Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Alternatywna
ADMINISTRATORR ELECTRO - ZIEMOWIT (2016) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2025-10-28 17:23:41
Rozmiar: 101.03 MB
Ostat. aktualizacja:
2025-10-28 17:23:41
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


..::OPIS::..

ADMINISTRATORR ELECTRO to trio powołane do życia w 2013 r. przez Bartosza 'Administratorra' Marmola, który poza realizowaniem się w macierzystej formacji Administratorr, oraz kontynuowaną współpracą z Lesławem (Komety) przy projekcie 'Piosenki o Warszawie vol. 1 i vol. 2', poszukuje wciąż nowych brzmień i form prezentacji własnej twórczości.
Wynikiem tych poszukiwań jest właśnie ADMINISTRATORR ELECTRO, który tworzą Bartosz Marmol (gitara, wokal, klawisze) i Paweł Kowalski (bass, klawisze, chórki).

Po dwóch latach od debiutu ADMINISTRATORR ELECTRO przygotował kolejną muzyczną podróż w czasie, która tym razem jest bardziej gorzka niż sentymentalna, bardziej elektroniczna niż rockowa i bardziej osobista niż biograficzna. Zapowiedzią i przedsmakiem tej podróży jest utwór 'Fan', który pojawił się w rozgłośniach radiowych już w czerwcu 2016 r.
Muzycznie płyta jest bardziej elektroniczna, nawiązująca do lat osiemdziesiątych. W nagraniach użyto syntezatorów rodem z lat osiemdziesiątych przez co elektronika jest bardziej selektywna, a ilość brzmień mniejsza. Po pierwsze elektronika ale na płycie również usłyszymy gitary w stylu alternatywnego rocka, niekonwencjonalne perkusjonalia (butelki, rożnego rodzaju blachy i inne materiały z odzysku), które wzbogaciły gamę brzmień.

Wydawca


Administratorr Electro doczekał się drugiej płyty, więc niczym dziwnym są porównania do debiutu, szczególnie że nowe dzieło formacji, zatytułowane Ziemowit, jest lepszym dziełem od płyty Sławnikowice – Zgorzelec 17:10 i to w każdym aspekcie.


Mózg projektu, czyli Bartosz Marmol, jawi mi się jako niezmordowany i bardzo wszechstronny twórca. Jakby nie patrzeć, Administratorr Electro to jeden z jego kilku zespołów. Tutaj Marmol spełnia się w graniu muzyki elektronicznej, bliższej popowi lat osiemdziesiątych. Jego pierwotny skład, czyli po prostu Administratorr, stawia na rockowe brzmienia, a do tego trzeba dodać jego dwie płyty, zatytułowane Piosenki o Warszawie, które stworzył wspólnie z Lesławem z Komet. Człowiek orkiestra, chciałoby się rzec, i co najważniejsze – utalentowany twórca, bo trzeba podkreślić, że płyty, które sygnuje on swoim imieniem i nazwiskiem, nigdy nie schodzą poniżej dobrego poziomu. Za ilością idzie również jakość, czego dobitnym dowodem jest płyta Ziemowit, która wręcz kipi pomysłami i świetnymi melodiami.

Umówmy się, że Administratorr Electro wcale nie planuje wyważyć drzwi tudzież dokonać przełomu w gatunku, który uprawia. Marmol sprawnie korzysta ze sprawdzonych klisz i patentów, umiejętnie je tym samym przetwarza, oczywiście wedle potrzeb. Zasadniczą zmianą w stosunku do debiutu jest to, że brzmienie jest mniej szorstkie, cieplejsze, pełne życia i pulsu, zarazem jednak aranże wydają bardziej oszczędne, a w muzyce jest więcej powietrza. Administratorr po prostu dojrzał albo po prostu odnalazł swoją ścieżkę rozwoju. Ziemowit jawi się jako album spójny, poukładany, nie przypomina się on już eksperymentu, a słuchając płyty Sławnikowice – Zgorzelec 17:10 trudno o inne odczucia. No i najważniejsze, co już zresztą podkreśliłem, Ziemowit to kopalnia niezłych przebojów, nie tyle co porywających do tańca, co na pewno dających się zanucić, a o to przecież w tym wszystkim chodzi, prawda?

