INFO
Format PDF
Data wydania: 1965 (przybliżona)
OPIS
Mam duży sentyment do tej książki. Usłyszałem o niej pierwszy raz w wieku 14 lat w olsztyńskim planetarium, na wykładzie popularnym o roli pitagoreizmu w nauce. Kiedy w październiku 2013 roku przyjechałem na swoją pierwszą uczelnię, poszedłem od razu do biblioteki, znalazłem ten tytuł i od razu go wypożyczyłem. Kolidował trochę z moimi obowiązkami. To dziwne uczucie, kiedy ma się jakieś poczucie winy za to, że coś się wie.
To elementarz dla tych, którzy lekceważą rolę filozofii dla fizyki, także w XX w. To podobno ta książka ukuła lub przynajmniej rozpowszechniła termin „interpretacja kopenhaska”, obejmujący w istocie bardzo różne poglądy różnych fizyków (od Heisenberga do Bohra). Wspomniane są pewne alternatywy i owoce sporów interpretacyjnych, np. logiki kwantowe, którymi podobno zajmował się Weizsäcker.
Heisenberg nie ogranicza się do komentowania fizyki kwantowej, którą sam współtworzył. Wykazuje się erudycją filozoficzną, streszczając „sprzężenie zwrotne” fizyki i filozofii od Greków do Newtona. Dlatego początek książki przypomina trochę początek bardziej rozbudowanego „Logosu Wszechświata” Hellera. Słysząc po raz kolejny (od gimnazjum może już dziesiąty) o filozofach przedsokratejskich, można by się znudzić, gdyby nie dokładna wiedza autora. Przybliżyła mi postać Anaksagorasa, którego można by uważać za współtwórcę atomizmu obok Demokryta i Leucypa oraz pierwszy znany przypadek prześladowania za poglądy naukowe.
Polecam i fizykom, i filozofom na jakimkolwiek etapie zaawansowania, może nawet już w gimnazjum. Tych drugich nie trzeba chyba zachęcać, a tych pierwszych niestety trzeba, bo lekceważenie filozofii i ignorowanie jej roli w historii nauki jest nagminne, niestety też u wybitnych i znanych autorów (Feynman, Weinberg, Hawking, Tyson itd.).
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/107168/fizyka-a-filozofia
[img]http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/107000/107168/145933-352x500.jpg[/img]
|