Best-Torrents.com


Muzyka / Koncerty
RIVERSIDE - WASTELAND TOUR 2018-2020 (2020) [BD] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Uploader
Data dodania:
2023-06-05 10:13:24
Rozmiar: 19.49 GB
Ostat. aktualizacja:
2023-06-05 10:13:30
Seedów: 1
Peerów: 31


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...



...( Opis )...

Warszawska grupa Riverside zaszalała pod koniec ubiegłego roku oferując swoim fanom aż trzy wydawnictwa. Najpierw nakładem Inside Out Music ukazała się recenzowana już u nas koncertówka Lost'n'Found - Live in Tilburg, potem zaś winylowy maxi singiel Acoustic Session oraz box Wasteland Tour 2018-2020, które światło dzienne ujrzały dzięki Vintage Vinyl, wytwórni perkusisty grupy, Piotra Kozieradzkiego. Zajmijmy się drugim z tych wydawnictw.

Pomysł na powstanie boksu zrodził się po tym jak zespół z powodów pandemii zmuszony był przełożyć a potem odwołać ostatnie polskie koncerty Wasteland Tour 2020. Muzycy zaproponowali tym fanom, którzy nabyli już bilety, dwie możliwości – zwrot pieniędzy lub wymianę biletu na koncertowy box. I chyba ci, którzy wybrali tę drugą opcję absolutnie nie żałują, bowiem dostali rzecz wyjątkową, szczególną i na swój sposób historyczną. Zresztą „zazdrość” tych miłośników zespołu, którzy nie mogli z tej wymiany skorzystać była tak duża (czytaj: box rozpalił zainteresowanie fanów do maksimum), że grupa postanowiła przeznaczyć wydawnictwo do sprzedaży w limitowanej ilości, jednak tylko dla członków swojego fanklubu.

Cóż, aż dziw bierze, że tak świetnie przygotowana i zrealizowana rzecz ukazuje się niejako poza oficjalnym katalogiem formacji. Bo wrażenie robi już pod względem edytorskim. Całość schowano do tekturowego pudełka opatrzonego logo grupy i adresami jej stron. Wewnątrz zaś umieszczono kolejne, tym razem twarde, pudełko mieszczące cztery płyty – dwie CD i po jednej DVD i Blu-ray. Do tego dorzucono 16-stronicową książeczkę ze zdjęciami z trasy oraz cztery fotografie muzyków ozdobione ich autografami. Grafika zdobiąca box i trzy tekturowe koperty z płytami (dysk Blu-ray został schowany do przezroczystej folii) to oczywiście „Wastelandowe” ilustracje Travisa Smitha.

Na dwóch dyskach audio, zatytułowanych odpowiednio Wasteland Tour 2018-2020 vol. 1 i Wasteland Tour 2018-2020 vol. 2, słuchacz otrzymuje 21 kompozycji granych przez zespół podczas tej trasy. Nagrania pochodzą z różnych koncertów, co słychać chociażby po konweransjerce Mariusza Dudy, raz to w naszym, innym razem w języku Szekspira. Choć to nie jeden spójny koncert, jestem pewny, że grupa dokonała szczegółowej i precyzyjnej selekcji utworów wybierając te w najlepszych wersjach. Bo to słychać. Tym bardziej, że jakość nagrań nie budzi żadnych zastrzeżeń.

Ci którzy lubią więcej spójności i dramaturgię jednego występu mają taki na płytach Blu-ray i DVD. To ponad dwugodzinny koncert zarejestrowany 15 listopada 2018 roku w Turbinenhalle w niemieckim Oberhausen. Przyznam otwarcie, że materiał ten jest zdecydowanie lepszy niż wydane w 2009 roku DVD Reality Dream, czy zawierające występ z 2015 roku Lost'n'Found - Live in Tilburg. Naprawdę zgrabna realizacja materiału wizyjnego (w tym kilka świetnych ujęć wykorzystujących światła) oraz soczyste i selektywne brzmienie cieszą niezmiernie. Nie mamy tu zatem do czynienia z jakimś okazjonalnym bootlegowym wypustem dla fanów!

