...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
..::OPIS::..
Sesje nagraniowe czwartego albumu The Doors ciągnęły się przez prawie rok. Jim Morrison zaczął w tamtym czasie oddalać się od reszty zespołu, skupiając się na tworzeniu poezji (i spożywaniu coraz większych ilości alkoholu). Jako jedyny nie był przekonany do pomysłu Paula Rothchilda, aby wzbogacić aranżacje o instrumenty dęte i smyczkowe. W rezultacie pojawiły się one wyłącznie w czterech kompozycjach Robby'ego Kriegera (ich orkiestracją zajął się Paul Harris). Morrisonowi nie spodobały się teksty napisane przez gitarzystę i dlatego uparł się, aby wszystkie kompozycje zostały podpisane wyłącznie nazwiskami ich rzeczywistych twórców, a nie - jak do tej pory - przez cały skład. Wokalista sam dostarczył cztery kolejne utwory, a jeden napisał wspólnie z Kriegerem.
Wspólna kompozycja muzyków to zwyczajnie nudny, pozbawiony pomysłu "Do It". Różnie prezentują się natomiast kawałki, które stworzyli oddzielnie. Gitarzysta pokazał swój kompozytorski talent w "Touch Me" - największym przeboju z tego albumu, bardzo zgrabnym melodycznie, z dodającymi fajnego klimatu, niczym z muzyki popularnej poprzedniej dekady, partiami dęciaków i smyczków, oraz niezłą solówką na saksofonie inspirowaną twórczością Johna Coltrane'a... Niestety pozostałe utwory gitarzysty już tak dobrze nie wypadają. W "Tell All the People" i "Wishful Sinful" bogate aranżacje zamiast ukrywać kompozytorską miałkość, tylko dodatkowo ją podkreślają. A "Runnin' Blue" to kompletny chaos - nawet niezłe, bluesowo-psychodeliczne fragmenty przeplatają się tutaj z popowymi lub jazzującymi dęciakami i folkowymi wstawkami. Ciekawostką jest wokalny udział Kriegera, który w tych folkowych momentach całkiem nieźle imituje Boba Dylana.
Jim Morrison również zaliczył kompozytorskie wzloty i upadki. Do tych pierwszych zdecydowanie należy typowo doorsowski "Shaman Blues", z psychodelicznymi organami, bluesowo-jazzującymi zagrywkami gitary, oraz świetną partią basu w wykonaniu Harveya Brooksa (znanego m.in. z albumów "Highway 61 Revisited" Dylana i "Bitches Brew" Milesa Davisa). Dobrze wypada także zadziorny "Wild Child". Natomiast dziewięciominutowy, wieloczęściowy utwór tytułowy jest swego rodzaju próbą stworzenia nowego, bardziej skondensowanego "The Celebration of the Lizard". Poszczególne części są naprawdę niezłe, jednak połączone w całość tworzą zwyczajny chaos. Okropną pomyłką jest z kolei "Easy Ride" - banalny kawałek zalatujący country.
"The Soft Parade" miał być albumem pokazującym rozwój i ambicje The Doors. Okazał się albumem ujawniającym kryzys i zagubienie muzyków.
Paweł Pałasz
Po rzuceniu się w wir koncertów, The Doors nie mieli dużo czasu na nagranie materiału na swój czwarty album, a wokalista Jim Morrison coraz bardziej pogrążał się w alkoholizmie i skupiał na wszystkim, oprócz muzyki. Producent Paul Rothchild, podsunął im pomysł na nagranie czegoś zupełnie innego od trzech poprzednich albumów. I tak powstało „The Soft Parade”, uznawane za krytyków i słuchaczy za najsłabszy album w ich dyskografii.
