...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI
Wczoraj słuchałem na żywo...
..::OPIS::..
Finlandia to kraj na muzycznej mapie Europy, który często jest kojarzony z metalem, głównie z jego folkową lub blackową odmianą. Trend ten przełamuje czwórka dżentelmenów z zespołu Oddland, którzy to po wydaniu w 2010 roku dema Away From The Watching Eye i zwycięstwie w konkursie Suomi Metal Star w 2011 roku podpisali kontrakt z CM Records, dzięki czemu rok później światu ukazał się ich debiutancki album The Treachery of Senses.
Już pierwszy kontakt z tym wydawnictwem nie pozwala pozbyć się skojarzeń z gigantami progresywno-metalowej sceny. Pierwsze pojawiające się skojarzenie to Meshuggah. Szczególnie w rozpoczynającym album "Above and Beyond" słychać to wyraźnie. Nie jest to jednak przekopiowany bezczelnie styl zakręconych Szwedów. W muzyce Oddland można znaleźć więcej przestrzeni i złapać chwilkę (a nawet dwie) oddechu od "kanciastych" riffów à la Meshuggah.
Z drugiej strony zarówno partie wokalne Sakari Ojanena, jak i muzyka zawarta na płycie kojarzy mi się z dokonaniami Pain of Salvation. O ekipie Daniela Gildenlöwa pojawiają się wśród fanów progresywnego grania różne, często nieprzychylne opinie. Niektórzy zarzucają mu przekombinowanie, a nawet niesłuchalność kompozycji. W przypadku zespołu Oddland ten "pierwiastek bólu istnienia” wydaje się być bardzo trafiony i wyważony.
Takie a nie inne nazwy (w tym przypadku szwedzkich) zespołów, pojawiające się w tej recenzji, nie oznaczają bynajmniej, że Finowie nie posiadają własnego stylu. Przeciwnie, swoją muzyczną tożsamość udało im się zdobyć już przy tworzeniu debiutanckiego albumu! Nie staram się tu rzucać co chwilę tytułami poszczególnych utworów – nie ma to sensu, ponieważ cały album jest przystępny i melodyjny, ale nie prostacki. Jest tu ciężar, który przeplata się z bardzo lirycznymi fragmentami, czystym śpiewem, a nawet melorecytacją.
W dzisiejszych czasach powstaje mnóstwo albumów progresywno-metalowych. I po takim stwierdzeniu można spokojnie zacząć ubolewać, że nie wszystkim takim wydawnictwom należy się choćby jedno ciepłe słowo pochwały. Zdarza się przecież, że są to dźwięki, które wpadają jednym, a wypadają drugim uchem. Tak się jednak składa, że albumu The Treachery of Senses to stwierdznie w żadnym wypadku nie dotyczy.
Bartłomiej Tkaczyk
Zespół Oddland został okrzyknięty prawdziwym muzycznym wydarzeniem w rodzimej Finlandii. Debiutancki album „The Treachery of Senses” został zauważony przez samego Dana Swano, który uznał, że to muzyczni geniusze i sam wyprodukował tę płytę. I rzeczywiście, od strony produkcyjnej temu albumowi nic nie można zarzucić. Brzmi soczyście i klarownie. Oddland zbiera również znakomite recenzje w wielu czasopismach muzycznych, porównywany jest do Opeth, Pain of Salvation czy Katatonii. Czy rzeczywiście jest się czym zachwycać?
