Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Jazz
STRYCHARSKI & TARWID - APOGEUM (2024) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2025-03-02 18:49:46
Rozmiar: 188.63 MB
Ostat. aktualizacja:
2025-03-02 18:49:46
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI


..::OPIS::..

Spotkali się w 2019 roku w warszawskim sklepie muzycznym Plakaton i szybko uznali, że chcą razem coś nagrać. Z jednej strony Grzegorz Tarwid, pianista, muzyk zaangażowany w różne zespoły i projekty jazzowe (jak Sundial Trio), lubiący improwizację i otwarty na eksperymenty brzmieniowe. Z drugiej – Dominik Strycharski, flecista, performer, twórca o temperamencie awangardysty, biorący udział w najrozmaitszych przedsięwzięciach muzycznych (jak zespół Pulsarus), niestrudzenie poszerzający zakres terminu "improwizacja".

Album Apogeum jest owocem ich artystycznej współpracy, o której charakterze i efektach tak opowiada Grzegorz Tarwid: Od początku było wiadome, że będziemy grać naprzemiennie akustycznie i elektronicznie. Mieliśmy kilka podejść do nagrań, ale to dopiero trzecia sesja stała się decydująca i wtedy poczuliśmy, że nasz sound i stylistyka nabrały pewnej dojrzałości. A ponieważ zawsze improwizujemy bez ustalonego punktu wyjścia, nie mamy poczucia poruszania się po ścieżkach, które są już wytarte i zużyte. Z drugiej strony, jesteśmy świadomi pewnych trendów obecnych w dzisiejszej „awangardzie” i czasem możemy się w któryś wpisywać. Ale ostatecznie zawsze pozostaje ten czynnik zaskoczenia, dzięki czemu nasze wspólne tworzenie nigdy nie staje się przewidywalne.

Nagrana na tzw. setkę, bez żadnych nakładek i dogrywek, płyta jest wielce intrygującym konglomeratem brzmień akustycznych i eksperymentalnej elektroniki, za którą odpowiada Dominik Strycharski. W utworach akustycznych improwizowane partie fortepianu spotykają się z brzmieniami fletu o różnych barwach, roztaczając aurę kompletnej nieprzewidywalności. Muzycy nieustannie skręcają w boczne ścieżki, kluczą, wędrując między tonami zgoła subtelnymi a atonalną neurozą. Tam natomiast, gdzie do głosu dochodzą elektroniczne zgrzyty, szumy, repetycje i drony, muzyka zmierza w stronę noise'owej awangardy, choć zawsze zapewnia słuchaczowi odpowiednią przestrzeń i zróżnicowanie dynamiczne: od brzmień niemal industrialnych po fragmenty transowe, gdzie pojawiają się nawet śmiałe eksperymenty wokalne. Bez wątpienia w dźwiękach z Apogeum odnajdą się ci wszyscy, którym duch niespokojnych poszukiwań jest szczególnie bliski.

Audio Cave


Nie ma gwarancji, że jak dwa duże nazwiska spotkają się celem nagrania jednej płyty, to efekt będzie znakomity. Pozorna logika matematyki w przypadku muzyki po prostu nie działa. Dlatego też warto zachować jakąś rezerwę podchodząc do takich płyt. Miałem tak kiedy zasiadałem po raz pierwszy do słuchania „Apogeum” nagranego przez Dominika Strycharskiego i Grzegorza Tarwida. I szybko moja obawy zostały rozwiane.

„Apogeum” jest płytą opartą w głównej mierze na flecie oraz instrumentach klawiszowych, ale nie brakuje również eleketroniki. Taki zestaw zapowiedzią improwizacyjnych porywów jest, co zasadniczo sprawdza się w trakcie słuchania. Dajmy na to taki „Tutqich” wpadający niczym obłąkaniec do sklepu. Porównanie może nienajlepsze, ale chciałem jedynie zaznaczyć, że tu należy spodziewać się wszystkiego. W każdym razie dalej sprawy prostuje dziewięciominutowy „Venster” pełen liryzmu i okazałej melodii.

Swoboda towarzyszy nam od samego początku, czyli utworu „Fenestra”. Pomimo zawiłego charakteru czuć w tym kameralność. Usłyszeć można odniesienia do muzyki klasycznej występujące również w „Paggaunit”. Najmniej spodziewanym momentem jest kolejny dziewięciominutowiec „G’ildirak”. Ten z kolei zabiera nas w elektroniczny gąszcz mający w poważaniu harmonię. Bardziej liczą się doznania wyraziste blisko związane z noise`m czy industrialem.

Naturalnie musi zaraz pojawić się przeciwwaga. Ten natychmiastowy przeskok do „Pultahan”, w którym znów rządzi forma bardziej klasyczna wybija z rytmu. Zresztą druga część utworu – powiedzmy bardziej motoryczna – daje bardzo dużo uciechy. Zamykający „Odoratus” zawiera w sobie wokale i z tego tytułu mogę sobie pozwolić na opisanie go jako piosenki. Choć czy tak naprawdę nią jest, to pozostawiam do indywidualnych ocen. Również cały album, który do najłatwiejszych nie należy, co – mam nadzieję – dla niektórych z was będzie zachętą do posłuchania go.

Jarek Szczęsny



..::TRACK-LIST::..

1. Fenestra
2. Paggaunit
3. Tutqich
4. Venster
5. G'ildirak
6. Pultahan
7. Odoratus



..::OBSADA::..

Dominik Strycharski - flety, elektronika, głos
Grzegorz Tarwid - instrumenty klawiszowe



https://www.youtube.com/watch?v=tcI74nPo_4Y



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2025 Best-Torrents.com