...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI.
..::OPIS::..
Królestwo to założona w połowie 2016 trójmiejska grupa muzyczna, w skład której wchodzą muzycy takich formacji jak 1926, Hadal, Dule Tree, Pomelo Taxi, Baden Baden. Zespół eksploruje obszary z pogranicza math - noise - post rocka i yassu tworząc minimalistyczne, repetytywne struktury muzyczne.
Na początku 2017 r. zespół wydaje swą pierwszą płytę “Ćwiczenia repetytywne” (wyd. Music Is The Weapon) Zaskoczony bardzo pozytywnym przyjęciem postanawia od razu wiosną wyruszyć na krótką trasę koncertową po Polsce. Początek jesieni wieńczy wydaniem w sieci eksperymentalnego mini albumu “Słuchowisko”. Z nastaniem nowego roku formacja rozpoczyna pracę nad utworami na drugi album, które ostateczne szlify otrzymują podczas jesiennej trasy koncertowej w ramach Music Is The Weapon Tour. Rok 2019 to czas rejestracji i produkcji oraz trudnych decyzji co do przyszłości albumu. Ostatecznie na początku marca 2020 roku album “Antracyt” ląduje na platformie cyfrowej Bandcamp. Wkrótce potem zespół otrzymuje propozycję wydania albumu w formie fizycznej w wytwórni Gusstaff Records.
"Antracyt" to album instrumentalny, nagrany w najbardziej klasycznym, minimalistycznym składzie (gitara, bas, perkusja) pełen transowych i hałaśliwych odniesień zarówno do amerykańskiej szkoły noise jak i do europejskich tradycji krautrocka. Repetytywność nie oznacza tu jednak nudy, czy braku pomysłów. Grupa nie wpada przy tym w pułapkę patosu i pompatyczności, jak to się dzieje często u współczesnych post-rockowców, gdzie finał każdego utworu brzmi jak koniec świata. Nie ma tu armagedonu, jest pure guitar satisfaction.
Wydawca
Łatwo zgubić się w natłoku improwizowanych albumów balansujących za granicy noise’u, jazzu i post rocka, wydawanych od kilku lat regularnie i w pokaźnych ilościach przez trójmiejską scenę muzyczną. I choć wydaje się, że największa fala takich płyt już za nami, nadal pojawiają się krążki, przy których warto zatrzymać się na dłużej.
Trio tworzące Królestwo możecie znać ze składów takich jak Dule Tree, 1926 czy Hadal. Porównywani są do Lonker See, czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę łączenie noise’u z jazzem i fakt, że debiutancki krążek grupy ukazał się nakładem Music Is The Weapon. Wprawdzie Królestwo, tak jak Lonker See na ostatniej płycie „Hamza”, odpuszcza sobie tym razem jazzowe eksperymenty, to „Antracytowi” jednak zdecydowanie bliżej do ARRM czy Lastryko. Znajdziemy tutaj sześć kompozycji trwających łącznie ponad godzinę, z których dwie ostatnie to swobodne, transowe improwizacje.
Gdyby nie obydwie „Antracyt impresje”, można byłoby nawet pokusić się o stwierdzenie, że to całkiem przystępny i łatwy w odbiorze album. Po „Ćwiczeniach repetytywnych”, których tytuł mówi sam za siebie, a potem eksperymentalnej EP-ce „Słuchowisko”, wyraźnie widać, że zespół chce pokazać coś więcej, niż tylko oparte na rytmie improwizacje. Krótsze utwory na „Antracycie” to dopracowane kompozycje, w których połamana rytmika jest tak samo ważna, jak chwytliwe riffy, co pokazuje bardzo subtelne podejście do math w mathrocku. Wrażenie, że styl Królestwa nieco złagodniał, potęguje różnorodność utworów: zaraz po transowym i repetytywnym „Wiosłowaniu w kierunku nicości” dostajemy dwa energiczne i szybko zapadające w pamięć utwory o typowych dla Królestwa abstrakcyjnych tytułach „Tęga Jola” i „Szklaneczki doktora Stefana”. We wszystkich kompozycjach dominuje jednak ten sam minimalizm, który ma swoje dobre i złe strony. Co działa na niekorzyść „Antracytu”, to może nieco zbyt minimalistyczny skład – nie każdy zespół jest w stanie nagrać interesującą płytę ograniczając się do do gitary, basu i perkusji. Zwłaszcza w tych dłuższych utworach nie tylko czuć, że znalazłoby się tutaj miejsce na przykład na klawisze, lecz momentami wyraźnie brakuje jakiegoś urozmaicenia.
„Antracyt” to materiał, który z jednej strony z pewnością świetnie sprawdzałby się na żywo, jednak równie dobrze pasuje też do leniwego, lockdownowego popołudnia. To dobrze zrównoważona płyta, płynie przechodząca między chwytliwymi melodiami a rozciągniętymi transowymi kompozycjami.
Weronika Kobus
..::TRACK-LIST::..
1. Wiosłowanie w kierunku nicości 13:23
2. Tęga Jola 5:55
3. Szklaneczki doktora Stefana 4:49
4. Antracyt 8:07
tylko na płycie CD:
5. Antracyt Impresje Take 1 19:14
6. Antracyt Impresje Take 2 17:30
Recorded at White Noise Studio Gdynia
14-15.12.2018 and 05.01.2019
Mix by Łukasz Ciszak
Mastering by Michał Kupicz
Artwork by Pracownia Bodega
..::OBSADA::..
Paweł Rucki - drums
Sebastian Goertz - bass
Maksymilian Białystok - guitar
https://www.youtube.com/watch?v=P53n2aBIiuw
SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!
|