Zespół postanowił porzucić swoje mroczne klimaty na rzecz bluesa i jazzu. Chociaż brzmi to intrygująco, skutek nie jest najlepszy. Również teksty są mniej fantazyjne i powtarzalne. Przykładem jest otwierające „Tell All The People”, w którym Morrison śpiewa jakby robił to przed skromną publicznością w barze, na dodatek powtarza „Follow me down” przez trzy minuty. Innym utworem do speluny jest niewypał (a raczej przypał) „Easy Ride” o bluesowym rytmie idealnym do tańca. The Doors jest ostatnią grupą, która mogłaby wykonać taki utwór. Inny koszmar to „Runnin’ Blue”. Chociaż utwór zaczyna się ciekawie – Morrison śpiewający accapela; to po chwili wchodzi sekcja country z fletem i gitarzysta Robby Krieger imitujący Boba Dylana. Nie ma to jak tak zepsuć dobrze zapowiadający się utwór.
Na albumie nie zabrakło piosenek, które na upartego można zaliczyć jako prototyp hard rocka. Gitara Krigera nadaje mocniejszy charakter „Shaman’s Blues”, czy „Do It”. Ten pierwszy jest przegadany przez Morrisona i ciągnie się aż pięć minut. W „Do It” wokalista przez trzy minuty prosi „Listen to the children”. Nie wiadomo o jakie dzieci chodzi, ale pomimo jego powtarzalności, to jeden z ciekawszych elementów albumu. Album jest dość energiczny i zabrakło mi tu rozmarzonych utworów pokroju „The Crystal Ship” czy „Love Street”. Jedynie „Wishful Sinful” jest klimatycznym kawałkiem, któremu smyczki nadają romantycznej aury. Zwieńczające album, ośmiominutowe „The Soft Parade” brzmi jak połączenie kilku utworów, podczas których słychać komentarze Morrisona „To mój ulubiony moment”, czy „Całkiem niezłe, nie?”. Kompozycji daleko do improwizacji „The End” i „When The Music’s Over”, nie mniej jednak to dobre zakończenie przeciętnego albumu. A co z największym przebojem „Touch Me”? Jest on bardziej pogodny od wcześniejszych singli grup, jednak jest nieco pokręcony – na zmianę jego tempo rośnie i maleje, znalazło to się trochę jazgotu w połączeniu z organami i dęciakami, a Morrison na zmianę prowokacyjnie zachęca swoją ukochaną „dotknij mnie”, aby potem w musicalowy sposób zapewniać, że będzie zawsze kochać do końca świata. Nie kupuje tego kawałka.
Z czwartym albumem The Doors wybrali sobie kierunek, który nie do końca przypadł mi do gustu. Ale to nie jedyne rozczarowanie. Po „The Soft Parade” słychać, że jest to płyta nagrywana na siłę. Zniknęła magiczna aura zespołu, która mnie do niego przekonała; nie ma tu utworów, które za kilka miesięcy wciąż będę pamiętać. Recenzenci mieli rację.
Besty: „Do It”, „Wishful Sinful”, „The Soft Parade”
Szafira
..::TRACK-LIST::..
Tell All the People 3:21
Touch Me 3:12
Shaman's Blues 4:49
Do It 3:08
Easy Ride 2:43
Wild Child 2:36
Runnin’ Blue 2:27
Wishful Sinful 2:58
The Soft Parade 8:36 (mix z 40th Anniversary zawiera intro wydłużające utwór do 9:41)
..::OBSADA::..
Jim Morrison - vocals
Ray Manzarek - keyboards, celesta on "Touch Me", harpsichord on "Shaman's Blues" and "The Soft Parade"
Robby Krieger - guitar, chorus lead vocals on "Runnin' Blue"
John Densmore - drums
Additional musicians:
Harvey Brooks - bass guitar on "Tell All the People", "Touch Me", "Shaman's Blues", "Do It", "Runnin' Blue" and "The Soft Parade"
Doug Lubahn - bass guitar on "Easy Ride", "Wild Child" and "Wishful Sinful"
Paul Harris - orchestral arrangements
Curtis Amy - saxophone solos
George Bohanon - trombone solo
Champ Webb - English horn solo
Jesse McReynolds - mandolin on "Runnin' Blue"
Reinol Andino - congas
https://www.youtube.com/watch?v=8p-AUo1w45w
SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!
|