gry „Wiedźmin”, a w 2008 światło dzienne ujrzała ich druga płyta studyjna - „Yesterday Is A Friend”. Warto wspomnieć, że swoją obecność zaznaczyło tu jeszcze dwóch artystów: gitarzysta Winicjusz Chróst (solówka w „What They Want (Is My life)”) oraz Karol Wróblewski (flet). Zespół dużo w tym czasie koncertował. W tym czasie odszedł z grupy Różycki i Miłosz, a przy mikrofonie stanął młody, utalentowany muzyk Karol Wróblewski. Nowy album, „The Bread Is Mine”, został wydany w 2009 roku nakładem Metal Mind Productions. Kolejna płyta studyjna, „World Is Round”, pojawiła się w 2011r., a wraz z nią nowe nazwiska w zespole, czyli Konrad Wantrych (instrumenty klawiszowe) i Tomek Osiecki (dilruba, sitar). „The Warmest Sun In Winter” ukazało się w 2013 roku. Na kolejny album studyjny trzeba było czekać aż do 2017 roku. „VII Widows” zdobiły nazwiska pięciorga artystów, którymi byli: Mirek Gil (gitara), Łukasz Ociepa (wokal), Satomi (skrzypce), Przemek Zawadzki (bas) i Robert Kubajek (perkusja). Od tego albumu mięło siedem, długich lat. Przez ten czas formacja dowodzona przez Mirka Gila zmieniła skład. Na miejscu Łukasza Ociepy pojawił się Jinian Wilde (King Crimson, David Cross), a zamiast Roberta Kubajka za perkusją zasiadł Maciej Caputa. 22 listopada tego roku ukazało się najnowsze dzieło Believe, nagrane w wyżej wymienionym składzie. „The Wyrding Way” zawiera pięć nowych kompozycji, które trwają łącznie 63 minuty. Album otwiera najdłuższy utwór na płycie - „Hold On” (21’22’’). Dźwięk skrzypiec wtapia się w klawiszowy, miarowy motyw, by stanowić doskonałe tło dla wokalu Wilde’a. W linii tworzonej przez instrumenty klawiszowe i smyczki tkwi prostota i piękno. Solówka Mirka Gila nadaje całości koronkowej ornamentyki i finezji. I nie może być inaczej. Mirek zawsze potrafił zaklinać słuchaczy brzmieniem swojej gitary. Nie bez powodu moimi ulubionymi albumami Collage zawsze będą „Baśnie” i „Moonshine”. Dlatego cieszę się ogromnie z każdego projektu Mistrza, niezależnie jakim jest naznaczony szyldem, z każdej płyty, a jest ich już przecież kilkanaście. Kompozycja „Hold On” ukazuje potencjał wszystkich muzyków. Satomi rozpościera skrzydła aniołom, karmi ich dusze uduchowionym śpiewem wydobywającym się z każdym pociągnięciem smyczka przesuwającego się po strunach jej instrumentu. To niesamowita skrzypaczka - absolwentka Uniwersytetu Soai i Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, laureatka Konkursu im. Karola Szymanowskiego w Łodzi (1997 – III miejsce) i zmysłowa czarodziejka. Wokal Jiniana Wilde’a jest natchniony jak muzyka. Czuje się każdą komórką i atomem ciała i duszy, że Jin śpiewał „od zawsze”, że koi muzycznym opatrunkiem młodzieńcze serce. I jest w centrum progresywnego świata, tworzy go swoim sensualizmem, talentem i mocą. Płynie w takt muzyki. Kocha ją i oddaje jej swoje wnętrze. „Wicked Flame” sprowadza wszystkie dźwięki do jednego centrum. Scala je w muzyczną, absolutną kwintesencję zbrodni namiętności, uczuć i szaleństwa. Jest to konglomerat sztuki i zmysłowości. Jest to droga do osiągnięcia doskonałej równowagi. Do celu. „Shadowland” drąży ścieżki w ciemności. Przytłumione tło, spokój, nostalgia i czas. Czas, który nie jest granicą, nie jest „krzykiem w ciemności”. Stanowi natchnienie do wędrówki wstecz, do miejsc, gdzie zakotwiczyły ludzkie namiętności. Muzyka płynie w doskonałej harmonii. Skrzypce spajają się miękko z gitarą. Głos Wilde’a wspina się o oktawę, zespala z tematem. Nie ma tu miejsca na chwile zadumy. Jest barwny wachlarz brzmień, ekwilibrystyczna precyzja gitary, bogactwo wersów pisanych przez bas i perkusję, jest rdzeń wzmocniony progresywną platyną. „Be My Tears” upaja słuchaczy przemyślaną i subtelną aranżacją. Czaruje nieskrępowaną wolnością melodii i kolorowym pakietem pomysłów. Muzyka otwiera wrota do innego świata. Krople deszczu, łzy słońca, tęcza prowadząca w nieskończoność, do różanego ogrodu myśli i pragnień. „Shine” - ostatni utwór na płycie - jest jak brama prowadząca do innej krainy, wrota do „siódmego nieba”. Kompozycja nawiązuje do czasów w których powstało „Moonshine” Collage. Eteryczna klamra łącząca przeszłość z przyszłością. Muzyczne spoiwo dwóch światów. Wspaniałe zakończenie ozdobione smyczkowym ornamentem. Believe… Believe… Believe… „The Wyrding Way” - wspaniały album, progresywna perełka, esencja piękna. Jak dobrze, że są takie płyty: małe dzieła sztuki, choć tak naprawdę wielkie... Olga Walkiewicz Siedem długich lat minęło od premiery ostatniego studyjnego albumu Believe „Seven Widows”. Przez ten okres formacja dowodzona przez Mirka Gila zmieniła skład. Jednak trzon w postaci wspomnianego lidera, a także Przemka Zawadzkiego oraz Satomi pozostał na swoim miejscu. Na rynku ukazał się właśnie „The Wyrding Way”. Jest to album, który spokojnie może aspirować do miana polskiej płyty 2024 roku. Jak wspomniałem na samym początku w obozie Believe nastąpiło trochę zmian. Największa z nich dotyczy wokalisty, gdyż Łukasza Ociepę zastąpił Jinian Wilde. To postać znana w progresywnorockowym świecie, głównie za sprawą współpracy z wieloletnim skrzypkiem King Crimson, Davidem Crossem. Zresztą do pierwszego spotkania Gila z Wilde’m doszło na pierwszej edycji Summer Fog Festival, gdzie występowali zarówno Believe, jak i David Cross Band. Druga roszada nastąpiła za bębnami. Miejsce Roberta Kubajka zajął Maciej Caputa. Jego pojawienie się na albumie wprowadziło wyraźne zaakcentowanie bębnów jako instrumentu momentami wiodącego, a nie tylko pilnującego rytmu. Zresztą sam Mirek Gil w rozmowach mocno podkreśla wkład Caputy w nowy album: „Wniósł większy porządek w grze perkusji, spokój i stopniowe budowanie nastroju w utworach, ma taki styl, że utwory nabrały innego wyrazu, mniej rockowego, a bardziej jazzowego”. Nic dodać, nic ująć. A co muzycznie znajdziemy na „The Wyrding Way”? To „zaledwie” pięć kompozycji, jednak łącznie trwających nieco ponad godzinę, spiętych klamrą w postaci motywu granego przez kwartet smyczkowy. W otwierającym „Hold On” usłyszymy więc wspomniane smyczki i wokalizy, które narastają przez pierwsze 3,5 minuty. Następnie wchodzi ta gitara… Mirosław Gil, którego również nie trzeba przedstawiać, to prawdziwy czarodziej, pod którego palcami instrument tka iście subtelne melodie. Zespół Believe przyzwyczaił słuchaczy do przemyślanych i subtelnych aranżacji, czarujących melodii i emocji, a tych na „The Wyrding Way” jest pełen wachlarz. Wspomniany „Hold On” łączy w sobie baśniowy klimat, jak i narastający bridge w duchu Neala Morse’a. „Wicked Flame” jest znacznie bardziej niepokojący, z dynamicznie przecinającymi dźwiękami gitary i smyczków. Tak, to zupełnie inny rodzaj emocji. Koniecznie warto zwrócić uwagę na skrzypce i wokalne harmonie, które działają w sposób kojący. Nie da się uciec też mimowolnie od nawiązań do Collage, którego Mirek Gil jest współzałożycielem, choć od lat znajduje się poza składem zespołu. Te charakterystyczne melodie otwierające „Be My Tears” są nie do pomylenia i dowodzą, że ma on ciągle do zaproponowania „to coś”, co w muzyce jest najważniejsze. Zresztą w jednej z moich rozmów z nim podkreślał istotę współbrzmienia i dobrego ducha w zespole. Odnoszę wrażenie, że na „The Wyrding Way” udało mu się to osiągnąć w 100 procentach. „The Wyrding Way” jest krążkiem właściwie pozbawionym wad. Słowa pochwały należą się również producentowi całości – Marcinowi Buzniakowi. Udało mu się uchwycić wszystko to, co najważniejsze w twórczości Believe – emocje, melodie oraz subtelność. W czasach, gdzie raczej suit i progowych kolosów nie powstaje zbyt wiele, zespół Believe cały czas istnieje i ma się dobrze. To płyta kompletna od A do Z. Na ten moment – mój polski nr 1 2024 roku. Szymon Pęczalski A seven-year wait is way too long a penitence, after the sublime Seven Windows (2017), this celebrated Polish combo launches The Wyrding Way, reuniting the core of guitarist extraordinaire Miroslaw Gil, the exotic Satomi on violin and keyboards, bassist Przemas Zawadzki and new recruit Maciek Caputa on the percussion front. The lead vocalist chair has been historically an endless revolving door, resembling the infamous Roxy Music bassist position, as the band introduces Jinian Wilde. The Polish scene has always been somewhat volatile with groups vanishing (the sadly dormant Albion, State Urge, Lebowski, Thrilos and Satellite) and others returning into the spotlight (Collage, The Adekaem and Fren). Five beefy tracks with well over an hour of glittering music, Believe lights the fuse with a comprehensive 21 minute + megalodon "Hold On" that makes you want to grab the hand rails for the unflinching adventure will provide many twists and turns along the way. Satomi's famed violin paves the path with an immutable sorrow, the thoughtful Wilde vocals treading onto the solemn theme, displaying an adamant restraint, as the melody takes shape. Mirek Gil' s illuminating guitar gathers in the crew as they trespass into the fold, the bass expertly surveying the road ahead. The lyrics are clever, with its Le Carre hints that have more to do with the daily routine as opposed to the spy game. The fluid electric guitar and the graceful violin trade strings throughout the blossoming arrangement, unflinchingly assisted by a solid rhythm section that keeps things nice and tight. An acoustic guitar inflection indicates a noticeable variation that further widens the scope, a rousing organ sway underpinned by a swirling bass and drum channel. Gil infuses a trembling riff that speaks volumes, Wilde suggesting an urgent sense of 'helter-skelter in a masquerade' and 'perhaps another chance to be reborn', the fuse is now lit for a patented Gil solo that stamps his soaring style with the seal of perfection. Still holding on tightly as the piece veers once again into despondency and desolation, the second axe solo now way more dejected and apprehensive, as if the fear of letting go may appear just around the corner. When the strings infringe on the pain by elevating the numbness, the pensive solitude returns to its initial opening theme. A trio of 11-minute tracks take over the menu, "Wicked Flame" comes across as a sublime Bond-like prog theme (the title rhymes with the spy game after all), the undaunted violin egging on Wilde's steadfast microphone performance, the adamant pace navigating carefully the scorching sparks of orange light. The sweltering bass shuffles the mood into a short Gil sizzle, the drumbeats crackling, warm keyboards maintaining the temperature and a lead vocalist on fire. The final ember is a volcanic explosion that sputters gently into ashes. Absolutely brilliant track. Jinian Wilde unwraps his gifts of voice eloquently on "Shadowland", a swooning ballad guided by a bass undertow and an overhead violin that bursts into a musical inflorescence, leaving the insistent Mirek Gil guitar to weave its unbounded magic, lush with both tone and technique. Grandiose and bombastic as it keeps expanding in emotion, the violin encroaches with authority, boldly suggesting an imminent hope for freedom, haunted by an unexpected piano solo from drummer Maciek Caputa that coronates this piece with even more class. Crushingly poignant, a truly Polish attribute by all accounts, the obscure "By My Tears" hits the lachrymose glands with no mercy, a painful musical memory of a bruised soul. The instrumental palette is desirably intimate, the harmony vocal work stupendous, the velvet violin intense and the two Gil fretboard moments are just plain out of this world, insistent, dramatic and immutable solos that singe the mind. Stunning piece. I have never come across a track entitled "Shine" that stunk, seemingly a glistening word that can evoke nothing but excellence, just like the Sylvan piece of the same name. Wilde consolidates his credentials with another compelling performance. A mere 7 and a half minutes in length, it serves as a fitting illumination on the horizon, encompassing all the classic Collage/Satellite/Believe tradition. The Poles are such a passionate, romantic, at times even fatalistic people, having survived more tragedies than one could possibly imagine, and it reflects in their music and their culture. Hopeful, at times sad, resolute and courageous. That is why they shine. The band should never allow itself to stay away from the public eye for such extended biblical periods, its unfair. Both "Seven Windows" and "The Wyrding Way" are testaments to the quality of this meticulous prog combo, and we can only wish for more, and soon. Shout out at the cover art, it is ingeniously attractive. 5 unimaginable maneuvers. tszirmay ..::TRACK-LIST::.. 1. Hold On 21:22 2. Wicked Flame 11:44 3. Shadowland 11:21 4. By My Tears 11:17 5. Shine 7:28 ..::OBSADA::.. Jinian Wilde - vocal Mirosław Gil - guitars Satomi - violin, keyboards Przemysław 'Przemas' Zawadzki - bass Maciek Caputa - drums, piano https://www.youtube.com/watch?v=u3zjuy7XCfY SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 16
