Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Alternative Rock
LATAJĄCE PIĘŚCI - PROCEDURY WEWNĘTRZNE (2018) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2025-03-02 10:42:08
Rozmiar: 300.17 MB
Ostat. aktualizacja:
2025-03-02 10:53:57
Seedów: 14
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI


..::OPIS::..

Albumem "Procedury wewnętrzne" debiutuje istniejące od 2012 roku warszawskie trio Latające Pięści, w którego skład wchodzą Michał Głowacki (znany ze So Slow), Paweł Kowalski (obtłukujący perkusję chociażby w Amarok) i Mateusz Urbański.

Krążek wypełniają punkowe protest songi z mocno naznaczonym klimatem cold wave, przez co formacja brzmi trochę jak post-punkowe, nowofalowe zespoły lat '80 - szczególnie blisko twórczości Klaus Mitffoch i solowego Lecha Janerki, da się wyczuć również naleciałości Siekiery czy w cięższych fragmentach nawet Kobong. Całość przesączona została przez różnorakie eksperymenty, włączając w to psychodelię, atonalność, narkotyczną atmosferę czy wątki elektroniczne - synthowych klawiszy jest tu zresztą bardzo dużo. W "Orko" widoczna jest nawet plemienność i transowość rodem z obrządku religijnego, z których po chwili wyłania się hardcore. Z kolei "Raz Dwa Trzy" sięga po folk, a właściwie polską muzykę ludową jakby z Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca Mazowsze, ale podaną bardziej złowrogo, post-punkowo - Latającym Pięściom pomogła tu neofolkowa grupa Kipikasza.

"Procedury wewnętrzne" nafaszerowane są odważnymi aforyzmami, zapadającymi w pamięć hasełkami rozniecającymi ogień buntu: "Silniejszy zjada pierwszy!", "Kiedy patrzę na ciebie, pragnę seksu i śmierci", "Ja nie jestem prawdziwy! Ja jestem na niby!" - to tylko małe wycinki z naprawdę niezłych, chwytliwych i inteligentnych tekstów napisanych głównie przez Michała Głowackiego. Wokalnie i tekstowo zespół ponownie prowadzi słuchacza w stronę estetyki nowej fali, nieraz kierując się w kierunku rozkrzyczanego punku.

Najciekawsze, że w skład Latających Pięści wchodzą perkusja (Paweł Kowalski sięga również po automat perkusyjny) i dwa basy, do tego dochodzą często przebijające się przez sekcje klawisze. Basy brzmią po prostu kapitalnie - Srzedniccy ze studia Serakos (tego samego, w którym od lat nagrywa chociażby Riverside) z w gruncie rzeczy brudnego, garażowego grania wykręcili zachwycający sound eksponując partie basów, tym samym robiąc delikatne nawiązanie w stronę grupy Primus i ogólnie twórczości Lesa Claypoola. Te grają przeróżnie: raz hipnotycznie, gdzie indziej atonalnie ("Celofan"), zarówno funkowo (czuć ducha starego Red Hot Chili Peppers), spokojnie, albo klangując, a w jeszcze innych momentach z mocno podkręconym przesterem budującym post punkową ścianę dźwięku. Latające Pięści mają mocno sprecyzowany pomysł na swoje brzmienie, opierając je właśnie na gitarach basowych.

"Procedury wewnętrzne" to płyta nieoczywista, wymagająca od słuchacza otwartości na przeróżne brzmienia, a przede wszystkim na eksperymentalny charakter muzyki. Twórczość zespołu najbardziej podejdzie tym rozmiłowanych w polskiej nowej fali naznaczonej duchem twórczości Lecha Janerki. Warto poznać.

Grzegorz Bryk


Latające Pięści to warszawska kapela, która choć dopiero debiutuje krążkiem Procedury wewnętrzne, to zdążyła przez kilka ostatnich lat zagrać sporo koncertów, a także wypracowała własny, niepowtarzalny styl. Efekt ich studyjnych poszukiwań jest jak najbardziej intrygujący i powinien spodobać się tym, którzy nie przepadają za stagnacją i nie znoszą jednoznaczności. Nie każdy co prawda będzie chciał zaprosić przyjemniaczka z okładki na własne salony – niektórzy słusznie zauważą, że trochę źle mu z oczu patrzy – znajdą się jednak tacy, którzy z obcowania z poczwarą czerpać będą błogą, a czasem chorą przyjemność. Kto gotowy na związek pełen skomplikowanych relacji pełnych dysonansów, kłótni, nieposkromionych wybuchów śmiechu, stanów lękowych i zmiennych nastrojów, zarówno w warstwie tekstowej, jak i muzycznej, ten może wytrwać w wierności przez lata.

