Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Progressive Rock
LOONYPARK - PERPETUAL (2016) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2025-09-25 17:08:49
Rozmiar: 107.21 MB
Ostat. aktualizacja:
2025-09-25 17:08:49
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


..::OPIS::..

„Perpetual” jest już czwartym albumem projektu o nazwie Loonypark, na którego czele stoi keyboardzista i kompozytor Krzysztof Lepiarczyk. Album nagrany został w tym samym składzie, co poprzednie wydawnictwo „Unbroken Spirit Lives In Us”. Rozszerzone zostało tylko trochę instrumentarium, zaś gościnnie w kilku fragmentach na skrzypcach zagrała Sylwia „Maya” Majka.

Album zawiera dziewięć ciekawych kompozycji. Dają się w nich wyczuć różnorakie wpływy i echa dokonań innych artystów. Piękne brzmienia skrzypiec słyszymy już w otwierającym album utworze „Something To Forget”. Znakomicie wkomponowują się one pomiędzy wokal Sabiny Goduli-Zając, a klawisze Krzysztofa Lepiarczyka (zwracam uwagę na chwytliwy motyw grany na syntezatorze). Środkowe fragmenty nagrania „Train of Life” mogą się nieco kojarzyć z „Białą flagą” Republiki, a ściślej z końcowymi frazami tej kompozycji. W „Don’t Say A Word” można z kolei wychwycić wyraźny wpływ twórczości zespołu Millenium – da się zauważyć delikatne podobieństwo do „Everything About Her” – czyżby to zaznaczenie Lynx Music - jednego z dwóch studiów nagraniowych, w którym płyta była nagrywana? W „In The Name…” po zadziornych riffach gitarowych słyszymy bardzo przejmujący śpiew Sabiny. Robi on naprawdę niezłe wrażenie. Na płycie można znaleźć sporo świetnych melodyjnych rozwiązań, jak na przykład początek utworu „New Begining”, a większość płyty pokazuje raczej typowy styl dla tego projektu, doskonale zresztą znany z wcześniejszych albumów. Po pięknym „New Beginning” zagrany na sam koniec „December” wydaje się być niejako pieczęcią stemplującą tę płytę. Jest to nagranie dedykowane zmarłemu niedawno Piotrowi Grudzińskiemu. Automat perkusyjny kojarzy się nieco z dokonaniami Genesis z przełomu lat 70. i 80. czy nawet wczesną twórczością solową Phila Collinsa, zaś całości dopełnia szlachetne brzmienie fortepianu wspaniale harmonicznie współgrające z głosem Sabiny, podobnie jak miało to miejsce na poprzednich płytach Loonyparku.

Ogólnie płyta „Perpetual”, choć może chwilami wydawać się słabsza od poprzedniej, ale na pewno można o niej powiedzieć, że to udana pozycja w dyskografii Loonyparku. Poza „New Begining” brakuje mi tu jeszcze co najmniej jednego-dwóch charakterystycznych i wybijających się na tle innych, numerów. Fakt, może jeszcze „Something To Forget”, „Train Of Life” czy „Don’t Say A Word” wyróżniają się na płycie, ale nie aż tak bardzo. Reszta tworzy jedną muzyczną całość, która acz równa, raczej nie spowoduje, że o albumie „Perpetual” będziemy pamiętać przez długie lata.

Jako ciekawostkę dodam, iż bardziej spójne dzieło niemal w tym samym czasie wydał twórca tego projektu, Krzysztof Lepiarczyk, ale zawarł tam zupełnie inne pomysły. Zobaczymy co będzie dalej i w którą stronę podąży ten utalentowany twórca. Czy doczekamy się kolejnej płyty Loonyparku, czy też Krzysztof skoncentruje się teraz na realizacji solowych pomysłów?...

Paweł Świrek


Rozpoczynając tę recenzję chciałem napisać, że oto mamy kolejny, czwarty już album ukochanego muzycznego dziecka Krzysztofa Lepiarczyka, projektu Loonypark, ale… tego samego dnia miał również swoją premierę solowy album artysty zatytułowany Art Therapy, który najpewniej ma wyjątkowy charakter dla tego, związanego także z Liquid Shadow, Nemezis czy Meteopatą, muzyka. Ale o tym solowym przedsięwzięciu będzie jeszcze czas napisać. Dziś poświęćmy kilka słów nowemu dokonaniu Loonypark.