Przyznam, że mam z tym albumem problem. Faktycznie, realizacja bez zarzutu, jednak sama muzyka mnie nie przekonuje, a słucham tej płyty któryś raz z rzędu. Wokalnie przypomina mi połączenie głosów Daniela Gildenlowa z Pain of Salvation z Danem Swano, chociażby z Nightingale. Rzeczywiście, wyżej wymienione kapele z pewnością miały wpływ na twórczość młodych Finów. Na pewno też słychać tu Dark Suns, Opeth, lecz ma to charakter momentami doommetalowy. Z dziesięciu utworów zaciekawił mnie dopiero utwór nr 5 – „Past The Gates”. Poprzednie kompozycje były jak dla mnie kompletnie pozbawione wyrazu. Właściwie nie potrafię napisać nic pozytywnego o tych utworach, nie były tak złe, po prostu nic ciekawego, zarówno od strony melodycznej, instrumentalnej, klimatycznej - nie działo się. Wynudziłem się śmiertelnie. „Past The Gates” za to ma intrygującą atmosferę, ładną melodię, ciekawą fakturę. Niestety następny utwór to już kolejna przeciętność. Taka gra bez wyrazu, na pół gwizdka, przy czym dla mnie ograne patenty nużą już po kilku taktach. I tak ciągnie się ta płyta. Na szczęście nie jest długa i na pewno znajdą się osoby, które polubią ten materiał. Im płyta dłużej kręci się w odtwarzaczu, robi się bardziej Opethowo-Nightingelowska. Tyle, że cały czas czegoś tu brakuje. Ikry i magii. Jakieś to sztuczne i bez emocji, mimo że dźwięki dosyć przyjemne i lekko melancholijne. Utwór nr 8 – „Severs”, daje nadzieję, że tkwi jednak w zespole pewien potencjał. Ciekawa melodyka, interesujące wokale, nostalgiczny i nieco niepokojący klimat - wciągnęły mnie dziwnie hipnotycznym urokiem. Przedostatni „Lines of Silverblood” znów wzbudził we mnie ambiwalentne odczucia. Niby wszystko gra jak należy, ale cały czas czegoś brakuje. Spokojna, senna zwrotka i hardcorowa perkusja w refrenie. Nie żeby mnie to dziwiło, bo to intrygująca rzecz, tyle że jest to pozbawione charakteru. Debiutancki album Finów kończy najdłuższy utwór na płycie zatytułowany „Ire” i trwa ponad osiem minut. Cały czas jesteśmy w senno-rozmażonych, melancholijnych klimatach, może się to rzeczywiście podobać, ale nie wychodzi poza ramy przyzwoitości – muzycznej poprawności.
Reasumując, przeciętny album dobrze rokującego zespołu z potencjałem, który z pewnością jest do pokazania, ale jeszcze nie w pełni ukształtowany. Nie na tym albumie. To debiut i jak na początek nie jest źle, brakuje tego „czegoś”, postawienia przysłowiowej kropki nad „i”, tego spoiwa nadającego muzyce wyrazistości, bo faktycznie - pomysły są. Na początek można posłuchać.
Patryk Filipowicz
"The Treachery of Senses" is the debut full-length studio album by Finnish, Turku based progressive metal act Oddland. The album was released through Century Media Records in April 2012. Oddland was formed in 2003 and released three demos, which preceed "The Treachery of Senses". The band won the "Suomi Metal Star" competition in 2011, which led to the deal with Century Media Records.
Oddland is rightfully labelled progressive metal, but they aren´t your typical Dream Theater clone progressive metal act. Lead vocalist/guitarist Sakari Ojanen isn´t a high pitched vocalist, but predominantly sings in mid-range. He is quite the skilled vocalist and he has a relatively unique sounding voice. The music is pretty heavy at times and the guitar riffs and rhythms can be relatively aggressive. But ultimately it´s dynamic music, and there are as many softer and not so loud sections as there are louder heavy ones featured on the album. It´s not ultra complex progressive metal, but it´s cleverly written and quite sophisticated. It´s music which requires a few listens to sink in, but given enough spins, "The Treachery of Senses" is quite the intriguing release.
