czas trwania : 08h 11m 18s
Tysiące kilometrów, głębokie różnice językowe i religijne, odmienne dzieje i kultury dzielą kurpiowską wieś Surowe od Tokio, japońskiej metropolii. Łączy je natomiast osoba brata Zenona Władysława Żebrowskiego, którego imię zyskało powszechny szacunek w kraju kwitnącej wiśni. To właśnie ów „Porando-dzin” (Polak) przez swoją pracę i miłość dla biednych zbudował most wzajemnego porozumienia i uznania w obydwu narodach.
Brat Zenon, współtwórca polskiego Niepokalanowa pod Warszawą wraz z Ojcem Maksymilianem Kolbe wyjechał w 1930 roku na misje do dalekiej Japonii. Kraj Kwitnącej Wiśni stał się jego drugą Ojczyzną. Tej nowej Ojczyźnie polski franciszkanin z Niepokalanowa poświęcił się bezgranicznie. Już przed wojną organizował pomoc dla najbardziej potrzebujących, bezdomnych i “ludzi ulicy”.
Brat Zenon szczęśliwie przeżył wybuch bomby atomowej w Nagasaki i na własne oczy widział piekło spalonej ziemi. Ogromne zniszczenia, fala cierpienia i tragedie ludzkie wycisnęły swoiste znamię na wrażliwym sercu polskiego franciszkanina i stały się niewyczerpanym źródłem energii do charytatywnej działalności Brata Zenona. Niebieskooki franciszkanin z dalekiej Polski otaczał swoją opieką ludzi najbardziej potrzebujących, kalekich, chorych i bezdomnych. Zajął się opuszczonymi dziećmi ulicy, zakładając dla nich słynne w wyspiarskim kraju Ari no Maci, tzw. Miasta mrówek.
Te przytułki dla najuboższych za przyczyną franciszkanina z brodą powstały niemal w każdym większym mieście Kraju Wschodzącego Słońca. W okresie powojennym Brat Zenon docierał z humanitarną pomocą do ofiar różnych klęsk żywiołowych (trzęsienia ziemi, tajfuny, pożary, powodzie..). Jego pomoc wybiegała daleko poza granice Japonii i docierała między innymi do Korei, Wietnamu, Nikaragui, Indii i innych krajów, gdzie cierpieli ludzie będący ofiarami różnych klęsk żywiołowych...
|