...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::..
Cóż można napisać o takiej płycie jak „Powerslave”? To wydawnictwo kultowe, jedna najbardziej zasłużonych pozycji w katalogu światowego heavy metalu. IRON MAIDEN w tym przypadku wspiął się na wyżyny. Oprócz genialnej okładki, album zawiera muzykę, która odbiła się szerokim echem i w sumie nie ma się czemu dziwić – to wyjątkowa płyta i tyle!
Marcin Magiera
Album „Powerslave” to dogmat w świecie metalu. Nie tylko tego klasycznego spod znaku NWOBHM. Ten longplay zainspirował rzeszę późniejszych czołowych reprezentantów gatunku, a materiał zawarty na krążku był coverowany zarówno w studiu jak i na scenie setki, jeśli nie tysiące razy przez legiony innych wykonawców. Nawet pewnego rodzaju wtórność między poszczególnymi kompozycjami została tak sprytnie zamaskowana, że nie sposób jej nie zauważyć bez dokładnego wskazania palcem. Album jest szczególnie ważny dla polskich fanów grupy: to właśnie na trasie promującej „Powerslave” grupa po raz pierwszy dotarła z koncertami do kraju nad Wisłą.
Patryk Pawelec
Do płyty Powerslave mam stosunek wręcz emocjonalny. No bo proszę sobie wyobrazić czym dla nastoletniego fana rockowej muzyki mógł być pierwszy „zachodni” album w domowej kolekcji. W dodatku kupiony za horrendalne pieniądze, po całorocznym oszczędzaniu. Zdecydowanie była to bardzo dobra inwestycja. Iron Maiden aktualnie prezentował szczytową formię. Cała ich koncepcja heavy metalu sprawdziła się w 100%. Utwory nie tylko kipiały energią ale też były przebojowo melodyjne. Komiksowa otoczka z Eddiem w roli głównej dopełniała całości. Aha jeszcze świetnie wymyślone logo. Wszystko się toczyło jakby według dobrze napisanego biznes planu. Za wszystkim stał Steve Harris wielki fan Wishbone Ash i UFO i to jest słyszalne na pierwszych płytach Maiden. Powerslave jest pozbawiona słabych punktów. W całości wciągająca, od wspaniałego, odlotowo wojowniczego Aces High do monumentalnego Rime Of The Ancient Mariner, który jest dowodem że Harris jest niezwykle inteligentnym i oczytanym twórcą „metalowych” numerów.
Witold Żogała
Jeśli zaczepisz na ulicy długowłosych ubranych w czarne T-shirty ludzi i spytasz o czasy świetności Maiden większość z nich wskaże czas od przybycia do odejścia Dickinsona. Oczywiście im późniejszy okres rozważamy, tym zdania te będą bardziej podzielone. Bo a to ktoś będzie kręcił nosem na klawisze na 7th son, albo na wypalenie twórcze na no prayer. Ale na pewno każdy będzie darzył estymą cztery pierwsze albumy tego okresu. Powerslave to mocny przedstawiciel twórczości zespołu. A takie nieśmiertelne hity jak otwierające płytę aces high i 2 minutes to midnight należą do klasyki i sam zespół nie wyobraża sobie koncertu bez nich. Grupa ewidentnie była na fali. Co zresztą poskutkowało monumentalną trasą i rejestracją na niej genialnej koncertówki. Ja do swoich ulubieńców zaliczę również dwa kawałki wieńczące płytę. Choć lubię też i wyluzowane back in the vilage czy flash of the blade, instrumental z kolei jest w porządku.
Piotr Spyra
Dla fanatyka Iron Maiden będzie to kolejna boska płyta ulubieńców. Dla antagonisty kolejny twór podobny do poprzednich i następnych. A dla mnie jest to po prostu świetny, brawurowo zagrany krążek, typowy dla New Wave Of British Heavy Metal.
Woland
..::TRACK-LIST::..
1. Aces High 4:32
2. 2 Minutes To Midnight 6:03
3. Losfer Words (Big 'Orra) 4:15
4. Flash Of The Blade 4:05
5. The Duellists 6:07
6. Back In The Village 5:02
7. Powerslave 7:11
8. Rime Of The Ancient Mariner 13:39
..::OBSADA::..
Bass - Steve Harris
Drums - Nicko McBrain
Guitar - Adrian Smith, Dave Murray
Vocals - Bruce Dickinson
https://www.youtube.com/watch?v=Xg9aQvjMS60
SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!
|