Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Progressive Metal
WATCHTOWER - ENERGETIC DISASSEMBLY (1985/2025) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2025-07-31 18:02:21
Rozmiar: 621.76 MB
Ostat. aktualizacja:
2025-07-31 18:02:21
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI


..::OPIS::..

Aż trudno uwierzyć, że krążek ten ma już 40 lat.
Jeszcze większe zaskoczenie budzi fakt, że dla większości metalowców kapela ta stanowi zagadkę nie mniejszą niż 2+2*2=6 dla współczesnej młodzieży gimnazjalnej. W obu przypadkach sprawa rozbija się, niestety, o znajomość podstaw. Matematyką zajmował się tutaj nie zamierzam (pierwszeństwo mnożenia, kretyni!), kilka słów mogę jednak napisać o tej, jakże niesamowitej, płycie. W czasach, kiedy znaczna większość metalowców dopiero dopieszczała swoje talenty muzyczne, kwartet z Austin jebnął tak niesamowitą porcją dźwięków, że niektórzy do dziś mają napuchnięte uszy. I nie ma w tym ani odrobiny przesady, bo w swoich czasach, a nawet dzisiaj, poziom umiejętności muzyków oraz zaawansowanie techniczne materiału bije na łeb znakomitą większość produkcji muzycznych. Potworna szkoda, że Watchtower przez wiele, wiele lat nie znalazł swoich naśladowców, choć może właśnie przez ową kompleksowość nikt nie garnął się do podjęcia rękawicy. Z drugiej strony, wiele z tego, co można znaleźć w muzyce takich sław jak Cynic, Death, Atheist bądź Spiral Architect wzięło jednak swój początek właśnie z twórczości Watchtower. I jeśli miałbym jednak wskazać, która kapela postanowiła zmierzyć się z geniuszem Watchtower, to wskazałbym właśnie kwintet z Norwegii. Tyle tylko, że od czasu „A Sceptic’s Universe” Spiral Architect nie nagrali nic, a Twisted into Form — odprysk od Spirali — nie prezentuje się tak dobrze, choć nadal może się podobać. Wygląda na to, że jeśli Watchtower sam nie zadba o swoje dziedzictwo, nie zrobi tego nikt inny. Na szczęście singiel z 2010 daje nadzieje na coś równie dobrego, jak Energetic Disassembly. I na tym skończyłbym część zapoznawczą, czas w kilku słowach opisać, z czym tak właściwie Watchtower się je.

Główną osią Energetic Disassembly jest średnio szybki, niezbyt agresywny thrash, który poddano jednak obróbce polegającej na połamaniu struktur, wielokrotnych zmianach tempa i intensywności oraz starannemu wyodrębnieniu instrumentów. Już samo to sprawia, że muzyka nabiera wielu cech jazzowego free-stylu. Fanom łamigłówek i wysiłku intelektualnego, tego rodzaju zabieg sprawi niebywałą radość i da sposobność zagłębienia się w najciemniejsze zakamarki aranżacyjnych potworków. Pochodną takiego stylu jest także dość intensywne poczucie pustki, co wynika zapewne z umiejętności muzyków, którzy nie muszą nadrabiać braków hałasem. Jeśli nie znakiem rozpoznawczym, to na pewno pewną wizytówką jest organiczny w brzmieniu, plumkający bas, który mimo tego, iż nie jest na pierwszym planie, wyraźnie odciska piętno na muzyce. Z drugiej strony są operujące w wysokich rejestrach, dość mocno przesterowane gitary. Po tej samej stronie spektrum stoi wokal – wysoki, wrzaskliwy, wwiercający się w ucho, przypominający nieco skrzyżowanie Randy’ego Rampage’a z Mikem Sandersem. Wysoko i skrzekliwie. O tym, że muzyka jest skomplikowana i zmienna już wspomniałem, a niemałe zasługi na tym polu ma pałker, który najwidoczniej założył się z kimś o to, że nie będzie grał schematami. Zakład oczywiście wygrał i swojego pączka zjadł. Tak się w skrócie można zaprezentować debiut Amerykanów. Czy warto? Nie – trzeba, bo wstyd.

deaf


And progressive metal was born. I remember the first time I listened to this it was truly something else, the over the top high pitched vocals, the great riffs, evey different instrument being shred to bits, the technologically paranoid lyrics, the blistering technicality (which was all but unheard of at the time). Energetic disassembly?, truly energetic music.
Once again the musicians are fantastic, Billy white on guitars pulls out some magical riffs and his solos are very interesting - not to mention the guy shreds. Jason McMaster on vocals is an acquired taste, the over the top high pitched hair metal shrill isn't for everyone - once I gave it a chance though I actually started to like it - a lot. The drums are the highlight of the musicianship here, extremely varied and interesting I always have a great deal of respect for drummers who are capable of producing intense technical metal drumming without the use of double kick (that isn't to say I don't love double kick) Rick Colaluca does so much more than hold the band together he pretty much dictates every song. Unfortunately while the bass is extremely competent it isn't terribly prominent and that brings me on to the next point - the production. I'm a big fan of 80's metal production but even so the production is very rough, the guitars are very far down in the mix (besides the solos) and it's hard to perceive much aside from the drums and the vocals which is kind of a shame and I think it would have been better with real drums as opposed to electronic drums.

Every track on this album is a gem, they all have some great bit that you'll want to listen to over and over again, though there are some standouts and early on meltdown is probably the best song on the album in my opinion. The main riff is great, perfect mix of musicality and technicality, the lyrics here really entertain me, talk of geiger counters, waste disposal, radiation sickness and it's capped off with a blistering solo. Energetic disassembly the title track is another highlight with a masterful drum driven middle section.

When I first listened to this I didn't even know it was the first progressive metal album ever and it blew me away when I did, this stuff is more progressive and technical than most progressive metal released today and that is an amazing achievement. Highly recommended to fans of 80's metal especially thrash and fans of progressive metal who want to explore the genre's roots.

FruMp



..::TRACK-LIST::..

CD 1 - Restored Original Version:
1. Violent Change 3:26
2. Asylum 3:50
3. Tyrants In Distress 6:01
4. Social Fears 4:43
5. Energetic Disassembly 4:41
6. Argonne Forest 4:40
7. Cimmerian Shadows 6:38
8. Meltdown 3:59


CD 2 - Remix Version:
1. Asylum 3:51
2. Meltdown 4:01
3. Tyrants 6:10
4. Argonne Forest 5:23
5. Energetic Disassembly 4:38
6. BW115 1:15
7. Violent Change 3:23
8. Rick On Parade 1:58
9. Social Fears 4:41
10. Cimmerian Shadows 6:36
11. Instruments Of Random Murder 3:57
12. The Eldritch 3:14



..::OBSADA::..

Jason McMaster - vocals
Billy White - guitars
Doug Keyser - bass
Rick Colaluca - drums




https://www.youtube.com/watch?v=Da8y2qbDByM



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2025 Best-Torrents.com