Najważniejsza jest jednak sceniczna forma zespołu. A ta prezentuje muzyków dojrzałych, zgranych, z dużym luzem wykonujących wszystkie kompozycje. Ważne jest to, że grupa nie trzyma się studyjnych wersji i nadaje większości z nich inną formę, oferując mnóstwo zmian i aranżacyjnych smaczków. Słychać to w figurach basowych Mariusz Dudy, Hammondowych tyradach Michała Łapaja no i wreszcie w gitarowych formach Macieja Mellera, który sporo rzeczy (także solówek) gra zupełnie inaczej. Tak przy okazji, to pierwsze wydawnictwo koncertowe zespołu z tym muzykiem, co na swój sposób nadaje mu historyczności.

Imponować może też sceniczna produkcja ładnie oddana za pomocą kilku kamer. Ekspansywne i bogate światła oraz dwa telebimy po bokach tworzą fajny klimat. Szczególnie w pięknym The Night Before, w którym oświetlonym punktowo białym światłem Dudzie i Łapajowi towarzyszą płomienie ognia wyświetlane na ekranach.

Sensu analizowania wykonań poszczególnych utworów nie ma, bowiem najważniejsze tu są koncertowe emocje. A te zostały pokazane bardzo wyraźnie. Wypełniona po brzegi sala reagująca gorąco i towarzysząca wokaliście w zaśpiewach robi wrażenie. Tak jak i całe wydawnictwo. Dla fana… wstyd nie mieć. 

Mariusz Danielak



Tego zestawu miało nie być. Pierwotnie zespół przymierzał się do rejestracji materiału na oficjalne koncertowe wydawnictwo podczas występów w warszawskiej Progresji w kwietniu tego roku. Z wiadomych przyczyn wydarzenia te nie odbyły się, a grupa najpierw musiała przełożyć, a potem odwołać polską część trasy „Wasteland Tour 2020”. Na pocieszenie fani, którzy zostali z biletami w ręce dostali wybór – zwrócić je lub wymienić na efektowny box, planowany do wydania we wrześniu, równocześnie wspierając grupę w tych arcy-nieciekawych czasach. Co prawda z września zrobił się grudzień (ze względu na problemy z tłocznią), ale w końcu się doczekaliśmy.

I trzeba przyznać, że było warto wykazać się cierpliwością. Już sam sposób zapakowania przesyłki robi pozytywne wrażenie. Zamiast tradycyjnej koperty z folią bąbelkową otrzymaliśmy kartonowe pudełko z charakterystyczną literką „R” i adresami powiązanych z zespołem stron internetowych, a wszystko to zapakowane w dodatkowy kartonik pełniący funkcję koperty. Sam box także wykonany jest solidnie i ozdobiony został grafiką, którą znamy z plakatów, czy też koszulek, nawiązującą do płyty „Wasteland” autorstwa Travisa Smitha. Całość od strony edytorskiej spięli Piotr Kozieradzki i Łukasz Pach. Wewnątrz znajdujemy fotografie każdego z czterech muzyków okraszone autografami, 16-stronicową książeczkę z mnóstwem zdjęć oraz to co najważniejsze – dwie płyty kompaktowe oraz nagrania wideo na krążkach DVD i Blu-Ray. Dyski CD i DVD włożono do zadrukowanych kartoników. Niestety zabrakło ich dla płyty Blu-Ray, którą włożono w plastikową transparentną kopertę. Jest to jednak jedyne, w sumie nieistotne, niedociągnięcie.