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 12:36:39
Rozmiar: 146.53 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Czasem noc nieśpiesznie nakłada na powieki okowy snu. Błądzimy myślami po labiryncie zdarzeń, które ukształtowały przemijający dzień. Ciemność układa się miękko niczym leniwy kot, mruży oczy i pręży jedwabiste ciało. Nadchodzi czas na muzykę… Niektórych historii nie da się opowiedzieć w kilku słowach. Nie można ich uprościć do paru zwyczajnych zdań, zdemontować piękno historii banałem streszczenia. Tym bardziej, że ta garść wspomnień dotyczyć ma legendy. Tak, zespół Believe zasługuje na to miano. Powstał w 2004 roku w Warszawie z inicjatywy niekwestionowanego mistrza gitary i kompozytora - Mirka Gila. Były muzyk Collage zaproponował swoim kolegom z zespołu - Tomkowi Różyckiemu i Przemkowi Zawadzkiemu, aby towarzyszyli mu w jego nowym projekcie. Skład uzupełnili Vlodi Tafel (perkusja), Adam Miłosz (klawisze) i znakomita japońska skrzypaczka Satomi. Taki line-up ukazał się na okładce pierwszego albumu grupy „Hope To See Another Day” z 2006 roku. Rok później muzyka zespołu ukazała się na ścieżce dźwiękowej do gry „Wiedźmin”, a w 2008 światło dzienne ujrzała ich druga płyta studyjna - „Yesterday Is A Friend”. Warto wspomnieć, że swoją obecność zaznaczyło tu jeszcze dwóch artystów: gitarzysta Winicjusz Chróst (solówka w „What They Want (Is My life)”) oraz Karol Wróblewski (flet). Zespół dużo w tym czasie koncertował. W tym czasie odszedł z grupy Różycki i Miłosz, a przy mikrofonie stanął młody, utalentowany muzyk Karol Wróblewski. Nowy album, „The Bread Is Mine”, został wydany w 2009 roku nakładem Metal Mind Productions. Kolejna płyta studyjna, „World Is Round”, pojawiła się w 2011r., a wraz z nią nowe nazwiska w zespole, czyli Konrad Wantrych (instrumenty klawiszowe) i Tomek Osiecki (dilruba, sitar). „The Warmest Sun In Winter” ukazało się w 2013 roku. Na kolejny album studyjny trzeba było czekać aż do 2017 roku. „VII Widows” zdobiły nazwiska pięciorga artystów, którymi byli: Mirek Gil (gitara), Łukasz Ociepa (wokal), Satomi (skrzypce), Przemek Zawadzki (bas) i Robert Kubajek (perkusja). Od tego albumu mięło siedem, długich lat. Przez ten czas formacja dowodzona przez Mirka Gila zmieniła skład. Na miejscu Łukasza Ociepy pojawił się Jinian Wilde (King Crimson, David Cross), a zamiast Roberta Kubajka za perkusją zasiadł Maciej Caputa. 22 listopada tego roku ukazało się najnowsze dzieło Believe, nagrane w wyżej wymienionym składzie. „The Wyrding Way” zawiera pięć nowych kompozycji, które trwają łącznie 63 minuty. Album otwiera najdłuższy utwór na płycie - „Hold On” (21’22’’). Dźwięk skrzypiec wtapia się w klawiszowy, miarowy motyw, by stanowić doskonałe tło dla wokalu Wilde’a. W linii tworzonej przez instrumenty klawiszowe i smyczki tkwi prostota i piękno. Solówka Mirka Gila nadaje całości koronkowej ornamentyki i finezji. I nie może być inaczej. Mirek zawsze potrafił zaklinać słuchaczy brzmieniem swojej gitary. Nie bez powodu moimi ulubionymi albumami Collage zawsze będą „Baśnie” i „Moonshine”. Dlatego cieszę się ogromnie z każdego projektu Mistrza, niezależnie jakim jest naznaczony szyldem, z każdej płyty, a jest ich już przecież kilkanaście. Kompozycja „Hold On” ukazuje potencjał wszystkich muzyków. Satomi rozpościera skrzydła aniołom, karmi ich dusze uduchowionym śpiewem wydobywającym się z każdym pociągnięciem smyczka przesuwającego się po strunach jej instrumentu. To niesamowita skrzypaczka - absolwentka Uniwersytetu Soai i Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie, laureatka Konkursu im. Karola Szymanowskiego w Łodzi (1997 – III miejsce) i zmysłowa czarodziejka. Wokal Jiniana Wilde’a jest natchniony jak muzyka. Czuje się każdą komórką i atomem ciała i duszy, że Jin śpiewał „od zawsze”, że koi muzycznym opatrunkiem młodzieńcze serce. I jest w centrum progresywnego świata, tworzy go swoim sensualizmem, talentem i mocą. Płynie w takt muzyki. Kocha ją i oddaje jej swoje wnętrze. „Wicked Flame” sprowadza wszystkie dźwięki do jednego centrum. Scala je w muzyczną, absolutną kwintesencję zbrodni namiętności, uczuć i szaleństwa. Jest to konglomerat sztuki i zmysłowości. Jest to droga do osiągnięcia doskonałej równowagi. Do celu. „Shadowland” drąży ścieżki w ciemności. Przytłumione tło, spokój, nostalgia i czas. Czas, który nie jest granicą, nie jest „krzykiem w ciemności”. Stanowi natchnienie do wędrówki wstecz, do miejsc, gdzie zakotwiczyły ludzkie namiętności. Muzyka płynie w doskonałej harmonii. Skrzypce spajają się miękko z gitarą. Głos Wilde’a wspina się o oktawę, zespala z tematem. Nie ma tu miejsca na chwile zadumy. Jest barwny wachlarz brzmień, ekwilibrystyczna precyzja gitary, bogactwo wersów pisanych przez bas i perkusję, jest rdzeń wzmocniony progresywną platyną. „Be My Tears” upaja słuchaczy przemyślaną i subtelną aranżacją. Czaruje nieskrępowaną wolnością melodii i kolorowym pakietem pomysłów. Muzyka otwiera wrota do innego świata. Krople deszczu, łzy słońca, tęcza prowadząca w nieskończoność, do różanego ogrodu myśli i pragnień. „Shine” - ostatni utwór na płycie - jest jak brama prowadząca do innej krainy, wrota do „siódmego nieba”. Kompozycja nawiązuje do czasów w których powstało „Moonshine” Collage. Eteryczna klamra łącząca przeszłość z przyszłością. Muzyczne spoiwo dwóch światów. Wspaniałe zakończenie ozdobione smyczkowym ornamentem. Believe… Believe… Believe… „The Wyrding Way” - wspaniały album, progresywna perełka, esencja piękna. Jak dobrze, że są takie płyty: małe dzieła sztuki, choć tak naprawdę wielkie... Olga Walkiewicz Siedem długich lat minęło od premiery ostatniego studyjnego albumu Believe „Seven Widows”. Przez ten okres formacja dowodzona przez Mirka Gila zmieniła skład. Jednak trzon w postaci wspomnianego lidera, a także Przemka Zawadzkiego oraz Satomi pozostał na swoim miejscu. Na rynku ukazał się właśnie „The Wyrding Way”. Jest to album, który spokojnie może aspirować do miana polskiej płyty 2024 roku. Jak wspomniałem na samym początku w obozie Believe nastąpiło trochę zmian. Największa z nich dotyczy wokalisty, gdyż Łukasza Ociepę zastąpił Jinian Wilde. To postać znana w progresywnorockowym świecie, głównie za sprawą współpracy z wieloletnim skrzypkiem King Crimson, Davidem Crossem. Zresztą do pierwszego spotkania Gila z Wilde’m doszło na pierwszej edycji Summer Fog Festival, gdzie występowali zarówno Believe, jak i David Cross Band. Druga roszada nastąpiła za bębnami. Miejsce Roberta Kubajka zajął Maciej Caputa. Jego pojawienie się na albumie wprowadziło wyraźne zaakcentowanie bębnów jako instrumentu momentami wiodącego, a nie tylko pilnującego rytmu. Zresztą sam Mirek Gil w rozmowach mocno podkreśla wkład Caputy w nowy album: „Wniósł większy porządek w grze perkusji, spokój i stopniowe budowanie nastroju w utworach, ma taki styl, że utwory nabrały innego wyrazu, mniej rockowego, a bardziej jazzowego”. Nic dodać, nic ująć. A co muzycznie znajdziemy na „The Wyrding Way”? To „zaledwie” pięć kompozycji, jednak łącznie trwających nieco ponad godzinę, spiętych klamrą w postaci motywu granego przez kwartet smyczkowy. W otwierającym „Hold On” usłyszymy więc wspomniane smyczki i wokalizy, które narastają przez pierwsze 3,5 minuty. Następnie wchodzi ta gitara… Mirosław Gil, którego również nie trzeba przedstawiać, to prawdziwy czarodziej, pod którego palcami instrument tka iście subtelne melodie. Zespół Believe przyzwyczaił słuchaczy do przemyślanych i subtelnych aranżacji, czarujących melodii i emocji, a tych na „The Wyrding Way” jest pełen wachlarz. Wspomniany „Hold On” łączy w sobie baśniowy klimat, jak i narastający bridge w duchu Neala Morse’a. „Wicked Flame” jest znacznie bardziej niepokojący, z dynamicznie przecinającymi dźwiękami gitary i smyczków. Tak, to zupełnie inny rodzaj emocji. Koniecznie warto zwrócić uwagę na skrzypce i wokalne harmonie, które działają w sposób kojący. Nie da się uciec też mimowolnie od nawiązań do Collage, którego Mirek Gil jest współzałożycielem, choć od lat znajduje się poza składem zespołu. Te charakterystyczne melodie otwierające „Be My Tears” są nie do pomylenia i dowodzą, że ma on ciągle do zaproponowania „to coś”, co w muzyce jest najważniejsze. Zresztą w jednej z moich rozmów z nim podkreślał istotę współbrzmienia i dobrego ducha w zespole. Odnoszę wrażenie, że na „The Wyrding Way” udało mu się to osiągnąć w 100 procentach. „The Wyrding Way” jest krążkiem właściwie pozbawionym wad. Słowa pochwały należą się również producentowi całości – Marcinowi Buzniakowi. Udało mu się uchwycić wszystko to, co najważniejsze w twórczości Believe – emocje, melodie oraz subtelność. W czasach, gdzie raczej suit i progowych kolosów nie powstaje zbyt wiele, zespół Believe cały czas istnieje i ma się dobrze. To płyta kompletna od A do Z. Na ten moment – mój polski nr 1 2024 roku. Szymon Pęczalski A seven-year wait is way too long a penitence, after the sublime Seven Windows (2017), this celebrated Polish combo launches The Wyrding Way, reuniting the core of guitarist extraordinaire Miroslaw Gil, the exotic Satomi on violin and keyboards, bassist Przemas Zawadzki and new recruit Maciek Caputa on the percussion front. The lead vocalist chair has been historically an endless revolving door, resembling the infamous Roxy Music bassist position, as the band introduces Jinian Wilde. The Polish scene has always been somewhat volatile with groups vanishing (the sadly dormant Albion, State Urge, Lebowski, Thrilos and Satellite) and others returning into the spotlight (Collage, The Adekaem and Fren). Five beefy tracks with well over an hour of glittering music, Believe lights the fuse with a comprehensive 21 minute + megalodon "Hold On" that makes you want to grab the hand rails for the unflinching adventure will provide many twists and turns along the way. Satomi's famed violin paves the path with an immutable sorrow, the thoughtful Wilde vocals treading onto the solemn theme, displaying an adamant restraint, as the melody takes shape. Mirek Gil' s illuminating guitar gathers in the crew as they trespass into the fold, the bass expertly surveying the road ahead. The lyrics are clever, with its Le Carre hints that have more to do with the daily routine as opposed to the spy game. The fluid electric guitar and the graceful violin trade strings throughout the blossoming arrangement, unflinchingly assisted by a solid rhythm section that keeps things nice and tight. An acoustic guitar inflection indicates a noticeable variation that further widens the scope, a rousing organ sway underpinned by a swirling bass and drum channel. Gil infuses a trembling riff that speaks volumes, Wilde suggesting an urgent sense of 'helter-skelter in a masquerade' and 'perhaps another chance to be reborn', the fuse is now lit for a patented Gil solo that stamps his soaring style with the seal of perfection. Still holding on tightly as the piece veers once again into despondency and desolation, the second axe solo now way more dejected and apprehensive, as if the fear of letting go may appear just around the corner. When the strings infringe on the pain by elevating the numbness, the pensive solitude returns to its initial opening theme. A trio of 11-minute tracks take over the menu, "Wicked Flame" comes across as a sublime Bond-like prog theme (the title rhymes with the spy game after all), the undaunted violin egging on Wilde's steadfast microphone performance, the adamant pace navigating carefully the scorching sparks of orange light. The sweltering bass shuffles the mood into a short Gil sizzle, the drumbeats crackling, warm keyboards maintaining the