|
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::..
Mam kilka muzycznych wspomnień dotyczących Romana Odoja, ale najwyraźniejsze są dwa. Pierwsze związane jest z jazz-rockowym AS Formation i płytą „Bajlandia” (2012), drugie z EP-ką i koncertem elektro-popowego Di Pamp (2017/8). Dzięki tym projektom wiedziałem, że Odoj jest zdolnym, wszechstronnym gitarzystą potrafiącym pograć i na jazzowo i na popowo. Jego debiutancki album przekonuje, że umie również komponować i aranżować na bardzo dobrym poziomie, a jego styl nie jest ani stricte jazzowy ani elektro-popowy. „Fiasko” to interesująca i skrupulatnie przemyślana, zgrabna płyta artrockowa, która spodoba się fanom chwytliwych, niebanalnych melodii, dopieszczonych aranżacji i po prostu dobrych piosenek.
Pierwsza miła wiadomość jest taka, że płyta nie jest pretekstem do grania gitarowych solówek. O sile „Fiaska” na szczęście stanowią kompozycje. Dostajemy tu ciekawy i dosyć różnorodny repertuar. Nic tu nie jest przekombinowane, nie ma taniego efekciarstwa, nie ma lania wody. Dwa pierwsze numery – „Titan” i „One Of You” – to motoryczne rockowe piosenki oparte na chwytliwych motywach, zaśpiewane przez Jędrzeja Skibę. Jest tu moc gitarowych fraz, jest różnorodność brzmień, są klimatyczne tła klawiszowe i nośne refreny. Dobrze się tego słucha, bo każdy element układanki jest na właściwym miejscu, wszystko w odpowiednich dawkach i proporcjach, skomponowane, zaaranżowane i zagrane z olbrzymim wyczuciem. Nawet wieńczące „One of You” efektowne solówki skrzypiec i saksofonu nie dają wrażenia przeładowania. To prawdziwe wisienki na torcie tej bardzo udanej kompozycji.
Po pierwszych dziesięciu minutach album zaczyna się nieco wyciszać i poszerzać paletę barw i nastrojów. Zmienia się również człowiek przy mikrofonie. Za wokale w „Castaway” (zaskakujące połączenie elektro-ballady z elementami reagge) i w „Deux” odpowiada Łukasz Szuba. W drugiej połowie płyty pojawiają się następne ballady (lekkie, optymistyczne „Human Cartoon”, znów z wokalem Skiby) i motoryczne numery („Fiasco”), ale też trzy utwory instrumentalne, które również pokazują różne twarze artysty. „Eurydice” to połączenie mrocznej elektroniki i łagodnych motywów gitarowych, a „Annuciation” przynosi bodaj najzadziorniejsze (niemalże progmetalowe) fragmenty na całym albumie. Całość zamyka „Quintans”, najdłuższy na płycie, blisko siedmiominutowy instrumental, cieszący ucho niespiesznym, dostojnym tempem, wyrazistą partią basu Arka Suchary, świetnymi, niewymuszonymi motywami gitary Odoja i dobrze wkomponowaną solówką Jana Swatona na Electronic Wind Instrument (EWI).
W sferę tekstową nie będę się specjalnie zagłębiał, bo to koncept album oparty na motywach powieści „Fiasko” Stanisława Lema, więc trzeba by przygotować osobny esej na ten temat. A można przecież po prostu, niejako przy okazji, przypomnieć sobie ostatnią fabułę mistrza science-fiction. Na pewno nie będzie to czas stracony.
„Fiasko” to płyta z jednej strony ciesząca ucho debiutanckim entuzjazmem, z drugiej imponująca dojrzałością. Odoj zadbał o wszystkie detale potrzebne do tego, aby nagrać udany album. Napisał interesujący, zróżnicowany, ale osadzony w ramach gatunku i nastroju repertuar, pomysłowo i precyzyjnie go zaaranżował, zaprosił do współpracy właściwych muzyków i dopiął swego. Wierzę, że to dopiero początek, bo „Fiasko” to niewątpliwie ciekawy fundament pod dalszą działalność. Wierzę, że Roman Odoj jako twórca i wszechstronny gitarzysta będzie się rozwijał i najdalej za dwa lata ujawni się z kolejną równie dobrą (a może jeszcze lepszą?) płytą.
