Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Thrash Metal
TYRAN - TOKSYCZNA BOMBA (1992/2024) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2024-10-27 16:54:22
Rozmiar: 775.73 MB
Ostat. aktualizacja:
2024-10-27 16:54:22
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI.



..::OPIS::..

Pierwsze słyszę o zespole Tyran z Pomorza. A zespół swoje korzenie ma w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Jest kilka takich grup na naszej (i nie tylko naszej) ziemi. Istniały jedynie w pamięci pewnej grupy osób, aż nie wydadzą czegoś po kilkudziesięciu latach istnienia.

I tak dokładnie było w przypadku kwartetu z Gdańska. Dopiero w zeszłym roku wydali swój debiutancki album – „Toksyczna Bomba”, wypuszczony po raz kolejny szerzej dzięki Thrashing Madness Productions z dodatkowym dyskiem. Zacznijmy jednak od płyty właściwej.

Tyran w latach osiemdziesiątych parał się thrash metalem. I tak mu zostało. Recenzowany krążek zawiera dziewięć kompozycji zarejestrowanych w 2022 roku. Od razu jednak powiem – sam materiał powstał pod koniec lat osiemdziesiątych, po prostu zespół nigdy oficjalnie go nie wydał, a to co słyszymy teraz – to efekt nowej sesji nagraniowej starych kawałków. A o dziwo te są całkiem niezłe. Tyran eksplorował zdecydowanie bardziej techniczną płaszczyznę thrash metalu, wzorując się między innymi na takich kapelach jak Voivod czy Mekong Delta. Chwilami słychać też sporo Megadeth czy Atrophy… Może nie jest to jeszcze ten poziom kunsztu, jednakże wpływy są bardzo wyraźne – a co najważniejsze, to nie jest typowe, ślepe naśladownictwo (choć w takim „Atomowa Perspektywa” voivodowskie patenty są baaaardzo wyraźne). Oczywiście na polskiej scenie takim połamanym thrash metalem parało się więcej kapel – ale ich materiały pochodzą raczej z lat dziewięćdziesiątych. W każdym razie ja nie kojarzę grupy z lat osiemdziesiątych, która zajmowałaby się takim graniem. „Toksyczna Bomba” słuchana dziś może i brzmi lekko archaicznie, z drugiej strony – ja lubię archaiczne granie, a ten krążek po prostu przypada mi do gustu. Ma fajną dynamikę, rytmikę, zespół ciekawie rozwija pomysły które zakiełkowały przeszło trzydzieści lat temu. Aż dziw bierze, że jakoś nie są szerzej znani, przecież jest masa zespołów tworzonych przez muzyków, którzy mogliby być dziećmi członków Tyrana – i są zdecydowanie bardziej znani. No ale Tyran nie ma nawet profilu na fejsiku, więc o czym mowa… Dobra, wracając do muzyki – „Toksyczna Bomba” naprawdę spodoba się osobom, które z zapartym tchem słuchają „Killing Technology” albo „The Music of Erich Zann”. Grupa stawia na mocne, skomplikowane i nienajkrótsze kawałki – wystarczy Wam, jak wspomnę, że „Z pamiętnika wariata” trwa prawie dziewięć minut? Pozostałe oscylują między pięcioma a sześcioma minutami, a dzieje się w nich równie dużo. Przy tym – wszystko tam zdaje się mieć ręce i nogi. Ponadto krążek jest naprawdę dobrze wyprodukowany – słychać, że jesteśmy w XXI wieku, a zarazem czujemy głęboki ukłon w stronę oldschoolu.

A propos oldschoolu – czy ja Wam mówiłem, że wydanie Thrashing Madness Productions ma dodatkowy krążek? Ano tak. A na nim – po raz pierwszy oficjalnie wypuszczona wersja „Toksycznej Bomby” w wersji z 1992 roku. No i cóż – brzmi tak jak możecie się domyślać? Surowo, nieokrzesanie, tak jak zdecydowana większość materiałów nagrywanych na początku lat dziewięćdziesiątych pomiędzy Odrą a Bugiem. Same kompozycje oczywiście są też trochę bardziej… prymitywne to zdecydowanie złe słowo, rzekłbym raczej… niedopieszczone. O. Cały czas jest to połamany i techniczny thrash metal, ale jeśli odsłuchacie najpierw wersję z 2023 roku to oczywiście w uszy rzuca się fakt, że jeszcze wiele rzeczy nie było tutaj do końca przemyślanych, a zespół dopracował je dopiero po trzydziestu latach. Mimo tego nie odrzuca mnie bynajmniej od „Toksycznej Bomby” AB 1992. Ale mając w dłoniach jej młodszy odpowiednik traktuję ją raczej jako ciekawostkę.

Reasumując jednakże, muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony tym, co dane mi usłyszeć na materiale pomorskiego Tyrana. Ciekaw jestem, czy zespół zebrał się tylko raz, by nagrać ponownie „Toksyczną Bombę”, czy może planuje kolejne kroki. Jeśli tak – bardzo chętnie sprawdzę, w którym kierunku podążą. Oczywiście biorąc pod uwagę apokaliptyczne teksty zespołu – o ile dożyjemy do tego faktu.

