Best-Torrents.com


Muzyka / Koncerty
MARILLION - FROM STOKE ROW TO IPAMENA [A YEAR IN THE LIFE JUNE 89-JULY 90] (2003) [DVD5+DVD9] [PAL] FALLEN ANGEL]


Dodał: Uploader
Data dodania:
2023-05-28 14:51:42
Rozmiar: 10.52 GB
Ostat. aktualizacja:
2023-05-28 14:51:47
Seedów: 1
Peerów: 6


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...



...( Opis )...

We wrześniu 1988r. konflikt na linii Marillion Fish zaowocował oficjalnym rozwodem...Rybcia zdecydowała się nie wchodzić w kolejne związki, Marillion zapragnął poszukać nowego partnera. Prima Aprilis roku 1989 to dla obozu Marillion moment, od którego liczone są kolejne lata nowego małżeństwa. Panem Młodym okazał się Steven Hogarth niemal rówieśnik Fisha o skrajnie odmiennej aparycji. Dla całej rzeszy ówczesnych znajomych zespołu ten nowy związek wzbudzał w najlepszym razie zachowawczą ciekawość. Album Seasons End – pierwsze dziecię z tego małżeństwa przyjęty został z mieszanymi uczuciami i choć bobasek był bardzo uroczy wielu uznało go za bękarta. Album, albumem, a trasa trasą. Jedynie „na żywo” można sprawdzić, co ten nowy człowiek tak naprawdę potrafi. Obiecane przez Fisha w 1987r. koncerty w Polsce oczywiście należało włożyć między bajki, więc polscy fani na tę pierwszą weryfikację musieli poczekać jeszcze pięć długich lat (historia pokazała, że dobrze się stało), ale w tzw. międzyczasie dotarła za niedawno upadłą Żelazną Kurtynę wideokaseta From Stoke Row To Ipanema. A po wielu, wielu latach marillion (a właściwie EMI) wydał ten materiał na DVD dorzucając spore „małe conieco”. Zawartość tego dokumentu trzeba rozważać na dwóch płaszczyznach: wtedy i dziś. Wtedy niemal wszyscy wielbiciele dawnego marillionu szukali każdego pretekstu by dowieść, że decyzja zespołu była chybiona. Być może właśnie dlatego zespół nie zdecydował się na upublicznienie występu z DeMontfort Hall w całości – wybrano tylko 6 utworów w tym tylko jeden (Incommunicado) z repertuaru Fisha. Dziś, gdy pozycja Steve’a Hogartha w zespole jest więcej niż stabilna na wiele spraw patrzy się zupełnie inaczej.

Cóż zatem przynosi to DVD. Po krótkim wprowadzeniu na tle instrumentalnej części Seasons End otrzymujemy kubeł zimnej wody w postaci wideo do Hooks in you. Długo można by dyskutować dlaczego akurat ten utwór promował tak piękny album. Nevermind. Potem mamy sporo gadających głów – „Nowy” wokalista przedstawia siebie, okoliczności swego spotkania z marillion. Opowiada o swych pierwszych niepokojach, o pierwszym występie w malutkim pubie w Stoke Row. Muzycy tłumaczą swą decyzję, podkreślają wolę dalszego działania, opisują pierwsze doświadczenia z nowym członkiem zespołu itp itd. Dalej mamy jeszcze dwa wideoklipy: Uninvited Guest i Easter. W międzyczasie H. prezentuje możliwości instrumentu o nazwie midi gloves (czyli słynnych grających białych rękawiczek). Załączono także fragment występu z Brazylii (dla 110 tys. publiczności) gdzie po raz pierwszy przyszło się polskim fanom zmierzyć z legendą Fisha – zaproponowana interpretacja Kayleigh i Lavender wielu zagorzałych fanów Ryby niemal doprowadziła do udaru mózgu. Jednak nie wszystkich. A mnie z pewnością nie. Co tu gadać: podobało mi się...zwłaszcza Lavender.

Potem zespół zaczął snuć plany na przyszłość – a w końcu zaprezentował próbkę nowego utworu The Ultimate Gift (który z niezrozumiałych dla mnie względów na DVD zatytułowano This Town...cóż z tego, że pod takim tytułem ostatecznie został wydany...wtedy nazywał się inaczej).

