...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
..::OPIS::..
Nowa, limitowana, europejska edycja jedynego albumu brytyjskiego zespołu założonego przez byłego lidera i gitarzystę Blonde On Blonde (na debiutanckim LP "Contrasts"). Wydana w 1970 roku przez RCA Victor, autentycznie doskonała, nieco jazzująca, progresywna płyta przypominała najwcześniejsze nagrania East Of Eden, Colosseum, Blodwyn Pig, If oraz Quintessence. Kompleksowe aranżacje, dużo partii instrumentalnych (saksofony, flet, itd.), chwytliwe tematy melodyczne, no i wypełniająca drugą stronę winylu świetna, 25-minutowa suita. Bez wątpienia kanon brytyjskiego rocka progresywnego. Doskonały, czysty dźwięk!
JL
Oszczędność i przenikliwość biznesowa – to właśnie wyróżnia gitarzystę Ralpha Denyera spośród większości jego kolegów po fachu. Jeszcze pod koniec swojej muzycznej kariery udało mu się znaleźć pokrewną drogę, zostając dziennikarzem biuletynu „Sound International” zajmującego się przeglądem sprzętu audio. W tym samym czasie publikował książki o technice gry na gitarze. Jego „Podręcznik do gitary” z 1982 roku słowem wstępnym opatrzył Robert Fripp, co sugeruje wysoki poziom poradnika. Zanim jednak do tego doszło w późnych latach 60-tych był członkiem formacji Blonde On Blonde, z którą w 1969 roku wydał płytę „Contrasts”. Proponowane przez niego schematy ideologiczne niestety nie znajdowały uznania u kolegów, zaś psychodeliczne zapędy zespołu szybko znudziły bystrego gitarzystę. Kropla goryczy przelała się, gdy płyta (pod względem artystycznym znakomita) odniosła komercyjną porażkę. To był moment, w którym Denyer bez większego żalu pożegnał kolegów tym bardziej, że od jakiegoś czasu chodził mu po głowie inny projekt. Szybko opuścił Londyn i wrócił do rodzinnego Newport, by tam, z nowymi muzykami realizować swoje pomysły formując zespół AQUILA. Prace ruszyły pełną parą, a ułatwiały mu w tym kompozycje z osobistego archiwum plus profesjonalizm muzyków. których zebrał. A byli nimi: Phil Childs (bas, fortepian), George Lee (instrumenty dęte), Martin Woodward (organy) i James Smith (perkusja) – dwaj ostatni z grupy Tapestry.
Początkowo mieli nazywać się Animal Farm (Folwark Zwierzęcy), ale to Aquila (Orzeł) spodobała im się bardziej. Ponoć nazwa pośrednio nawiązywała do Goldiego, wiekowego orła, dumy londyńskiego zoo. Był nawet pomysł, by uwiecznić jego krzyk w jednym z utworów. Ralph poszedł nawet któregoś dnia do Zoo i zapytał dozorcę, czy może przynieść sprzęt, żeby go nagrać. Opiekun powiedział: „Możesz spróbować, ale jestem tu od 30 lat i jeszcze nie słyszałem, żeby Goldie wydał z siebie jakikolwiek dźwięk!” Inne wersje głosiły, że nazwa odnosiła się do gwiazdozbioru Orła, konstelacji znanej astronomom w starożytnej Mezopotamii, lub była inspirowana mitologią rzymską gdzie orła uważano za świętego ptaka, który niósł piorun Jowisza. Która z nich jest najbardziej wiarygodna..?
Już od pierwszych prób kwintet rozwijał inteligentną mieszankę różnorodnych wpływów w tym jazzu i prog rocka z elementami psychodelii głównie za sprawą organów Hammonda. Nawiasem mówiąc brzmią one niesamowicie. Od razu też wiadomo, że nowo wyznaczone granice stylistyczne nie pasowały do Blonde On Blonde, co było postrzegane jako gruby plus. Docenili to szefowie wytwórni RCA Victor (tej od Elvisa) błyskawicznie doprowadzając do podpisania kontraktu. Jeszcze tego samego roku, w nowej siedzibie Manfreda Manna przy Old Kent Road nagrali materiał na płytę. Denyer, autor całego materiału obowiązki producenta powierzył Patrickowi Campbell-Lyonsowi człowiekowi, który stał na czele brytyjskiej, pop rockowej psychodelicznej formacji Nirvana.