temperature and a lead vocalist on fire. The final ember is a volcanic explosion that sputters gently into ashes. Absolutely brilliant track. Jinian Wilde unwraps his gifts of voice eloquently on "Shadowland", a swooning ballad guided by a bass undertow and an overhead violin that bursts into a musical inflorescence, leaving the insistent Mirek Gil guitar to weave its unbounded magic, lush with both tone and technique. Grandiose and bombastic as it keeps expanding in emotion, the violin encroaches with authority, boldly suggesting an imminent hope for freedom, haunted by an unexpected piano solo from drummer Maciek Caputa that coronates this piece with even more class. Crushingly poignant, a truly Polish attribute by all accounts, the obscure "By My Tears" hits the lachrymose glands with no mercy, a painful musical memory of a bruised soul. The instrumental palette is desirably intimate, the harmony vocal work stupendous, the velvet violin intense and the two Gil fretboard moments are just plain out of this world, insistent, dramatic and immutable solos that singe the mind. Stunning piece. I have never come across a track entitled "Shine" that stunk, seemingly a glistening word that can evoke nothing but excellence, just like the Sylvan piece of the same name. Wilde consolidates his credentials with another compelling performance. A mere 7 and a half minutes in length, it serves as a fitting illumination on the horizon, encompassing all the classic Collage/Satellite/Believe tradition. The Poles are such a passionate, romantic, at times even fatalistic people, having survived more tragedies than one could possibly imagine, and it reflects in their music and their culture. Hopeful, at times sad, resolute and courageous. That is why they shine. The band should never allow itself to stay away from the public eye for such extended biblical periods, its unfair. Both "Seven Windows" and "The Wyrding Way" are testaments to the quality of this meticulous prog combo, and we can only wish for more, and soon. Shout out at the cover art, it is ingeniously attractive. 5 unimaginable maneuvers. tszirmay ..::TRACK-LIST::.. 1. Hold On 21:22 2. Wicked Flame 11:44 3. Shadowland 11:21 4. By My Tears 11:17 5. Shine 7:28 ..::OBSADA::.. Jinian Wilde - vocal Mirosław Gil - guitars Satomi - violin, keyboards Przemysław 'Przemas' Zawadzki - bass Maciek Caputa - drums, piano https://www.youtube.com/watch?v=u3zjuy7XCfY SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 16
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 12:33:15
Rozmiar: 475.04 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::TRACK-LIST::.. 1. The World Is Yours 2. Ravenous 3. War Eternal 4. My Apocalypse 5. The Race 6. You Will Know My Name 7. Bloodstained Cross 8. Intermezzo Liberté 9. The Eagle Flies Alone 10. First Day In Hell 11. As The Pages Burn 12. Dead Bury Their Dead 13. We Will Rise 14. Avalanche 15. Snow Bound 16. Nemesis [Fields Of Desolation outro] ..::OBSADA::.. Alissa White-Gluz - vocals Michael Amott - guitar, backing vocals Joey Concepcion - guitar Sharlee D’Angelo - bass Daniel Erlandsson - drums https://www.youtube.com/watch?v=j1g589B5Ovk SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 20
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 12:03:00
Rozmiar: 4.73 GB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
Klasyczny 1992 LP na nowo zremasteryzowany i wydany po raz pierwszy na srebrnym krążku! Poza 'Cliche' płyta zawiera także 'Pressure' 1998 LP! ..::TRACK-LIST::.. 'Cliché' LP (1992): 1. Lack Of Personality 2:29 2. Theatric Symbolisation Of Life 4:10 3. Labelisation 1:32 4. Lay Off Me 0:29 5. Like An Ivy (Poem) / Suffocation 4:36 6. Sentimental Hypocrisy 1:24 7. Non-Conformity (Lärm cover) 2:35 8. Kill Your Idols 3:34 9. Consuming Endoderm Pus 1:03 10. The Accident 0:53 11. What A Nerve 4:57 12. Agarchy 1:44 13. Teachers 1:22 14. Treshold To Senility 1:54 15. Alternative - Another Trend 3:06 'Pressure' LP (1998): 16. Common Case 2:04 17. Hell On Wheels 1:08 18. War Or Welfare? 1:56 19. Small Kids, Big Trend 1:25 20. Pushed Too Far 1:20 21. Pressure 1:46 22. Empty Words 1:49 23. Imagine 1:55 24. Bread And Blood Games 1:14 25. Living On Trash 1:12 26. Turn A Blind Eye 1:39 Songs 1-15 recorded on 1st of May 1992 in Buggenhout, Belgium and originally released on the 'Cliché?' LP in 1992. Songs 16-26 recorded in April 1998 in Zichem, Belgium and originally released on the Agathocles / Deadmocracy split LP in 1998. The Agathocles-side of that release was called 'Pressure'. https://www.youtube.com/watch?v=AlfMoV6nE5U&list=OLAK5uy_mW-dK6slqz0NwwQn5iB70p3GtF5cKT3Ig&index=2 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 11:50:18
Rozmiar: 128.20 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
Klasyczny 1992 LP na nowo zremasteryzowany i wydany po raz pierwszy na srebrnym krążku! Poza 'Cliche' płyta zawiera także 'Pressure' 1998 LP! ..::TRACK-LIST::.. 'Cliché' LP (1992): 1. Lack Of Personality 2:29 2. Theatric Symbolisation Of Life 4:10 3. Labelisation 1:32 4. Lay Off Me 0:29 5. Like An Ivy (Poem) / Suffocation 4:36 6. Sentimental Hypocrisy 1:24 7. Non-Conformity (Lärm cover) 2:35 8. Kill Your Idols 3:34 9. Consuming Endoderm Pus 1:03 10. The Accident 0:53 11. What A Nerve 4:57 12. Agarchy 1:44 13. Teachers 1:22 14. Treshold To Senility 1:54 15. Alternative - Another Trend 3:06 'Pressure' LP (1998): 16. Common Case 2:04 17. Hell On Wheels 1:08 18. War Or Welfare? 1:56 19. Small Kids, Big Trend 1:25 20. Pushed Too Far 1:20 21. Pressure 1:46 22. Empty Words 1:49 23. Imagine 1:55 24. Bread And Blood Games 1:14 25. Living On Trash 1:12 26. Turn A Blind Eye 1:39 Songs 1-15 recorded on 1st of May 1992 in Buggenhout, Belgium and originally released on the 'Cliché?' LP in 1992. Songs 16-26 recorded in April 1998 in Zichem, Belgium and originally released on the Agathocles / Deadmocracy split LP in 1998. The Agathocles-side of that release was called 'Pressure'. https://www.youtube.com/watch?v=AlfMoV6nE5U&list=OLAK5uy_mW-dK6slqz0NwwQn5iB70p3GtF5cKT3Ig&index=2 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 11:47:19
Rozmiar: 429.40 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. This shit is like fucking candy. Exxplorer's unknown classic "Symphonies Of Steel" is filled to the brim with metal goodness. Perhaps maybe a little bit "too full". This album is like those beakers in high school that you filled with water and then tossed a little weight in and watched as the water over flowed. This beaker must be filled with a bizarre liquid, because if my facial expression was the meniscus, I would be frowning at one moment and smiling the next. I go from loving every note that comes from Ed Lavolpe's twittering fingers to hanging my head in shame at other moments as Exxplorer try too hard, make amateur mistakes and/or mock the very song they are so intimately involved with. While Ed Lavolpe's guitar playing is nothing to frown at, his tone could use a small kick in its bony ass. Fellow axeman Kevin Kennedy is in tow with talent and a general lack of heaviness. The guitars have a vintage sound to them that anyone could enjoy but a slight tonal adjustment would leave one to face a slightly angrier bear. Both rip through a scattering of dual leads and solos across the album. Lenny Rizzo's vocals are decent though varied throughout the album. His vocals in "Going To Hell" are prepubescent. He could be singing this song while having his braces adhered to his front teeth. He makes up for this in the "Objection Overruled" duo where he sounds like Paul DiAnno on the mellow songs on Iron Maiden's self titled. Rizzo's vocals have a natural reverb to them that fills in some of the space they lack. He has the range but the power isn't there at times. Jimmy Gardner's bass playing is fantastic throughout the album and really helps the album matter. He has that 80's bass style down pat. He has a really good tone and is tight throughout the album. Mike Moyer's drums are typical and nothing special but he lays a strong foundation and pounds out some noticeable fills. The album's songs are generally awesome. Opener "City Streets" is a memorable and standard metal tune with a great solo and those old school riffs that no one can live without. It's got plenty of headbanging moments and will make you want to romp around your room while being careful not to make the phonograph skip. "Run For Tomorrow" is, for me, the album's highlight with a great flow after the intro, which, as far as I'm concerned, is a few measures too long, and a powerful essence which leaves me wishing the song was just slightly longer. The band's namesake track chugs and gallops though never amounts to much - a let down because the opportunities were there. Cool solo though. "Metal Detectors" is stuck in my mind as the finest example of metal's acknowledgment of its own image. It's a song we've all heard before, talking about all those things metal talks about. You know...metal, steel... With lines like these, Manowar can sit proudly and smile at their disciples. "I'm hungry for metal, I'm searchin' for steel" or "The power of metal, is driving you near" and "Our numbers are growing, like a metal storm" And my favorite... "Don't let them tell you that metal is dead, they listen to Springsteen, it's gone to their head." Eric Adams would be enthralled with this track. The two tracks / segments which form the "Objection Overruled" section of the album are no lackluster pieces of crap. The the first part is mainly slow, raunchy and doomy until the last two minutes. Basically, I would compare this entire track to "Strange World" or "Remember Tomorrow." I also get a hint of Geddy Lee in the vocals along with DiAnno. Rizzo's vocals are on full display here and they are wearing a fucking full patch covered tuxedo (damn I want one of those!). While the track picks up pace in the second half, It still maintains a general mid paced tempo and has the albums best solo section as well. This is as good as any of Fates Warning's B-sides. It ain't "Fata Morgana" or "Guardian" but I like it just as much as "Giant's Lore" or "Orphan Gypsy." The field has some stumps though. The only-piano second track "Prelusion" is placed terribly and really doesn't prelude anything. It shares a theme that returns at the end of "Run For Tomorrow" though I'm left wondering who had the idea that a four minute piano piece as the second track on the album would help pacing and move the album along. Granted, the piano piece is really good, it just doesn't belong there. Fourth track "World War III" is a ballad. Yeah, they were all the rage at the time and the lyrics really aren't entirely about people dying, machine guns and German bombers dropping their payload on England's Anderson shelters but the song just drags. "Going to Hell" is the album's weakest track by more than a longshot. Rizzo's vocals sound stolen from Jane's Addiction. The song's lacks much drive and though a generally good riff appears once or twice, it is lost amidst awkward chord choices. A skipper if I ever heard one. Still, of all the traditional metal that came out of New Jersey or the USA in general, for 1985, this was out there and tried to stand apart from the pack of NWOBHM imitators. If you're still skeptical that this is really that good, take note that this was originally released by the same label putting out the classic Manilla Road albums. That should be word enough that this is a worthy forged piece of metal. And Exxplorer is still fucking exxploring! Check these guys out if you get a chance, I have a feeling you will feel like it was 1986 again. Don't forget your denim and leather though, or you won't be allowed to enter. ... or raise your fists in the air and shout "The metal detectors are losing control!!!!" Orionmetalhead ..::TRACK-LIST::.. CD X - Album Remastered By Achim Koehler: 1. City Streets 3:45 Vocals - Lenny Rizzo 2. Prelusion 1:54 Piano - Jennifer Sakowski 3. Run For Tomorrow 4:55 Vocals - Lenny Rizzo 4. Exxplorer 4:19 Vocals - Armondo Diaz 5. World War III 4:26 Vocals - Armondo Diaz 6. Going To Hell 5:13 Vocals - Armondo Diaz 7. Objection Overruled : A) Guilty As Charged 7:11 Vocals - Lenny Rizzo 8. Objection Overruled : B) Phantasmagoria 4:50 Vocals - Lenny Rizzo 9. Metal Detectors 4:33 Vocals - Lenny Rizzo 10. X-Termination 3:33 Vocals - Armondo Diaz CD XX - Symphonies Of Steel Bonus Tracks (2000) + The Flying Dutchman Demo (1985): 1. The Magic Hills (Demo 2000) 5:47 Vocals - Jim Abbiati 2. Man From Nowhere (Demo 2000) 5:49 Vocals - Jim Abbiati 3. The Cycle (Demo 2000) 4:59 Vocals - Jim Abbiati 4. You Made Me Live (Demo 2000) 6:11 Vocals - Jim Abbiati 5. The Flying Dutchman (The Flying Dutchman Demo) 6:05 Vocals - Lenny Rizzo 6. Forgotten Warrior (The Flying Dutchman Demo) 6:20 Vocals - Lenny Rizzo 7. One (The Flying Dutchman Demo) 3:32 Vocals - Lenny Rizzo ..::OBSADA::.. Mike Moyer - Drums Ed LaVolpe - Guitars, Guitars (classical) Kevin 'Koncrete' Kennedy - Guitars (12-string), Guitars Jimmy G. - Vocals (additional), Bass Lennie 'Big Daddy' Rizzo - Vocals https://www.youtube.com/watch?v=lgg2FXe5ZQE SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 11:06:32
