Best-Torrents.com


Muzyka / Heavy Metal
GRAND MAGUS - IRON WILL (2008) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Fallen_Angel
Data dodania:
2024-06-23 14:19:23
Rozmiar: 294.53 MB
Ostat. aktualizacja:
2024-06-23 14:19:23
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI.



..::OPIS::..

Można by się długo spierać co do tego, czy GRAND MAGUS to zespół doom metalowy, czy heavy/doom metalowy, czy grający tradycyjnym oparty o najlepsze wzorce lat 70-tych i 80-tych heavy metal bez speed manii. Można by też przypinać łatkę epic, może też i inne. Nie można jednak zaprzeczyć, że w tym, co robią są od lat bardzo dobrzy, niezależnie od tego, jaki styl w danym okresie i na jakiej płycie ma znaczenie dominujące.

Album "Iron Will", nagrany po kilkuletniej przerwie z nowym perkusistą i wydany przez kilka wytwórni, w tym Rise Above w czerwcu, jest płytą z dominacją klasycznego heavy metalu. Jest też zdecydowanie nawiązaniem do tradycji takiego grania, zbudowanej w latach 80-tych na bazie doświadczeń dekady poprzedzającej, a wszystko złożone w jedną całość w sposób niemal perfekcyjny. Tego, że JB jest wokalistą wspaniałym udowadniać w żaden sposób nie trzeba, i o ile wcześniej prezentował także akcenty typowe dla wokalistów z kręgu szeroko pojmowanego doom, to tym razem pokazał się jako śpiewak heavy metalowy w najczystszej postaci. Jego występ jest tu niesamowity i chwilami ma się wrażenie, że muzyka jest tylko tłem dla niego stworzonym. Jak śpiewa? No tak jak JB, bo jego podrobić się nikomu nie udało, on sam nikogo też nie naśladuje i jeśli wskazać inne tak heavy metalowe gardło, przesycone stylem prapoczątków metalu, to trudno znaleźć odpowiednik.

Oprawa oprawą, ale przecież te kompozycje są tu wyśmienite same w sobie. Jeśli na samym początku "Like the Oar Strikes the Water" i "Fear Is the Key" są po prostu więcej niż bardzo dobrymi numerami, granymi w średnio szybkim tempie i z solami, jakie stanowiły sól metalu w latach 80-tych, to po instrumentalnej miniaturce "Hövding", GRAND MAGUS sieje zniszczenie kruszącymi riffami i morderczymi zwolnieniami, jakich przedsmak daje już to w "Fear Is the Key". "Iron Will" chyba jako numer tytułowy przypadkowo wybrany nie został. To esencja heavy metalu w dumnej i niezłomnej postaci z refrenem, jaki wchodzi do panteonu hymnowych refrenów classic heavy i w nim też ujawnia się siła wokalu Christofferssona. Jego gitara wyczarowuje sola proste i jednocześnie genialne w tej prostocie, będącej sumą doświadczeń 40 lat heavy rockowego grania. "Silver Into Steel" to metal skonstruowany na tym, co był najwcześniej i te lata 70-te wypływają tu z każdym dźwiękiem tej mocnej epickiej kompozycji. Harder, Faster... to "The Shadow Knows" i tu JB rozpruwa głosem i gitarą, zagrywając co jakiś czas morderczy, pełen metalowej pychy, kapitalny true motyw i do tego dochodzi wspaniałe solo gitarowe pełne rocka. W specyficznie akcentowanym basem "Self Deceiver" dokładają nieco tego swojego rozumienia doom metalu, tyle że to wszystko jest po to, aby jeszcze bardziej wyeksponować ten niesamowity heavy metal refren, a atmosferę zagęszczają chórki i niemal chwilami bluesowe solo. Ciężko i mrocznie jest w "Beyond Good and Evil" z sabbathowymi riffami i uporczywym powtarzaniem głównego motywu wzbogacanym, urozmaiconym basem i gęstą, fantazyjnie grającą perkusją.
"I Am the North" na koniec, choć teoretycznie trwa dziewięć minut, to w rzeczywistości oferuje jej tylko pięć, a reszta czasu to okres ciszy i coś na kształt instrumentalnej miniatury na koniec. Trochę szkoda, że nie mamy tu epickiego kolosa, ale i te pięć minut to kawał tradycyjnego heavy metalu na najwyższym poziomie, rozłupującego czaszki tych, którzy uważają, że metal się skończył. Jest tu i patos, i przestrzeń, i wgniatające w ziemię riffy, i oczywiście kolejny, wyborny popis wokalny JB, przypieczętowany następną piękną solówką gitarową.

Brzmienie? Takie jak powinno być. Mocna gitara, przyginający do gleby bas i głośna perkusja. Klasyczne, tradycyjne, staroszkolne, true, a równocześnie bardzo starannie zrealizowane.
Mistrzowski album, a bezcenny także dlatego, że wśród "fanów metalu" oddziela natychmiast chłopców od mężczyzn.

Memorius



Knock Knock.
Who's there?
Iron Will.
Iron Will who?
Iron Will kick your ass.

How much do you like your 70s hard rock and 80s metal? If you're like me and consider them the best thing that ever happened, here's some good news. JB, the vocalist/guitarist of the Swedish band Grand Magus is with you on that too. What started as a phenomenal blues heavy riff based doom on the first album kept evolving over the next two, becoming heavier, at times faster, and overall more epic metal. While Monument is probably still going to be my favourite album of theirs, Wolf's Return is the one for you metalheads.

The fourth album, Iron Will continues to see the band evolve. As far as lineup goes, Seb is the new man in since the old drummer quit back in 2006. But sonically, there's more than a passing resemblance to Dio's matchless recordings with the Blacker and Iommi, and many of these vocal harmonies are completely droolworthy if your favourite Deep Purple albums include the Mark III ones at the top. 80s metal is another influence on this but what completely signals the chequered flag for me are the Michael Schenker influenced leads by JB. The flying V and the half-cocked wah should be enough to imagine how big a disciple of Schenker's he is, but JB's phrasing and vibrato on this album are his best yet. Every solo is a song by itself and every solo is fucking awesome.

The Shadow Knows begins like Scorpions' one-chord-riff masterpiece Blackout, but also goes on to sound like a classic Dave Mustaine song on the verse. By the time Beyond Good and Evil, the second last song is on, you're absolutely convinced about a few things. The band is even capable of writing a metal anthem with just one riff, with the power of the heavy motherfucker of a groove, the unmatched singing, the solo and not to mention the greatness of that single riff itself. The album closes with just the enviable sounding drums pounding, joined a little later by the bass, almost sounding like something on the latest Riverside. The song in question is I am the North, and it is again a lesson in writing heavy, catchy and groovy epic doom with a load of That 70s Sex. As always with the band, this album has the perfect runtime of 38 minutes (without including the short hidden track). Classic stuff.

Olo


..::TRACK-LIST::..

1. Like The Oar Strikes The Water 3:13
2. Fear Is The Key 3:31
3. Hang 0:39
4. Iron Will 5:01
5. Silver Into Steel 4:15
6. The Shadow Knows 5:35
7. Self Deceiver 4:49
8. Beyond Good And Evil 5:15
9. I Am The North 9:01

Iron Will was recorded during midwinter 2007-2008 at Ramitam, Stockholm, Sweden.



..::OBSADA::..

Bass - Fox
Drums - SEB
Guitar, Vocals - JB

Additional Acoustic Instrument - Oneman (tracks: 1, 5)




https://www.youtube.com/watch?v=Cj5o00Q4FB4



SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2024 Best-Torrents.com