Trudno przyporządkować Latającym Pięściom jakąś zgrabną etykietkę, co niewątpliwie należy policzyć tercetowi na plus. Znajdziecie na ich krążku metalcore’owe, nowofalowe, elektroniczne, post rockowe, garażowe, psychodeliczne i funkowe inspiracje, idące w parze z tekstami czasem pozornie zabawnymi, częściej piętnującymi paradoksy naszej rzeczywistości, zawsze jednak zmuszającymi do myślenia. Multum nawiązań nie oznacza jednak niestrawnego miszmaszu, bo zespół ma na siebie pomysł. Słychać tu pewne powinowactwo z Primusem (ponadprzeciętne znaczenie gitary basowej, pewien luz, zabawa konwencją) czy polskiego Kobonga, ale to nie jedyne tropy. W Fluoksetynie syntezatory dodają muzyce grupy pierwiastka magicznego i hipnotycznego. W Humbaku albo w Naukach Dnia – zwłaszcza w sferze wokalnej, ale też w nowofalowym chłodnym powiewie – czuć klimat wczesnych nagrań Lecha Janerki. Nie brak na Procedurach wewnętrznych całkiem mocnych, bliskich core’owej muzyce uderzeń (Celofan), punkowej motoryki wzmocnionej metalową siłą (Korpokrólewna), a nawet ludowych wtrętów, czego przykładem nagrana wspólnie z dziewczynami z neofolkowej kapeli Kipikasza piosenka Raz Dwa Trzy.

Przede wszystkim zaś zespół ciekawie hipnotyzuje, zapraszając w nieco psychodeliczne rejony. Efekt jest bardzo narkotyczny – dosłownie i w przenośni – jak w Mordzie, w której przewija się gorzka refleksja: narkotyki przynajmniej można kontrolować, w przeciwieństwie do tego, z czym ci się kojarzy życie. Może mało wychowawcze, ale coś w tym jest. Zresztą fajnie Latające Pięści potrafią się zatracać w lekko post rockowych pejzażach, odurzających i nieco groźnych (Narcystyczny nieład, Orko). Słychać, że Michał Głowacki, Paweł Kowalski i Mateusz Urbański nie są niewolnikami jakichkolwiek wytycznych i zobowiązań. Oczywiście rodzi to pewne konsekwencje – w kontakcie z Procedurami wewnętrznymi trzeba jednak wykazać się pewną otwartością.

Nawet jeśli w żadnym z kawałków kapela nie odkrywa nowych muzycznych lądów, to mieszając znane składniki w sposób niekonwencjonalny, osiąga stan inspirującej dla słuchacza satysfakcji. Oczywiście, można dyskutować nad zasadnością doboru takich a nie innych środków, pewnie tygiel różnorodnych dźwięków nie każdemu przypadnie do gustu, ale mimo swej niszowości, Procedury wewnętrzne mogą sobie zjednać liczne grono słuchaczy. Latające Pięści dołączają swą płytą do grupy artystów świadomie prowokujących słuchaczy do wspólnych podróży po zamglonych rejonach świadomości, nieoderwanych jednak od tego, z czym borykamy się na co dzień.

Paweł Lach


https://www.cantaramusic.pl/recenzje?action=details&id=748&fbclid=IwAR0xx-yA6CLfL5rHVka-yAPmeVw0YKJCuYyiLf1EGl3k6LEY-3liFZ45V1k



..::TRACK-LIST::..

1. Fluoksetyna 4:03
2. Humbak 4:04
3. Procedura 4 0:31
4. Celofan 3:53
5. Korpokrólewna 3:45
6. Morda 3:54
7. Procedura 3 1:01
8. Nauki Dnia 8:35
9. Narcystyczny Nieład 2:41
10. Orko 4:38
11. Procedura 2 1:09
12. Raz Dwa Trzy (Feat. Kipikasza) 3:28



..::OBSADA::..

Bass Guitar, Backing Vocals, Keyboards, Kalimba - Mateusz Urbański
Drums, Backing Vocals, Keyboards, Bass Guitar, Kalimba, Percussion - Paweł Kowalski
Lead Vocals - Aleksandra Członka (tracks: 12), Karolina Balmas-Pęczuła (tracks: 12), Kipikasza (tracks: 12)
Lead Vocals, Bass Guitar, Sampler, Accordion, Keyboards, Synthesizer, Rainstick - Michał Głowacki




https://www.youtube.com/watch?v=iN4Ucuy6j6E



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2025 Best-Torrents.com