Najważniejsza oczywiście jest zawartość dysków. Na dwóch kompaktach zmieszczono niecałe 150 minut muzyki zarejestrowanej podczas różnych koncertów w latach 2018-2020, a że trasa finalnie liczyła ponad 100 występów (a gdyby nie pandemia byłaby jeszcze bardziej okazała), to i było z czego wybierać. Tę różnorodność słychać szczególnie w okrzykach ze sceny Mariusza Dudy, który zagaduje raz po polsku, kiedy indziej po angielsku. Może burzy to nieco nastrój, ale ostatecznie nie przeszkadza w odbiorze tych 21 utworów. A zaprezentowany repertuar jest doprawdy bogaty. I co warte podkreślenia, jedynie w bardzo niewielkim stopniu pokrywa się z wydaną praktycznie w tym samym czasie reedycją płyty "Lost 'N' Found". Oprócz wszystkich nagrań z albumu „Wasteland” (w tym, niesłyszaną przeze mnie na żywo, fantastycznie rozbudowaną wersję „The Day After”) zamieszczono reprezentantów niemal wszystkich dokonań grupy. Tradycyjnie wersje koncertowe mają nieco inne aranżacje niż ich studyjne pierwowzory. Niektóre zostały skrócone – z „Second Life Syndrome” została tylko pierwsza część, z „Escalator Shrine” tylko środkowa (za to z miejscem na improwizację), a „Saturate Me” okrojono tylko do wstępu, który płynnie przechodzi w tytułowe nagranie z debiutu, „Out Of Myself”. „Forgotten Land” czy „River Down Below” (w którym gościnnie na basie zagrał techniczny zespołu Mateo Bassoli) zostały nieco wydłużone, a „Egoist Hedonist” oraz „Panic Room” znalazły się w wersjach znanych ze wcześniejszych występów (i albumu „Lost ‘N’ Found”). Największej przemiany doznała wspomniana wcześniej kompozycja „The Day After”. Oryginalnie bardzo ascetycznie zaaranżowana, otwierająca „Wasteland”, tu zagrana… na finał koncertu w serbskim Nowym Sadzie w wersji na cały zespół. Mamy zatem i cudowne organy, pulsujący bas, niepokojąco brzmiące bębny i ciche łkania gitary. Klimat stopniowo narasta, by pod koniec zachwycić feerią dźwięków i pięknym solem Macieja Mellera. I tu warto temu muzykowi poświęcić nieco więcej uwagi. Podjął się on bardzo niewdzięcznej roli zastąpienia na stanowisku gitarzysty uwielbianego przez fanów Piotra Grudzińskiego i, co warte podkreślenia, od pierwszego występu u boku panów Dudy, Łapaja i Kozieradzkiego w lutym 2017. w Progresji spotkał się z ich akceptacją. Początkowo na trasie był jedynie dodatkowym muzykiem koncertowym towarzyszącym na scenie wspomnianemu trio, jednak w ścieżkach nagranych w tym roku występuje już jako pełnoprawny „czwarty muszkieter”. Z całym szacunkiem dla dokonań poprzednika potrafił zaznaczyć swoją obecność w grupie dodając własny pierwiastek do znanych partii.

Warto też zauważyć jak świetnie została oddana atmosfera koncertów zespołu, co świetnie słychać szczególnie gdy lider pozwala wokalnie wykazać się, zazwyczaj licznie zgromadzonej, publiczności. A takich fragmentów, w których Duda dyryguje zgromadzonymi przed sceną jest kilka, choćby w otwierającym „Acid Rain”, czy „Wasteland”. A patent w „Left Out”, w którym widzowie wtórują ścieżce gitary cały czas powoduje ciarki na plecach.