Gdy wybrzmiały dźwięki nowego utworu przenosimy się do Licester. Tu wersja DVD przynosi najwięcej nowości – po prostu koncert wydano w całości. Nie będę pisał za wiele o wykonaniu. Mam sentyment do tego występu (bo to pierwszy jaki widziałem z H.). Co z tego, że zespół jest statyczny, światła marne, a H. z zupełnie z innej bajki niż dziś. Ja cenię ten materiał, cieszę się, że wydano go na oficjalnym nośniku (o dziwo obszerne fragmenty wiele lat temu wyemitowała nasza TVP). Uważałem i nadal uważam, że Steve Hogarth świetnie zastąpił Fisha, że doskonale wykonuje jego utwory (z drobnymi wyjątkami takimi jak Market Square Heroes czy Slainte Mhath), że zespół wrócił na scenę z tarczą. Nie potrafię jednak powstrzymać się od refleksji, że ten materiał musiał poczekać na wydanie. Naście lat temu taka dawka hogarthowych wersji utworów Fisha byłaby chyba nie do wytrzymania. Dziś tylko najbardziej zacietrzewieni mają z tym problem. From Stoke Row To Ipanema to niestety ostatnie oficjalne koncertowe wydawnictwo wideo, które mogę spokojnie oglądać. Potem za realizację kolejnych materiałów zabrał się zespół Boom Boom Boys i przestałem być adresatem ich przekazu. Tu mamy jeszcze taką zwykłą telewizyjną produkcję, sporo zbliżeń, kilka panoramek, żadnych zbędnych efektów wizualnych, ot dokumentacja pewnego występu. I to właśnie lubię, to ma swoisty klimat. Zabawy chłopaków z BB sprawiają, że opublikowane materiały z koncertów mają z nimi niewiele więcej wspólnego niż słynny The Wall Parkera z trasą Floydów (tyle tylko, że film Parkera fajnie się ogląda a wypociny BBB raczej nie). W przypadku Stoke Row największy żal mam do wydawcy za to, że decydując się na załączenie do DVD tzw. Director’s cut ani słowem nie zająknął się, dlaczego pewne fragmenty tego samego koncertu w obu wersjach nie pokrywają się. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam: gdy Marillion rozpoczął koncert, który miał być transmitowany na żywo, ekipa Rock Steady nie była gotowa do emisji przekazu, wobec czego w pewnym momencie zespół rozpoczął występ od początku. Na kasecie wideo włączono wykonanie King of Sunset Town i Easter z tego „pierwszego razu”, na DVD zaprezentowano całe wejście nr dwa. Bez słowa wyjaśnienia niestety. Wideokaseta From Stoke Row To Ipanema miała w chwili wydania jedno zadanie: pokazać, że rozwód z Fishem nie zakończył egzystencji Marillion, że zespół działa, ma się dobrze, nie zastanawia się nawet nad ewentualnym zawieszeniem aktywności. Pokazywała także Stevena Hogartha jako sympatycznego ambitnego gościa obdarzonego przez naturę mocnym głosem o bardzo charakterystycznej barwie (skrajnie odmiennej od barwy i maniery Fisha). Miała dowieść, że marillion to odważny zespół, który znalazł wokalistę, który w niczym, dosłownie w niczym nie przypomina poprzedniego a jednak wnosi tak wiele, że warto z nim współpracować. Dziś, gdy na rynku pojawił się ten materiał w formie DVD wiemy, że ta mglista wówczas perspektywa w pełni się zrealizowała. Warto było jednak sięgnąć do tego nośnika i uzupełnić ten obraz o fragmenty pominięte kilkanaście lat temu. Szkoda tylko, że jak dotąd marillion nie wydał żadnych koncertów z trasy Holidays in Eden w takiej formie. Szkoda, bo choć ten album odrzekano od czci i wiary na scenie marillion był wtedy naprawdę wspaniały. Na From Stoke Row jeszcze tego nie widać...można jedynie wyczuć, że jest dobrze a może być znacznie lepiej. I było. A zaczęło się od pewnego malutkiego pubu Crooket Billet w niewielkiej miejscowości Stoke Row gdzie zagrał nikomu nieznany Zespół Niskotłuszczowych Jogurtów (Low Fat Yogurts to ówczesna „tajna” nazwa marillion)

ocena: 7

Zaraz, zaraz, jak to szło ? „Po krótkim wprowadzeniu na tle instrumentalnej części Seasons End otrzymujemy kubeł zimnej wody w postaci wideo do Hooks in you.” ... Lepiej bym tego nie ujął... Nie będę was zanudzał moim zdaniem nt. pierwszej płyty tego wydawnictwa, bo Van Marillo napisał prawie wszystko, co trzeba. Fajnie się to ogląda, nawet przez faceta, co to niespecjalnie oczekiwał na nagrania wideo ulubionego zespołu po zmianie wokalisty.

