Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Rock
KURY - KABLOX-NIESŁYNA HISTARIA (1995) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Uploader
Data dodania:
2023-06-18 12:20:57
Rozmiar: 140.92 MB
Ostat. aktualizacja:
2024-09-24 11:26:14
Seedów: 1
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...



...( Opis )...

Alfons Willie i jego nastoletnie kurewki ze Słonecznej Wiochy, czyli Majora Eugeniusza Kopyto i Strzyża rozważania o życiu i dorobku Wąsatego Franka. Odcinek IV ½ .

- Może byście się, szeregowy, zabrali do roboty? Płyt do opisania jeszcze na kopy, a my na razie nie wyszliśmy z roku 1968…

- Będzie, spokojnie. Fontanna Miłości już się pisze, a na razie na rozgrzewkę mały skok w bok. Czyli słów parę o tym, jak to Zappa wpłynął na różnych muzyków. Na początek Kury.

- Kury? A, wiem. Muszą być w każdej ujowej grze. Do tego często są niezniszczalne.

- Racja. Ale te Kury to trochę inna parafia. Choć w sumie czy ja wiem, czy inna. To że Tymon jest pod wielkim wpływem Zappy i Kapitana Wołowe Serce to wiadomo. I że ma równie pokręconą i trudną do usystematyzowania dyskografię – The Waiters, The Users, Czan, Kury, Trupy, Miłość – to tak z pamięci na pierwszy rzut. A i solowa płyta ponoć się kroi. No i ma w sobie wiele z zappowskiego ducha. Wszak cały ten jass, bunt przeciw cośkolwiek skostniałemu jazzowi i próba odświeżenia go, nadania nowego, poszukującego ducha, to coś, czemu Franek przyklasnąłby. Wszak nienawidził stagnacji i nostalgii.

- Gdy przeciętny słuchacz kojarzy Tymona z Zappą, to pierwsze skojarzenie brzmi: P.O.L.O.V.I.R.U.S. A tymczasem Tymański z Kurami ma na koncie znacznie bardziej zappowską w charakterze płytę.

- Bo tak jakoś wyszło, że u nas Zappa=komik. Że pamięta się przede wszystkim jego drwiny, szyderstwa, prowokacje i wykręcanie wszystkiego na lewą stronę. O tym, że był świetnym kompozytorem jazzowym i równie znakomitym technicznie gitarzystą – no, to już niewielu pamięta.

- Surrealistyczne poczucie humoru, połączone z instrumentalnymi odjazdami i wirtuozerią. Polimetria, politonalność, zakręcone gitarowe sola – to wszystko to rzeczy, którym Franuś z uśmiechem przyklasnąłby. Takie choćby „Always Endeavor”, ciepła ballada rozwijająca się w jazz-rockowe granie z efektowną partią gitary.

- Już otwierająca całość „America” – żwawa rockowa piosenka z niezłym riffem i instrumentalnym przerywnikiem skręcającym w stronę free – to iście Zappowska rzecz. Także za sprawą tekstu jadowicie opisującego życie w kraju Wuja Sama.

- Sporo miejsca dla siebie dostaje też Mazzoll. Choćby w długim, niespiesznym wstępie do „Ja muszę do lasu”. Zresztą cała ta surrealistyczna kompozycja postępuje przed siebie dość majestatycznie, bez pośpiechu, dopiero na koniec dostaje kopa.

- A utwór tytułowy w końcowych fragmentach chwilami przypomina płyty elektrycznego Davisa z początku lat 70. Mamy też hołd dla Dolphy’ego i Coltrane’a w postaci „That Music” z otwartą dedykacją i tekstem poświęconym obu kotom i (nawet bardziej) w „Deluge” z długą partią solową Mazzolla i w końcowej części nieco psychodeliczną, barretowską gitarową solówką samego Tymona.

- Zdrowa porcja psychodelii i zakrętów wkrada się też do tekstów. „Smażalnia w Jelitkowie”, utwór tytułowy, „Przeklęte majteczki”… no kurde, przecież to jest polskie wydanie zwariowanych word salads Sinfielda czy Barretta właśnie. Oj, zaćpane to bardzo. I cholernie chciałbym poczytać Tymona tłumaczącego takiego „Lizarda” czy „The Madcap Laughs”.

- Nawet pozornie prostą formę przebojowej piosenki w „Baby Kangaroos” podano w bardzo wykręconej formie. A co ciekawe, wychodzi to w ostatecznym rozrachunku całkiem naturalnie.

- No i tak powoli wychodzi, że mamy do czynienia z jedną z najbardziej intrygujących płyt lat 90. A przy tym żywym dowodem, jak szalenie inspirującym twórcą był Zappa.

- Tymon też. Inspiracje swoją drogą, ale tak je przetworzyć, potraktować jako punkt wyjścia do czegoś swojego, mocno oryginalnego i nie do podrobienia, jak Tymański to zrobił na tym albumie, to jest prawdziwe bossostwo. I ten szalony miks rocka, jazzu, psychodelii i surrealizmu po prawie ćwierć wieku nadal brzmi niesamowicie intrygująco i świeżo.

- I już, szeregowy, mamy to. A wy wracajcie do Fontanny Miłości.

Piotr 'Strzyż' Strzyżowski



http://gdybywszystkieslowa.blogspot.com/2014/01/kury-kablox-niesyna-histaria.html



...( TrackList )...

1. America  04:46
2. Smażalnia w Jelitkowie  02:05
3. Germans in Heaven  02:16
4. Ja muszę do lasu  06:07
5. Always Endeavor  07:34
6. Kablox (Nieslyna Histaria)  06:37
7. That Music  04:58
8. Deluge  09:21
9. Baby Kangaroos  02:53
10. Przejazd wózkiem  00:26
11. Przeklęte majteczki  04:21
12. Attraction  09:38



...( Obsada )...

Anna Lasocka - głos
Mazzoll - klarnet, basklarnet, głos
Piotr Pawlak - gitara, bas (8)
Ryszard T. Tymański - głos, bas, gitara (8), lider
Jacek Olter - bębny



https://www.youtube.com/watch?v=sYDKkmNG454



'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'



Ch*j w kaprawe oko dla nazioli, homofobów, mizoginów, kleru i polityków!
Specjalny ch*j dla JPII!


SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2024 Best-Torrents.com