Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Koncerty
NEAL MORSE - JESUS CHRIST THE EXORCIST [LIVE AT MORSEFEST 2018] (2020) [BD] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2025-02-06 18:12:57
Rozmiar: 21.58 GB
Ostat. aktualizacja:
2025-02-06 18:12:57
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI


..::OPIS::..

Niezwykle bogaty w wydawnictwa Neala Morse'a jest mijający rok. Artysta wydał wszak album Sola Gratia, materiał zatytułowany Hope And A Future, wraz z Portnoyem i Georgem pochwalił się trzecią odsłoną cyklu Cover To Cover a 4 grudnia wypuścił kolejne w swojej dyskografii wypasione wydawnictwo koncertowe Jesus Christ The Exorcist - Live At Morsefest 2018.

Rzecz wpisuje się w wydawane niemalże regularnie rejestracje koncertów organizowanych podczas cyklicznej imprezy Morsefest. 15 września 2018 roku w Cross Plains w Tennessee artysta zdecydował się zagrać po raz pierwszy w całości na żywo progresywno rockowy musical Jesus Christ The Exorcist. Tę niemalże rockową operę Morse stworzył już w 2009 roku jednak dopiero dziesięć lat później znalazła się ona na dwupłytowym studyjnym wydawnictwie. Ciekawostką jest zatem to, że tak naprawdę koncertowa wersja Jesus Christ The Exorcist jest pod względem rejestracji wcześniejsza, choć wydana już po albumie studyjnym.

Tematycznie Jesus Christ The Exorcist jest po prostu opowieścią o życiu Jezusa a poszczególne kompozycje odnoszą się do słynnych wątków znanych z Nowego Testamentu. Dwugodzinny koncert w kościele New Life Fellowship jest zatem przede wszystkim swoistym religijnym misterium. Widać to po pełnych emocji i wzruszeń zachowaniach Neal'a Morse'a ale także towarzyszących mu artystów. Pomijając jednak te religijne wątki dostajemy przygotowany z dużym rozmachem rockowy spektakl. Czegóż my tu nie mamy?! Chór, kwartet smyczkowy, sekcję waltornii, mnóstwo wokalistów otwarzających poszczególne role a nawet dwie tancerki (w tej roli córka i synowa Morse'a). Trzon zespołu stanowią stali współpracownicy Morse'a z jego zespołu: Bill Hubauer, Randy George oraz Eric Gilette. Co ciekawe, ten znany z The Neal Morse Band gitarzysta gra tutaj na perkusji (!) godnie zastępując Mike'a Portnoya. Z kolei obowiązki gitarzysty przejął świetnie się prezentujący Paul Bielatowicz.

Ten koncert pokazuje z nieco innej strony samego Morse'a. Bo choć tradycyjnie znajduje się on w centrum sceny za klawiszowym zestawem, to jednak nie odgrywa głównej roli. Tylko chwilami jest głównym wokalistą, tym razem przede wszystkim, oprócz gry na instrumentach, dyryguje (dosłownie!) wydarzeniami na scenie. Bardzo dobrze w tytułowej roli Jezusa pokazuje się Ted Leonard (Spock's Beard, Enchant), przekonujący jako Judasz jest Nick D'Virgilio, najwięcej jednak ciepła i takiego duchowego uroku wnosi delikatna Talon David w roli Marii Magdaleny.

Pod względem muzycznym to kolejny przemyślany w szczegółach przez Morse'a koncept, pełen aranżacyjnego bogactwa, zmian nastrojów i wzruszających melodii. W przeciwieństwie do dzieł sygnowanych nazwą The Neal Morse Band to rzecz nieco mniej rockowa, bardziej symfoniczna i gospelowa. Momentów jest tu mnóstwo, choćby przepiękne Free At Last, przejmujące The Greatest Love Of All albo wzniosłe Love Has Called My Name. Z drugiej strony trudno pominąć zaskakujące The Madman Of The Gadarenes okraszone popisem kilku wokalistów śpiewających unisono.

Całość zgrabnie sfilmowano (na oświetlonej ciekawie scenie, za którą umieszczono ekran z wyświetlanymi wszystkimi tekstami, obserwujemy precyzyjnie wszystkich wykonawców) i obdarzono dobrym brzmieniem. Jako bonus dostajemy godzinny dokument Jesus Christ The Exorcist: Behind The Curtain z wypowiedzimi muzyków oraz przebitakami z prób przed spektaklem. Do pudełka Blu-ray dodano książeczkę z bogatym wyborem zdjęć z koncertu. Wartościowe wydawnictwo.

