Nazarejczyk Eugenia Zolliego – to najważniejsza książka nawróconego naczelnego rabina Rzymu, którą pisał jeszcze jako wyznawca judaizmu. Autor - wybitny egzegeta - był postacią niezwykłą, cenionym w świecie profesorem - badaczem Biblii. Na skutek szczegółowych badań źródłowych, dochodzi do przekonania, że oczekiwanym Mesjaszem zapowiadanym przez żydowskich proroków był Jezus Chrystus. Daje temu wyraz w niniejszej publikacji, uznając, że Mesjasz to Bóg, Chrystus to Mesjasz, Chrystus to Bóg! Książka Zollego to niezapomniana intelektualna podróż przez karty Starego i Nowego Testamentu, prawdziwa uczta duchowa dla każdego.
Nazarejczyk to najważniejsze dzieło Zollego. Badając teksty źródłowe autor dochodzi do wniosku, że w Chrystusie wypełniają się starotestamentowe proroctwa Izraela. Nie byłoby to pewnie zaskakujące, gdyby nie fakt, że Eugenio Zolli przed przyjęciem sakramentu chrztu był rabinem Rzymu. A na chrzcie przyjął to właśnie imię jako dowód wdzięczności za ratowanie żydów przez Piusa XII (Eugenia Pacellego), tego samego którego współcześni oskarżają, że był „papieżem Hitlera”.
Książka, pierwotnie opublikowana w 1938 r., jest klasycznym i wysoko ocenianym dziełem z gatunku egzegezy biblijnej. Poświęcona jest ona osobie Jezusa Chrystusa w tradycji Pisma Świętego. Eugenio Zolli (pisząc tę książkę jeszcze – Izrael Zoller) jako wysoki rangą duchowny judaizmu, empirycznie dochodzi do wniosku, że opisywana w Starym Testamencie obietnica mesjańska realizuje się w osobie Chrystusa.
– Fascynująca jest także sama postać autora. Książkę pisze jako rabin, ale dochodzi do wniosku, że „Mesjasz to Bóg, Chrystus to Mesjasz, Chrystus to Bóg!”. Kilka lat później podczas święta Yom Kippur ma objawienie. Wkrótce przechodzi na katolicyzm wraz z całą rodziną – tłumaczy dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji.
Eugenio Zolli był wszechstronnie wykształconym biblistą. Studiował w szkole rabinackiej, a także filozofię i psychologie na uniwersytetach we Lwowie, Wiedniu i Florencji. Wykładał ponadto literaturę hebrajska w Padwie.
W czasie II wojny światowej, jako naczelny rabin Rzymu, organizował pomoc dla prześladowanych Żydów, współpracując z Watykanem. Jego nawrócenie wywołało skandal i ostracyzm ze strony społeczności żydowskiej we Włoszech. Do końca życia pracował w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie.
– Jego świadectwo jest przejmujące, gdy jako wyznawca judaizmu dochodzi do wniosku, że w Chrystusie wypełnia się zapowiedź Sługi Cierpiącego – Mesjasza, o którym mówił prorok Izajasz – mówi Tomasz Teluk. – To musiało wywołać duży szok i zgorszenie wśród współwyznawców – dodaje.
|