Album ukazał się w sklepach jesienią 1970 roku z okładką zaprojektowaną przez przyjaciela zespołu, Keitha Beslorda. Znalazł się na niej rysunek orła – portret ukochanego przez londyńczyków Goldiego. I chyba nie ma już wątpliwości skąd nazwa zespołu.
Na płycie znalazło się pięć kompozycji, z czego ostatnia, zajmująca całą drugą stronę oryginalnej płyty, to 26-minutowa suita składająca się z trzech części. Zaczyna się od „Change Your Ways” z niemal nieprzerwanie dominującymi partiami saksofonu George’a Lee. Kwiecistość jego pasaży podkreśla średnie tempo sekcji rytmicznej, głębokie, „duże” basy z akustyczną bitwą akordów i namiętny śpiew Ralpha Denyera. Jakiekolwiek porównania (nie tylko w tym przypadku) zawsze będą ryzykowne i trochę niesprawiedliwe, ale ten numer tak jakoś kojarzy mi się z wczesnym Chicago, If i Walrus… „How Many More Times” oparty na Hammondzie doskonale łączy dramaturgię narracji z poruszającą rytmiczno-bluesową podstawą i fletowymi estakadami. Siła melodii i namiętny wokal, wraz z długimi solówkami organowymi momentami przypominająca Steamhammer czynią z niego jeden z najważniejszych elementów albumu… Refleksyjny i nieco psychodeliczny „While You Were Sleeping” jest najbardziej zbliżonym utworem do poprzedniego zespołu Denyera. Co prawda saksofon sopranowy i wplecione orientalizmy kojarzą mi się z klimatami East Of Eden, ale słuchając tego nagrania n-ty raz skłonny jestem przyznać, że bliżej jej do piosenki „Love Like A Man” Ten Years After z albumu „Cricklewood Green” wydanego w tym samym roku. Strona pierwsza kończy się utworem „We Can Make It If We Try”, gdzie prowincjonalna niewinność łączy lekkie popowe zwrotki z grzmiącymi, pulsującymi paletą kolorów refrenami. Bardzo podoba mi się solo na saksofonie z towarzyszeniem organów Hammonda i świetna praca na basie Phila Childsa.
To co najlepsze zostało zachowane na finał. Trzyczęściowa „Aquile Souite” (każda podzielona na podtytuły) uosabia wielkie autorskie ambicje Denyera. To prawdziwy barwny kalejdoskop dźwiękowy, w którym folklorystyczne pastorałki współistnieją z rozkołysanymi organowymi a la Rare Bird i perkusyjnymi solówkami, a artystyczna melancholia przeradza się w ostrego blues rocka.
Pierwsza część, „Aquila (Introduction)” rozpoczyna się krótką interpretacją głównego tematu z pięknym fletem, po czym w blues rockowym rytmie zespół wchodzi we „Flight Of The Golden Bird”. Klimat nieco podobny do Jethro Thull ery „Thick As A Brick” podkreślony fletem i organami z sekcją rytmiczną, która napędzając rytm meandruje przez stylistycznie różne wstawki instrumentalne z ciekawym solem perkusyjnym. Część druga suity składa się z trzech etapów. „Cloud Circle” to krótkie, onomatopeiczne wprowadzenie z fletem i organami, po którym następuje „The Hunter”. Wolniejsza sekcja z bluesowym klimatem służy jedynie rozwinięciu koncepcji dla mocarnego „The Killer”. Tempo systematycznie wzrasta, atmosfera gęstnieje. Kiedy organy wsparte dramatyczną perkusją symulują nurkowanie drapieżnego ptaka w kamieniołomie, a saksofon dyktuje coraz wścieklejsze tempo wiemy już, że tam na górze rozgrywa się walka na śmierć i życie. Niestety bez happy endu. A potem wszystko się urywa… Ostatnia część z „Where Do I Belong” i „Aquila (Conclusion)” jest tym, na co zawsze czekam słuchając tej płyty. „Where Do I Belong” to podnosząca na duchu, emocjonalna ballada z wrażliwym tekstem porównującym byt drapieżnego ptaka do życia człowieka. Ściana dźwięku stworzona przez organy Hammonda i dęte jest zabójcza! Podczas gdy emocje rosną Denyer z akustyczną gitarą doprowadza sprawę do cudownego zakończenia („Aquila. Conclusion”). Krocząc po krawędzi progresywnego rocka ten triumwirat łamiący zasady złożonego, muzycznego maratonu wpisał się w kanon gatunku. Na zawsze.
