Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Rock
MANFRED MANN'S EARTH BAND - 40TH ANNIVERSARY BOX SET (2011) [CD9: ANGEL STATION (1979)] [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2025-10-07 17:29:45
Rozmiar: 90.46 MB
Ostat. aktualizacja:
2025-10-07 17:29:45
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


..::OPIS::..

To wspaniałe wydawnictwo przygotowano dla uczczenia 40. rocznicy powstania zespołu. Pięknie wydany zestaw zawiera 21 CD (zremasterowanych i opakowanych jak LP), 36-stronicową książeczkę z historią zespołu i szczegółowymi opisami każdego albumu oraz 32-stronicową książkę ze wspomnieniami Manfreda, anegdotami i plakatem przedstawiającym aktualny skład zespołu.

Atrakcją jest bez wątpienia album 'Live In Ersingen' zarejestrowany 22 lipca 2011r. z nowym wokalistą Robertem Hartem oraz kompilacja 'Leftovers' zawierająca przebojowe single, nie publikowane wcześniej nagrania oraz rarytasy.
Nakład zestawu jest limitowany!



Ja wiem, że “The Roaring Silence” to najlepsza płyta Manfred Mann’s Earth Band, ale ja i tak bardziej lubię “Angel Station”. Tutaj Mann po raz pierwszy (z Ziemską Orkiestrą) gra piosenki. Tylko piosenki. A wcześniej jednak skłaniał się w stronę nieco ambitniejszego repertuaru (nawet jazz-rockowego). Chociaż skomponowanie kilku ciekawych piosenek z chwytliwymi melodiami nie jest często spotykaną umiejętnością. W każdym razie coś takiego pozostaje poza zasięgiem jakich 99% współczesnych wykonawców prog-rockowych. MMEB też jest zaliczany do rocka progresywnego, ale to zawsze było na granicy prog-rocka i rockowego mainstreamu. W zależności od płyty byli nieco po tej, albo po tamtej stronie. „Angel Station” to wychylenie wahadła na tą mniej ambitną (teoretycznie) stronę. Mann zrezygnował całkowicie z bardziej skomplikowanych, trudniejszych utworów i skupił się tylko na piosenkach. Odpuszczenie, pójście na łatwiznę? Na pewno nie. Być może chęć utrzymania się na rynku. „The Roaring Silence” było wielkim przebojem po obu stronach Atlantyku, a następna, „Watch” była wielką, ale klapą (W USA, w Wielkiej Brytanii radziła sobie nieco lepiej). W międzyczasie rynek się zmienił, praktycznie wszyscy wielcy uproszczali swoją muzykę, MMEB też to dopadło. Przy czym akurat MMEB udało się wyjść z takich zawirowań stylistycznych obronną ręką. Do tego „Watch” było tylko gorszą kopią „The Roaring Silence”, w ogóle najsłabsza płytą MMEB do tego czasu i raczej o jakieś zmiany się prosiło. Niektórzy powiedzą, że kosztem pewnych ambicji artystycznych, ale ja akurat z tym się nie zgodzę. „Angel Station” mimo swojej przystępności jest jedną z ciekawszych płyt, jakie MMEB nagrał w latach siedemdziesiątych. Mann uważał, że nie jest konieczne zapełnianie swoich płyt tylko autorskimi kompozycjami. Bardzo często przerabiał cudze utwory, a efekty były znakomite – to co „wyciągnął” z króciutkiej kompozycji Dylana, czyli „Father of Day, Father of Night” z „Solar Fire” to jest mistrzostwo świata. Był też i Springsteen – to nie autorskie wersje „Blinded by The Light” i „Spirit In the Night” hulały po listach przebojów. Ale to chyba Dylan był ulubionym autorem Manna, bo po jego kompozycje sięgał najczęściej.

„Angel Station” jest płytą pół na pół – połowę materiału skomponował Mann ze współpracownikami, druga połowa to pożyczki. Nie znam wersji oryginalnych „Hollywood Town”, czy „Don’t Kill Carol”, ale mogę się domyślać, że zostały poddane dosyć gruntownemu „tunningowi”, a „Waiting for The Rain” Billy Falcona to już na pewno, gdyż ten artysta to postać raczej z kręgu muzyki country. Obowiązkowy trybut dla Dylana też mamy - "You Angel You". Też nie znam wersji oryginalnej, to nie wiem, co przy tym majstrował Mann. A na pewno majstrował. Ale i tak, na szczęście najlepszy utwór, to jednak autorska kompozycja Manna i jego kolegów - "Angels At My Gate". Kiedy pierwszy raz słuchałem jej w Wieczorze Płytowym zastanawiałem się czy wokalista doliczy do zera (tam jest taka wyliczanka od 61 w dół). Następny - "You Are - I Am", to drugi najlepszy na płycie. Tak jak „Angels At My Gate” też jest to bogato zaaranżowana, nastrojowa ballada. Wspomniane „Waiting for the Rain” w podobnym klimacie czyni drugą stronę zdecydowanie spokojniejsza i bardziej wyciszoną.

Koniec lat siedemdziesiątych i koniec świetności Manfred Mann’s Earth Band. Po „Angel Station” było „Chance”, nagrane dwa lata później. Płyta sympatyczna, przyjemna, ale momentami trudno ją obronić przed zarzutem muzycznego banału. Potem było jeszcze gorzej. Na szczęście kilka lat temu pojawiła się płyta „2006” sygnowana w dość skomplikowany sposób - Manfred Mann '06 with Manfred Mann's Earth Band. Trudno powiedzieć, że dawała nadzieję na przyszłość, bo zespół z ponad trzydziestoletnim stażem raczej wszystko co miał, to już zagrał, ale mimo dosyć kontrowersyjnych (hip-hopowych) fragmentów, prezentowała się bardzo przyjemnie.

Manfred Mann’s Earth Band to jednak kawał rockowej klasyki, też i prog-rockowej, jednak już trochę zapomnianej. Ale warto poznać przynajmniej kilka płyt z lat siedemdziesiątych, kiedy grupa święciła swoje największe triumfy i była u szczytu powodzenia.

Wojciech Kapała



..::TRACK-LIST::..

CD 9 - Angel Station (1979):
1. Don't Kill It Carol 6:17
2. You Angel You 4:02
3. Hollywood Town 5:11
4. 'Belle' Of The Earth 2:45
5. Platform End 1:33
6. Angels At My Gate 4:50
7. You Are - I Am 5:12
8. Waiting For The Rain 6:18
9. Resurrection 2:40



..::OBSADA::..

Chris Hamlet Thompson - vocals
Steve Waller - guitar, vocals
Manfred Mann - keyboards, vocals
Pat King - bass
Geoff Britton - drums, alto sax

With:
Anthony Moore - guitar, synthesizer, sequencer, producer
Jimmy O'Neill - rhythm guitar, arrangements
Jo Ann Kelly - guitar & vocals (7)
Graham Preskett - violin (8)
John Potter - choral arrangements (9)
Dyan Birch - backing vocals




https://www.youtube.com/watch?v=h3ZDBSC0r20



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2025 Best-Torrents.com