Rozmiar: 194.21 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. This shit is like fucking candy. Exxplorer's unknown classic "Symphonies Of Steel" is filled to the brim with metal goodness. Perhaps maybe a little bit "too full". This album is like those beakers in high school that you filled with water and then tossed a little weight in and watched as the water over flowed. This beaker must be filled with a bizarre liquid, because if my facial expression was the meniscus, I would be frowning at one moment and smiling the next. I go from loving every note that comes from Ed Lavolpe's twittering fingers to hanging my head in shame at other moments as Exxplorer try too hard, make amateur mistakes and/or mock the very song they are so intimately involved with. While Ed Lavolpe's guitar playing is nothing to frown at, his tone could use a small kick in its bony ass. Fellow axeman Kevin Kennedy is in tow with talent and a general lack of heaviness. The guitars have a vintage sound to them that anyone could enjoy but a slight tonal adjustment would leave one to face a slightly angrier bear. Both rip through a scattering of dual leads and solos across the album. Lenny Rizzo's vocals are decent though varied throughout the album. His vocals in "Going To Hell" are prepubescent. He could be singing this song while having his braces adhered to his front teeth. He makes up for this in the "Objection Overruled" duo where he sounds like Paul DiAnno on the mellow songs on Iron Maiden's self titled. Rizzo's vocals have a natural reverb to them that fills in some of the space they lack. He has the range but the power isn't there at times. Jimmy Gardner's bass playing is fantastic throughout the album and really helps the album matter. He has that 80's bass style down pat. He has a really good tone and is tight throughout the album. Mike Moyer's drums are typical and nothing special but he lays a strong foundation and pounds out some noticeable fills. The album's songs are generally awesome. Opener "City Streets" is a memorable and standard metal tune with a great solo and those old school riffs that no one can live without. It's got plenty of headbanging moments and will make you want to romp around your room while being careful not to make the phonograph skip. "Run For Tomorrow" is, for me, the album's highlight with a great flow after the intro, which, as far as I'm concerned, is a few measures too long, and a powerful essence which leaves me wishing the song was just slightly longer. The band's namesake track chugs and gallops though never amounts to much - a let down because the opportunities were there. Cool solo though. "Metal Detectors" is stuck in my mind as the finest example of metal's acknowledgment of its own image. It's a song we've all heard before, talking about all those things metal talks about. You know...metal, steel... With lines like these, Manowar can sit proudly and smile at their disciples. "I'm hungry for metal, I'm searchin' for steel" or "The power of metal, is driving you near" and "Our numbers are growing, like a metal storm" And my favorite... "Don't let them tell you that metal is dead, they listen to Springsteen, it's gone to their head." Eric Adams would be enthralled with this track. The two tracks / segments which form the "Objection Overruled" section of the album are no lackluster pieces of crap. The the first part is mainly slow, raunchy and doomy until the last two minutes. Basically, I would compare this entire track to "Strange World" or "Remember Tomorrow." I also get a hint of Geddy Lee in the vocals along with DiAnno. Rizzo's vocals are on full display here and they are wearing a fucking full patch covered tuxedo (damn I want one of those!). While the track picks up pace in the second half, It still maintains a general mid paced tempo and has the albums best solo section as well. This is as good as any of Fates Warning's B-sides. It ain't "Fata Morgana" or "Guardian" but I like it just as much as "Giant's Lore" or "Orphan Gypsy." The field has some stumps though. The only-piano second track "Prelusion" is placed terribly and really doesn't prelude anything. It shares a theme that returns at the end of "Run For Tomorrow" though I'm left wondering who had the idea that a four minute piano piece as the second track on the album would help pacing and move the album along. Granted, the piano piece is really good, it just doesn't belong there. Fourth track "World War III" is a ballad. Yeah, they were all the rage at the time and the lyrics really aren't entirely about people dying, machine guns and German bombers dropping their payload on England's Anderson shelters but the song just drags. "Going to Hell" is the album's weakest track by more than a longshot. Rizzo's vocals sound stolen from Jane's Addiction. The song's lacks much drive and though a generally good riff appears once or twice, it is lost amidst awkward chord choices. A skipper if I ever heard one. Still, of all the traditional metal that came out of New Jersey or the USA in general, for 1985, this was out there and tried to stand apart from the pack of NWOBHM imitators. If you're still skeptical that this is really that good, take note that this was originally released by the same label putting out the classic Manilla Road albums. That should be word enough that this is a worthy forged piece of metal. And Exxplorer is still fucking exxploring! Check these guys out if you get a chance, I have a feeling you will feel like it was 1986 again. Don't forget your denim and leather though, or you won't be allowed to enter. ... or raise your fists in the air and shout "The metal detectors are losing control!!!!" Orionmetalhead ..::TRACK-LIST::.. CD X - Album Remastered By Achim Koehler: 1. City Streets 3:45 Vocals - Lenny Rizzo 2. Prelusion 1:54 Piano - Jennifer Sakowski 3. Run For Tomorrow 4:55 Vocals - Lenny Rizzo 4. Exxplorer 4:19 Vocals - Armondo Diaz 5. World War III 4:26 Vocals - Armondo Diaz 6. Going To Hell 5:13 Vocals - Armondo Diaz 7. Objection Overruled : A) Guilty As Charged 7:11 Vocals - Lenny Rizzo 8. Objection Overruled : B) Phantasmagoria 4:50 Vocals - Lenny Rizzo 9. Metal Detectors 4:33 Vocals - Lenny Rizzo 10. X-Termination 3:33 Vocals - Armondo Diaz CD XX - Symphonies Of Steel Bonus Tracks (2000) + The Flying Dutchman Demo (1985): 1. The Magic Hills (Demo 2000) 5:47 Vocals - Jim Abbiati 2. Man From Nowhere (Demo 2000) 5:49 Vocals - Jim Abbiati 3. The Cycle (Demo 2000) 4:59 Vocals - Jim Abbiati 4. You Made Me Live (Demo 2000) 6:11 Vocals - Jim Abbiati 5. The Flying Dutchman (The Flying Dutchman Demo) 6:05 Vocals - Lenny Rizzo 6. Forgotten Warrior (The Flying Dutchman Demo) 6:20 Vocals - Lenny Rizzo 7. One (The Flying Dutchman Demo) 3:32 Vocals - Lenny Rizzo ..::OBSADA::.. Mike Moyer - Drums Ed LaVolpe - Guitars, Guitars (classical) Kevin 'Koncrete' Kennedy - Guitars (12-string), Guitars Jimmy G. - Vocals (additional), Bass Lennie 'Big Daddy' Rizzo - Vocals https://www.youtube.com/watch?v=lgg2FXe5ZQE SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 11:02:43
Rozmiar: 600.62 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Hell's Most Wanted Couple! Meet BÖSE FUCHS, the extravagant metal project fueled by the undeniable chemistry of Valeria and Max Nash. The power couple is bringing fierce energy, relentless passion and a provocative sound that’s as bold as it is unforgettable. BÖSE FUCHS delivers a rebellious sound that defies genre constraints. Their dynamic interplay of intense shouts, fierce riffs, and pounding drums creates a sonic experience that’s equally alluring and defiant. Leading the charge, Valeria and Max’s unbreakable partnership not only elevates their music but also cements them as a beacon of originality in the metal world, inspiring listeners who crave something raw and real. Together, they’re taking the metal world by storm, proving that love and passion can create something truly unstoppable. ..::TRACK-LIST::.. 1. Gaya (feat. Johnny Soulbound) 03:04 2. Lullaby 01:32 3. Lullaby Lake 03:21 4. Bloody Nose 02:28 5. Who's Your Purple? 03:54 https://www.youtube.com/watch?v=IgNAsWOoUr8 SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 10:34:56
Rozmiar: 27.16 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. 'Everyone talked about our artiness and our unlikeableness, people completely ignored for decades me saying, ‘We’re a pop band’.' David Thomas With ‘Pennsylvania,’ Pere Ubu welcome you to a barely recognisable secret country drawn out of its own spectral geography… This is much more than just music. '[Pere Ubu] were still creating great works of abstract art, pushing the limits of rock ‘n’ roll to twist into avant-garde explorations of the darkest recesses of the human mind' Classic Rock 'From the beginning they obviously understood the nuts and bolts of popular music, and then loosened them.' Mojo Pere Ubu…post punk merry pranksters hailing from the industrial wastelands of Columbus, Ohio, who released a series of classic singles and a clutch of essential albums before imploding under a cloud of bubbly enforced glee and the departure of genius guitarist Tom Herman to work on oil rigs, only to resurface and resurrect themselves, declaring themselves originators of the “Avant-Garage” sound, and worming their way into and out of the American heartlands, weaving tales as surreal as Don Van Vliet’s musings. It’s no surprise then to find them taking a road trip through this vast landscape in the form of a concept album. Taking inspiration from Conrad’s “Heart Of Darkness”, via their own tribute single when they were simply ‘looking into the heart of darkness’, back in 1998 they took the plunge, first journeying through Pennsylvania, then in 2002 Arkansas, releasing 2 conceptual albums reflecting the world like the mirrors on the front cover of 1982’s “Song of the Bailing Man”. After a 20 year absence Tom Herman returned to the fold for these 2 projects. They really know how to do atmosphere. From 1978’s Dub Housing and “Sentimental Journey” right through to “Monday Morning” they capture the unease of a strange place easily as well as David Lynch. I’m surprised they haven’t crossed paths actually. After all, the industrial scapes of Eraserhead were meant to reflect the wastelands of Ohio and Pennsylvania, and the lead character and lead singer David Thomas had an uncanny likeness, especially when Pere Ubu first hit these shores, wearing a black suit with thin tie and crazy curly black hair, bashing away at bits of metal and wailing unintelligibly. He’s got less hair these days but he’s lost none of the presence. He’s no more intelligible than he ever was but sometimes words defeat the object, and detract rather than enhance the stories being told… and that’s the thing – they are all stories. Stories of the American hinterland – scraps of paper, scribbled notes in a well worn notebook, small creased blurred pictures of an unidentifiable landscape. The contents of a tramp’s pocket. The things left behind in an abandoned house. The songs curl like smoke from the greasy remains of a long used hot plate at the back of an American diner that last saw a lick of paint back when I Love Lucy was all the rage. ‘Art exists to at once reveal secrets and to preserve them’ said Pere Ubu front man David Thomas, and these stories reveal everything