Obiektywnie rzecz ujmując, pierwszy materiał koncertowy z nowym wokalistą, zawarty na drugiej płycie DVD wypada nieźle. Przynajmniej jeśli chodzi o wykonanie utworów. Początek od King Of Sunset Town to zdecydowanie dobre posunięcie. Slainte Mhath – cóż – wypada się zgodzić z Van Marillo, że ten utwór po zmianie wokalisty nie powinien być grany. Za to Easter ..., no wreszcie dostajemy muzykę, na którą czekaliśmy. To dawne dzieje, ale widać po reakcji publiczności, że już wtedy było to wielkie nagranie. Univited Guest pominę, bo nie lubię tego utworu, natomiast nie sposób przejść bez słowa obok Warm Wet Circles / That Time Of The Night. Po pierwsze to: mam wrażenie, wynikające z obserwacji późniejszych wykonań tych nagrań, że chyba trochę niezbyt wpasował się H w grę zespołu. Coś mi tu nie gra – albo ktoś gra, albo ktoś śpiewa na granicy tonacji. Po drugie: szkoda, że zespół nie zadał sobie trudu zagrania całego początku Clutching, Hotel Hobbies nie powinno być pomijane na koncertach, i tyle.

Pozostałą część koncertu ogląda i słucha się nieźle, finał – Market Square Heroes można sobie podarować. To moje uwagi, jeśli chodzi o muzykę.

Teraz dźwięk. Zwykłe PCM Stereo na kolana nie rzuca, choć i tak brzmi o niebo lepiej, niż to, co można usłyszeć na Brave Live 2002. Że to nagranie sprzed lat ? Nic tego nie tłumaczy, wystarczy posłuchać, co zrobiono z The Dark Side Of The Moon albo Pink Floyd In Pompei. EMI należy się z opieprz za takie traktowanie fanów, mogliby się bardziej postarać.

Obraz jest niestety bardzo monotematyczny. W ogóle to mam wrażenie, jakby brakowało koncepcji, jak pokazywać tego typu muzykę. Skromne efekty świetlne niczego nie tłumaczą, bo pokazywanie zespołu w trzech ujęciach to nie jest szczyt możliwości, prawda ? O zabawkach w postaci wyboru widoku z określonej kamery już w ogóle strach wspomnieć. Na szczęście płyta jest w wersji PAL, więc choć z tego powodu nie trzeba obawiać się pogorszenia jakości.

Ogólnie, jest to pozycja obowiązkowa – póki co z braku innych z tego okresu – dla fanów Marillion. Pozostali mogą pooglądać i posłuchać, ale ... powiedzmy sobie szczerze – mało kto do tego wróci.

Stąd ocena: 5.

Nie mniej i nie więcej.

Paweł VM Korbacz



Fish is out, the Hogarth era begins. Hot on the heels of their first release with the new singer, the band records their show in Wales and introduces the Hogarth era to those who may have missed their Seasons End tour. In actuality, the overall performance is far superior to that of the previously released Live At Loreley, their last with lead singer Fish.
Disc 1 mainly consists of interviews, live shots, videos from the Seasons End album, and a behind the scenes look at them recording Holidays In Eden. Pretty uneventful, but some points of interest(s) here. Primarily H's explanation of the Midi Gloves, in which he plays keyboard sections with the use of gloves with sensors or triggers placed at the fingertips (since replaced by H's bionic cricket bat). Also, the footage of them playing their very first live gig at a small pub in the English countryside that was barely big enough to fit Mosley's massive kit. The only way to leave was to leap out of the back window. Basically, the disc serves as a look inside the world of the new (at the time) Marillion.

Disc 2 is the live show in Wales and it's good to see them play to an enthusiastic band. The DVD comes with a few director's cuts, which more or less mirror the performances that made it. One pathetic part is a fan unable to move on waving a stuffed fish prior to "Easter". Instead of flying off the handle, a calm Hogarth flashes that grin of his and respectfully says, "Put that fish away." He handled it with good humor.

