Best-Torrents.com




Discord
Muzyka / Death Metal
ABORTED - MANIACULT (2021) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2025-01-06 08:53:11
Rozmiar: 100.33 MB
Ostat. aktualizacja:
2025-01-06 08:53:11
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI


..::OPIS::..

Brawo, brawo, brawo! Aborted po przekroczeniu bariery dziesięciu płyt studyjnych (i 25 lat grania – sam nie wiem, kiedy to upłynęło) wciąż nie tracą impetu i konsekwentnie napierdalają dalej, czego znakomitym potwierdzeniem jest spójność i wysoki poziom Maniacult. Jak należało się spodziewać, zespół nie wprowadził do swej twórczości żadnych istotnych zmian, które miałby w jakiś szczególny sposób odróżnić nowy krążek od poprzednich – to raczej kolejny kroczek do przodu, a zarazem logiczna kontynuacja i rozwinięcie „Terrorvision”. Jedyną godną odnotowania nowością jest liryczny koncept (odwołujący się do prozy H.P. Lovecrafta), który delikatnie wpłynął na kształt muzyki.

Ekipa Svena zaczerpnęła główny temat swego dzieła z historii Francisa Waylanda Thurstona (to ten, który odkrył tajemnice Kultu Cthulhu), po czym dopasowała go do własnej estetyki – nie szczędząc przy tym krwi, flaków i ingerencji sił nie z tego świata. Stąd też na Maniacult obok czystej sieczki w uszy rzucają się również próby stworzenia odpowiednio sugestywnego klimatu grozy – czy to w rozbudowanym ponad normę intro, niektórych riffach, samplach i plamach klawiszy (ledwie zauważalnych) czy instrumentalnym „Verbolgen”, który jednoznacznie nawiązuje do muzyki z budżetowych horrorów. Coś podobnego, choć bardziej rozbudowanego (a może i ambitnego), stworzyli Exhumed na „Death Revenge”, ale to propozycja Aborted jest brutalniejsza. Zresztą, krwawy koncept to niejedyne, co łączy Belgów (umownie – ostał się tylko Sven) z Amerykanami – wszak wśród utworów mają „Dementophobia”, który dosłownie ocieka Carcass z okresu „Heartwork”, a który równie dobrze mógłby trafić do katalogu Exhumed.

Oko puszczone do Brytoli to wszelako tylko wyjątek od reguły, bo cała reszta Maniacult to już granie nowoczesne (czy dokładniej – współczesne), wybuchowe, techniczne, superprecyzyjne, brutalne i przy okazji rozsądnie urozmaicone – zwłaszcza jeśli chodzi o tempa. I tu muszę się zatrzymać, by podkreślić wartość Kena Bedene dla zespołu. Zawsze uważałem go za bardzo sprawnego perkmana – ot, tak po prostu, jednak ewidentnie nie doceniłem jego umiejętności, bo te ma co najmniej imponujące. Nie dość, że w kilku utworach rozpędził się do absurdalnych szybkości (i to mogą być najbardziej ekstremalne fragmenty w historii Aborted), to jeszcze odpowiada za klawisze, w tym już wspomnianą miniaturę.

Wokalny performance Svena de Caluwé jest jak zwykle bez zarzutu – wydziera się na kilka sposobów, dynamicznie i z dużą swobodą. Tego samego nie mogę napisać o zaproszonych krzykaczach – jest ich cała chmara, w dodatku są to same anonimy z kapel w najlepszym przypadku nieistotnych, a już na pewno niegodnych bliższego kontaktu z Aborted. Ten zabieg mogę wytłumaczyć jedynie chęcią zapunktowania u środowisk związanych z deathcore’m — oni pewnie jako jedyni skojarzą te persony — bo niczego wartościowego swoją obecnością nie wnieśli. Znacznie większe wrażenie robią na mnie choćby solówki, szczególnie te w stylu Loomis w „Impetus Odi” i „Ceremonial Ineptitude”. Niektórzy wspominają ponadto coś o wielkich wpływach black metalu na Maniacult, ale dla mnie to zbyt pochopnie wyciągnięte wnioski – przy tak morderczych tempach każdy riff zabrzmi w końcu blackowo, choćby nawet pochodził od Disembowelment.

Jak na ćwierć wieku robienia hałasu na najwyższych możliwych obrotach, to po Aborted nie widać oznak znużenia – czy to konwencją czy graniem w ogólności. Jeśli jeszcze w tym stylu nie doszli do ściany, to są tego naprawdę blisko. Na Maniacult wysmażyli optymalne 41 minut agresywnego grzańska w fajnej horrorowej otoczce – album spójny w każdym elemencie i wyprodukowany tak, że zielonkawa mucha nie siada. Mnie wchodzi chyba najlepiej od czasu „The Archaic Abattoir”.

demo



Belgium's most infamous crew ABORTED deliver a bone-crushing display of of unyielding and odious death metal with their forthcoming 11th full length, ManiaCult. Standout tracks like “Impetus Odi” and “Dementophobia” prove the point that the band undisputedly earned their place within the cream of the crop of extreme music.

ManiaCult is a whirring blender of death metal and further solidifies ABORTED´s stature as one of the most dangerous death metal bands on the planet.
You’ve been warned!




..::TRACK-LIST::..

1. Verderf 02:57
2. ManiaCult 03:37
3. Impetus Odi 03:45
4. Portal To Vacuity 04:40
5. Dementophobia 03:00
6. A Vulgar Quagmire 03:17
7. Verbolgen 01:38
8. Ceremonial Ineptitude 03:53
9. Drag Me To Hell 05:03
10. Grotesque 03:53
11. I Prediletti: The Folly Of The Gods 05:03



..::OBSADA::..

Sven De Caluwe - Vocals
Ken Bedene - Drums
Ian Jekelis - Guitar
Stefano Franceschini - Bass
Harrison Patuto - Guitar



https://www.youtube.com/watch?v=YPeiHYp1Xp4



SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2025 Best-Torrents.com