Zespół Aquila pozostaje niedocenianym reliktem starych, dobrych lat siedemdziesiątych znany jedynie najbardziej zagorzałym fanom art rocka. Jak wiele innych podobnych grup w tym czasie stworzył własny, na swój sposób oryginalny styl i pozostawił po sobie ten jeden album, po czym zniknął na dobre. Szkoda...
Zibi
W 1969 roku kompozytor i gitarzysta Ralph Denyer opuścił swój macierzysty zespół Blonde on Blonde i założył kolejny – Aquila. Historia jakich wiele… Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że fakt, że w chwilę potem ukazała się jedyna płyta tej grupy. Grupy tak tajemniczej, że nie mamy do dziś żadnych zdjęć zespołu, nie wiemy z jakiego powodu i kiedy grupa się rozpadła. Należy przypuszczać że nastąpiło to gdzieś na początku roku 1971. I tak dobrze, że znamy skład…
Ralph Denyer - vocals, electric & acoustic guitars
Phil Childs - bass, piano
Martin Woodward - Hammond organ
George Lee - flute, saxophones
James Smith - drums, percussion
Praktycznie bez żadnej reklamy, co było również mocno tajemnicze, (jako że wytwórnią była RCA Victor, a więc potężna Firma, która nie oszczędzała na reklamie), w lipcu 1970 roku, cichutko na półkach sklepowych pojawił się album zatytułowany tak jak zespół – AQUILA. I tu kolejna zagadka – w RCA pracował cały sztab fachowców – jak to możliwe żeby tacy ludzie nie zorientowali się jaki skarb mają w rękach??? Była to bowiem fantastyczna, miejscami wręcz rewelacyjna muzyka, w którą gdyby zainwestowano jakiekolwiek pieniądze – historia rocka potoczyć by się mogła inaczej… Mamy tu 5 utworów, (przy czym druga strona winyla to jedna suita), 48 minut muzyki. Muzyki będącej mieszanką wczesnego, surowego proga z elementami jazzu i psychodelii. Na pierwszy plan często wysuwają się świetne solówki saksofonu i fletu. Do tego połamana rytmika, piękne hammondy świetna sekcja, dobry wokal, no i oczywiście gitara Ralpha – poezja… Kompletnie zapomniana (lub przeoczona…) perła europejskiego (walijskiego) rocka. Polecam wszystkim amatorom wczesnego proga, wielbicielom Hammondów (są wszechobecne) i długich suit z czasów narodzin MUZYKI. Fani prog-metalu usną z nudów…. Oczywiście jak zwykle moim, cholernie subiektywnym zdaniem...
Aleksander Król
..::TRACK-LIST::..
1. Change Your Ways 5:15
2. How Many More Times 6:22
3. While You Were Sleeping 5:23
4. We Can Make It If We Try 4:33
5. The Aquila Suite: First Movement: Aquila (Introduction), Flight Of The Golden Bird 8:27
6. The Aquila Suite: Second Movement: Cloud Circle, The Hunter, The Kill 8:54
7. The Aquila Suite: Third Movement: Where Do I Belong, Aquila (Conclusion) 8:56
..::OBSADA::..
Bass Guitar, Piano - Phil Childs
Drums, Percussion - James Smith
Flute, Alto Saxophone, Tenor Saxophone, Baritone Saxophone - George Lee
Organ - Martin Woodward
Vocals, Electric Guitar, Acoustic Guitar, Music By, Written By - Ralph Denyer
https://www.youtube.com/watch?v=jhU_5yVZWck
SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!
|