Oracle


Gdyby prowadzący Thrashing Madness Production kiedyś postanowili odpuścić sobie muzykę, to zdecydowanie powinni zająć się górnictwem, bo zdecydowanie potrafią kopać. Tyran i ich album Toksyczna Bomba to praktycznie album, którego nigdy nie było, a jednak TMP udało się go jakoś wyciągnąć od muzyków z trójmiejskiego składu. Tak się ułożyła historia, że nagranie płyty było ostatnią rzeczą, jaką band uczynił, a utwory nie doczekały się oficjalnego wydania. Krążyła gdzieś w podziemiu na kasecie „przegrywka” i na tym koniec. Po upływie trzydziestu lat muzycy postanowili się zejść, by nagrać album od nowa (!), co stało się zapalnikiem do wypuszczenia obu wersji na CD przez Thrashing. Wydawnictwo to ujrzało światło dnia na początku tego roku i tradycyjnie dla TMP zostało wyprodukowane w bardzo atrakcyjny sposób z kolorową okładką, świetnym papierem i na dwóch krążkach, z czego pierwszy zawiera nową sesję, a drugi oryginalną.

Pomimo, że jako numer jeden podana jest wersja nowoczesna, zacznę od staruszka z 1992 roku, aby było chronologicznie. Materiał zespół nagrał w ZaZa Studio praktycznie samodzielnie, bo pan realizator nie był tym zainteresowany, i zakrawa na cud, że się udało. Album może nie brzmi jak duże produkcje tamtego czasu, czuć, że mamy do czynienia z dobrze zrealizowaną, ale jednak podziemną produkcją, ale biorąc pod uwagę okoliczności i realia postkomunistycznej Polski tamtego czasu, jest wzorowo. Poza tym muzyka grana przez zespół była znacznie bardziej wymagająca niż klasyczne odmiany metalu. Od pierwszych dźwięków nie da się nie zwrócić uwagi, że młodzi muzycy byli totalnie zapatrzeni w Voivod i ich techniczny, dziki thrash metal i na tej miłości postanowili zbudować coś swojego. Polskie teksty, polskie realia to jest coś, co można właśnie uznawać za pierwiastek stylu Tyran, bo jakby nie patrzeć, album ten miał być dopiero prawdziwym początkiem zespołu, a niestety stał się jego końcem. Dziewięć utworów psychodelicznego, posiadającego punkową energię thrashu jest materiałem wymagającym, nie najprostszym i lekko archaicznym w odbiorze, jednak po kilku przesłuchaniach naprawdę mi się spodobał. Słychać, że muzycy szukali, kombinowali, dali sobie czas w studiu, by dopracować i udziwnić kompozycje jak tylko umieli. Daje to bogaty w środki i ciekawy krążek, który powinien stać się kanonem naszej metalowej sceny.
Pierwszy krążek kończy dodany jako bonus, zapisany na próbie z 2022 roku utwór Sam ze Sobą i tu, szczerze mówiąc, jestem zdania, że powinien być dodany do nowej wersji, a nie do oryginalnej.

OK, to teraz o wersji nowszej. Otwierający album Sam ze Sobą został nieco przearanżowany i nagrany od nowa, brzmi niemal jak Pestilence okresu Spheres. Jestem naprawdę zdziwiony, jak udało się zespołowi to nagrać i tego nie spierd… Z założenia nie lubię takich patentów, nie słucham odgrywanych staroci, nie widzę w tym sensu i raczej olewam. Tyran jednak zrobił to dla siebie, a nie dlatego, by wyciągnąć od fanów nowe pieniążki starym materiałem. Tu chyba jest ta różnica. Poza tym mieli jeszcze coś do powiedzenia, po latach stali się lepszymi muzykami niż za czasów pierwszej nagrywki, dojrzeli i ich wizja schizofrenicznego metalu stała się spójniejsza. Materiał brzmi soczyście, ale na całe szczęście zostało w nim trochę tej postkomunistycznej aury i wizja atomowej zagłady nadal ma sens. Wtedy obawiali się Związku Radzieckiego, teraz cały świat straszy Rosja. Trzydzieści lat minęło, a zagrożenie nadal kładzie cień z tej samej strony.
Fajnym dodatkiem są sample nadające utworom przestrzeni, jest to zdecydowanie rzecz, której potrzebowały, a niemożliwością było uzyskanie tego kiedyś. Muzycznie jest naprawdę dobrze, voivodowe loty przez lata zyskały szeroką rzeszę fanów i myślę, że dzisiaj muzyka Tyrana powinna znaleźć dobry odbiór. Co prawda obawiam się, jak ludzie odbierają charakterystyczne, polskojęzyczne wokale Choiny, ale mi pasują – są odpowiednim uzupełnieniem całości.

Thrashing Madness znowu trafił. Nie wiem, jakie będą dalsze kroki wytwórni względem działań kopalnianych, ale Tyran i jego podwójna Toksyczna Bomba okazała się faktycznie muzycznym ładunkiem wybuchowym. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to materiał dla każdego, ale mi siadł konkretnie. Gdybym musiał wybierać, skierowałbym nieco więcej sympatii do starej wersji, bo po prostu kocham rzeczy z podziemia tamtego okresu, których klimatu nie da się już w całości powtórzyć, ale wersja dzisiejsza jest także bardzo dobra. Jako że zespół podobno jest nadal aktywny i odgraża się nowym materiałem, to będę na niego czekał, moja ciekawość została rozpalona.

Brzeźnicki



..::TRACK-LIST::..

CD 1 - Sesja 2022:
1. Sam Ze Sobą
2. Czas Zapomnienia
3. Atomowa Perspektywa
4. Z Pamiętnika Wariata
5. Toksyczna Bomba
6. Burza Mózgów
7. Ostatni List
8. Koniec Gry
9. Epilog

CD 2 - Sesja 1992:
1. Sam Ze Sobą
2. Czas Zapomnienia
3. Atomowa Perspektywa
4. Z Pamiętnika Wariata
5. Toksyczna Bomba
6. Burza Mózgów
7. Ostatni List
8. Koniec Gry
9. Epilog
10. Sam Ze Sobą (Zapis z próby - Styczeń 2022)



https://www.youtube.com/watch?v=ga65-Ivhy-g



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2024 Best-Torrents.com