Maurycy Nowakowski
Po raz pierwszy piszemy w naszym serwisie o gitarzyście i kompozytorze Romanie Odoju, warto zatem kilka słów poświęcić mu we wstępie. Na co dzień uczy matematyki oraz gry na gitarze w Młodzieżowym Studium Muzyki Rozrywkowej w Oleśnie. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął w 2008 roku wraz z Mariuszem Brysiem. W tym czasie poznał też basistę Arkadiusza Sucharę, który zaprosił go do swojego projektu ASformation i w nim gra do dzisiaj. Przez kilka lat współtworzył i grał z synth popowym zespołem DiPamp. Jednak mimo już sporego muzycznego doświadczenia artysta dopiero niedawno zadebiutował swoją solową płytą zatytułowaną Fiasko.
To koncept album zainspirowany ostatnią powieścią Stanisława Lema o takim właśnie tytule. Z konceptem współgra też stosowna okładka. Na tym solowym debiucie Odoj jawi się jako bardzo inteligentny i wszechstronny kompozytor, który potrafi poflirtować z rockiem, jazzem, popem, rockiem elektronicznym, funkiem, reggae, ambientem, trip hopem i pewnie czymś tam jeszcze, wszak wymieniłem tylko te najbardziej rzucające się w uszy tropy.
Największą siłą płyty są naprawdę dobre piosenki. Przykładem niech będzie otwierający album Titan, dobrze napisany rockowy utwór z bardzo fajną, luźną, jakby funkującą formą i nośnym refrenem, z dorzuconym jazzowym posmakiem, spuentowany do tego ciekawym gitarowym solo Odoja. Jeszcze bardziej wżera się w głowę następny One Of You z Hammondowymi tematami ale i zwieńczeniem przepełnionym gitarowymi, skrzypcowymi i saksofonowymi popisami.
Wraz z następnym Castaway przenosimy się już w inne, bardziej stonowane rejony, choć i sama kompozycja może zaskoczyć przez moment stylistyką reggae. Deux to już mocno elektroniczna ballada z trip hopowymi wtrętami. Eurydice przynosi pierwszy z trzech instrumentali, nieco gitarowo-ambientowy i silnie ilustracyjny. W zupełnie inny świat wprowadza natomiast też instrumentalny Annunciation, chwilami rozpędzony, wręcz progresywno metalowy. Trzecia z kompozycji bez wokalu, Quintans, najdłuższa w zestawie i wieńcząca album, oferuje różne gitarowe figury Odoja wpisane w spokojnie snujący się rytm. Zaciekawić w nim powinno solo Jana Swatona na EWI oraz kosmiczny nieco finał całości. Między te trzy instrumentalne rzeczy wpasowano jeszcze dwie piosenki. Bardzo pogodny muzycznie Human Cartoon, w którym śpiewający Jędrzej Skiba przypomina mi chwilami… Tima Bownessa. Trudno też w tym utworze pominąć bardzo ładne solowe figury saksofonu oraz gitary grającej iście progresywnie. Tytułowa kompozycja, o wiele żywsza od Human Cartoon, pozostaje niewątpliwie w pamięci po powtarzanej w refrenie frazie Whatever You say it’s not enough now…
Bardzo ciekawy debiut pokazujący dużą pomysłowość i wrażliwość muzyczną artysty, może jeszcze niezbyt spójny (czuć w nim chęć wyrzucenia z siebie różnorakich pomysłów), niemniej warty uwagi i posłuchania.
Mariusz Danielak
https://mlwz.pl/felietony-i-relacje/22408-roman-odoj-niepowtarzalna-wrazliwosc
Roman Odoj is a Polish guitarist, entirely unknown to me before I got this album, titled Fiasko. Now, solo albums by guitar players tend to give expectations, but this is not a flashy guitar album with finger-fast playing, and neither is it an album with endless jazzy noodling. Instead, we get a varied album with modern and song-based melodic prog with a variety of influences (and a host of guests, some of which I did actually know). Let's go through the songs.