and nothing about the half forgotten back door swathes of middle America and its inhabitants, from map reading travelogues to overheard snippets of conversation along the way. ‘All across “Pennsylvania,” people turn off the main roads and find themselves in towns whose names they can’t remember’. A lot of these songs contain a dark menacing quality, probably exacerbated by the fact that the band themselves look a little like the extremely dysfunctional family in Texas Chainsaw Massacre where the local garage sells unspecified meat, and don’t stop for hitchhikers whatever you do. In other places you can feel the dust at the back of the throat as you step into a friendly roadside shack for a welcome break, Pennsylvania contains these juxtapositions, from the Beefheart/Cooder country knees-up of “Sad.txt” and “Fly’s Eye” to the Lynchian cinemascope of “Woolie Bullie” and the nightmarish film noir of “Perfume”, with its wobbly auto tune lending itself very well to the wobbliness of the vocal. Four years later came the second instalment St. Arkansas which takes an even stranger turn as they head further in to the darklands. The autotune wobble makes further headway tipping the vocals into a strange mania, a fever dream of memory and unsavoury characters flitting by on the roadside, and strange laughter in the night from a neon lit motel room. If Pennsylvania was Lynch’s The Straight Story, a fairly normal, though eccentric journey by daylight, then this is Lost Highway… surreal and unsettling and mysterious. ‘I drove the route and wrote down what the Road was telling me’ says David Thomas, the routes being Interstate 40 which runs the breadth of the US, and Route 49, the road where Robert Johnson sold his soul to the devil at the crossroads. There’s even a song on here called “Hell” so the road seems to be keeping the same company. These two classics have long deserved a vinyl release and finally it’s happening. The folks at Fire Records are re-issuing a lot of their back catalogue and these two records are a fine addition to their work, especially on lovely coloured vinyl, appropriately light and then dark blue. If you aren’t familiar with Pere Ubu then it’s really not a bad place to start. If however, like me, you’re a massive fan of their earlier work but don’t know the later stuff as well as you might then get these and play them to death. You will find they have lost none of their effervescence, their playfulness and their despair. Andrew Wood ..::TRACK-LIST::.. Woolie Bullie Hightwaterville SAD.TXT Urban Lifestyle Silent Spring Mr Wheeler Muddy Waters Slow Drive Indian Giver Monday Morning Perfume Fly's Eye The Duke's Saharan Ambitions Wheelhouse Fly's Eye (alt. mix) My Name is ... (live) SAD.TXT (live) Dr Sax (outtake) ..::OBSADA::.. David Thomas - vocals, organ ('Woolie Bullie'), virtual voices ('My Name Is...') Tom Herman - guitar, bass, tack piano, snare percussion Jim Jones - guitar, bass, organ Robert Wheeler - EML & digital synthesizers, theremin, organ Michele Temple - bass, guitar, organ, piano Steve Mehlman - drums, percussion https://www.youtube.com/watch?v=VHcSVtykEos SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 10:22:25
Rozmiar: 164.21 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. 'Everyone talked about our artiness and our unlikeableness, people completely ignored for decades me saying, ‘We’re a pop band’.' David Thomas With ‘Pennsylvania,’ Pere Ubu welcome you to a barely recognisable secret country drawn out of its own spectral geography… This is much more than just music. '[Pere Ubu] were still creating great works of abstract art, pushing the limits of rock ‘n’ roll to twist into avant-garde explorations of the darkest recesses of the human mind' Classic Rock 'From the beginning they obviously understood the nuts and bolts of popular music, and then loosened them.' Mojo Pere Ubu…post punk merry pranksters hailing from the industrial wastelands of Columbus, Ohio, who released a series of classic singles and a clutch of essential albums before imploding under a cloud of bubbly enforced glee and the departure of genius guitarist Tom Herman to work on oil rigs, only to resurface and resurrect themselves, declaring themselves originators of the “Avant-Garage” sound, and worming their way into and out of the American heartlands, weaving tales as surreal as Don Van Vliet’s musings. It’s no surprise then to find them taking a road trip through this vast landscape in the form of a concept album. Taking inspiration from Conrad’s “Heart Of Darkness”, via their own tribute single when they were simply ‘looking into the heart of darkness’, back in 1998 they took the plunge, first journeying through Pennsylvania, then in 2002 Arkansas, releasing 2 conceptual albums reflecting the world like the mirrors on the front cover of 1982’s “Song of the Bailing Man”. After a 20 year absence Tom Herman returned to the fold for these 2 projects. They really know how to do atmosphere. From 1978’s Dub Housing and “Sentimental Journey” right through to “Monday Morning” they capture the unease of a strange place easily as well as David Lynch. I’m surprised they haven’t crossed paths actually. After all, the industrial scapes of Eraserhead were meant to reflect the wastelands of Ohio and Pennsylvania, and the lead character and lead singer David Thomas had an uncanny likeness, especially when Pere Ubu first hit these shores, wearing a black suit with thin tie and crazy curly black hair, bashing away at bits of metal and wailing unintelligibly. He’s got less hair these days but he’s lost none of the presence. He’s no more intelligible than he ever was but sometimes words defeat the object, and detract rather than enhance the stories being told… and that’s the thing – they are all stories. Stories of the American hinterland – scraps of paper, scribbled notes in a well worn notebook, small creased blurred pictures of an unidentifiable landscape. The contents of a tramp’s pocket. The things left behind in an abandoned house. The songs curl like smoke from the greasy remains of a long used hot plate at the back of an American diner that last saw a lick of paint back when I Love Lucy was all the rage. ‘Art exists to at once reveal secrets and to preserve them’ said Pere Ubu front man David Thomas, and these stories reveal everything and nothing about the half forgotten back door swathes of middle America and its inhabitants, from map reading travelogues to overheard snippets of conversation along the way. ‘All across “Pennsylvania,” people turn off the main roads and find themselves in towns whose names they can’t remember’. A lot of these songs contain a dark menacing quality, probably exacerbated by the fact that the band themselves look a little like the extremely dysfunctional family in Texas Chainsaw Massacre where the local garage sells unspecified meat, and don’t stop for hitchhikers whatever you do. In other places you can feel the dust at the back of the throat as you step into a friendly roadside shack for a welcome break, Pennsylvania contains these juxtapositions, from the Beefheart/Cooder country knees-up of “Sad.txt” and “Fly’s Eye” to the Lynchian cinemascope of “Woolie Bullie” and the nightmarish film noir of “Perfume”, with its wobbly auto tune lending itself very well to the wobbliness of the vocal. Four years later came the second instalment St. Arkansas which takes an even stranger turn as they head further in to the darklands. The autotune wobble makes further headway tipping the vocals into a strange mania, a fever dream of memory and unsavoury characters flitting by on the roadside, and strange laughter in the night from a neon lit motel room. If Pennsylvania was Lynch’s The Straight Story, a fairly normal, though eccentric journey by daylight, then this is Lost Highway… surreal and unsettling and mysterious. ‘I drove the route and wrote down what the Road was telling me’ says David Thomas, the routes being Interstate 40 which runs the breadth of the US, and Route 49, the road where Robert Johnson sold his soul to the devil at the crossroads. There’s even a song on here called “Hell” so the road seems to be keeping the same company. These two classics have long deserved a vinyl release and finally it’s happening. The folks at Fire Records are re-issuing a lot of their back catalogue and these two records are a fine addition to their work, especially on lovely coloured vinyl, appropriately light and then dark blue. If you aren’t familiar with Pere Ubu then it’s really not a bad place to start. If however, like me, you’re a massive fan of their earlier work but don’t know the later stuff as well as you might then get these and play them to death. You will find they have lost none of their effervescence, their playfulness and their despair. Andrew Wood ..::TRACK-LIST::.. Woolie Bullie Hightwaterville SAD.TXT Urban Lifestyle Silent Spring Mr Wheeler Muddy Waters Slow Drive Indian Giver Monday Morning Perfume Fly's Eye The Duke's Saharan Ambitions Wheelhouse Fly's Eye (alt. mix) My Name is ... (live) SAD.TXT (live) Dr Sax (outtake) ..::OBSADA::.. David Thomas - vocals, organ ('Woolie Bullie'), virtual voices ('My Name Is...') Tom Herman - guitar, bass, tack piano, snare percussion Jim Jones - guitar, bass, organ Robert Wheeler - EML & digital synthesizers, theremin, organ Michele Temple - bass, guitar, organ, piano Steve Mehlman - drums, percussion https://www.youtube.com/watch?v=VHcSVtykEos SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 10:19:01
Rozmiar: 435.97 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: BRAVO Hits 2024 Year: 2024 Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 1 - Linkin Park - The Emptiness Machine 2 - Gracie Abrams - That’s So True 3 - ROSÉ - APT 4 - Billie Eilish - BIRDS OF A FEATHER 5 - Nina Chuba - Fata Morgana 6 - Jazeek - Ma Baby 7 - Shirin David - It Girl 8 - Lady Gaga - Die With A Smile 9 - Teddy Swims - Bad Dreams 10 - Shirin David - Bauch Beine Po 11 - AYLIVA - Wunder 12 - Linkin Park - Heavy Is the Crown 13 - HUGEL - I Adore You 14 - Artemas - i like the way you kiss me 15 - Gigi Perez - Sailor Song 16 - Berq - Rote Flaggen 17 - Shaboozey - A Bar Song (Tipsy) 18 - Benson Boone - Beautiful Things 19 - Mark Ambor - Belong Together 20 - SANTOS - Geschlossene Augen 21 - badchieff - NÜCHTERN 22 - Adam Port - Move 23 - Dasha - Austin (Boots Stop Workin') 24 - Sabrina Carpenter - Espresso 25 - The Weeknd - Dancing In The Flames 26 - Bac - Rosaroter Tee 27 - Bonez MC - früher sterben 28 - Chappell Roan - Good Luck, Babe! 29 - Sabrina Carpenter - Taste 30 - Myles Smith - Stargazing 31 - FOURTY - VEMPA 32 - SDP - Mama hat gesagt 33 - Ufo361 - LIEBE (feat. Nina Chuba) 34 - The Weeknd - Timeless 35 - Billie Eilish - WILDFLOWER 36 - The Weeknd - São Paulo 37 - Apache 207 - Miami 38 - Teddy Swims - Lose Control 39 - Linkin Park - Over Each Other 40 - Hozier - Too Sweet 41 - Lost Frequencies - Black Friday (pretty like the sun) 42 - Cyril - Stumblin' In 43 - Bl3ss - Kisses (feat. bbyclose) 44 - cassö - Prada 45 - Eminem - Houdini 46 - GReeeN - Panama 47 - AYLIVA - Lilien 48 - Montez - mit dir ist es anders 49 - CIVO - Garten vorm Haus 50 - Coldplay - WE PRAY 51 - The Neighbourhood - Sweater Weather 52 - JEREMIAS - Sag mir was ich nicht weiß 53 - David Guetta - I Don't Wanna Wait 54 - Niklas Dee - Around The World 55 - David Guetta - Forever Young 56 - Shawn Mendes - Why Why Why 57 - ClockClock - Someday Soon 58 - KAMRAD - Friends 59 - Ava Max - Spot a Fake 60 - Coldplay - feelslikeimfallinginlove
Seedów: 695
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 09:49:32
Rozmiar: 425.27 MB
Peerów: 386
