...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
...( Opis )...
Niżej podpisany w pełni zgadza się z komentarzem autora okładki niniejszego wydawnictwa – legendarnym projektantem Rosławem Szaybo – że jego zawartość: „to najbliższa Komedzie muzyka, jaka powstała od 30 lat”. Mocne wrażenie robił już występ Kwintetu Mazolewskiego na ostatnim Festiwalu Muzyki Filmowej im. Krzysztofa Komedy, gdzie ten repertuar został przedstawiony z większym ogniem. To nieco zaskakujące, że gustujący raczej w muzycznych prowokacjach Mazolewski i jego zgrani kompani trafiają formą swych absolutnie współczesnych prezentacji najbliżej Komedowskiego ducha, a przecież nie mieli okazji słyszeć jego muzyki wykonywanej na żywo.
Być może jest to wynikiem, że pracowano nad albumem aż trzy lata. Mazolewski starał się nie tylko dotrzeć do nut oryginałów i książek o Komedzie, ale skontaktował się z jego przyjaciółmi, zobaczył gdzie zamieszkiwał, aby jak najbardziej poznać osobowość naszego najwspanialszego kompozytora muzyki jazzowej i filmowej. Dociekliwość lidera grupy przyniosła doskonałe rezultaty. Mimo bogactwa aranżacyjnego na płycie nie spotykamy udziwnień, co zawsze też cechowało twórczość Komedy. Mimo wielu zaskakujących rozwiązań zaproponowanych przez grupę Mazolewskiego, cały ten projekt jest owiany duchem romantyzmu i słowiańskiej rzewności tak charakterystycznym dla mistrza Komedy.
Album rozpoczyna się utworem tytułowym w dość minorowym nastroju, by wraz ze zdecydowanym wejściem dęciaków w introdukcji do Roman II wywołać zaskoczenie; dalej niepokojąca aura została przejęta przez skoczną sekcję rytmiczną. Są oczywiście na płycie utwory o charakterze balladowym jak: Le Depart, Dwaj ludzie z szafą, Bariera i Alleluja, ale najczęściej ekscytujący rytm perkusji czy ostrzejsze akordy fortepianu i basu wnoszą istotny element fermentu. Mazolewski świetnie wyczuł, że Komeda, choć był wizjonerem, to za fortepianem nie był awangardzistą za wszelką cenę, natomiast cenił w swych zespołach niespokojne duchy muzyczne, jak Tomasz Stańko, Rune Carlson, Zbigniew Namysłowski czy Michał Urbaniak.
Najbardziej rozbudowaną formę przybrał Astigmatic (choć znacznie krótszy niż w oryginale), w którym odwzorowano najistotniejsze motywy tego wielowątkowego utworu. Tu w partiach solowych zabłysnęli Duda, Török i Pospieszalski. Natomiast Mazolewski zręcznie wplótł w swój melancholijny popis fragment ze Sleep Safe and Warm. Forma tematu Crazy Girl zyskała najbardziej abstrakcyjną oprawę intrygujących akcentów perkusjonaliów i fortepianu do leniwie kreślącego temat saksofonu.
W tanecznym rytmie dęciaki grają melodię Ja nie chcę spać, by dać potem pole do czujnej wymiany myśli pomiędzy elokwentnym saksofonem i fortepianem elektrycznym. Oparty na porywistym rytmie Memory of Bach świetnie się broni wysmakowanymi solówkami i zbiorowym finałem. Najbardziej dosłownie przytoczonym tematem jest Sleep Safe and Warm, po którym następuje splot efektów elektroakustycznych towarzyszących solu Qby Janickiego, perkusja, perkusjonalia; fortepian elektryczny, przenoszą klimat wypowiedzi całkowicie w wymiar abstrakcji.
Ortodoksów może oburzyć finał (Ballad for Bernt), bowiem w dancingowym rytmie ska pląsa cały Kwintet. Jednakże, puszczając wodze fantazji, jeśliby Roman Polański miał więcej taśmy, nie można wykluczyć, że „Dwaj ludzie z szafą” trafiliby też na arenę cyrkową z jakimś absurdalnym numerem, a wtedy Komeda zaproponowałby do takiej sceny kawałek muzyczny właśnie w takim stylu. Kto wie?
Cezary Gumiński
Chciałbym, żeby to był dwupłytowy album, nie mogę się od tej muzyki oderwać.
https://www.cgm.pl/recenzje/wojtek-mazolewski-quintet-when-angels-fall-recenzja/
https://audio.com.pl/muzyka/recenzje/jazz/27331-wojtek-mazolewski-quintet-when-angels-fall
...( TrackList )...
1. When Angels Fall 04:13
2. Roman II 03:10
3. Le Depart 03:55
4. Dwaj ludzie z Szafą (Two Men and a Wardrobe) 03:11
5. Astigmatic 08:34
6. Crazy Girl 04:21
7. Ja Nie Chcę Spać 05:00
8. Memory of Bach 02:05
9. Bariera 05:55
10. Sleep Safe and Warm 04:26
11. Alleluja 03:30
...( Obsada )...
Wojtek Mazolewski - double bass
Oskar Torok - trumpet, electronics
Oba Janicki - Drums, percussion
Joanna Duda -Wurlitzer, piano
Marek Pospieszalski - tenor saxophone
https://www.youtube.com/watch?v=C83HDj6s3kQ
'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'
CHURCH IS GIVING MORE LIGHT ONLY WHEN IT'S BURNING.
SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!
|