The sound production is powerful, clear, and detailed (Dan Swanö is credited for mixing the album) and the musicianship is on a high level on all posts, so all in all "The Treachery of Senses" is good quality progressive metal album with a lead vocalist providing the album with something a bit more unique than what many of their contemporaries put out. To my ears it´s not a perfect album as the band lose me a bit sometimes in the vocal melody department. It´s all nice and melodic, but it´s not always the melodies stick.
Umur
It took me more than a whole month to think about the things that I must write about the debut album "The Treachery of Senses" for the Finnish group "Oddland", and I really decided to write all of my mixed up thoughts about the genius structure of this fascinating debut album. The quality of the songwriting in this record made me feel like I am listening to the album number thirteen for a very mature and experienced band, that was one of the things that I expected while listening to the first track, but slowly after I started reading about the band I was really surprised because I just discovered that all of these experienced musical pieces are just the beginning of the journey for this band. If your ears are thirsty for new and talented progressive music, then you have to dig this release immediately.
If you have the ability to collect the sounds of Devin Townsend and Katatonia inside your head and mix them down with the progressive color of the bands Opeth and Pain Of Salvation, the resultant sound will be some tracks of this amazing record. The warmth of the vocals and the energy of the guitars are the two main elements that make the sound of these tracks bright and memorable, and the insane work of the drumming and the numb sound of the bass have helped to make the total sound of the tracks more stable and firm. Its really hard for me to describe every single thing I loved about this record because every tune and every touch has been made by the members has fitted the tracks perfectly. The ten tracks of this record are musically varietal for the fans of rock and metal music in general, some death metal materials existed within the riffs and the vocals and some rock materials also existed, so prepare your ears for some blowing melodies.
Some of the tracks that really caught my attention are "Sewers" and "In Endless Endeavour", maybe the secret behind loving these tracks is that they have a lot of Opeth feelings through the melodies and the performance, the old school progressive rock drumming and the calm middle ranges of the vocals reminded me a lot of the newest releases of Opeth. The complex progressive riffs in the tracks "Flooding Light" and "Aisle Of Array" give a real feeling that you are flying through a very windy atmosphere, the alternative performance between the clean guitar sections and the heavy distorted guitars have really effected my mind for weeks, creating very memorable moments of progressive music. The sick feelings that have been put in the music video of the track "In The Eyes Of The Mourning" have really fitted the total atmosphere of the track and they give a very great impression for me when I discover the talented music of this group, the warmth of the vocals and the complexity of the guitars have been mixed well to capture your attention from the first listen.
Century Media Records had a lot of winning cards to play this year, and I guess Oddland is one of the most winning cards that have been ever played in the field of progressive metal, especially when the veteran producer Dan Swanö describe this record “one of the best album I have mixed, ever!”. If you are ready to discover one of the best metal album of this year then you have to get your copy of this record immediately, and start discovering the twisted influences of Opeth and King Crimson and Pain of Salvation. I know the band hates the idea of adding some growling into these tracks (though they added some growling in the track Sewers), but I really wish to hear many styles of vocals in the next albums.
lordazmolozmodial
..::TRACK-LIST::..
1. Above And Beyond 4:46
2. Flooding Light 5:00
3. In The Eyes Of The Mourning 4:27
4. Aisle Of Array 4:43
5. Past The Gates 3:56
6. Still The Spirit Says 4:55
7. In Endless Endeavour 3:58
8. Sewers 5:18
9. Lines Of Silver Blood 5:31
10. Ire 8:10
Recorded At Fantom Studios, Tampere, August/October 2011.
..::OBSADA::..
Guitar - Jussi Poikonen
Guitar, Vocals - Sakari Ojanen
Bass Guitar - Joni Palmroth
Drums - Ville Viitanen
Saxophone - Mikko Viitanen (tracks: 2, 10)
Vocals - Kati Vanhanen (tracks: 8)
Vocals [Guest] - Akta Buli (tracks: 8)
https://www.youtube.com/watch?v=7G8wPbsJnWc
SEED 15:00-22:00.
POLECAM!!!
|