Perpetual na pierwszy rzut oka nie powinien zaskoczyć miłośników twórczości tego projektu. Bo i zdobi go okładka z obowiązkową pracą Leszka Kostuja, a sam album nagrali dokładnie ci sami muzycy, którzy rejestrowali poprzednie dwa krążki. Przypomnę, że tylko na debiucie mieliśmy innego perkusistę i drugiego gitarzystę. Tak przy okazji, biorąc pod uwagę ową stabilność, chyba niezręcznie Loonypark nazywać projektem. Tym bardziej, że jak ćwierkają wróbelki, formacja już niebawem uaktywni się koncertowo. I dobrze, bo materiału ma sporo i to naprawdę dobrego.

Także na najnowszej płycie, która do wizerunku zespołu może nie wnosi jakichś wielu zaskakujących elementów, jednak przynosi przynajmniej kilka udanych kompozycji. Zacznijmy od „stałych – niezmiennych”. Loonypark oczywiście w dalszym ciągu eksploruje rejony neoprogresywnego rocka w tej jego bardziej nastrojowej odmianie. Dosyć zwarte utwory, zazwyczaj pięciominutowe (przy okazji, krążek nie nuży długością mieszcząc się w winylowych trzech kwadransach), nie uderzają szybką rytmiką, za to przykuwają uwagę specyficznym i wyrazistym wokalem Sabiny Goduli-Zając. Mamy naturalnie trochę solowych form instrumentalnych, jednak nie one kształtują obraz albumu. Tu bardziej chodzi o wytworzenie pewnego klimatu. Mimo, że lider jest klawiszowcem, wcale nie epatuje słuchacza swoimi popisami, dba raczej o tła, ciekawą przestrzeń, melodykę. Takie przynajmniej ogólne wrażenie sprawia Perpetual. Nie oznacza to wcale, że płycie brakuje rockowego pazura. Train Of Life zawiera mocniejszy gitarowy riff, zaś w In The Name znajdziemy wręcz trochę grunge’owego brudu. Od razu dodajmy, że dla pewnej równowagi, we wspomnianym Train Of Life ocieramy się o jazz.

Główną „nowością” na Perpetual są skrzypce. Ich piękne figury autorstwa gościnnie pojawiającej się Sylwii Majki stanowią o sile Something To Forget i Face In The Mirror. To, oprócz Don’t Say A Word i December, najpiękniejsze fragmenty płyty, której całościowo słucha się bardzo dobrze. Może to nie album na słoneczne, wakacyjne dni, ale już jako uzupełnienie do jesiennej zadumy wydaje się idealny.

Mariusz Danielak


Loonypark have long been one of my favourite Polish progressive rock bands, and one with an incredibly stable line- up. This 2016 release was their fourth album, and apart from the replacement of drummer Jakub Grzeslo after 2008's debut, 'Egoist', it was the same as it was since the beginning namely singer Sabina Godula-Zając, Piotr Grodecki (guitar, double bass, banjo), Krzysztof Lepiarczyk (keyboards, programming, composer & arranger), Piotr Lipka (bass) and Grzegorz Fieber (drums). What we have here is extremely strong neo prog, but the band refuse to sit still so while opener "Something To Forget" is bombastic with great guitar lines, hooks and simple but effective keyboards leads, the follow-up "Face In The Mirror" is far more laid-back. This even features violin from guest Sylwia 'Maya' Majka until Piotr decides to ensure everyone is still awake as he crunches through.

Arrangements aren't overly complex, and although this is progressive, at the heart is a rock band which is being controlled by the keyboard player who is happy to rely on piano as he is on other keyboards. Sabina has a warm rock voice which works well within the music as she sings in clear un-accented English. The result is a very approachable release, that contains some very strong moments indeed, although they do seem to be treading water at times when they slow it down. The band is definitely most in their element when they up the tempo, introduce more rock elements into their music, and there are times when they come across as a modern Simple Minds with guitar making inroads here and there as opposed to all the time. The use of banjo is surprisingly effective, as long as the intent is for the listener to smile when they hear it. Another solid album.

Kev Rowland



..::TRACK-LIST::..

1. Something to Forget 5:10
2. Face in the Mirror 4:20
3. Train of Life 5:11
4. Don't Say a Word 4:35
5. In the Name... 4:24
6. Catch and Release 5:16
7. Secrets to Hide 5:39
8. New Begining 5:56
9. December 5:33



..::OBSADA::..

Sabina Godula - Zając - lead vocals
Piotr Grodecki - guitar, double bass, banjo
Krzysztof Lepiarczyk - keyboards, programming, composer & arranger
Piotr Lipka - bass
Grzegorz Fieber - drums

With:
Sylwia Majka Maya - violin



https://www.youtube.com/watch?v=JsXVYzlPLpA



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2025 Best-Torrents.com