Przeboje? Na pewno kąśliwy, mający ostry beat utwór Fan. Walczykowata, dosłownie wciągająca swoim niepokojącym klimatem La vagina de la muerte to też jeden z mocniejszych momentów Ziemowita. Potencjał do potańczenia ma w sobie również szybki Zbudujemy bazę. Ale Ziemowit to masa piosenek zachowanych bardziej w stonowanych barwach, które eksponują ważne, bardzo życiowe teksty napisane przez Administratorra. Dlatego pomimo mniejszej intensywności muzycznej, utwory takie jak Złoty pociąg czy oniryczny Sama się przytulaj mają olbrzymią siłę rażenia. W tych kawałkach liczy się atmosfera i budowanie odpowiedniego nastroju. Tak sobie to panowie ułożyli, że większość płyty stanowią delikatniejsze, wręcz oszczędne utwory – jest więc sporo przestrzeni na wokal i teksty.

Administratorr Electro na drugiej płycie okrzepł i dojrzał. Ziemowit to płyta znacznie bardziej przemyślana, dopracowana, momentami wręcz wypolerowana pod względem melodyjności, bo czy są to szybkie, czy wolne utwory, każdy ma w sobie charakterystyczną, zimną, nieco senną melodykę, którą ja osobiście kupuję.

Jakub Pożarowszczyk


Dwa lata po Sławnikowicach – Zgorzelcu 17:10 Bartosz Marmol znowu łączy siły z Pawłem Kowalskim, a duet dodatkowo wspomagają Marek Veith na perkusji oraz Magdalena i Robert Srzedniccy na klawiszach i przy samplach. W takim składzie otrzymujemy Ziemowita, drugą płytę projektu, kolejną Marmola (wcześniej dwie części Piosenek o Warszawie, które Bartosz nagrał ze swoim drugim zespołem – Administratorrem oraz Lesławem z Komet). I Administratorr Electro ponownie idzie w archaiczną elektronikę wymieszaną z indie rockiem. Elektronika? Klawisze, ejtisowo-najtisowe syntezatory okraszone chwytliwymi riffami i wpadającą w ucho perkusją. Teoretycznie same mocne rzeczy. Teoretycznie wszystko, czego potrzeba do stworzenia szlagierowego wydawnictwa. Teoretycznie.

Bo Ziemowit to też bardzo nierówna płyta. Płyta z hitami, ale też i utworami, które najzwyczajniej w świecie można by było (albo nawet: trzeba by było) pominąć. Momentami można się wręcz wyłączyć, wygłuszyć z dołujących tracków. I wracać do highlightów albumu. Tych jest na Ziemowicie kilka.

Przede wszystkim autoironiczny „Fan” z tanecznymi akordami i dynamiczną perkusją. Do tego, a może przede wszystkim, tekst opowiadający o zatraceniu artystycznym, o problemach i potrzebach zespołów i muzyków. I o prawdzie („znam wszystkie dobre recenzje / złe to chłam” – znamy to skądś? No znamy). Administratorr przygotował bardzo electroclashowy refren, tego nie da się ukryć. Co jeszcze?

Jeszcze „Złoty pociąg” z bajecznym wręcz chorusem i niezłym, aktualnym wstępem, przynajmniej jeśli spojrzy się na porę roku. Ale tutaj o sile kompozycji stanowi, znowu, refren. Podniesienie tonacji, podbicie patosu, ckliwy tekst, końcowe partie klawiszy i przejście w gitarę – to dobry utwór, może nie najlepszy na wydawnictwie, bo głównie ze względu na refren, ale dobry. Poziom trzyma też „La vagina de la muerte”, kubańska niemalże ballada o smutnym wydźwięku i z wpadającymi w ucho bębnami.

„Sama się przytulaj” to zaraz obok „Zbudujemy bazę” ostatni utwór, którego słuchanie sprawia przyjemność. Pozostałe? Raczej zamulające, lekko nijakie, a przede wszystkim dłużące się. Administratorr Electro mogli przyciąć tę płytę jednak nieco. Naprawdę. Bo przez takie kawałki jak „Taś taś” czy „W telewizji” (oraz pozostałe niewymienione tytuły) materiał jest po prostu nierówny. No i Marmol wypada o niebo lepiej w projekcie warszawskim jednak. Tak mi się wydaje.

FYH!

https://fyh.com.pl/czynniki_pierwsze/administratorr-electro-ziemowit/



..::TRACK-LIST::..

1. Łokieć
2. Fan
3. Taś taś
4. Taś taś część 2
5. Złoty Pociąg
6. La vagina de la muerte
7. Piekło?
8. Sama się przytulaj
9. W telewizji
10. Zbudujemy bazę
11. Czekamy na cud
12. Kropka nad z



https://www.youtube.com/watch?v=BEa78BGJ2Ts



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2025 Best-Torrents.com