Mariusz Danielak


Niezmordowany Neal Morse powraca ze swoim nowym setem koncertowym pt. „Jesus Christ The Exorcist (Live At Morsefest 2018)”. Jak sugeruje tytuł, ten nowy album CD (oraz - a jakże! - DVD i Blu-ray) został zarejestrowany na dorocznym festiwalu Morsefest w 2018 roku, podczas którego Neal i towarzyszący mu artyści wykonali w całości program albumu „Jesus Christ The Exorcist”, notabene na około pół roku przed jego oficjalną sklepową premierą. O studyjnej edycji płyty „Jesus Christ The Exorcist”, o jej religijnym kontekście i o długiej drodze do jej wydania pisaliśmy w naszej małoleksykonowej recenzji, którą można znaleźć pod tym linkiem.

Jak pamiętamy, album przedstawia artystyczną wizję dotyczącą życia Chrystusa włożoną w ramy progrockowego musicalu. Chyba po raz pierwszy w przypadku swoich solowych przedsięwzięć Morse pozostał nieco w cieniu, zachowując dla siebie raczej rolę dyrektora muzycznego (a także gitarzysty i keyboardzisty oraz odtwórcy trzech pomniejszych ról (Piłata, Demona oraz Ucznia)), a nie głównego wykonawcy. W zespole towarzyszącym mu na scenie znaleźć można oczywiście jego stałych współpracowników (zwycięskiego składu się nie zmienia!), jak Bill Hubauer, Randy George i Eric Gillette (to gitarzysta, który dla potrzeb tego projektu zasiadł za zestawem perkusyjnym!). Obowiązki gitarzysty przejął Paul Bielatowicz, a oprócz rockowych instrumentów mamy tu jeszcze prawdziwą orkiestrę: sekcję waltorniową, duży chór, chórki oraz kwartet smyczkowy. Inscenizacja i oświetlenie są imponujące, a wizualizacja i projekcje autorstwa Christiana Riosa oraz dźwięk zrealizowany przez Jerry'ego Guidroza (Sons of Apollo, Neal Morse Band, Haken) robią różnicę w stosunku do studyjnej wersji.

Główną rolę Jezusa Chrystusa odtwarza Ted Leonard z grupy Enchant (a także z zespołu Spock’s Beard, z którego wywodzi się autor całego przedsięwzięcia). Ten wybór to prawdziwy strzał w dziesiątkę, bo to jeden z najlepszych głosów w amerykańskim rocku, co zresztą udowodnił w trakcie niniejszego koncertu. Leonardowi towarzyszy plejada wspaniałych wokalistów, wśród których można znaleźć samych dobrych znajomych, m.in.: Nicka D'Virgilio (Spock’s Beard, Big Big Train), Jake’a Livgrena (Protokaw), Matta Smitha (Theocracy), Johna Schlitta (Petra), Ricka Floriana (White Heart), Julie Harrison, Marka Pogue i syna Neala, Wila Morse’a. Jednak osobą, która wszystkim im skradła show, jest debiutująca w tak dużym scenicznym przedsięwzięciu, Talon David, która wcieliła się w rolę Marii Magdaleny. Ma ona nieprzeciętny i unikatowy głos i wie jak go używać, co – jak to widać w ruchomych obrazkach zarejestrowanych podczas tego występu – u niejednego widza wywołało łezkę wzruszenia, jak choćby podczas finałowego duetu „The Greatest Love Of All” zaśpiewanego z Tedem Leonardem. Innymi punktami kulminacyjnymi, na które warto zwrócić uwagę, są piosenki w trakcie których Morse i spółka przedstawiają porywające zabawy wielopiętrowymi harmonicznymi głosami z wyraźnymi wpływami grupy Gentle Giant, kiedy to wielu wokalistów śpiewa jednocześnie różne melodie bezbłędnie rozpisane na wielogłosy. Takie popisy to prawdziwy konik Neala Morse’a i, jak pamiętam, po podobne rozwiązania sięga on począwszy od swojej pierwszej oficjalnej płyty nagranej ćwierć wieku temu jeszcze z grupą Spock’s Beard.

Potężne, pełne rozmachu aranżacje, porywające wykonania, epicki rozmach, sceniczny profesjonalizm i ani jednej fałszywej nuty, ani jednej wpadki, a poziom wykonawczy najwyższy, jaki można sobie wyobrazić i wymarzyć. Nie sposób nie być pod wrażeniem tego spektaklu. Na tę bezbłędnie funkcjonującą sceniczną machinę złożyło się wiele elementów. Mocne kompozycje to pierwsza sprawa. Bezbłędne rozpisanie ról i doborowa obsada – to zaleta numer dwa. Najwyższy poziom wykonawców (zarówno wokalistów, jak i instrumentalistów) – to trzy. Lecz to, co Neal Morse ze swoimi współpracownikami wyprodukował przy stosunkowo niewielkim budżecie, mocno ograniczonym czasie i przy niewielu próbach, jest po prostu zadziwiające. Taka muzyka i tego rodzaju sceniczne przedstawienia są prawdziwą solą epickiego prog rocka i jestem pewien, że niniejsze wydawnictwo z pewnością zachwyci każdego fana twórczości Neala Morse'a.

