...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI.
..::OPIS::..
Thy Catafalque to w zasadzie jednoosobowy (w pierwszych kilku latach działalności duet) projekt stacjonującego w Szkocji Węgra nazwiskiem Tamás Kátai. Osobnik ten tworzy dziwaczną w konstrukcjach acz niesamowicie nośną i "ambitnie przebojową" muzykę, będącą fuzją rozległych horyzontów muzyka. Nie znam pierwszych dwóch albumów ale między trzecim a czwartym (Róka hasa rádió) czy w ogóle piątym (Rengeteg) jest naprawdę spora różnica w podejściu do komponowania i układania numerów. Po wymienionym materiale Tamás nagrywa swoje absolutne opus magnum czyli "Sgùrr", będący jednym z lepszych materiałów metalowych w roku 2015. Rok później wychodzi spadek formy pod postacią "Mety", mającym przebłyski ale jednak zbyt rozwlekłym w stosunku do doskonałej poprzedniczki. No i wreszcie w tym roku czekamy na to, co przyniesie nam "Geometria" czyli ósmy, duży płyt projektu.
Muzyka Thy Catafalque to teoretycznie nie mająca prawa się udać mieszanka blacku, drum'n'bassowej elektroniki, sekcji smyczkowej, industrialnego metalu, czystych wokali, krzyków i przetworzonych skrzeków. Jak pierwszy raz usłyszałem "Oldódó formák a halál titokzatos birodalmában" (z węgierskiego "Rozpuszczalne formy w tajemniczego królestwa śmierci") to byłem totalnie zaskoczony jak to wszystko co wymieniłem powyżej można zlepić w jeden numer pozostający przy tym świetnym, spójnym utworem nie brzmiącym jak żart. Oczywiście w tej części twórczości którą znam ten avant-gardujący, progowy black metal podbity elektronicznymi przeszkadzajkami dominuje, bo też nie jest tak, że do każdego kawałka typ wpierdala smyczki i folkujące akustyki. Jednak wrażenie totalnego rozbuchania kompozycji i jednoczesnego, bardzo "przebojowego" sznytu jest często obecne podczas słuchania tej muzyki. Cholernie warty uwagi projekt a już na pewno najlepsze wydawnictwa, czyli "Sgùrr" i "Rengeteg".
Diabelski Dom
What a fantastic album. This is rapidly approaching the same status for me as the masterpiece that is Meta. One of the best artists making music right now in my opinion.
had to listen to this album a lot more than once to understand its expressive language: ferocious, hard and uncompromising - unlike previous two pieces, which were uberheavy too yet not so aggressive. So this page in Tamas' legacy takes you to the journey through some very cold, austere yet beautiful places, bringing your spirit closer to enlightenment.
..::TRACK-LIST::..
1. Zúgó, Pt. 1
2. Alföldi kozmosz
3. Oldódó formák a halál titokzatos birodalmában
4. A hajnal kék kapuja
5. Élo lény
6. Jura
7. Sgùrr Eilde Mòr
8. Keringo
9. Zúgó, Pt. 2
The title Sgùrr of this album derives from the Scottish Gaelic and means 'the top of a mountain'.
..::OBSADA::..
Vocals, Strings, Electronics - Tamás Kátai
Double Bass - Balázs Hermann
Soprano Vocals [Soprano] –-Ágnes Sipos
Violin - Dimitris Papageorgiou
Vocals [Additional Vocals] - Zoltán Kónya
Narrator [Narration] - Viktória Varga
https://www.youtube.com/watch?v=mXzCPgf4C-E
SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!
|