Titan opens with sounds of wind, slightly Orientally flavoured guitar. There is a cool funky bass, and a very good singer with a slightly melancholy voice. This is a driving rock song that vaguely reminds me of Porcupine Tree. Halfway there are spacey synths and some sound effects from a space program after which we launch into a jazzy interlude with electric piano and fusion guitar in the second half. Super cool.
One Of You is a mid-tempo song with a chorus that might be radio compatible. There's a heavier edge in some instrumental lines, but mostly it is a gentle piece. I might say ballad-like. Very nice with the addition of violin and saxophone at the end.
Castaway opens with a string section and calm vocals (I am reminded of Broadway musicals such as Phantom Of The Opera), gradually developing into something more swinging by adding dance rhythms, but in the long run the song is rather lame and a bit repetitive. Might appeal to a wider audience, but I doubt that this song is really something for progheads.
Deux is another introspective song. On one hand I hear Pink Floyd-moods, on the other side it also reminds me of title songs for a James Bond movie...
Taking its title from Greek mythology, Eurydice (a nymph who was the wife of Orpheus) starts with vague sounds, quiet guitars. It's a bit like No-Man maybe. One might nearly categorize the quiet guitar with soundscapes as new age! I assume that this instrumental piece is meant to symbolize Orpheus' journey into the underworld?
Next is the dreamy Human Cartoon. This song has a fusion flair, but it is a calm ballad with a lengthy saxophone solo accompanied by piano in the middle.
The relatively short instrumental piece Annunciation brings something entirely different. Here we have flashy progmetal with fiery guitar work and a busy, riffy rhythm section. This was probably what I would have expected from a guitarist's album, but to be honest I am quite pleased how this CD turned out. However, Roman shows that he is fully capable to show some muscle and I hope he does so more often in the future!
The title track tends towards new art-rock (think Porcupine Tree, Riverside, etc.). As fits with this style, the music is quite moody, starting with guitar and eerie synths and dark singing (one of the few occasions that a slight Eastern-European accent is audible, by the way). I think there is also a hunch of mid-phase Rush here. Interestingly, there is a quasi-bass solo halfway through with some vague contributions from the other instruments before the song picks up again with a guitar solo.
The longest track (but still, not even 7 minutes) is closer Quintans. It is an instrumental, again with some Floyd-like influences, but also a progmetal edge with a nudge of Porcupine Tree also. There is a nice synth solo halfway into the track, soundwise reminding me a bit of Jan Hammer, but in his jazziest mode. The ending with bleeping and blubbering synths and other industrial sounds could have done otherwise for all I care, but whatever.
To make a cheap play of word on the title - this CD is not a “fiasco” at all. I like it a lot and saw myself playing it over and over again for the past two weeks.
Carsten
..::TRACK-LIST::..
1. Titan 5:44
2. One Of You 5:55
3. Castaway 4:24
4. Deux 5:11
5. Eurydice 3:27
6. Human Cartoon 4:10
7. Annunciation 3:24
8. Fiasco 6:28
9. Quintans 6:50
..::OBSADA::..
Łukasz Szuba i Jędrek Skiba - voc
Arkadiusz Suchara - bass guitar
Darek Gola - drums
Maciej Caputa (Amarok, Colin Bass, Cereus) - keyboard
Robert Gajgier (Division by Zero) - keyboard
Adam Kozubek - keyboard
Paulina Obstój (Mr. Gil, Believe, Di Pamp) - cello
Marcin Skaba - violin
Jan Swaton (Jarecki, Bednarek) - saxophone
Łukasz Zgoda (Bednarek) - saxophone
Jakub Mokrzysiak - mix, production and electronics
Paweł 'Bemol' Ładniak - mastering
https://www.youtube.com/watch?v=kEfEZU-UgiQ
SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!
|