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Christmas Carols From St Paul's Cathedral Year: 2024 Genre: Classic Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Sir Charles Groves - The Hymn of Jesus, Op. 37 I. Prelude, Vexilla Regis proderunt 02. Christopher Dearnley - The Hymn of Jesus, Op. 37 II. Hymn No. 1, Glory to Thee, Father! 03. Christopher Dearnley - The Hymn of Jesus, Op. 37 II. Hymn No. 2, Fain would I be saved 04. Christopher Dearnley - The Hymn of Jesus, Op. 37 II. Hymn No. 3, Divine Grace is dancing 05. Christopher Dearnley - The Hymn of Jesus, Op. 37 II. Hymn No. 4, Give Ye Heed unto My Dancing 06. Terry Edwards - A Boy Was Born, Op. 3 Choral Variations on Old Carols No. 3, Var. II. Herod 07. Terry Edwards - A Boy Was Born, Op. 3 Choral Variations on Old Carols No. 1, Theme 08. Terry Edwards - A Boy Was Born, Op. 3 Choral Variations on Old Carols No. 2, Var. I. Lullaby, Jesu 09. Terry Edwards - A Boy Was Born, Op. 3 Choral Variations on Old Carols No. 4, Var. III. Jesu, as Thou Art Our Sa 10. Terry Edwards - A Boy Was Born, Op. 3 Choral Variations on Old Carols No. 5, Var. IV. The Three kings 11. Terry Edwards - A Boy Was Born, Op. 3 Choral Variations on Old Carols No. 6, Var. 5. In the Bleak Mid-Winter 12. Terry Edwards - A Boy Was Born, Op. 3 Choral Variations on Old Carols No. 7, Var. VI. Noël! 13. John Scott - O Come All Ye Faithful 14. John Scott - Away in a Manger 15. John Scott - The First Nowell 16. John Scott - Ding Dong Merrily on High 17. John Scott - The Holly and the Ivy 18. John Scott - O Little Town of Bethlehem 19. John Scott - Joy to the World 20. St. Paul's Cathedral Choir - In Dulci Jubilo 21. John Scott - Once in Royal David's City 22. John Scott - The Sussex Carol 23. St. Paul's Cathedral Choir - See Amid the Winters Snow 24. John Scott - In the Bleak Mid Winter 25. John Scott - Mary's Lullaby 26. John Scott - Silent Night 27. St. Paul's Cathedral Choir - Hark the Herald Angels Sing
Seedów: 318
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 09:48:17
Rozmiar: 251.18 MB
Peerów: 145
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: NOW – Yearbook Extra 1977 Year: 2024 Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... CD1 01 - Queen - Good Old-Fashioned Lover Boy 02 - Electric Light Orchestra - Turn to Stone 03 - Donna Summer - Theme From The Deep (Down Deep Inside) (A Love Song) 04 - Boney M. - Sunny 05 - David Parton - Isn't She Lovely 06 - Leo Sayer - How Much Love 07 - Bryan Ferry - Tokyo Joe 08 - Boz Scaggs - What Can I Say 09 - Paul McCartney - Maybe I’m Amazed 10 - Elton John - Crazy Water 11 - Carole Bayer Sager - I'd Rather Leave While I'm in Love 12 - Elkie Brooks - Sunshine After The Rain 13 - Smokie - Needles and Pins 14 - Showaddywaddy - When 15 - Pratt & McClain - Happy Days (Theme from ''Happy Days'') 16 - Elvis Presley - Suspicion 17 - Billy Paul - Let 'Em In 18 - The Philadelphia International All-Stars - Let's Clean Up The Ghetto 19 - Barry White - It's Ecstasy When You Lay Down Next To Me 20 - Rose Royce - I Wanna Get Next To You 21 - George Benson - The Greatest Love Of All CD2 01 - Iggy Pop - Lust For Life 02 - The Jam - In The City 03 - The Clash - Complete Control 04 - The Stranglers - Something Better Change 05 - The Boomtown Rats - Mary Of The 4th Form 06 - Blondie - Rip Her To Shreds 07 - Jonathan Richman & The Modern Lovers - Egyptian Reggae 08 - Iggy Pop - China Girl 09 - Elvis Costello - Alison 10 - Elvis Presley - Moody Blue 11 - Steve Gibbons Band - Tulane 12 - Status Quo - Wild Side Of Life 13 - Thin Lizzy - Don't Believe A Word 14 - Nazareth - Love Hurts 15 - Brendon - Gimme Some 16 - John Miles - Slow Down 17 - Elton John - Bite Your Lip (Get Up And Dance!) 18 - Cliff Richard - My Kinda Life 19 - Pussycat - Smile 20 - Glen Campbell - Southern Nights 21 - Linda Ronstadt - Blue Bayou CD3 01 - Donna Summer - I Remember Yesterday 02 - Shalamar - Uptown Festival 03 - Diana Ross - Gettin' Ready For Love 04 - Harold Melvin & The Blue Notes - Don't Leave Me This Way 05 - Tavares - Whodunit 06 - Barry White - I'm Qualified To Satisfy You 07 - Van McCoy - Soul Cha Cha 08 - Tina Charles - Dr Love 09 - Deniece Williams - That's What Friends Are For 10 - Hot Chocolate - Put Your Love in Me 11 - Andrew Lloyd Webber & Barbara Dickson - Another Suitcase in Another Hall 12 - Mary Mason - Angel Of The Morning Any Way That You Want Me 13 - Boney M. - Belfast 14 - The Dooleys - Love of My LIfe 15 - Brotherhood Of Man - Oh Boy (The Mood I'm In) 16 - Bay City Rollers - It's a Game 17 - Showaddywaddy - You Got What It Takes 18 - The Rubettes - Baby I Know 19 - Noosha Fox - Georgina Bailey 20 - Smokie - It's Your Life
Seedów: 665
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 09:47:06
Rozmiar: 574.50 MB
Peerów: 354
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Christmas Piano Chill Year: 2024 Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Matteo Myderwyk - Gloria 02. Matteo Myderwyk - Have Yourself a Merry Little Christmas 03. Piano Hands - In the Bleak Midwinter 04. RIOPY - Go with the Wind 05. Matteo Myderwyk - First Noel 06. RIOPY - Silent Night Reimagined 07. Matteo Myderwyk - Silent Night 08. Piano Hands - Fairytale of New York 09. RIOPY - Lily’s Lullaby 10. Matteo Myderwyk - Sanctus 11. Piano Hands - All I Want for Christmas Is You 12. Piano Hands - White Christmas 13. Matteo Myderwyk - Ave Maria, CG 89 14. Piano Hands - Jingle Bells 15. Piano Hands - I Saw Three Ships 16. RIOPY - Essence of Light 17. Piano Hands - We Three Kings 18. Matteo Myderwyk - Rest You 19. Matteo Myderwyk - Immanuel 20. Piano Hands - Once in Royal David's City 21. Piano Hands - O Come All Ye Faithful 22. Matteo Myderwyk - Longing 23. Matteo Myderwyk - Wintersleep 24. RIOPY - On a Starry Christmas Night 25. Piano Hands - God Rest Ye Merry Gentlemen 26. Matteo Myderwyk - Cantus 27. Piano Hands - We Wish You a Merry Christmas 28. Matteo Myderwyk - Pastorale 29. Matteo Myderwyk - Jesus 30. Piano Hands - It's the Most Wonderful Time of the Year (Piano Version) 31. RIOPY - Peace of Mind 32. Piano Hands - Away in a Manger 33. RIOPY - Blue Moon
Seedów: 185
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 09:46:41
Rozmiar: 227.92 MB
Peerów: 137
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Church Bells at Christmas Year: 2024 Genre: Classic Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. John Scott - O Come All Ye Faithful 02. David Hill - Laetentur coeli 03. David Hill - Hark! The Herald Angels Sing 04. John Scott - Ding Dong Merrily on High 05. Diana Damrau - Bells 06. Riccardo Minasi - Joy to the World! (Arr. Bucher) 07. Sverre Valen - Carol of the Bells (Arr. Wilhousky) 08. Sir Simon Rattle - The Nutcracker, Op. 71, Act II No. 12d, Divertissement. Trepak (Russian Dance) 09. Sir Neville Marriner - Gloria in D Major, RV 589 No. 2, Et in terra pax hominibus 10. Stephen Cleobury - Zadok the Priest, HWV 258 I. Zadok the Priest 11. Stephen Cleobury - Zadok the Priest, HWV 258 II. And All the People Rejoic'd 12. Stephen Cleobury - Zadok the Priest, HWV 258 III. God Save the King 13. Sir David Willcocks - Ding Dong! Merrily on High (Arr. Sir David Willcocks) 14. Sir David Willcocks - Messiah, HWV 56, Pt. 2 No. 44, Hallelujah (Chorus) 15. Sir David Willcocks - Messiah, HWV 56, Pt. 3 No. 52, Amen (Chorus) 16. Sir David Willcocks - Messiah, HWV 56, Pt. 3 No. 50, Air. If God Is for Us (Soprano) 17. Sir David Willcocks - Messiah, HWV 56, Pt. 1 No. 12, For Unto Us a Child Is Born (Chorus) 18. Stephen Cleobury - Messiah, HWV 56, Pt. 1 No. 15, Glory to God (Chorus) 19. Stephen Cleobury - Messiah, HWV 56, Pt. 1 No. 16, Rejoice greatly, O daughter of Zion (Soprano)
Seedów: 175
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 09:46:23
Rozmiar: 132.20 MB
Peerów: 65
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Classical Christmas at Church Year: 2024 Genre: Classic Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Stephen Cleobury - Joy to the World (Arr. John Rutter) 02. Sir George Thalben-Ball - Christ Was Born on Christmas Day (Arr. Davies) 03. Stephen Cleobury - Unto us is born a Son 04. Sir Philip Ledger - The First Noel (Arr. Philip Ledger & John Stainer) 05. Morgan James - Good King Wenceslas (Arr. Morgan) 06. Robert Prizeman - O Holy Night (Arr. Prizeman) 07. Sir David Willcocks - O Come, O Come, Emmanuel (Arr. Sir David Willcocks) 08. Sir Philip Ledger - Away in a Manger (Arr. Philip Ledger) 09. Stephen Cleobury - What Child Is This (Arr. Stephen Cleobury) 10. John Rutter - Nativity Carol (Arr. Rutter) 11. Philip Ledger - O Little Town of Bethlehem (Arr. Philip Ledger) 12. Ian Hare - O Come, All Ye Faithful (Arr. Sir David Willcocks) 13. Barry Rose - O Come All Ye Faithful 14. Ian Hare - Hark! The Herald Angels Sing (Arr. Sir David Willcocks) 15. Scott Lawton - Silent Night (Arr. Tempel) 16. Isaac london - The Prayer (Live) 17. Morgan James - I Saw Three Ships 18. Eric Ericson - Go Tell It on the Mountain 19. John Rutter - Once in Royal David's City 20. Sir Neville Marriner - Herz und Mund und Tat und Leben, BWV. 147 X. Jesu, Joy of Man's Desiring 21. Sir David Willcocks - While shepherds watched (Arr. Sir David Willcocks) 22. Chanticleer - 114 Songs No. 100, A Christmas Carol (Arr. Echols) 23. Morgan James - Silent Night 24. Sir David Willcocks - It Came upon the Midnight Clear (Arr. Arthur Sullivan) 25. Stephen Cleobury - Away in a Manger (Arr. Cleobury) 26. Libera - Joyful, Joyful, We Adore Thee (Live) 27. Sir David Willcocks - Silent Night (Arr. Sir David Willcocks) 28. Sir Philip Ledger - In dulci jubilo (Arr. R. L. Pearsall) 29. Gerhard Schmidt-Gaden - Judas Maccabaeus, HWV 63 Tochter Zion, freue dich (Arr. Bickenbach) 30. Chanticleer - Motecta, RISM-AV 1421 No. 5, O magnum mysterium 31. Sir David Willcocks - Jesus Christ the Apple Tree (Arr. Sir David Willcocks) 32. Richard Hickox - Fantasia on Christmas Carols 33. Chanticleer - Quem pastores laudavere (Arr. Christophers) 34. Morgan James - In the Bleak Midwinter, H. 73 No. 1 (Arr. Morgan) 35. The King's Singers - Joy to the World (Arr. Overton) 36. Luca Pianca - Greensleeves
Seedów: 315
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-24 09:46:05
Rozmiar: 294.55 MB
Peerów: 77
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Debiutancki album długogrający amerykańskiego zespołu skapunkowego z Tennessee. Artist: Demon Waffle Title: Eat Your Breakfast Country: USA Year: 2012 Genre: Ska-Punk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 192 Kbps ..::TRACK-LIST::.. 1 Atilla 2 Joke's on You 3 Never Gonna Learn 4 Far Behind 5 Underdog 6 Too Fast 7 When I'm Gone 8 You Don't Know Me 9 Saints 10 More Than I Can Be 11 B.N.S. 12 So Well 13 S.B.R. 14 Too Slow
Seedów: 18
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 17:00:40
Rozmiar: 82.65 MB
Peerów: 12
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
EPka kostarykańskiego zespołu skapunkowego Title: La Vida Entera Artist: Paramnesia Country: Kostaryka Year: 2011 Genre: Ska-Punk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 128 Kbps ..::TRACK-LIST::.. 1.Tu Y Yo 2.Idolod De Papel 3.Pensando En Ti 4.Levantate 5.Una Lagrima
Seedów: 10
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 17:00:30
Rozmiar: 59.33 MB
Peerów: 0
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Debiutancka EPka i pierwszy album studyjny portugalskiego zespołu skapunkowego.Oprócz tego wydali jeszcze jedną EPkę. Title: Drunk, Broke But Happy / This Place Is A Zoo Artist: Banshee And Something Else We Can't Remember Country: Portugalia Year: 2004/2007 Genre: Ska-Punk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 128/192 Kbps ..::TRACK-LIST::.. 1.Demented Song 2.I Dare You 3.To All Of Us 4.Drunk, Broke But Happy 5. Take Me Home (I Can't Drive) 6. Another Place Another Time 1.This Place Is A Zoo 2.Girl Vs Friends 3.Every Time You Go 4.Killing The Day 5.Dead Men Tell No Tales 6.Changing My Life 7.Flying Without Flying 8.Simple Sex (The Actress) 9.We Got To Fight And Stand Up 10.Every Second In Every Hour
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:30:55
Rozmiar: 78.01 MB
Peerów: 0
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Debiutancki album długogrający kolumbijskiego zespołu skapunkowego. Artist: Batracios Title: La Rebelion De Las Ranas Country: Kolumbia Year: 2000 Genre: Ska-Punk Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 128 Kbps ..::TRACK-LIST::.. 1.Ule-Ule 2.Gracias Pero No 3.Fútbol 4.Ska-Man 5.Agente 6.No Quiero Ser Uno + 7.Guerra 8.11 Anos 9.Batracios 10.La Rebelion De Las Ranas
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:30:23
Rozmiar: 26.36 MB
Peerów: 4