The show kicks off with a brilliant performance of "King Of Sunset Town". Everyone but H are on stage blazing through that memorable introduction. Only when the music slows do we see Hogarth arrive on stage wearing all white, while the rest are in black. An obvious attempt to show everyone that THIS is our new lead singer. For me, the white symbolizes a rebirth or renewal. Hogarth handles this moment brilliantly, with a larger than life performance and showing off his superior range to that of the old lead singer.

After the final notes of "King Of Sunset Town" are over, the familiar piano intro to "Slainte Mhath" chime in, which instantly gets a seal of approval from the fans. I've never had problems with H doing Fish material, but "Slange" isn't my favorite tune. Later on with songs like "Warm Wet Circles/That Time Of The Night" does H put his stamp on these old favorites. Personally, I think he does a better job than Fish did.

Essentially, the Stoke Row performance showcases all of Seasons End, Hogarth's debut effort with Marillion. Nothing is more passionate or heart wrenching than H singing "Easter" live on stage. Arguably one of Marillion's greatest songs. Period. And the other thing Hogarth brings to Marillion is another musician in the band, as he handles the keys on "Easter" flawlessly--a very underrated keyboardist. Additional highlights from the new material are "The Univinvited Guest", which is the closest thing to a Fish sounding song that they've ever done with Hogarth. It is here that we really see the Midi Gloves at work, as he plays the keys on a clear screen suspended from the rigging.

"Holloway Girl" is one of the moments that really cause my arm hairs to stand on end. Beautiful range exhibited by Hogarth on the chorus, it has some beautiful lyics (I include a portion of the song's lyrics at the end of all of my posts). "Seasons End" is another show stopper. Beautiful song and exquisite guitar work from Rothery, backed by the duel keys of Kelly and Hogarth. "Berlin" is especially powerful and Hogarth really leaves it all out on the stage. Just one of the more magical moments on the disc.

This was the very first DVD I bought when I first got into Marillion. I like both eras of Marillion, but am inevitably drawn to the Hogarth era. It's great to see the band carrying on and enduring to this very day. H doesn't quite have that same range, but today he's got a more wise and raspy tone to his voice. The Fish era was great; however, I think the new kid came in and just took everything up a notch and made this band a powerful unit with which to be reckoned. The band just wasn't happy with Fish any longer. Here you can see that they're having fun again. That joy is given to their fans, which still exists to this day.

E-Dub



...( TrackList )...

DVD 1:

DVD 5
PAL
4:3
DD 2.0

1. Introduction
2. Hooks In You
3. In Conversation - Steve Joining The Band
4. In Conversation - Steve's First Gig
5. In Conversation - Steve's First Tour
6. In Conversation - Uninvited Guest
7. Uninvited Guest
8. In Conversation - Keyboard Parts On Tour
9. Erie
10. In Conversation - Brazil
11. Kayleigh
12. Lavender
13. Hooks In You
14. In Conversation - Easter
15. Easter
16. In Conversation - Writing The Next Album
17. This Town


DVD 2 - Live At The De Montfort Hall, Leicester, England, 1990:

DVD 9
PAL
4:3
DD 2.0

1. Backstage
2. The King Of Sunset Town
3. Slainte Mhath
4. Easter
5. Uninvited Guest
6. Warm Wet Circles
7. That Night On The Night (The Short Straw)
8. Holloway Girl
9. Berlin
10. Seasons End
11. Hooks In You
12. The Space...
13. Kayleigh
14. Lavender
15. Heart Of Lothian
16. Incommunicado
17. After Me
18. Market Square Heroes

Bonus Directors Cuts
19. The King Of Sunset Town
20. Easter
21. Holloway Girl
22. Berlin
23. Seasons End
24. Incommunicado



...( Obsada )...

Steve Hogarth - lead vocals
Steve Rothery - guitars
Mark Kelly - keyboards
Pete Trewavas - basses, vocals
Ian Mosley - drums




https://www.youtube.com/watch?v=isnS2IZ9XSE



'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'



Ch*j w kaprawe oko dla nazioli, homofobów, mizoginów, kleru i polityków!
Specjalny ch*j dla JPII!


SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!

Komentarze są widoczne tylko dla osób zalogowanych!

Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.

Copyright © 2024 Best-Torrents.com