Artur Chachlowski


Normally the more I play an album the more I enjoy it, but now I look back at my review of the studio version, I cannot believe I gave it 4*’s. That feeling has definitely come through onto the live version as well, as while the performance from all those involved is wonderful, the complete set is just way too clunky, with the story being shoehorned into the music, none of which have stand out tunes. This was an experiment for Neal, in that he plays the part of composer and musical director and only gives himself a few small roles to play. The lead role of Jesus was taken by Ted Leonard (Enchant, Spock’s Beard) and he was joined by Nick D’Virgilio (Spock’s Beard, Big Big Train), Jake Livgren (Protokaw), Matt Smith (Theocracy), John Schlitt (Petra), Rick Florian (White Heart), Mark Pogue, Wil Morse and Talon David. I remember when my sister started getting heavily into Christian music some 30 years ago, she used to play Petra all the time, one of the greatest proponents of that style of music.

I am not sure if it is my own personal religious beliefs have changed dramatically over the years, or whether it is down to Morse providing music which is far more theatrical and less of the style I associate with him, but very little on this album works for me. When I hear a Neal Morse album I really do want to hear the complexity and style I expect which he first cemented in Spock’s Beard and then took into much of his solo work. Unlike ‘Jesus Christ Superstar’, this really does have an air of being preached at, in a very American style. Everyone provides a great performance, with his normal guitarist Eric Gillette showing he is one of those guys who can seemingly do anything as he is the drummer on this performance, while bassist Randy George has been at the top of the game forever. This is an album which will be appreciated far more by Christians than progheads, while the subset of that venn diagram will have a blast. I can appreciate it, but that is way different from actually enjoying it.

Kev Rowland



..::TRACK-LIST::..

Act One:
1. Introduction 2:46
2. Overture 4:24
3. Getaway 2:47
4. Gather The People 5:10
5. Jesus' Baptism 4:20
6. Jesus' Temptation 10:14
7. There's A Highway 3:54
8. The Woman Of Seven Devils 5:34
9. Free At Last 7:17
10. The Madman Of The Gadarenes 6:53
11. Love Has Called My Name 4:15
12. Better Weather 1:45
13. The Keys Of The Kingdom 5:02
14. Get Behind Me Satan 3:19

Act Two:
15. He Must Go To The Cross 5:14
16. Jerusalem 4:03
17. Hearts Full Of Holes 4:03
18. The Last Supper 3:47
19. Gethsemane 7:46
20. Jesus Before The Council And Peter's Denial 3:14
21. Judas' Death 4:08
22. Jesus Before Pilate And The Crucifixion 8:25
23. Mary At The Tomb 2:54
24. The Greatest Love Of All 5:02
25. Love Has Called My Name (Reprise) 1:39
26. End Credits 6:11

Extras:
27. Jesus Christ The Exorcist: Behind The Curtain 1:03:06



..::OBSADA::..

Backing Vocals - Amy Pippin, April Zachary, Debbie Bressee, Julie Harrison
Bass - Randy George
Cello - Maggie Chafee
Drums - Eric Gillette
French Horn - Holly Smith
Guest, Vocals [Caiaphas] - John Schlitt
Guest, Vocals [Demon 2, Pharisee 4] - Gabe Klein
Guest, Vocals [Demon 4], Bass [String], Cello, Viola, Violin, Arranged By [Horn And String] - Gideon Klein
Guest, Vocals [Israelite 1, The Madman of the Gadarenes, Pharisee 2] - Mark Pogue
Guest, Vocals [Israelite 2, Demon 3, Pharisee 1], Percussion, Keyboards - Wil Morse
Guest, Vocals [Jesus] - Ted Leonard
Guest, Vocals [John the Baptist] - Matt Smith
Guest, Vocals [Judas] - Nick D'Virgilio
Guest, Vocals [Mary Magdalene] - Talon David
Guest, Vocals [Peter] - Jake Livgren
Guest, Vocals [Servant Girl] - Julie Harrison
Guest, Vocals [The Devil] - Rick Florian
Guitar [Guitars] - Paul Bielatowicz
Keyboards - Bill Hubauer
Keyboards, Guitar [Guitars], Vocals [Pilate, Demon 1, Disciple 1], Written By, Producer, Music By, Lyrics By - Neal Morse
Saxophone, Flute - Gabriel Collins
Trombone - David Cooper
Trumpet - Dominique Caster, Steve Patrick
Viola - Michael Lucarelli
Violin - Jake Tudor, Laura Epling



https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=J2zRVpr_z-I&t=4634s



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2025 Best-Torrents.com