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Best of 2024 - Jazz Year: 2024 Genre: Jazz Quality: FLAC 24Bit ...( TrackList )... 01. Charles Lloyd - Defiant, Tender Warrior 02. Kenny Barron - The Nearness of You 03. Nala Sinephro - Continuum 2 04. Bada-Bada - 100 Fuites 05. Ezra Collective - Palm Wine 06. Nubya Garcia - Odyssey 07. Samara Joy - Peace Of Mind - Dreams Come True 08. Avishai Cohen - Brightlight 09. Emile Parisien Quartet - Tiktik 10. Daniel Casimir - Balance 11. Pat Metheny - MoonDial 12. Mike Stern - Connections 13. Julian Lage - Omission 14. Shabaka - End Of Innocence 15. Melissa Aldana - The Solitary Seeker 16. Kamasi Washington - Dream State 17. Lakecia Benjamin - Phoenix Reimagined (Live) 18. Chris Potter - Cloud Message 19. Daniel García Trio - Wonderland 20. Tyshawn Sorey - Peresina 21. Amaro Freitas - Sonho Ancestral 22. AMG - All In 23. Abdullah Ibrahim - Ishmael 24. Bill Frisell - Throughout (Live-Brussels Philharmonic) 25. Al Di Meola - Fandango 26. Avishai Cohen - The Seventh 27. Chick Corea - Enut Nital 28. Christian McBride - Tennessee Blues 29. Colin Vallon - Lou 30. DoomCannon - This Too + Untouched 31. Aaron Parks - Flyways 32. Eliane Elias - Sempre 33. Emile Londonien - Early Days 34. Emmet Cohen - Lion Song 35. Laurent Coq - Around The Corner 36. Pianoforte - Poinciana 37. Keith Jarrett - The Old Country (Live) 38. Fred Hersch - Star-Crossed Lovers 39. Joachim Kühn - Homogeneous Emotions 40. Yonathan Avishai - Shapes and Sounds (A Song for Noa) 41. Ethan Iverson - Technically Acceptable 42. Nduduzo Makhathini - Libations: Uxolo 43. Immanuel Wilkins - MOTION 44. James Brandon Lewis Quartet - Transfiguration 45. Ibrahim Maalouf - The Proposal 46. Jasmine Myra - Still Waters 47. Jasper Somsen - Crossroads 48. Jérôme Sabbagh - Heart 49. Joel Ross - early 50. Keyon Harrold - The Intellectual 51. Terrace Martin - I Hate U 52. Norma Winstone - Fly The Wind 53. Madeleine Peyroux - How I Wish 54. Youn Sun Nah - I've Seen That Face Before (Libertango) 55. Norah Jones - Alone With My Thoughts 56. Meshell Ndegeocello - What Did I Do? 57. Walter Smith III - 24 58. Milton Nascimento - Earth Song 59. Roy Hargrove - Rumba Roy 60. Laurent Bardainne - Welcome 61. Lionel Loueke - Pure Thought 62. LORD$ - Speed It Up 63. Luke Stewart - Seek Whence 64. Myra Melford - 23 Januarys 65. Mark Guiliana - Question Mark 66. Mark Lockheart - Back And Forth 67. Matthieu Bordenave - Timbre 68. Melinda Sullivan - Bloom 69. Michael Wollny - Somewhere 70. Miguel Zenón - Sacred Land 71. Tigran Hamasyan - The Quest Begins 72. Monty Alexander - River Of Piece 73. Neil Cowley Trio - Father Daughter 74. Oded Tzur - Child You 75. Out Of-Into - Gabaldon’s Glide 76. Pierre de Bethmann Quartet - Greens 77. Pierrick Pédron - Lonely woman 78. QOW TRIO - High Noon 79. Rolf Kühn - Somewhere
Seedów: 821
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:28:37
Rozmiar: 7.33 GB
Peerów: 549
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Christmas Hidden Gems – Vol 1 Year: 2024 Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Otis Redding - Merry Christmas, Baby 02. Joy Denalane - Someday At Christmas 03. Molly Bee - I Saw Mommy Kissing Santa Claus 04. The Staple Singers - Who Took The Merry Out Of Christmas 05. Stevie Wonder - The Miracles Of Christmas 06. Softlightes - The Last Christmas On Earth 07. The Platters - Rudolph, The Red Nosed Reindeer 08. Jack Jones - Sleigh Ride 09. Albert King - Santa Claus Wants Some Lovin' 10. Brenda Lee - Papa Noel 11. The Supremes - My Christmas Tree 12. Mack Rice - Santa Claus Wants Some Lovin' 13. Ray Anthony - Christmas Kisses 14. Johnny Mercer - Santa Claus Is Comin' To Town 15. Sugar Chile Robinson - Christmas Boogie 16. June Hutton - Song Of The Sleigh Bells 17. Augie Rios - ¿Dónde Está Santa Claus 18. The Harry Simeone Chorale - The Little Drummer Boy 19. Margaret Whiting - Silver Bells 20. Connie Francis - Have Yourself A Merry Little Christmas 21. Tennessee Ernie Ford - A Rootin' Tootin' Santa Claus 22. The Dinning Sisters - Blue Christmas 23. Al Martino - I'll Be Home For Christmas 24. June Christy - Love Turns Winter To Spring 25. Eddie Fisher - Mary Christmas 26. Tex Ritter - Ole Tex Kringle 27. The Mcguire Sisters - Be A Santa 28. Loretta Lynn - I Won't Decorate Your Christmas Tree 29. The Lettermen - White Christmas 30. Glen Campbell - The Christmas Song (Merry Christmas To You) 31. Dusty Springfield - O Holy Child
Seedów: 308
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:27:27
Rozmiar: 199.11 MB
Peerów: 75
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Upbeat Country Year: 2024 Genre: Country Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Kid Rock - Flyin' High (feat. Zac Brown) 02. Jessica Harp - Good Enough for Me 03. Charlie Worsham - Creekwater Clear (feat. Elle King) 04. Kenny Wayne Shepherd - Spank (feat. Kid Rock) 05. Ingrid Andress - Wishful Drinking (feat. Sam Hunt) 06. Zach Bryan - Younger Years 07. Uncle Kracker - In a Little While 08. Cole Swindell - Drinkaby 09. Randy Travis - Allergic to the Blues 10. Charlie Worsham - For the Love 11. Kenny Chesney - Here and Now 12. Jessica Harp - Boy like Me 13. Dan + Shay - Tequila 14. Bailey Zimmerman - Where It Ends 15. Hunter Hayes - More Than I Should 16. Ashley Monroe - On to Something Good 17. Blake Shelton - Good at Startin' Fires 18. RaeLynn - Tailgate 19. Mason Ramsey - Before I Knew It 20. Michael Ray - Workin’ on It 21. Cale Dodds - What We Gonna Do About It 22. Randy Travis - Is It Still Over (feat. Carrie Underwood) 23. Redferrin - Stuck 24. Cody Johnson - Let's Build a Fire
Seedów: 213
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:26:17
Rozmiar: 186.29 MB
Peerów: 42
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Various Artists Album: Winter Warmers Year: 2024 Genre: Pop, Jazz Format: mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Bill Evans - Santa Claus Is Coming To Town 02. Dexter Gordon - The Christmas Song 03. Coleman Hawkins - Greensleeves 04. Gene Harris - I'll Be Home For Christmas 05. Toni Braxton - It's The Most Wonderful Time Of The Year 06. Chris Potter - O Come All Ye Faithful 07. Gerald Albright - O Tannenbaum 08. Dave Mckenna - Oh Little Town Of Bethlehem 09. Frank Vignola - Jingle Bells 10. The Stefan Scaggiari Trio - Angels We Have Heard On High 11. Manfredo Fest - Good King Wenceslaus 12. Rickey Woodard - Rudolph The Red-Nosed Reindeer 13. Rob McConnell Trio - Christmas Waltz 14. Marian McPartland - God Rest Ye Merry Gentlemen 15. Chet Baker - Winter Wonderland 16. Charlie Byrd - White Christmas 17. Hank Crawford - O Holy Night 18. Randy Sandke - It Came Upon A Midnight Clear 19. Mel Tormé - The Christmas SongAutumn Leaves
Seedów: 138
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:25:09
Rozmiar: 178.53 MB
Peerów: 32
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: vantablack Title: Immersive Epic Series - Oforia (Album) Type/Genre: Epic, Cinematic, Soundtrack, Film-score, Orchestral, Dramatic Release date: 21.12.2024 Source: Zmiksowane ze stemów / Mixed from stems Bit-depth / Sampling rate (3D Binaural): 24-bit/48kHz Bit-depth / Sampling rate (E-AC3 JOC Atmos): 16-bit/48kHz Channels (3D Binaural for Headphones): 2.0 Stereo (tylko słuchawki) Channels (E-AC3 JOC Atmos): Core - 7.1 (up to Atmos 9.1.6 - 16ch) (kino domowe) Format (3D Binaural): .FLAC Format (E-AC3 JOC Atmos): .mp4 Size total: 1,18 GB Tracks total: 11 Duration total: [00:37:56] Następny album od vantablack zmiksowany w Dolby Atmos. Wkrótce dostępny na wszystkich serwisach streamingowych! https://open.spotify.com/artist/6zJcvccsdBFll4xQDrlpTB?si=099ea960c4264ef7 https://vantablackofficial.bandcamp.com/ Zapraszam również chętnych do wsparcia twórcy i kupna Albumu oraz innych utworów na IAA, gdzie można pozyskać m.in ich wersje z bezstratnym dźwiękiem TrueHD 7.1 Atmos oraz FLAC 5.1! https://immersiveaudioalbum.com/shop/?search=vantablack#S_Albums ...( Dane Techniczne )... (Example - TRACK 01 - Upcoming Void): DDP7.1_Atmos: Format : MPEG-4 Format profile : Base Media Codec ID : isom (isom/iso2/mp41) File size : 52.6 MiB Duration : 4 min 25 s Overall bit rate mode : Constant Overall bit rate : 1 664 kb/s Writing application : Lavf58.45.100 Audio ID : 1 Format : E-AC-3 JOC Format/Info : Enhanced AC-3 with Joint Object Coding Commercial name : Dolby Digital Plus with Dolby Atmos Format profile : Blu-ray Disc Codec ID : ec-3 Duration : 4 min 25 s Bit rate mode : Constant Bit rate : 1 664 kb/s Channel(s) : 8 channels Channel layout : L R C LFE Ls Rs Tfl Tfr Sampling rate : 48.0 kHz Frame rate : 31.250 FPS (1536 SPF) Compression mode : Lossy Stream size : 52.6 MiB (100%) Service kind : Complete Main Default : Yes Alternate group : 1 Complexity index : Not present / 16 Number of dynamic objects : 15 Bed channel count : 1 channel Bed channel configuration : LFE 3D_Binaural_Headphones (Lossless): Format : FLAC Format/Info : Free Lossless Audio Codec File size : 46.2 MiB Duration : 4 min 25 s Overall bit rate mode : Variable Overall bit rate : 1 463 kb/s Audio Format : FLAC Format/Info : Free Lossless Audio Codec Duration : 4 min 25 s Bit rate mode : Variable Bit rate : 1 463 kb/s Channel(s) : 2 channels Channel layout : L R Sampling rate : 48.0 kHz Bit depth : 24 bits Compression mode : Lossless Stream size : 46.2 MiB (100%) Writing library : libFLAC 1.3.2 (UTC 2017-01-01) Alternative Dolby Digital 5.1: Format : MPEG-4 Format profile : Base Media / Version 2 Codec ID : mp42 (mp42/dby1) File size : 20.3 MiB Duration : 4 min 25 s Overall bit rate mode : Constant Overall bit rate : 641 kb/s Encoded date : UTC 2024-12-08 23:20:46 Tagged date : UTC 2024-12-08 23:20:46 Audio ID : 1 Format : AC-3 Format/Info : Audio Coding 3 Commercial name : Dolby Digital Codec ID : ac-3 Duration : 4 min 25 s Bit rate mode : Constant Bit rate : 640 kb/s Channel(s) : 6 channels Channel layout : L R C LFE Ls Rs Sampling rate : 48.0 kHz Frame rate : 31.250 FPS (1536 SPF) Compression mode : Lossy Stream size : 20.2 MiB (100%) Service kind : Complete Main Default : Yes Alternate group : 2 Encoded date : UTC 2024-12-08 23:20:46 Tagged date : UTC 2024-12-08 23:20:46 ...( TrackList )... 01. Upcoming Void [04:25] 02. Asuran Prophecy [03:55] 03. Hell and Betrayal [02:29] 04. Kathan's Falling [04:08] 05. The Power of Sacred Fire [02:31] 06. Inferno Road [03:00] 07. Dark Crystal Quarry [03:21] 08. Incinerated Desert [04:55] 09. Oforia Awakens [02:21] 10. Fields of Whispers and Souls [03:16] 11. The Old Gods [03:35]
Seedów: 20
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:20:46
Rozmiar: 1.19 GB
Peerów: 0
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
La Fete sauvage to ścieżka dźwiękowa do filmu Frederica Rossifa pod tym samym tytułem, autorstwa Vangelisa, wydana w 1976 r. W wersji kompaktowej płytę wypełnia jedna tytułowa suita. W wersji winylowej suitę podzielono na dwie części zatytułowane: La Fete sauvage I i La Fete sauvage II. Od roku 1976 muzykę wydawano i wznawiano wielokrotnie, nakładami różnych wytwórni, czasami z odmiennymi okładkami. Title: La Fete Sauvage Artist: Vangelis Country: Grecja Year: 1976 Genre: Elektroniczna Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 kbps ..::TRACK-LIST::.. 1.La Fete Sauvage
Seedów: 16
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:13:37
Rozmiar: 89.47 MB
Peerów: 13
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Mago de Oz został założony w połowie 1988 roku w Madrycie. Grupa jest hiszpańskim przedstawicielem power/folk metalu. Płyta została nagrana w składzie: Zeta (wokal), Txus di Fellatio (bębny), Mohamed (skrzypce), Tony Corral (saksofon), Carlitos (gitara rytmiczna), Chema (gitara) i Salva (bas). Zespół wydał piętnaście płyt studyjnych, pięć albumów koncertowych, dwie EPki, trzy demówki i osiem albumów kompilacyjnych. Wstawka zawiera czternasty album zespołu. Title: Ira Dei Artist: Mago De Oz Country: Hiszpania Year: 2019 Genre: Folk-Metal, Hard Rock Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 192 Kbps ..::TRACK-LIST::.. Jerusalen D.C. In Eternum El Amor Brujo Tu Funeral Ciudad Esmeralda Tequila Tanto Por Vivir Te Traere El Horizonte Opera Mortis (O Mio Caro / Nessun Dorma) La Cantiga De Las Brujas Espera En El Cielo Opus Tenebrae Suspiria Y Que Nunca Te Falte Un "Te Quiero" Bajo Mi Piel La Triste Historia De Jimmy "Tiro En El Pie" Infinitum (Trine 2 Main Theme) El Septimo Sello Ira Dei
Seedów: 1
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:13:27
Rozmiar: 168.31 MB
Peerów: 22
Dodał: Uploader
Opis
..::INFO::..