Na „płytach z obrazem” przedstawiono rejestrację koncertu, który odbył się 15. listopada 2018 roku w niemieckim Oberhausen. Zatem tym razem jest to zapis jednego koncertu, dzięki czemu możemy mocniej wczuć się w atmosferę święta, jakim są koncerty Riverside. Zespół zaprezentował się ze swojej jak najlepszej strony, a oprawa wizualna (światła, lasery, wizualizacje) zasługuje na wielkie brawa w niczym nie ustępując „zagranicznym” produkcjom. Licznie zgromadzona i bardzo entuzjastycznie reagująca publiczność może napawać dumą, że polski zespół cieszy się takim uznaniem nie tylko w kraju nad Wisłą. Duże brawa dla Johna Visa, dzięki któremu możemy podziwiać jak zespół prezentuje się w swoim żywiole. Mimo dość skromnej liczby kamer całość ogląda się naprawdę świetnie. Postęp w stosunku do rejestracji koncertu z Tilburga 3 lata wcześniej jest mocno zauważalny.

Tak jak wspomniałem na wstępie, zestaw jest niedostępny w normalnej dystrybucji i może cieszyć jedynie tych, którzy posiadane bilety na polską trasę „Wasteland Tour 2020” zdecydowali wymienić na opisywany box. W styczniu niewielka część nakładu będzie dostępna w sklepie fanklubu i zapewne szybko zostanie wyprzedana, podobnie jak maksi-singiel „Acoustic Session”, który ukazał się mniej więcej w tym samym czasie co omawiane wydawnictwo. Jego zawartość znana jest z dodatkowego dysku specjalnej edycji „Wasteland” z ubiegłego roku. Teraz 4 utwory („Vale Of Tears”, „Out Of Myself”, „02 Panic Room” i „River Down Below”) w akustycznych wokalno-gitarowo-klawiszowych aranżacjach zostały wytłoczone na winylach w kolorze pomarańczowym, żółtym i czarnym. Nakład był mocno ograniczony, zatem spóźnialscy niestety muszą się obyć smakiem lub zdać się na (nie)łaskę handlarzy. A jeśli dodamy do tego wydaną prawie równocześnie reedycję wymienionego kilkukrotnie w tekście albumu „Lost ‘N’ Found” to otrzymamy prawdziwie riversajdowy grudzień. Trzeba przyznać, że grupa zakończyła rok z przytupem. A powoli dochodzą do nas słuchy o jej przyszłorocznych planach. Na wiosnę ma się ukazać długo oczekiwana solowa płyta Michała Łapaja, a cały zespół, ponownie w czteroosobowym składzie, przystąpi do pisania albumu nr 8, który być może zostanie wydany z datą 2021. Wyłącznie z kronikarskiego obowiązku przypomnę kto kryje się pod nazwą Riverside. Są to Mariusz Duda – bas, gitary, śpiew, Michał Łapaj – instrumenty klawiszowe, chórki, Piotr Kozieradzki – perkusja i Maciej Meller – gitary.

Na koniec dodam, że zarówno „Wasteland Tour 2018-2020” jak i „Acoustic Session” ukazały się dzięki wytwórni Vintage Vinyl należącej do Piotra Kozieradzkiego.

Tomasz Dudkowski



...( TrackList )...

Live In Oberhausen:
1. Intro/Acid Rain
2. Vale Of Tears
3. Reality Dream I
4. Lament
5. Out Of Myself
6. Second Life Syndrome - Part I
7. Left Out
8. Guardian Angel
9. Lost
10. The Struggle For Survival
11. Forgotten Land
12. Loose Heart
13. Wasteland
14. The Night Before
15. Panic Room
16. River Down Below



...( Obsada )...

Mariusz Duda - vocals, bass, electric & acoustic guitars
Michał Łapaj - keyboards, synth, Fender Rhodes, Hammond, Theremin
Piotr Kozieradzki - drums
Maciej Meller - guitar

Matteo Bassoli - bass



https://www.youtube.com/watch?v=77aHfCIk04M



'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'



Ch*j w kaprawe oko dla nazioli, homofobów, mizoginów, kleru i polityków!
Specjalny ch*j dla JPII!


SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2024 Best-Torrents.com