Dire Straits to pierwszy album grupy Dire Straits, wydany w 1978 roku. Został nagrany w studio Basil St. Studios w Londynie, w styczniu 1978 r. Singel promujący tę płytę, Sultans of Swing, stał się przebojem w Ameryce pięć miesięcy po debiucie tego albumu. Pierwszy album Dire Straits oferuje spokojny, niemal minimalistyczny rock, nagrany w klasycznym rockowym składzie dwóch gitar, gitary basowej i perkusji. W przeciwieństwie do punkowych zespołów które dominowały londyńską scenę muzyczną końca lat siedemdziesiątych, muzycy Dire Straits byli znakomitymi instrumentalistami, szczególnie wyróżniał się Mark Knopfler ze swoim charakterystycznym sposobem gry na gitarze. Piosenki napisane przez Knopflera i śpiewane przez niego w bardzo oszczędny, „dylanowski” sposób opowiadają o przeszłych miłościach, miłosnych zawodach, powszednich dniach normalnych ludzi. Największy przebój z tej płyty, Sultans of Swing opowiada historię amatorskiego zespołu muzycznego, grającego w pubie bardziej dla własnej przyjemności niż dla potrzeby, prawie ignorowanym przez słuchaczy. Title: Dire Straits Artist: Dire Straits Country: Wielka Brytania Year: 1978 Genre: Rock Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 Kbps ..::TRACK-LIST::.. 01. Down To The Waterline 02. Water Of Love 03. Setting Me Up 04. Six Blade Knife 05. Southbound Again 06. Sultans Of Swing 07. In The Gallery 08. Wild West End 09. Lions
Seedów: 31
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-23 01:13:17
Rozmiar: 97.31 MB
Peerów: 0
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Diabolical Masquerade to solowy projekt Blakkheima z Katatonii. Powołał go do życia w 1993 roku, a pierwszy album „Ravendusk In My Heart” ukazał się w 1996. Jest to solidna dawka melodyjnego, ale też ostrego i intensywnego black metalu. Czuć tutaj wściekłość i bezkompromisowość, co odróżnia go od nawet pierwotnych poczynań jego macierzystego zespołu. Mimo klawiszy i plastyczności gitar, przekaz jest więc cięty i elektryzujący. Riffy smagają niczym pejcz, a wokal jest bardzo wrzaskliwy i gardłowy. Tym bardziej więc trzeba docenić, że Blackheim umiał to poukładać w tak fascynującą harmonię. Cała płyta jest pełną niespodzianek podróżą w ciemny, magiczny świat. Nie uświadczymy tu przebojów, ale co i rusz napotykamy na jakiś powalający motyw, fantastyczny fragment prowadzony przez płynące gitary lub dominujący wokal. Oba te elementy się uzupełniają i są znakomite. Tak się drzeć zachowując melodykę i śpiewność tekstu to trzeba umieć. No i trzeba umieć odpowiednio to skomponować. Nawet te szybkie i nawalające gradem momenty mają swój muzyczny urok. Sprawdźcie choćby początek miażdżącego, zróżnicowanego i total zajebistego "The Sphere In Blackheim's Castle" albo „Blackheim’s Forest Kept The Season Forever”. Ten drugi też co to jest za numer. Tyle się w nim dzieje i przez cały czas trzyma w napięciu. Ale to tylko przykłady i nie powinienem tu nic wyróżniać. Poszczególne utwory to tylko kolejne epizody tej wędrówki przez te szkarłatno-czarne krajobrazy. Jest w tym taki tajemniczy urok, jakaś mroczna, lecz pełna wdzięku poezja oraz podniosła epickość budowana przez podkłady klawiszowe, teksty mówione i lżejsze zwolnienia. Diabolical Masquerade emanuje niesamowitą energią, ale też bogactwem form, treści i mistyczną otoczką. Dużo tu też dodatkowych smaczków jak heavy metalowe gitary w „Blackheim’s Hunt For Nocturnal Grace” i wokale w „Under The Banner Of Sentiel”. Te drugie autorstwa Dana Swanö z Edge Of Sanity, Pan-Thy-Monium i miliona innych kapel. Jest też krótki numer akustyczny „Beyond The Spirituals Moon”. Patrząc na tytuły utworów można wywnioskować, że Blackheim stworzył płytę o sobie. Sam stał się bohaterem jakiejś złowrogiej intrygi, ale jakiej, tego niestety nie przytoczę. Okładka do kasety Mystic Production nie zawiera bowiem tekstów. Tak wiem, że można przeczytać w internecie, ale ja tego nie robię. Piszę o tym co zostało wydane. Po liryki można więc sięgnąć we własnym zakresie, a ja zachęcam do odkrycia muzyki. Doskonała, zatarta kurzem płyta, z duchem starych czasów. Wujas https://www.youtube.com/watch?v=VMYZ-ouPFRM Dark debut album of atmospheric black metal from Katatonia’s Blackheim. “A work of considerable depth and power” – Metal Archives Diabolical Masquerade was the solo-project launched by Katatonia mastermind Anders Blackheim Nyström. Ravendusk In My Heart was originally released in 1996 and stands as a startling debut of fantastic imagery, shaped by accomplished atmospherics mixed with cold black metal, bringing to mind the early works of Emperor, all brought to life with deeply imaginative tales of fantasy from Blackheim’s realm. The album was recorded at Unisound Studio in September 1995. It was produced by Dan Swano & Blackheim, and mixed by Dan Swano (familiar for his work with Opeth, Dissection, Marduk, etc) This debut album was the start of a long and successful career for Blackheim with Diabolical Masquerade. It certainly stirred great excitement within me for what was to come on subsequent albums. I’ve always enjoyed one-man projects greatly, as it’s always interesting to see the uniform influence of one person with singular ideas for each instrument. There is never conflict of composition, and often the musical result is organic and tight. Blackheim is no different, showing immense talent on “Ravendusk…” and proving his worth as a black metal composer, with some help from Dan Swano. This album looks great on paper, being a debut from a one-man side project of Katatonia. I harbored great expectations for Diabolical Masquerade, and for “Ravendusk in my Heart” in particular, I was sure Blackheim would show his steel by writing some good music. He did not disappoint. This is an ice-cold chunk of black metal, showcasing much versatility in songwriting. Although it is a blueprint for all we know black metal to be, this album is very unique, and distinctive in its own style. Nothing else sounds like Diabolical Masquerade, which is quite an achievement considering the vast amount of BM artists out there. “Ravendusk in my Heart” shows much experimentation. Clearly Blackheim was still crafting the sound of Diabolical Masquerade, still building on what would become DM as we know it today. That makes for a very curious listening experience here. All the songs are different, both in structure and in general feel. There is even a short instrumental interlude with melodic clean guitarwork. The songs never feel formulaic, each one is an idea all on its own, not merely a continuation or a filler. The standout component of the excellent songwriting is the guitars, coldly channeling black metal elements from the immortal tremolo riff to clean, atmospheric interludes. At times, the guitar work is fast and aggressive, but mostly it leans in favor of atmospheric BM. The slower riffs are the memorable ones here, with decent melodies dark enough to feel at home with the cold production. The distortion is thin, and the cleans are rich and warm, distinctly black metal. However, Blackheim incorporated death, thrash and even doom metal elements when writing the guitars on “Ravendusk…”. The drums sound very thin and cold, somewhat distant from the other instruments. The drums weren’t written to stand out here, typical blastbeats and double-times drive most of the album. The only instrument that really stands out is the guitaring, but this isn’t an album made to impress with musical prowess. All the instruments blend together instead of standing out, this album is all about atmosphere. It is very dark, and yet paradoxically melodic at times, rising and falling incessantly. The album never drags or becomes monotonous, the constant change of the innovative composition keeps you listening compulsively. This is, however, a very unique atmospheric album in terms of mood. The album as a whole feels very desolate, very solitary. I find myself enjoying “Ravendusk…” most when listening alone. The atmosphere is somewhat depressing at times, and without attentive listening, much of the depth is lost. The experience is different in solitude, for you are most receptive when you are alone, picking up all the nuances adding to the personal feel of the album, as Blackheim intended. This is an album meant to be a private experience, just as creating it was for Blackheim. This is possibly Diabolical Masquerade’s best album, with diversity in all songs and incredible mood. A definite black metal classic that’s sure to rack up a formidable play count in your collection. “Ravendusk in my Heart” is fantastic. XuL Excelsi ..::TRACK-LIST::.. 1. The Castle Of Blackheim 07:15 2. Blackheim`s Quest To Bring Back The Stolen Autumn 06:18 3. Beyond The Spiritual Moon 00:57 4. The Sphere In Blackheim`s Shrine 03:33 5. Under The Banner Of The Sentinel ['Heavy Metal' Vocals] - Dan Swanö 03:15 6. Blackheim`s Forest Kept The Seasons Forever 06:10 7. The Darkblue Seajourneys Of The Sentinel 05:03 8. Blackheim`s Hunt For Nocturnal Grace 07:47 9. Ravendusk In My Heart 02:08 ..::OBSADA::.. Electric Guitar, Acoustic Guitar, Bass, Drum Programming, Keyboards, Effects, Vocals – Blackheim Illustration [Diabolical Masquerade Logo] - Blackheim Drum Programming - Dan Swanö https://www.youtube.com/watch?v=tVPvAFUt4WU SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-22 19:54:29
Rozmiar: 98.38 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::.. Diabolical Masquerade to solowy projekt Blakkheima z Katatonii. Powołał go do życia w 1993 roku, a pierwszy album „Ravendusk In My Heart” ukazał się w 1996. Jest to solidna dawka melodyjnego, ale też ostrego i intensywnego black metalu. Czuć tutaj wściekłość i bezkompromisowość, co odróżnia go od nawet pierwotnych poczynań jego macierzystego zespołu. Mimo klawiszy i plastyczności gitar, przekaz jest więc cięty i elektryzujący. Riffy smagają niczym pejcz, a wokal jest bardzo wrzaskliwy i gardłowy. Tym bardziej więc trzeba docenić, że Blackheim umiał to poukładać w tak fascynującą harmonię. Cała płyta jest pełną niespodzianek podróżą w ciemny, magiczny świat. Nie uświadczymy tu przebojów, ale co i rusz napotykamy na jakiś powalający motyw, fantastyczny fragment prowadzony przez płynące gitary lub dominujący wokal. Oba te elementy się uzupełniają i są znakomite. Tak się drzeć zachowując melodykę i śpiewność tekstu to trzeba umieć. No i trzeba umieć odpowiednio to skomponować. Nawet te szybkie i nawalające gradem momenty mają swój muzyczny urok. Sprawdźcie choćby początek miażdżącego, zróżnicowanego i total zajebistego "The Sphere In Blackheim's Castle" albo „Blackheim’s Forest Kept The Season Forever”. Ten drugi też co to jest za numer. Tyle się w nim dzieje i przez cały czas trzyma w napięciu. Ale to tylko przykłady i nie powinienem tu nic wyróżniać. Poszczególne utwory to tylko kolejne epizody tej wędrówki przez te szkarłatno-czarne krajobrazy. Jest w tym taki tajemniczy urok, jakaś mroczna, lecz pełna wdzięku poezja oraz podniosła epickość budowana przez podkłady klawiszowe, teksty mówione i lżejsze zwolnienia. Diabolical Masquerade emanuje niesamowitą energią, ale też bogactwem form, treści i mistyczną otoczką. Dużo tu też dodatkowych smaczków jak heavy metalowe gitary w „Blackheim’s Hunt For Nocturnal Grace” i wokale w „Under The Banner Of Sentiel”. Te drugie autorstwa Dana Swanö z Edge Of Sanity, Pan-Thy-Monium i miliona innych kapel. Jest też krótki numer akustyczny „Beyond The Spirituals Moon”. Patrząc na tytuły utworów można wywnioskować, że Blackheim stworzył płytę o sobie. Sam stał się bohaterem jakiejś złowrogiej intrygi, ale jakiej, tego niestety nie przytoczę. Okładka do kasety Mystic Production nie zawiera bowiem tekstów. Tak wiem, że można przeczytać w internecie, ale ja tego nie robię. Piszę o tym co zostało wydane. Po liryki można więc sięgnąć we własnym zakresie, a ja zachęcam do odkrycia muzyki. Doskonała, zatarta kurzem płyta, z duchem starych czasów. Wujas https://www.youtube.com/watch?v=VMYZ-ouPFRM Dark debut album of atmospheric black metal from Katatonia’s Blackheim. “A work of considerable depth and power” – Metal Archives Diabolical Masquerade was the solo-project launched by Katatonia mastermind Anders Blackheim Nyström. Ravendusk In My Heart was originally released in 1996 and stands as a startling debut of fantastic imagery, shaped by accomplished atmospherics mixed with cold black metal, bringing to mind the early works of Emperor, all brought to life with deeply imaginative tales of fantasy from Blackheim’s realm. The album was recorded at Unisound Studio in September 1995. It was produced by Dan Swano & Blackheim, and mixed by Dan Swano (familiar for his work with Opeth, Dissection, Marduk, etc) This debut album was the start of a long and successful career for Blackheim with Diabolical Masquerade. It certainly stirred great excitement within me for what was to come on subsequent albums. I’ve always enjoyed one-man projects greatly, as it’s always interesting to see the uniform influence of one person with singular ideas for each instrument. There is never conflict of composition, and often the musical result is organic and tight. Blackheim is no different, showing immense talent on “Ravendusk…” and proving his worth as a black metal composer, with some help from Dan Swano. This album looks great on paper, being a debut from a one-man side project of Katatonia. I harbored great expectations for Diabolical Masquerade, and for “Ravendusk in my Heart” in particular, I was sure Blackheim would show his steel by writing some good music. He did not disappoint. This is an ice-cold chunk of black metal, showcasing much versatility in songwriting. Although it is a blueprint for all we know black metal to be, this album is very unique, and distinctive in its own style. Nothing else sounds like Diabolical Masquerade, which is quite an achievement considering the vast amount of BM artists out there. “Ravendusk in my Heart” shows much experimentation. Clearly Blackheim was still crafting the sound of Diabolical Masquerade, still building on what would become DM as we know it today. That makes for a very curious listening experience here. All the songs are different, both in structure and in general feel. There is even a short instrumental interlude with melodic clean guitarwork. The songs never feel formulaic, each one is an idea all on its own, not merely a continuation or a filler. The standout component of the excellent songwriting is the guitars, coldly channeling black metal elements from the immortal tremolo riff to clean, atmospheric interludes. At times, the guitar work is fast and aggressive, but mostly it leans in favor of atmospheric BM. The slower riffs are the memorable ones here, with decent melodies dark enough to feel at home with the cold production. The distortion is thin, and the cleans are rich and warm, distinctly black metal. However, Blackheim incorporated death, thrash and even doom metal elements when writing the guitars on “Ravendusk…”. The drums sound very thin and cold, somewhat distant from the other instruments. The drums weren’t written to stand out here, typical blastbeats and double-times drive most of the album. The only instrument that really stands out is the guitaring, but this isn’t an album made to impress with musical prowess. All the instruments blend together instead of standing out, this album is all about atmosphere. It is very dark, and yet paradoxically melodic at times, rising and falling incessantly. The album never drags or becomes monotonous, the constant change of the innovative composition keeps you listening compulsively. This is, however, a very unique atmospheric album in terms of mood. The album as a whole feels very desolate, very solitary. I find myself enjoying “Ravendusk…” most when listening alone. The atmosphere is somewhat depressing at times, and without attentive listening, much of the depth is lost. The experience is different in solitude, for you are most receptive when you are alone, picking up all the nuances adding to the personal feel of the album, as Blackheim intended. This is an album meant to be a private experience, just as creating it was for Blackheim. This is possibly Diabolical Masquerade’s best album, with diversity in all songs and incredible mood. A definite black metal classic that’s sure to rack up a formidable play count in your collection. “Ravendusk in my Heart” is fantastic. XuL Excelsi ..::TRACK-LIST::.. 1. The Castle Of Blackheim 07:15 2. Blackheim`s Quest To Bring Back The Stolen Autumn 06:18 3. Beyond The Spiritual Moon 00:57 4. The Sphere In Blackheim`s Shrine 03:33 5. Under The Banner Of The Sentinel ['Heavy Metal' Vocals] - Dan Swanö 03:15 6. Blackheim`s Forest Kept The Seasons Forever 06:10 7. The Darkblue Seajourneys Of The Sentinel 05:03 8. Blackheim`s Hunt For Nocturnal Grace 07:47 9. Ravendusk In My Heart 02:08 ..::OBSADA::.. Electric Guitar, Acoustic Guitar, Bass, Drum Programming, Keyboards, Effects, Vocals – Blackheim Illustration [Diabolical Masquerade Logo] - Blackheim Drum Programming - Dan Swanö https://www.youtube.com/watch?v=tVPvAFUt4WU SEED 15:00-22:00. POLECAM!!!
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2024-12-22 19:50:55
Rozmiar: 317.53 MB
Peerów: 0
Dodał: Fallen_Angel
1 - 30 | 31 - 60 | 61 - 90 | ... | 331 - 360 | 361 - 390 | 391 - 420 | 421 - 450 | 451 - 480 | ... | 21331 - 21360 | 21361 - 21390 | 21391 - 21410 |